Fabryka Avon w Garwolinie produkuje nie tylko swoją markę, ale i kosmetyki dla innego brandu z grupy Natura &Co., czyli dla The Body Shop. Czy jesteście też otwarci na produkcje kontraktową dla innych firm lub sieci handlowych?
Tak, nawet prowadzimy już rozmowy na ten temat. Ze względu na nasze możliwości produkcyjne jesteśmy konkurencyjni kosztowo i jakościowo. Jednak równocześnie opłacalność takiej produkcji zaczyna się dla nas od naprawdę dużej skali. Inaczej to wygląda w przypadku płynów, a inaczej perfum czy mas do kremów, ale faktycznie te zamówienia muszą być odpowiednio duże. Tym bardziej jeśli specyfika produkcji będzie wymagała instalacji nowych linii, tak jak to było w przypadku The Body Shop.
Avon Garwolin jest pierwszą fabryką, która wewnątrz grupy Natura &Co zrealizowała wspólny projekt obu marek, którym była produkcja maseł do ciała Body Butters. Jej uruchomienie było ważnym momentem w rozwoju Avon Garwolin. Fabryka okazała się być w pełni konkurencyjna dla zakładów z całego świata pod względem technologii, doświadczenia oraz efektywności produkcji. Współpraca zaowocowała wdrożeniem artykułów w całkowicie nowych opakowaniach i ze znacząco udoskonalonymi recepturami. Otworzyła też drogę do pozyskiwania międzynarodowych kontraktów z Grupy Natura &Co. Obecnie w Garwolinie powstaje już prawie 236 różnych produktów The Body Shop, które stanowią 22 proc. wolumenu produkcyjnego.
Czy to otwarcie na inne marki wynika z kurczenia się produkcji własnej?
Absolutnie nie. Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie przejęliśmy produkcję fabryki Avon w Rosji na rynki Europy Wschodniej, w tym do Ukrainy. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zamówienia od tamtejszych konsultantek wzrosły znacząco, gdyż często tylko przez nie na wielu obszarach ludzie mają szansę zaopatrzyć się w produkty higieniczne i kosmetyczne.
W sumie produkty Avon wysyłamy już do 55 krajów. W 2022 roku wyprodukowaliśmy ponad 48,8 mln kg masy kosmetycznej, 48 mln sztuk perfum i 5,4 mln sztuk szminek w 57 odcieniach. I choć produkcja w tym roku wzrosła, to wciąż mamy możliwości, by z linii zjeżdżało jeszcze więcej kosmetyków.
Czytaj też: Avon postawi zaplecze badawczo-rozwojowe przy fabryce w Garwolinie
A co z kwestiami środowiskowymi? Już jakiś czas temu podjęliście zobowiązanie, że Avon w Garwolinie stanie się fabryką zeroemisyjną. Co już udało się Wam zrobić i co jeszcze jest w planach?
Faktycznie nasza strategia zakłada redukcję emisji dwutlenku węgla do atmosfery, tak by w 2030 roku osiągnąć zerową emisyjność. Liczymy, że dzięki inwestycjom w odnawialne źródła energii osiągniemy ten cel. Obecnie mamy własną kogenerację, gdzie produkujemy prąd z gazu. Wykorzystujemy dzięki temu mniej prądu, który jest produkowany z węgla, a dodatkowo taka produkcja prądu wiąże się z wytwarzaniem ciepła odpadowego, które możemy wykorzystywać w procesach produkcyjnych, np. do podgrzewania wody.
Jesteśmy też na etapie testów produkcji biogazu z naszych odpadów. Nie dość, że odzyskujemy wodę we własnej oczyszczalni ścieków, to mamy też możliwość przetwarzania pozostałości na biogaz. W przemyśle spożywczym ten sposób produkcji biogazu jest wykorzystywany od dawna. Wydawało się, że z odpadów chemicznych czy kosmetycznych nie będzie to możliwe, ale nasz pilotaż pokazał, że także przemysł kosmetyczny może zagospodarować w ten sposób swoje odpady.
Pracujemy też nad tym, żeby nasze opakowania miały mniejszy wpływ na środowisko. Wiadomo, że z punktu widzenia produkcji wygodniejsze są sztywne, grube butelki. Jednak odchudzamy je tak, by z roku na rok wprowadzać na rynek mniej plastiku. Temu celowi służy też produkcja opakowań z granulatu z recyklingu – dajemy drugie życie już raz wyprodukowanemu plastikowi.
Czy te inwestycje i zmiany w procesach produkcyjnych, oprócz oszczędności dla środowiska, oznaczają też oszczędności dla Was jako fabryki?
Wciąż większość światowych inwestycji w środowisko jest bardzo droga. Gdyby zapomnieć o tym, jaką firmy mają odpowiedzialność w stosunku do planety i przyszłych pokoleń, to ani my, ani wiele innych przedsiębiorstw nie inwestowałoby w takie rozwiązania.
A jednak inwestujecie w zrównoważoną produkcję, pomimo że czasy dla przemysłu nie są łatwe. Z jakimi wyzwaniami mierzycie się obecnie?
Chyba największym jest kilkudziesięcioprocentowa podwyżka płacy minimalnej. I choć przy naszej siatce płac nie ma to istotnego wpływu, to wiadomo, że reszta wynagrodzeń w takiej sytuacji też idzie w górę. Chcemy być konkurencyjni i wyprzedzać rynek, jeśli chodzi o płacę, ale musimy na to zarobić. W takiej sytuacji, przy zatrudnieniu niemal tysiąca pracowników, trzeba zwiększyć efektywność, tym bardziej, że nie chcemy przekładać wzrostu płac na finalną cenę produktu. A to przy aktualnych cenach energii – choć nie tak wysokich jak jeszcze rok temu, to wciąż stanowiących ogromny procent kosztów – jest szalenie trudne.
Dostępność surowców i opakowań także nie wróciła w pełni do normy sprzed COVID i wojny w Ukrainie. I choć obecne problemy to zaledwie 5 proc. tych sprzed roku czy dwóch lat, to wiemy, że musimy bardzo uważać na ewentualne przestoje.
Produkujecie kosmetyki z rozmaitych kategorii produktowych. Która z nich jest wiodąca, na co popyt jest największy?
Cały ten rok to wzrosty i spadki różnych kategorii. W ostatnich kilkunastu miesiącach rynek zrobił się bardzo niestabilny. Na szczęście, dzięki różnorodnej produkcji, zawsze wychodziliśmy obronną ręką. Największą kategorią są u nas perfumy i część emulsji, które w swoim składzie zawierają alkohol - odpowiadają za 31 proc. wolumenu produkcji.
Kolejne trzy kategorie: emulsje (np. żele pod prysznic, szampony i odżywki do włosów, płyny do kąpieli, i balsamy do ciała), kremy i tuby (np. maseczki do twarzy, podkłady, kremy do rąk) stanowią 54 proc. wolumenu.
Ostatnia kategoria produktów to kolory. Dotyczy szminek, błyszczyków oraz mascar, które stanowią 15 proc. całej produkcji.
W tym roku jak zwykle najlepiej sprzedawała się nam pielęgnacja twarzy i kolorówka, bo mamy tu przełomowe, innowacyjne produkty w dobrych cenach.
Inną naszą kategorią, która świetnie się sprzedaje bez względu na sezon i rynkowe zawirowania są perfumy. Dotyczy to zarówno nowości, jak i zapachów znanych od lat, jak Far Away czy Little Black Dress, które są naszymi hitami sprzedażowymi.
Podobnie jest z produktami higienicznymi, takimi jak żele pod prysznic czy szampony, które produkujemy w ogromnych ilościach, zawsze pod bieżące zamówienia.
Czytaj też: Avon ogłosił partnerstwo z Cruelty Free International
Sprzedaż przez konsultantki jest w tej chwili na tyle silna, że nie myślicie nad zmianą formuły dystrybucji produktów? To wciąż biznes, który się sprawdza pomimo tego, że dostęp do różnorodnej oferty kosmetycznej jest coraz szerszy, dzięki rozwojowi sieci drogeryjnych, które zaczynają docierać do coraz mniejszych miejscowości?
Konsultantki i ten model sprzedaży pozostają w naszym DNA – są i będą w centrum naszego zainteresowania. W 2022 roku centrum dystrybucyjne, które jest integralną cześcią fabryki w Garwolinie wysłało do konsultantek Avon w 10 krajach – w Polsce, Niemczech, Czechach, Ukrainie, Finlandii i Estonii, a także na Litwie i Łotwie, w Hiszpanii i Portugalii – ponad 109,3 mln sztuk produktów w ponad 4,2 mln kartonach.
Natomiast to nie jest nasz jedyny kanał sprzedaży. Jesteśmy obecni w e-commerce – poprzez własny e-sklep oraz platformy sprzedażowe. Na niektórych rynkach nasze produkty dostępne są w sklepach. Mamy więc strategię multikanałową, którą będziemy rozwijać. Myślę, że w niedalekiej przyszłości zdołamy zaskoczyć uczestników i obserwatorów rynku także w tym temacie.
Czytaj też:
Avon nawiązuje współpracę z siecią Superdrug
Kosmetyki Avon coraz częściej w drogeriach
Konsultantki Avon mogą nawiązywać współpracę z drogeriami i w ten sposób zwiększać swoją sprzedaż
Avon przestawia się na sprzedaż w mediach społecznościowych
Avon wchodzi na platformę Amazon
Jakub Żurowski dołączył do Avon w kwietniu 2022 roku, obejmując stanowisko dyrektora fabryki Avon w Garwolinie. Do jego głównych obowiązków należy zarządzanie procesami produkcyjnymi oraz rozwój zakładu poprzez wdrażanie innowacyjnych rozwiązań, które nie tylko zapewnią wyższą jakość oraz efektywność produkcji, ale będą także przyjazne dla środowiska. Jest odpowiedzialny również za zacieśnianie współpracy z zagranicznymi rynkami.
Obecny dyrektor fabryki Avon w Garwolinie ma bogate doświadczenie w zakresie zarządzania produkcją oraz wprowadzania innowacyjnych rozwiązań. Zdobył je pracując między innymi w Nestlé Purina PetCare.