StoryEditor
Handel
29.08.2024 12:01

Coraz gęściej robi się w beauty e-commmerce. Jak szwedzka perfumeria Lyko radzi sobie w Polsce?

W swojej internetowej ofercie Lyko ma 55 tys. produktów od tysiąca marek. Szwedzka firma prowadzi internetowe sklepy w Szwecji, Norwegii, Finlandii, Danii, Niemczech, Holandii, Polsce i Austrii / fot. Lyko

Dobre wyniki i dynamika polskiego rynku kosmetycznego przyciągają nowe marki. Tak samo dzieje się w beauty e-commerce. Do rywalizacji o zainteresowanie i portfele konsumentów przystępują nowi gracze. Swojego miejsca szuka u nas również znana szwedzka perfumeria internetowa Lyko, która od ponad pół roku działa w Polsce, a teraz ruszyła z kampanią PR do mediów.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszych pierwszych miesięcy na polskim rynku. Wierzymy, że na polskiej scenie beauty jest miejsce dla Lyko i mamy nadzieję na zdobycie serc lokalnych klientów, wzorem naszych pozostałych rynków – mówi Magdalena Wasilewska, country manager Lyko Polska.

Co o perfumerii sądzą klienci? Na platformie trustedshops.pl opinie internatutów złożyły się na ocenę bardzo dobrą (w dniu pisania artykułu było to aż 4,73 na maksymalną ocenę 5). Lipcowe i sierpniowe wpisy podbiły wynik – po pięć gwiazdek wystawionych jest anonimowo i bez opinii (ale przy ocenie znajduje się dopisek, że opinia została zweryfikowana).

Komentarze, które pozostawili klienci składają się na taki obraz: ciekawy asortyment, dobre ceny i dobra komunikacja ze sklepem, ale przesyłki powinny być lepiej pakowane (uszkodzone produkty), czas oczekiwania na dostawę jest długi (ponad tydzień) lub zamówienie nie zostało zrealizowane.

image
Komunikacja Lyko z klientami wystawiającymi opnie na trustedshops.pl
źródło: Trustedshops
image
Oceny wystawiane przez klientów perfumerii internetowej Lyko.com na platformie trustedshops.pl źródło: Trustedshops.pl
źródło: Trustedshops.pl
Trzeba podkreślić, że do każdego zastrzeżenia lub negatywnej opinii firma się odnosi i nie są to automatyczne generowane jednakowe formułki. Widać, że zgłoszenie reklamacyjne zostało przeanalizowane.  

Z odpowiedzi firmy dowiadujemy się m.in, że długi czas dostawy wynika z tego, że przesyłki w dużej mierze wysyłane są do Polski z magazynów ze Szwecji. Jak poinformowała nas agencja PR Lyko w Polsce, drugi magazyn firma ma w Berlinie i z niego również realizowane są zamówienia z tej lokalizacji dostawy idą do Polski szybciej. 

Co wiemy o Lyko?

Jesteśmy specjalistami od włosów i urody – tak przedstawia się Lyko. Ta specjalizacja wiąże się z historią firmy, która ma polskie korzenie. 

Nazwa "Lyko" pochodzi z Polski. Założyciel Frans Lyko wyemigrował z Polski do Szwecji w 1945 roku po sześciu latach spędzonych w obozie koncentracyjnym. Przeżył najprawdopodobniej ze względu na swój fryzjerski fach. W 1952 roku otworzył salon fryzjerski dla mężczyzn w Vansbro, Dalarna, a w 1971 roku jego syn Stefan Lyko otworzył salon Hår & Skägg (z ang. Hair & Beard) w sąsiednim mieście Dala-Järna.

Stefan od zawsze interesował się technologią i w 2003 roku założył sklep internetowy lyko.se jako uzupełnienie swojego salonu fryzjerskiego. Firma szybko rozwinęła się w sieci i w 2008 roku zmieniła właściciela. Został nim syn Stefana, Rickard Lyko. W  2014 roku firma przejęła sieć sklepów Bellbox (wówczas około 30 placówek).

Wszystkie sklepy zmieniły nazwę na Lyko. Dziś jest ich 36 w Szwecji oraz jeden w Norwegii. W 2016 r. dystrybucja sprzedaży w sklepach i w internecie rozkładała się równo na pół. Dziś e-commerce stanowi już ponad 80 proc. całej sprzedaży.  

Dzisiaj wnuk Fransa, Rickard Lyko, jest dyrektorem generalnym firmy, a jego siostra, Erika Lyko, jest odpowiedzialna za salony fryzjerskie. Lyko znajduje się na liście Nasdaq Stockholm First North Premier Growth Market od grudnia 2017 roku. Obecnie zatrudnia ponad 750 osób na terenie Unii Europejskiej. Ponad 70 fryzjerów i 18 dermatologów związanych z Lyko doradza klientom oraz szkoli wszystkich pracowników wewnątrz firmy.

Co sprzedaje Lyko?

W ofercie Lyko znajduje się ponad 55 tys. produktów od ponad tysiąca marek. To kosmetyki do makijażu, dermokosmetyki i pielęgnacja premium, perfumy (także niszowe) oraz szeroka oferta produktów do pielęgnacji i stylizacji włosów. To znane skandynawskie marki i nowinki z USA, Korei czy Australii.

Perfumeria promuje się jako ta, która ma w ofercie wszystkie trendowe marki poszukiwane przez instagramerki i tiktokerki. Wśród nich znaleźć można m.in. Sol de Janeiro, Pixi czy Color Wow. Miłośniczki pielęgnacji koreańskiej mogą wybierać spośród poszukiwanych marek k-beauty, takich jak Cosrx, Laneige czy Beauty of Joseon. Sekcja scandi beauty to skandynawskie marki premium z Lumene, Mantle czy Woods Copenhagen na czele.

Kosmetyki dostępne są na platformie Lyko.com oraz w aplikacji mobilnej, która wykorzystuje podpowiedzi AI przy doborze odpowiednich produktów.

Lyko prowadzi swoje internetowe sklepy w Szwecji, Norwegii, Finlandii, Danii, Niemczech, Holandii, Polsce i Austrii i liczy na dalszy rozwój. W 2019 r. czyli jeszcze przed pandemicznym boomem na zakupy internetowe, e-sklepy firmy odwiedziło 42,5 miliona internatutów i zrealizowały one ponad 1,9 miliona zamówień.

Beauty e-commerce w Polsce

Kategoria zdrowie i uroda w e-commerce w Polsce jest obecnie wyceniana na 15 mld zł. W latach 2024-2028 będzie rosła o 6 proc. rocznie by dojść do wartości 19 mld zł – przewidują analitycy Strategy&. Dynamika kategorii słabnie. W latach 2000-2024 średnioroczny wzrost wynosił 15 proc. 

Obecnie cały rynek e-commerce w Polsce wart jest ok. 140 mld zł i według prognoz do 2028 r. będzie rósł w tempie 8 proc. rocznie. 

Czytaj więcej: Strategy&: Konkurencja w e-commerce zaostrza się. Polski rynek osiągnął dojrzałość

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
02.12.2024 20:12
To koniec Kontigo. Sklep internetowy sieci także znika z rynku
fot. wiadmoscikosmetyczne.pl

Marka drogeryjna Kontigo znika z rynku po 10 latach działalności. Po sklepach stacjonarnych zamyka się także sklep internetowy sieci.

W lipcu 2024 r. Grupa Eurocash poinformowała, że po 10 latach obecności na rynku sieć Kontigo zamyka stacjonarne drogerie. Komunikat zarządu Eurocash brzmiał:

"Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów stacjonarnych sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale br. To krok Grupy w kierunku wzrostu efektywności i decyzja, która wpisuje się w cel osiągnięcia progu rentowności w segmencie projektów w 2025 roku. Wierzymy, że zarówno inwestorzy, jak i konsumenci ją docenią".

Czytaj więcej: Kontigo zamyka wszystkie sklepy w Polsce. Eurocash rezygnuje z prowadzenia sieci drogeryjnej

Sprzedaż miała być kontynuowana w e-sklepie kontigo.com.pl. Przez ostatnich kilka miesięcy trwała jednak wyprzedaż marek własnych Kontigo, które wyróżniały tę sieć na rynku.

Czytaj więcej: Kontigo rezygnuje z marek własnych

Teraz okazuje się, że również internetowy sklep Kontigo przestaje istnieć. W mediach społecznościowych zostały opublikowane komunikaty z informacją, że 15 grudnia br. e-sklep zostanie zamknięty:  

"Po 10 niezwykłych latach, które spędziliśmy razem, nadszedł czas, by się pożegnać... To była piękna podróż pełna niezapomnianych chwil – wspólnych otwarć sklepów, odkrywania ulubionych kosmetyków i budowania wyjątkowej społeczności, jaką stworzyliśmy razem z Wami. Z całego serca dziękujemy za każdą wizytę, każdy zakup i każde ciepłe słowo. To dzięki Wam Kontigo było czymś więcej niż tylko sklepem – było miejscem pełnym uśmiechu, inspiracji i wzajemnego wsparcia.

Choć to pożegnanie, wspomnienia o tych 10 latach zostaną z nami na zawsze. Jesteśmy wdzięczni, że mogliśmy być częścią Waszego życia, tak jak Wy byliście częścią naszego.  Z wdzięcznością, Wasz zespół Kontigo"

Jeszcze do 15 grudnia osoby posiadające karty podarunkowe mogą je zrealizować w e-sklepie. 

Sieć Kontigo powstała w 2014 r. Wyjątkowa koncepcja sklepów kosmetycznych innych niż wszystkie działające wówczas w Polsce zrodziła się w głowie Rity Amaral, córki Luisa Amarala – wieloletniego prezesa i założyciela Grupy Eurocash.

Pierwszy sklep został otwarty na modnym deptaku przy ul. Chmielnej 27 w Warszawie, a na premierę licznie przybyli menedżerowie z firm kosmetycznych ciekawi nowego projektu.

Sklepy Kontigo wyróżniały się zarówno asortymentem (ciekawe i bardzo dobrze wyeksponowane makijażowe marki własne), jak i aranżacją wnętrza. Nowoczesne visuale, dużo kolorów, wygodne i przestronne stanowiska makijażowe, szereg detali (np. koszyki zakupowe) tworzyły innowacyjny koncept.

Zobacz, jak wyglądał pierwszy sklep Kontigo w Polsce: Kontigo, czyli z Tobą

Kłopoty Kontigo zaczęły się w 2020 r. od odejścia z projektu Rity Amaral i członków jej pierwszego zespołu, ale na dobre objawiły się po pandemii. Większość sklepów Kontigo znajdowała się w centrach handlowych i zostały czasowo zamknięte.Sieć boleśnie odczuła okres społecznej izolacji i nie powróciła już do stabilnego funkcjonowania. Nie powiodło się otwieranie drogerii w modelu franczyzowym (projekt miał ruszyć w 2019 r.), ani wysp Kontigo – taki sposób na ekspansję sieć ogłosiła w 2021 r.

2020 r. Kontigo skończyło stratą -50 mln zł, strata w roku 2021 wyniosła -34 mln zł i sieć była całkowicie uzależniona od finansowania przez grupę kapitałową Eurocash.

Czytaj więcej: Kontigo już od 8 lat na polskim rynku. Udało się czy nie?  

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
02.12.2024 12:01
DM, Rossmann i Müller: jak wielka trójca niemieckich drogerii zdobyła rynek i walczy o klientów?
Obecnie na rynku drogerii w Niemczech dominuje wielka trójca: Rossmann, DM i nieznany jeszcze w Polsce Müller.fot. materiały prasowe

Rossmann, DM-Drogerie Markt oraz Müller to trójka gigantów, która od kilku dekad dominuje na niemieckim rynku drogerii. Za ich sukcesami stoją trzy rodziny, które odniosły sukces w walce o klientów, stosując odmienne strategie.

Początki współczesnego konceptu sklepu drogeryjnego sięgają lat 70. XX wieku – to wtedy w Niemczech swoje pierwsze specjalistyczne sklepy z kosmetykami otwierały takie sieci jak Schlecker, DM, Rossmann i Müller.

Nie wszystkie sieci wytrzymały konkurencję

Założyciel Rossmanna, 78-letni obecnie Dirk Rossmann otworzył swoją pierwszą drogerię w Hanowerze w 1972 roku. DM, czyli jego największy aktualnie konkurent, rozpoczął działalność rok później – w 1973 roku. Zmarły w lutym 2022 roku Götz Werner otworzył swoją pierwszą drogerię w Karlsruhe, a zaledwie trzy lata później – w Austrii.

Także w 1973 roku swoją pierwszą drogerię otworzył Erwin Müller, liczący obecnie 92 lata. Firma powstała 20 lat wcześniej – na początku jako zakład fryzjerski.

Ważnym motorem dla ekspansji sieci detalicznych w podobnym czasie było zniesienie w Niemczech od 1 stycznia 1974 roku stałych cen na towary. Umożliwiło to obniżanie cen markowych produktów, a tym samym –konkurencję pomiędzy detalistami. Zasada rabatowania, którą prężnie rozwijające się sieci Aldi i Lidl wprowadziły w handlu spożywczym, okazała się skuteczna także w przypadku artykułów drogeryjnych i perfum.

Podobnie jak w przypadku handlu spożywczego, również w segmencie drogeryjnym próbowało swoich sił wielu sprzedawców, jednak na rynku do dziś przetrwali nieliczni. Sztuka ta nie powiodła się m.in. sieci Schlecker, która w 1975 założyła swój pierwszy oddział drogeryjny i przez długi czas pozostawałam numerem jeden na niemieckim rynku. Schlecker w 2012 roku zbankrutował i zniknął z rynku. Obecnie dominuje tam wielka trójca: Rossmann, DM i nieznany jeszcze szerzej w Polsce Müller.

Kto sprzedaje najwięcej kosmetyków?

Liderem rynku w Niemczech jest obecnie sieć DM. W ostatnim roku finansowym (do 30 września 2024) osiągnęła na rynku krajowym sprzedaż na poziomie 12,47 mld euro, zatrudniając ponad 60 tys. pracowników. Globalnie wysokość sprzedaży sieci wyniosła 17,74 mld euro.

Rossmann w 2023 roku wygenerował w Niemczech 9,3 mld euro (łącznie w całej Europie: 13,9 mld euro), zatrudniając 40 tys. pracowników.

Na trzecie miejsce trafił Müller ze sprzedażą 4,6 mld euro (łącznie: 5 mld euro). Pozostałe działające na niemieckim rynku sieci drogeryjne w Niemczech nie przekroczyły 1 mld euro sprzedaży.

Jak szacuje portal manager-magazin.de, wszystkie drogerie w Niemczech osiągnęły w sumie sprzedaż na poziomie największej w tym kraju sieci dyskontowej, czyli Lidla. Gigant spożywczy w 2023 roku osiągnął w swojej ojczyźnie sprzedaż na poziomie 28,7 mld euro.

Jak niemieckie drogerie podbijają rynki w Europie

W roku finansowym 2023/24 sieć DM prowadziła w Europie ponad 4100 sklepów. Nieco ponad połowa z tej liczby (2131) operuje na trenie Niemiec, reszta działa głównie w Austrii i Włoszech oraz w krajach Europy Wschodniej, takich jak Węgry, Czechy, Chorwacja i Słowenia. W Polsce do tej pory (stan na listopad 2024) otworzono 44 drogerie DM, a do końca roku sieć ma liczyć w sumie 50 placówek. Podobne tempo rozwoju w naszym kraju DM zapowiada też na 2025 rok.

Czytaj także: Drogerie Markt otworzyły kolejny sklep w Polsce

Jeśli chodzi o Rossmanna, to prawie połowę ze swoich 4740 sklepów prowadzi on na terenie Niemiec. Z blisko 2500 Rossmannów, rozsianych po krajach Europy, najwięcej spotkamy w Polsce.

Jesteśmy w galeriach, parkach handlowych i na nowych osiedlach. Cały czas przyspieszamy ekspansję i dalej się rozwijamy. Naszym celem jest być jak najbliżej klientów. Myśląc o ich wygodzie cały czas powiększamy, remontujemy i przenosimy w lepsze lokalizacje już istniejące drogerie – mówi Sławomir Misiak, chief expansion officer w Rossmannie.

Rossmann tylko w listopadzie otworzył w naszym kraju aż 37 nowych placówek. Pod koniec roku będzie ich w Polsce w sumie blisko 1900.

Czytaj także: Rossmann idzie po rekord! Sieć otworzy w jednym tygodniu aż 16 nowych drogerii

Jeśli chodzi o inne europejskie rynki, drogerie Rossmann obecne są w Albanii, Kosowie, Hiszpanii, Czechach, Turcji i na Węgrzech. Jeszcze do końca tego roku sieć zamierza otworzyć swoje pierwsze sklepy w Szwajcarii.

Spośród trzech drogeryjnych gigantów z Niemiec Müller nadal pozostaje siecią, najmocniej skupioną na rodzimym rynku. W Niemczech działa większość (ok. dwóch trzecich) z 900 sklepów tej sieci. Drogerie Müller można spotkać w Austrii, Szwajcarii, na Węgrzech, w Chorwacji, Słowenii i Hiszpanii. To największa nie-hiszpańska sieć drogeryjna, operująca na Majorce.

Miliony klientów dziennie

Każdego dnia w drogeriach w Niemczech zakupy robi prawie 5 mln klientów – najwięcej z nich (ok. 2,1 mln osób) wybiera sklepy sieci DM, drugie miejsce należy do Rossmanna (ok. 1,8 mln). Oznacza to osiągnięcie poziomu sprzed pandemii (znaczne spadki zanotowano w latach 2020–22).

W 2024 roku DM po raz kolejny zdobyła laury najpopularniejszej sieci drogeryjnej w Niemczech w badaniu "Kundenmonitor" – podkreśla manager-magazin.de. Klienci oceniali m.in. stosunek ceny do jakości, aranżację sklepów oraz życzliwość sprzedawców. Drugie miejsce przypadło Rossmannowi, a na trzecim znalazł się Müller.

Cena, private label, ESG – czyli skuteczne magnesy na klientów

Najpowszechniejsze obecnie strategie przyciągania klientów przez drogerie to bazowanie na markach własnych i konkurowanie niskimi cenami. Pod względem akcji rabatowych to Rossmann wyprzedza konkurentów.

Rossmann stawia ponadto na szeroką ofertę produktów, oferując przy tym różnorodne usługi (np. możliwość drukowania zdjęć). Sieć dostrzega też wagę zrównoważonego rozwoju, starając się np. stosować w opakowaniach swoich produktów plastiku, pochodzącego z recyklingu.

Czytaj także: NielsenIQ: Zrównoważony rozwój stał się podstawową strategią marek własnych

DM także stara się rozszerzać gamę produktów drogeryjnych, dodatkowo coraz bardziej skupia się na kwestiach zdrowia. Najbardziej cenione przez klientów marki własne DM to Alverde, Balea, Alana i dmBio. Udział private label w ogólnej sprzedaży DM wynosi 50 proc.

Czytaj także: Jak produkować marki własne dla DM-drogerie markt i wprowadzić kosmetyki do sieci?

DM stawia też mocno na rozwijanie sprzedaży omnichannel. Zakupy można zrobić tradycyjnie w sklepach lub np. zamówić ekspresową dostawę do domu. DM postanowiło również zainwestować w modernizację swoich sklepów, przeznaczając na to ponad 1 mld euro. Ponadto DM pracuje mocno nad popularyzacją swojej aplikacji wśród stałych klientów.

Drogerie Müller w dalszym ciągu zamierzają pozostać skupione głównie na krajowym rynku i spełnianiu potrzeb klientów, m.in. rozszerzając asortyment produktów zdrowotnych, obejmujący już ponad 1 tys. artykułów. Sieć pozostaje wierna swojej tradycji, oferując usługi fryzjerskie i kosmetyczne. Muller ponadto pracuje nad nowym – bardzie nowoczesnym i luksusowym – konceptem perfumeryjnym. Celem sieci jest utrzymywanie tempa w wyścigu z Rossmannem i DM.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. grudzień 2024 13:42