StoryEditor
Wywiady
23.01.2025 13:20

Dr inż. Justyna Żerańska, PZKP: Prezydencja Polski w UE nie może przesłonić nam bieżącej pracy regulacyjnej

Dr inż. Justyna Żerańska, dyrektor generalna, Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego / Marcin Kontraktewicz

O tym, jakie są najważniejsze plany, wyzwania i cele, stojące przed Polskim Związkiem Przemysłu Kosmetycznego w 2025 roku, mówi dr inż. Justyna Żerańska, dyrektor generalna Związku.

Pani dyrektor, od czego Kosmetyczni rozpoczęli ten rok?

W pierwszym półroczu nasze plany już zdominowała Prezydencja Polski w Radzie Unii Europejskiej. Za nieco ponad miesiąc, 5 marca,  wspólnie z posłanką Elżbietą Łukacijewską organizujemy Dzień Kobiet z polskim przemysłem kosmetycznym w Parlamencie Europejskim. Przez tydzień w formie interaktywnej wystawy będziemy prezentować sektor kosmetyczny w Polsce, który jest ważną częścią europejskiej branży. 

9 stycznia br. minister Adam Szłapka podjął decyzję o przyznaniu patronatu Polskiej Prezydencji temu wydarzeniu. Tym samym wpisaliśmy się w bogaty kalendarz prezydencji. Jest to dla nas wielkim zaszczytem, ale i ogromnym zobowiązaniem do tego, by zaprezentować sektor możliwie najbardziej kompleksowo i przez pięć intensywnych dni w Brukseli zainteresować naszymi wyzwaniami maksymalnie wielu przedstawicieli instytucji europejskich i delegatów z różnych krajów.

Dużo się zatem dzieje, a nie minął jeszcze styczeń…

Pracujemy teraz intensywnie, by cała związkowa delegacja była w najwyższej formie, by zrealizować tę jedną z najważniejszych misji naszej organizacji w ostatnich latach. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że dla branży kosmetycznej w Polsce pierwsze półrocze 2025 roku to wyjątkowa szansa, by przypomnieć o naszych osiągnięciach, pozycji i o tym, dlaczego kosmetyki są niezbędne w codzienności Europejczyków. Na marcu się jednak nie skończy.

Do czerwca planujemy jeszcze szereg dodatkowych aktywności zarówno w kraju, jak i w Brukseli.

Jak wyglądają kwestie, związane z trwającymi pracami regulacyjnymi, dotykającymi funkcjonowania branży kosmetycznej?

Prezydencja nie może przesłonić nam jednak bieżącej pracy regulacyjnej, która przecież nie zostaje zawieszona na sześć miesięcy. Wręcz przeciwnie, wraz z Polską Prezydencją nastał nowy nurt w polityce europejskiej, nakierowany na poprawę konkurencyjności i zmniejszenie obciążeń regulacyjnych

To priorytety, o które od dawna apelowaliśmy i w tym roku będziemy konsekwentnie działać na rzecz niwelowania obciążeń dla biznesu. Już podjęliśmy pierwsze kroki na najwyższym szczeblu Komisji Europejskiej i odpowiednich ministerstw w naszym kraju.

Nie składamy broni w sprawie dyrektywy ściekowej, tj. UWWTD – tu na poziomie europejskim opracowujemy w Cosmetics Europe nowe taktyki, by zniwelować nieproporcjonalność dyrektywy, a na poziomie krajowym zadbamy o to, żeby system rozszerzonej odpowiedzialności producenta był sprawiedliwy i uwzględniał prawdziwych zanieczyszczających – jak wiemy, jest ich wielu. 

22 stycznia br. w Dzienniku Ustaw Unii Europejskiej opublikowano nowe rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych, czyli PPWR – a to nie ostatnia nowość związana z wdrażaniem polityki Zielonego Ładu. 

Czytaj więcej: PZPK: Nowe rozporządzenie UE w sprawie opakowań wpłynie na branżę kosmetyczną

Mamy ręce pełne roboty w regulacjach składnikowych. Bardzo dużo pracujemy z administracją polską i europejską na tym polu, a aktualnie niezwykle pomocne są robocze kontakty z Komisją Europejską. To bardzo, bardzo ważny obszar naszej pracy, bo od firm wiemy, że obciążenie działów R&D pracą reformulacyjną pochłania gigantyczne zasoby każdego przedsiębiorstwa.

Wygląda na to, że ten rok przynosi Związkowi jeszcze więcej niż do tej pory zadań i spraw, które trzeba pilnie monitorować? 

W takim gąszczu tematów trzeba być czujnym, by nie stracić z oczu tego, co najważniejsze. Dla nas to zawsze najpilniejsze potrzeby naszych firm członkowskich, które często potrzebują nas tu i teraz, w rozwiązywaniu bieżących problemów na rodzimym podwórku. 

Dlatego nieustannie współpracujemy z administracją i instytucjami nadzorującymi rynek w Polsce, pomagamy dzieląc się ekspertyzą, doradzające, szkoląc. Angażujemy się w projekty związane z eksportem kosmetyków na inne rynki. Staramy się, by zawsze to był dla nas priorytet na długiej liście zadań.

Czytaj też: Dr inż. Justyna Żerańska, PZPK: Konkurencyjność i innowacyjność europejskiego przemysłu drastycznie spadła [SONDA: Prognozy 2025]

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
23.01.2025 10:48
Angelika Sobolewska, Midnight Issue: Czy influencerzy wygrali w wyścigu o pieniądze firm kosmetycznych?
Angelika Sobolewska, CEO Midnight Issuemat.prasowe

Jak to się stało, że influencerzy wyprzedzili celebrytów i gwiazdy w wyścigu o uwagę (oraz pieniądze) firm kosmetycznych? Czy to dlatego, że influencerzy są tańsi, skuteczniejsi, bardziej kreatywni, mają więcej ufających im followersów? Czy firmom opłacają się te współprace? – analizuje Angelika Sobolewska, CEO Midnight Issue.

Na czym polegają przewagi influencerów? Czy naprawdę do nich firmy kosmetyczne kierują obecnie najchętniej swoje budżety marketingowe?

Stwierdzenie, że influencerzy wygrywają wyścig o uwagę firm kosmetycznych, nie jest do końca prawdziwe. Zależy, z jakiej perspektywy spojrzymy na ten wyścig. Wszystko sprowadza się do celu, jaki marka ma przed sobą. 

Ale jeśli celem jest na przykład budowanie zasięgu lub zaangażowania w social mediach, to faktycznie patrzymy na liczby, wizerunek i wiarygodność osób, które są obecne w tym kanale komunikacji, czyli głównie influencerów. Bo nie wszyscy celebryci mają social media, nie wszyscy prowadzą je w sposób ustrukturyzowany, czy usystematyzowany. Często o celebrytach więcej dowiadujemy się z mediów plotkarskich, czy lifestylowych niż z ich własnych social mediów. 

W czym influencerzy okazują się więc lepsi od popularnych celebrytów czy gwiazd w oczach firm?

Influencerzy mają tendencję do dzielenia się całym swoim życiem na kanałach społecznościowych. Budują swoje społeczności, bazując na autentycznym podejściu. Dzięki bezpośrednim interakcjom ze swoimi odbiorcami poprzez komentarze, wiadomości czy transmisje na żywo, tworzą poczucie bliskości i zaangażowania, które trudno osiągnąć w kampaniach z celebrytami w tradycyjnych kanałach komunikacji. 

Sukces konta na social mediach to nie tylko kwestia contentu, duże przełożenie ma tu chyba ilość zaangażowanych followersów? 

Obserwatorzy utożsamiają się bardziej z influencerami. Bo w przeciwieństwie do celebrytów, którzy są postrzegani jako „niedostępni”, influencerzy są odbierani zwykle jako osoby bardziej “zwyczajne”, a przez to wiarygodne. Konsumenci chętniej ufają rekomendacjom od kogoś, kogo uznają za podobnego do siebie.

Poza tym influencerzy mają swoje specjalizacje lub konkretne zainteresowania. Na przykład makijaż, pielęgnacja skóry czy wegańskie kosmetyki. Dzięki temu marki kosmetyczne mogą precyzyjniej docierać do swojej grupy docelowej. Zamiast inwestować w kampanie z celebrytami o szerszym, ale mniej sprecyzowanym zasięgu, wybierają wąską grupę docelową.

A jak wygląda kwestia finansowa takich współprac?

Współpraca z influencerami (szczególnie mikro- i nano-influencerami) jest często bardziej opłacalna finansowo, niż z celebrytami. Firmy mogą inwestować w kampanie z wieloma influencerami, osiągając łącznie szerszy zasięg niższym kosztem, niż w przypadku inwestycji w jedną gwiazdę. W efekcie influencerzy stali się kluczowym elementem strategii marketingowych firm kosmetycznych, bo oferują dotarcie do konsumentów w sposób bardziej autentyczny, precyzyjny, a przez to bardziej efektywny.

Z tego wynika zatem, że więcej korzyści i lepsze dotarcie do grupy docelowej przyniesie firmie kosmetycznej współpraca nie z mainstreamowymi mediami czy gwiazdami, lecz z bardziej wyspecjalizowanymi, specjalistycznymi, choć "mniejszymi" źródłami informacji. A jak wygląda obecnie Top 3 najpopularniejszych influencerek na polskim rynku, jeśli bierzemy pod uwagę kategorię kosmetyków?

Według mnie, jeśli chodzi o branżę kosmetyczną, to na szczycie popularności są obecnie klaudia_cukierpuder, zmalowanaofficial i blindsaphire.

Angelika Sobolewska: właścicielka agencji midnight issue, która rozwiązuje issues klientów w obszarach influencer marketingu, managementu twórców oraz produkcji contentu. Agencja tworzy kampanie dla marek z sektora beauty, fashion oraz FMCG.

Czytaj też: 

Ujednolicenie standardów influencer marketingu jest niezbędne

Jak marki beauty wykorzystują trendy z Tik Toka do rozbudowy swojego portfolio produktowego?

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
14.01.2025 08:45
Karolina Szałas, PMR: Udział sklepów internetowych w sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej nadal rośnie
Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market ExpertsPMR

W 2024 roku wartość sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej w sklepach internetowych w Polsce osiągnęła ponad 4 mld zł, przy nominalnym wzroście na poziomie 11 proc. r/r. Odpowiedzialna była za to przede wszystkim inflacja.

Prognozujemy, że w kolejnych latach tempo nominalnego rynku będzie zwalniać – napędzać je będzie konsumpcja prywatna, a nie wzrost cen. Do 2029 roku wartość sprzedaży w sklepach internetowych w kategoriach kosmetyków i chemii gospodarczej przekroczy wartość 6 mld zł, odnotowując skumulowany wzrost o 8 proc. 

Udział sklepów internetowych w sprzedaży w obu kategoriach w minionym roku wyniósł ponad 67 proc., a pozostała część rynku została wygenerowana przez sprzedaż na platformach handlowych typu Allegro. W kolejnych latach udział e-sklepów, według naszych prognoz, przekroczy w kategorii kosmetycznej 70 proc. Będzie to możliwe dzięki ekspansji dużych graczy oraz utrzymaniu pozycji przez liderów rynku.

Sprzedaż kosmetyków i chemii gospodarczej online różni się znacząco pod względem struktury i kanałów dystrybucji. Większość sprzedaży internetowej w tej kategorii kosmetycznej odbywa się za pośrednictwem sklepów internetowych, w tym drogerii i perfumerii. 

Z kolei rynek chemii gospodarczej jest bardziej rozdrobniony. Nie ma jednego gracza, który byłby wyraźnym liderem, a produkty z tego segmentu częściej sprzedawane są przez platformy handlowe, takie jak Allegro czy Amazon, niż przez sklepy internetowe. Firmy specjalizujące się w sprzedaży chemii gospodarczej skupiają się na sprzedaży środków chemicznych do użytku profesjonalnego, a kategoria chemii domowej jest dla nich tylko dodatkiem.

Produkty z kategorii chemii gospodarczej kupujemy, oprócz sklepów dedykowanych, głównie w internetowych sklepach spożywczych i kosmetycznych. W rezultacie, kosmetyki pozostają kluczowym motorem wzrostu sprzedaży online w tej kategorii, podczas gdy chemia gospodarcza w większym stopniu korzysta z potencjału platform marketplace.

Karolina Szałas, senior analyst w PMR Market Experts

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. styczeń 2025 14:48