StoryEditor
Wywiady
14.01.2025 08:45

Karolina Szałas, PMR: Udział sklepów internetowych w sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej nadal rośnie

Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market Experts / PMR

W 2024 roku wartość sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej w sklepach internetowych w Polsce osiągnęła ponad 4 mld zł, przy nominalnym wzroście na poziomie 11 proc. r/r. Odpowiedzialna była za to przede wszystkim inflacja.

Prognozujemy, że w kolejnych latach tempo nominalnego rynku będzie zwalniać – napędzać je będzie konsumpcja prywatna, a nie wzrost cen. Do 2029 roku wartość sprzedaży w sklepach internetowych w kategoriach kosmetyków i chemii gospodarczej przekroczy wartość 6 mld zł, odnotowując skumulowany wzrost o 8 proc. 

Udział sklepów internetowych w sprzedaży w obu kategoriach w minionym roku wyniósł ponad 67 proc., a pozostała część rynku została wygenerowana przez sprzedaż na platformach handlowych typu Allegro. W kolejnych latach udział e-sklepów, według naszych prognoz, przekroczy w kategorii kosmetycznej 70 proc. Będzie to możliwe dzięki ekspansji dużych graczy oraz utrzymaniu pozycji przez liderów rynku.

Sprzedaż kosmetyków i chemii gospodarczej online różni się znacząco pod względem struktury i kanałów dystrybucji. Większość sprzedaży internetowej w tej kategorii kosmetycznej odbywa się za pośrednictwem sklepów internetowych, w tym drogerii i perfumerii. 

Z kolei rynek chemii gospodarczej jest bardziej rozdrobniony. Nie ma jednego gracza, który byłby wyraźnym liderem, a produkty z tego segmentu częściej sprzedawane są przez platformy handlowe, takie jak Allegro czy Amazon, niż przez sklepy internetowe. Firmy specjalizujące się w sprzedaży chemii gospodarczej skupiają się na sprzedaży środków chemicznych do użytku profesjonalnego, a kategoria chemii domowej jest dla nich tylko dodatkiem.

Produkty z kategorii chemii gospodarczej kupujemy, oprócz sklepów dedykowanych, głównie w internetowych sklepach spożywczych i kosmetycznych. W rezultacie, kosmetyki pozostają kluczowym motorem wzrostu sprzedaży online w tej kategorii, podczas gdy chemia gospodarcza w większym stopniu korzysta z potencjału platform marketplace.

Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market Experts

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
28.03.2025 10:53
Renata Błażejewska-Polak, Forever Living Products: Sprzedaż bezpośrednia jest efektywna nawet w zdigitalizowanym świecie
Renata Błażejewska-Polak, Forever Living Products.mat.prasowe

Model sprzedaży bezpośredniej ma nadal sens, ponieważ konsumenci chętniej poszukują personalizowanych doświadczeń zakupowych. Uważam też, że sprzedaż bezpośrednia pozostaje konkurencyjna i efektywna, nawet w zglobalizowanym i zdigitalizowanym świecie – mówi Renata Błażejewska-Polak, sapphire manager w Forever Living Products.

Czy Pani zdaniem sprzedaż bezpośrednia jest obecnie trudniejsza, niż pięć, dziesięć dwadzieścia lat temu? 

Z branżą sprzedaży bezpośredniej związana jestem od 30 lat, a co za tym idzie jestem, też poddawana ciągłym w niej zmianom. W odniesieniu do dziedziny kosmetycznej mamy teraz nowe kanały dotarcia do potencjalnych klientów, które 20 lat temu nie były możliwe. Wcześniej kluczowym elementem sukcesu były osobiste relacje i bezpośredni kontakt z klientem. Model sprzedaży bezpośredniej ma oczywiście nadal sens, ponieważ konsumenci chętniej poszukują personalizowanych doświadczeń zakupowych oraz produktów dopasowanych do ich indywidualnych potrzeb. Gdyby spojrzeć na to, jak w ostatnich 5,10 czy 20 latach rozminęła się konkurencja, należy dopasować się do zmieniających się trendów rynkowych. 

Nie oznacza to, że modele sprzed 20 lat zupełnie odeszły do lamusa. W branży kosmetyków sprzedaż bezpośrednia nadal często odbywa się poprzez organizację pokazów, konsultacji, ale doszła nam teraz także sprzedaż online za pośrednictwem platform społecznościowych. 

Można więc powiedzieć, że choć wyzwania stały się bardziej złożone, to samo w sobie niekoniecznie musi być "trudniejsze", lecz po prostu inne.

Czy obecna sytuacja wymusza rozbudowywanie innych kanałów sprzedaży. Które z nich sprawdzają się najlepiej?

Obecna sytuacja rynkowa w jakimś sensie wymusza rozbudowę innych kanałów sprzedaży, gdyż klienci częściej korzystają z internetu, a to sprawia, że możemy łatwiej dotrzeć z nasza ofertą do potencjalnego odbiorcy. Uważam jednak, że osobisty kontakt z klientem buduje zaufanie i lojalność, co jest nieocenione w długofalowej współpracy. 

Jednak poleganie tylko na sprzedaży bezpośredniej w dzisiejszym świecie cyfrowym może być niewystarczające. Klienci oczekują różnorodnych możliwości zakupu, dlatego hybrydowe podejście, łączące sprzedaż bezpośrednią z innymi formami dystrybucji, sprawdzi się lepiej.

Jakie widzi Pani zalety modelu sprzedaży bezpośredniej w dotarciu do klienta w obecnych czasach?

Zaletą sprzedaży bezpośredniej w dobie cyfryzacji i anonimowości internetowej jest, budowanie autentycznych relacji z klientami. Uważam również, że niezwykle cenny jest natychmiastowy feedback, dzięki czemu możemy błyskawicznie dopasować naszą ofertę do klienta. 

Na jakie jeszcze zalety modelu sprzedaży bezpośredniej można wskazać teraz, w epoce dominacji social mediów, internetu i generalnie oparcia wielu procesów biznesowych na technologiach?

Praca w sprzedaży bezpośredniej ma ogrom korzyści i zalet. To doskonała opcja zarówno dla osób, które chcą łączyć ten rodzaj pracy z etatem, traktując sprzedaż bezpośrednią jako dodatkowe źródło dochodu, ale również dla osób, które pragną postawić wszystko na jedną kartę, aby spełnić się jako niezależny przedsiębiorca w tej branży. Większość firm oferuje kompleksowe szkolenia i wsparcie, co umożliwia osobom nowym w branży zdobywanie umiejętności sprzedażowych i wiedzy produktowej. 

Jestem liderką, praktykiem z wieloletnim doświadczeniem i mentorką dla wielu ludzi startujących w tej branży, ale od pięciu lat jestem również właścicielką salonu beauty i chcę tu podkreślić jedną  z najważniejszych zalet pracy w sprzedaży bezpośredniej, jaką jest niska inwestycja początkowa i brak kosztów stałych. Reasumując, uważam, że sprzedaż bezpośrednia pozostaje konkurencyjna i efektywna, nawet w zglobalizowanym i zdigitalizowanym świecie.

Czytaj też: Tomasz Muras, PSSB: Wierzę, że u podstaw sprzedaży bezpośredniej leży relacja sprzedawcy z klientem

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
26.03.2025 10:24
Tomasz Muras, PSSB: Wierzę, że u podstaw sprzedaży bezpośredniej leży relacja sprzedawcy z klientem
Tomasz Muras, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej (PSSB)PSSB

Tomasz Muras, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej (PSSB), wyjaśnia kluczowe różnice między legalnym biznesem a ryzykownymi schematami, które co roku prowadzą ludzi do finansowych strat. Rozmawiamy również z Prezesem o tym, jak przy obecnych uwarunkowaniach funkcjonuje model sprzedaży bezpośredniej i jaka jest jego specyfika.

Większość z nas choć raz w życiu zetknęła się z kuszącą ofertą zarobkową, dużo mówi się o piramidach finansowych, ale czy wiemy dokładnie czym są? 

Żyjemy w trudnych czasach, a rosnące koszty życia i potrzeba niezależności finansowej w połączeniu z cyfrową dezinformacją i agresywnym marketingiem oszustów mogą łatwo wpędzić w pułapkę fałszywego sukcesu. Oszustwa finansowe są problemem globalnym, a liczba poszkodowanych wciąż stanowi realny problem. Piramidy finansowe i schematy Ponziego funkcjonują w różnych wariantach i często są przedstawiane jako „innowacyjne modele biznesowe” czy „genialne sposoby na szybkie wzbogacenie się”. Jednak rzeczywistość jest brutalna – jedynie osoby znajdujące się na szczycie hierarchii zyskują, podczas gdy większość zaangażowanych traci swoje pieniądze. 

Z drugiej strony mamy sprzedaż bezpośrednią i marketing sieciowy, które mimo że są legalnymi i sprawdzonym modelami biznesowym, bywają często mylone z piramidami finansowymi. 

Czym jest zatem piramida finansowa?

Piramida finansowa to nielegalna struktura, której celem jest przyciąganie nowych członków i czerpanie zysków z ich wpłat, a nie ze sprzedaży produktów. Zwykle funkcjonuje poprzez sprzedaż ‘pakietów startowych‘ – często bezużytecznych, ale horrendalnie drogich. W piramidach finansowych nacisk kładziony jest na rekrutację, a nie na sprzedaż realnych produktów. 

Co gorsza, tego typu systemy są nie tylko nielegalne, ale także prowadzą do strat finansowych dla zdecydowanej większości uczestników. Warto podkreślić, że prawo w Polsce jednoznacznie zakazuje tego typu działalności. Piramidy finansowe są klasyfikowane jako oszustwo, a ich organizatorzy mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

A co ze wspomnianym Schematem Ponziego? Na czym dokładnie polega i dlaczego jest niebezpieczny?

Schemat Ponziego to inny mechanizm, który przypomina parabank – ludzie wpłacają środki („inwestycje”, depozyty), licząc na nienaturalnie wysokie zyski. W tego rodzaju organizacjach dochód inwestorów opiera się na inwestycjach nowych uczestników, a nie na zyskach z własnego kapitału. To powoduje, że gdy liczba nowych wpłat maleje, cały system się załamuje.

W praktyce oznacza to, że organizatorzy tych schematów obiecują ogromne stopy zwrotu w krótkim czasie, często na poziomie 40-50 proc. w skali kilku miesięcy. Niestety, większość osób traci swoje pieniądze, gdy system się zawala. 

Jest wiele różnic między piramidą finansową a schematem Ponziego – w przypadku piramidy finansowej często trudno znaleźć osoby odpowiedzialne, właścicieli nie ma oficjalnych stron czy biur obsługi, a całość jest przygotowana do szybkiego zamknięcia działalności. Z kolei schemat Ponziego wyróżnia się silnym marketingiem, często wspieranym przez celebrytów i influencerów, którzy stają się twarzami „biznesu” i przyciągają inwestorów. 

Mimo że obie struktury są nielegalne, Ponzi może zyskać większą wiarygodność dzięki promocji, ale ostatecznie i tak prowadzi do większych strat dla inwestorów.

Czy da się jakoś zwalczyć takie nieuczciwe modele biznesowe? Jakimi metodami?

Kluczową kwestią jest edukacja konsumentów. Każdy powinien wiedzieć, jakie sygnały ostrzegawcze wskazują na piramidę finansową lub schemat Ponziego. W sprzedaży bezpośredniej dochody pochodzą z rzeczywistej sprzedaży produktów i usług, a nie z wpłat nowych rekrutów. Jeśli firma obiecuje zyski jedynie za dołączanie nowych członków, bez sprzedaży realnego towaru – to czerwona flaga.

Ważnym aspektem walki z oszustwami jest również działalność organizacji branżowych. PSSB regularnie monitoruje rynek i zgłasza nieuczciwe podmioty do odpowiednich instytucji: współpracujemy z UOKiK oraz Komisją Nadzoru Finansowego, aby eliminować nieuczciwe praktyki. Niestety, niektóre firmy działają pod przykrywką sprzedaży bezpośredniej, lecz w rzeczywistości funkcjonują jak piramidy finansowe. 

Naszym zadaniem jest dbać o transparentność rynku i edukację konsumentów. Dopełnieniem tych działań jest świadomość konsumencka. Osoby zainteresowane współpracą z firmą sprzedaży bezpośredniej powinny dokładnie przeanalizować jej model biznesowy oraz warunki współpracy. 

Proszę powiedzieć coś więcej o działaniach PSSB. Jak Stowarzyszenie obecnie funkcjonuje, ile firm zrzesza?

Polskie Stowarzyszenie Sprzedaży Bezpośredniej od lat stoi na straży etycznych standardów w tej branży. Jest to organizacja zrzeszająca firmy działające według przejrzystych zasad i dążące do budowania zaufania wśród konsumentów oraz sprzedawców. 

PSSB jest dziś jedną z najważniejszych organizacji branżowych w Polsce, dbającą o najwyższe standardy etyczne w sprzedaży bezpośredniej. Skupia 23 firmy członkowskie, które ściśle przestrzegają kodeksu etycznego organizacji, a także współpracuje z czterema firmami spoza branży, wspierającymi transparentność rynku. Całkowity roczny obrót firm stowarzyszonych w PSSB wynosi 4 miliardy złotych, co świadczy o dynamicznym rozwoju tej gałęzi gospodarki.

Obecnie w sprzedaży bezpośredniej działa aktywnie około 800 tysięcy dystrybutorów, z czego zdecydowaną większość, bo aż 80 proc., stanowią kobiety. To sektor, który przyciąga osoby poszukujące elastycznych form zatrudnienia, dając im możliwość rozwoju zawodowego na własnych warunkach. Model marketingu wielopoziomowego (MLM) jest dominującym sposobem organizacji sprzedaży – aż 85 proc. firm działających w ramach PSSB korzysta z tej strategii, a 70 proc. całkowitego obrotu pochodzi właśnie z tego modelu.

Czytaj też: Światowa Federacja Stowarzyszeń Sprzedaży Bezpośredniej: USA króluje w rankingach przychodów w sektorze MLM

Czy model sprzedaży bezpośredniej jest obecnie trudniejszy, niż 10-20 lat temu?

Wręcz przeciwnie, 20 lat temu głównym kanałem pozyskiwania partnerów do sprzedaży bezpośredniej i nowych klientów była rekomendacja, telefon czy bezpośrednie spotkanie. Dziś mamy do czynienia z globalną wioską, w której każdy może poznać każdego dzięki sieci. A zatem dziś tylko atrakcyjność przekazu, umiejętność zaangażowania oglądających, wiarygodność przekazu stanowi o efektywności procesu pozyskiwania nowych współprzedsiębiorców i klientów tworzących moją organizację sprzedaży. 

Zmienia to oczywiście specyfikę sprzedaży bezpośredniej. Kiedyś podstawą było spotkanie „oko w oko”. Dziś wiarygodność i zaufanie budują się w inny sposób. Kluczowe są uczciwość propozycji, niezawodność serwisu, obsługa klienta, etc. Odpowiadając wprost na zadane pytanie powiedziałbym, że kluczowe nie jest pozyskanie nowego klienta czy współprzedsiebiorcy, ale jego utrzymanie, przekonanie pokazanie mu pełni zalet naszej propozycji biznesowej.

Czy obecne czasy wymuszają rozbudowywanie innych, poza bezpośrenim, kanałów sprzedaży? 

Tak, wymusza. Istnieje stwierdzenie, że jeśli nie jesteś obecny w sieci, a zwłaszcza na popularnych komunikatorach, to tak, jakbyś w ogóle nie istniał. Czy to jednak prawda? Może jestem postrzegany jako przedstawiciel „romantycznej szkoły” myślenia, ale na podstawie moich analiz i rozmów z innymi uważam, że najlepszym sposobem rozwoju organizacji sprzedaży wciąż pozostaje rekomendacja. Mówiąc „najlepszym” mam na myśli osoby, które trafiają do firm dzięki osobistym rekomendacjom, najdłużej pozostają w organizacjach i robią w nich największe kariery. Mimo ciągłego ciśnienia na obecność w mediach, mój feedback z terenu jest taki, że najbardziej wartościowe są rekomendacje osobiste od już działających członków mojej organizacji sprzedaży. 

Inne kanały są pokusą, która mami inkrementalną sprzedażą. Decyzje tego rodzaju są często wspierane licznymi analizami, które wskazują, że nasz produkt nie dociera do klienta z powodu niedopasowania kanału dystrybucji. Choć otwieranie butików, sklepów franczyzowych i podobnych punktów sprzedaży może wydawać się atrakcyjną opcją, należy zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście wspiera to fundamenty naszego biznesu, czyli sprzedaż bezpośrednią oraz sukces dystrybutorów. Moim zdaniem, tego typu działania nie sprzyjają tym celom i uważam je za krok w stronę osłabienia efektywności sprzedaży bezpośredniej. Co więcej, nie ma dotychczas żadnych przekonujących dowodów na skuteczność i opłacalność tego modelu biznesowego.

Czy model sprzedaży bezpośredniej nadal ma sens i czy można się na nim opierać jako jedynym kanale dotarcia do klienta?

Zdecydowanie tak. Model się broni i w zasadzie nie powinno być dyskusji czy jest pełnoprawną propozycją biznesową. Pytanie polega na tym, jak masowa jest to propozycja i jak dociera do potrzeb szerokiej bazy klientów. Kluczowa jest jakość i unikalność produktów. Produkty sprzedawane w modelu sprzedaży bezpośredniej muszą posiadać tzw. USP, czyli unique selling point który będzie ich wyróżniał z miliona podobnych produktów na rynku. 

Takie cechy wsparte unikalną cechą sprzedaży bezpośredniej a zatem doradztwem i wiedzą produktową dystrybutorów, opieką posprzedażową i opieką nad klientem, gwarancją satysfakcji, możliwością zwrotu, itd. stanowią o sukcesie tego modelu.

Jakie są zalety sprzedaży bezpośredniej teraz, w czasach social mediów, internetu i generalnie oparcia wielu procesów biznesowych na technologiach?

Będę się upierał przy tym, że wszystkie nowe technologie są wsparciem modelu podstawowego. Głęboko wierzę, że u podstaw sprzedaży bezpośredniej leży relacja sprzedawca-klient która może trwać kilkadziesiąt lat, a w zasadzie z pokolenia na pokolenie, zwłaszcza gdy chodzi o produkty codziennego użytku. Uważam, że media społecznościowe stanowią doskonałe narzędzie wspierające tradycyjny biznes sprzedaży bezpośredniej, gdzie synergiczne połączenie obu podejść może przynieść jeszcze lepsze rezultaty. 

Nie dostrzegam żadnej sprzeczności między sprzedażą tradycyjną a sprzedażą online, a wręcz przeciwnie – widzę ich wzajemną kompatybilność. Na tej podstawie buduję pozytywne prognozy dotyczące sprzedaży bezpośredniej na świecie.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. marzec 2025 05:10