StoryEditor
Wywiady
19.09.2023 16:20

Cezary Bijak, Pollena Ewa: Priorytetem będzie pilnowanie kosztów i dobre planowanie produkcji [PROGNOZY]

Cezary Bijak, prezes zarządu Fabryki Kosmetyków „Pollena-Ewa”, Grupa TZMO. / fot. Pollena Ewa
Prowadzenie biznesu to dziś duże wyzwanie przez niestabilne otoczenie gospodarcze. Wyzwaniem dla naszej branży będzie planowanie kosztów i utrzymywanie na odpowiednim poziomie zapasów, aby produkcja przebiegała w sposób niezakłócony, gdyby na rynku zabrakło strategicznych surowców – mówi dla wiadomoscikosmetyczne.pl Cezary Bijak, prezes zarządu Fabryki Kosmetyków Pollena Ewa.

Co według Pana jest dziś największym wyzwaniem w dalszym rozwoju biznesu na rynku kosmetycznym?

 

Prowadzenie biznesu w dzisiejszej, dość nieprzewidywalnej rzeczywistości stanowi wyzwanie dla przedstawicieli chyba każdej branży. Z naszego punktu widzenia priorytetem jest odpowiednia organizacja w celu dostosowania się do sytuacji niestabilności cen surowców i opakowań oraz ciągłego wzrostu kosztów, tak mediów, jak i wynagrodzeń. Wyzwaniem jest także utrzymywanie na odpowiednim, stabilnym poziomie zapasów, aby w przypadku potencjalnego niedoboru na rynku strategicznych surowców, produkcja przebiegała dalej w sposób niezakłócony.

 

Czy ceny surowców, opakowań, logistyki nieco się ustabilizowały?

 

Analizując dane z ostatnich lat rok do roku widać dość wyraźny wzrost kosztów prowadzenia działalności we wszystkich niemal jej obszarach. Na ich spadek do poziomu sprzed wzmożonej inflacji oczywiście nie ma co liczyć, niemniej w bieżącym roku zaobserwowaliśmy uspokojenie i stopniową stabilizację cen części surowców czy opakowań, co stanowi obiecującą perspektywę, jeśli ten trend się utrzyma.

 

Jakim obciążeniem są dla Państwa firmy (i będą) rosnące koszty pracy? Jakie widzicie możliwości ich redukcji?

 

Wzrost kosztów płac to istotnie czynnik niepozostający bez wpływu na wyniki przedsiębiorstwa, a jego optymalizacja stanowi realne wyzwanie. Z naszej perspektywy, redukcja tych kosztów jest możliwa poprzez wzrost automatyzacji procesów produkcyjnych.

 

Jakich tendencji na rynku spodziewa się Pan w drugiej połowie 2023 r.?  Czy sprzedaż ma szansę zacząć rosnąć także ilościowo?

 

Z uwagi na utrzymującą się w dalszym ciągu na dość wysokim poziomie inflację Polacy zaczęli rozważniej planować wydatki. To się w najbliższym czasie na pewno nie zmieni i w dalszym ciągu konsumenci będą szukać oszczędności. My jesteśmy osadzeni z naszymi produktami w takim asortymencie cenowym i jakościowym, że liczymy na dalszy stabilny wzrost sprzedaży.

 

Jak wpływa na rynek i na Wasz biznes cenowa rywalizacja pomiędzy kanałami sprzedaży – dyskontami, drogeriami, e-commerce?  

 

Na bieżąco obserwujemy rynek, zarówno pod kątem własnej sprzedaży, jak i wymagań stawianych przez kluczowych w branży dystrybutorów, starając się im sprostać. Na szczęście nasza oferta jest na tyle szeroka, że jesteśmy w stanie odpowiednio ją zróżnicować ze względu charakterystykę danego kanału dystrybucji.

 

Jak Pana zdaniem na rynek kosmetyczny i na Wasz biznes wpłynął tak szybki rozwój kanału sprzedaży online?

 

Intensywny rozwój kanału e-commerce jest niepodważalnym faktem i czy tego chcemy, czy nie, jego pozycja i udział w rynku z roku na rok będą się wzmacniać. My osobiście widzimy duże szanse w tej gałęzi handlu, dlatego też od kilku lat konsekwentnie w nią inwestujemy, rozwijając w internecie własną sprzedaż. Podobny pogląd na ten kierunek rozwoju podziela także właściciel naszej firmy, TZMO S.A. intensywnie działając w tym kanale i wspierając dystrybucję naszej oferty poprzez własne sklepy internetowe.

 

Jakie widzi Pan perspektywy dla dalszego rozwoju rynku kosmetycznego w Polsce a tym samym dla rozwoju swojej firmy?   

 

Nasza branża jest relatywnie odporna na wszelkie zawirowania, co dobitnie pokazały ostatnie lata i związane z nimi wyzwania, którym sektor kosmetyczny skutecznie stawił czoło. Oczywiście rozwój w rzeczywistości utrzymującej się dwucyfrowej inflacji, która zmusza konsumentów do włączania ograniczeń, wydaje się utrudniony. W dalszym ciągu jednak widzimy przestrzeń do przedstawiania nowości i mamy zamiar kontynuować rozbudowę naszej oferty, aby utrzymywać tempo nowych wdrożeń, zwłaszcza w kategorii kosmetyków do pielęgnacji ciała, co potwierdziło dobre przyjęcie przez odbiorców naszych tegorocznych nowości w markach Eva Natura i Eva Sun, czy Kanion.

Dbamy o to, by formuły naszych produktów były zgodne z wciąż aktualnymi na rynku trendami wegańskości czy wysokiego udziału składników pochodzenia naturalnego i tego kierunku dalej zamierzamy się trzymać. Nie zmienia się również pozycjonowanie cenowe naszych produktów.

 

Jakie planujecie inwestycje na drugą połowę roku?

 

Nasze obecne inwestycje na poziomie rozwoju fabryki stanowią kontynuację obranego już wcześniej kierunku, zmierzającego do rozbudowy parku maszynowego o nowoczesne, automatyczne urządzenia konfekcjonujące dla szerokiego zakresu wyrobów kosmetycznych, takich jak kosmetyki detergentowe, emulsyjne, a także sole do kąpieli.

W zakresie nowości produktowych już wkrótce przedstawimy kolejną w tym roku nowość będącą poszerzeniem naszej oferty kosmetyków męskich w linii Kanion. Inne premiery planowane są na późną jesień i wiosnę, wówczas będziemy o nich informować.   

Marketingowo zamierzamy również kontynuować wcześniejsze kierunki działań. Nadal najistotniejszym dla nas kanałem komunikacji pozostaje on-line, zwłaszcza media społecznościowe, które cenimy   za bliski i zaangażowany kontakt z konsumentami. W dalszym ciągu będziemy aktywnie współpracować z mikroinfluencerami – na dniach ujrzy światło dzienne materiał będący owocem współpracy z inspirującym influencerskim ojcowsko-synowskim duetem, zachęcamy zatem do śledzenia naszych kanałów, aby ocenić jej efekt.

 

W jakie kategorie rynku kosmetycznego planujecie przede wszystkim inwestować i które z nich uważacie za najbardziej dynamiczne oraz interesujące z Waszego punktu widzenia?

 

Obecnie nasze wysiłki skupiają się na rozbudowie naszej oferty do pielęgnacji ciała, zwłaszcza w kategorii produktów do kąpieli, m.in. soli kąpielowych czy soli do stóp. Stawiamy także na rozwój portfolio w zakresie innowacji do pielęgnacji włosów. Z naszego punktu widzenia są to najlepiej rokujące kategorie.

 

Jakie trendy beauty i konsumenckie będą Pana zdaniem kształtowały rynek kosmetyczny w najbliższej przyszłości?

 

Ostatnie lata przyniosły wiele ciekawych trendów, niektóre dość szybko przemijały, inne na pewno zostaną z nami na dłużej. Widzimy z perspektywy czasu także takie, które regularnie powracają w nowych, nieco zmodyfikowanych odsłonach. Z naszej strony intensywnie się wszystkim przyglądamy, a obecnie kilka z nich uważamy za szczególnie warte uwagi. Na pewno wciąż silną pozycję będzie zajmował trend natural/eco/vegan, a poza nim także swoją obecność zaznaczą ciałopozytywność, skin minimalism czy pielęgnacja skóry oparta o zachowanie równowagi mikrobiomu. Dla nas interesująco rozwijają się także kategorie kosmetyków trychologicznych oraz pielęgnacji męskiej.

 

Czy planujecie rozwój przez akwizycje innych marek lub czy sami jesteście gotowi na rozmowy o sprzedaży swoich marek?

 

Ten kierunek nas nie interesuje i nie mamy tego typu aktywności w planach.

 

Czytaj także: Maciej Pawłowski, Eurus: Branża kosmetyczna radzi sobie dobrze mimo niesprzyjających zewnętrznych warunków  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
14.11.2024 10:17
Stella Smejda, PAIH: Zagraniczni kontrahenci szukają kosmetyków konkurencyjnych cenowo i firm produkujących w modelu private label
Stella Smejda, ekspertka ds. branży kosmetycznej, PAIHfot. PAIH

Azja i Bliski Wschód to dwa kierunki, które cieszą się największym zainteresowaniem polskich eksporterów. Polskie kosmetyki są pożądane na rynkach zagranicznych, jednak firmy, które chcą pozyskać kontrahentów, muszą najpierw dobrze przygotować się do wejścia na dany rynek, poznając jego specyfikę – podkreśla w rozmowie z nami Stella Smejda, ekspertka ds. branży kosmetycznej w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).

Z jakim odbiorem na świecie spotykają się polskie kosmetyki? 

Polska jest dziewiątym eksporterem kosmetyków na świecie oraz piątym w Unii Europejskiej, co dobitnie pokazuje, że polskie produkty kosmetyczne są pożądane na rynkach zagranicznych. Popularność kosmetyków z Polski wynika przede wszystkim z atrakcyjnej ceny, wysokiej jakości i innowacyjności.

Polscy przedsiębiorcy mają również coraz większą świadomość i zdają sobie sprawę z tego, że posiadanie świetnego produktu nie jest wystarczające. Importerzy zwracają uwagę także na takie elementy  jak rodzaje kanałów sprzedaży czy rozbudowana świadomość marki w kraju i na świecie. Dystrybutorzy patrzą po prostu na produkt w ujęciu funkcjonowania całej organizacji, z którą zamierzają  podjąć aktywności biznesowe.

Innym elementem wpływającym na mocną pozycję polskich kosmetyków na świecie jest również podążanie przez naszych przedsiębiorców za globalnymi trendami, a czasami nawet ich wyznaczanie.

Jakimi produktami interesują się odbiorcy na rynkach eksportowych? Czy można mówić, że jakieś produkty są specjalnością polskich firm?

Odbiorcy na rynkach zagranicznych szukają produktów, które będą konkurencyjne pod względem ceny oraz jakości. W PAIH obserwujemy także utrzymujący się trend poszukiwania podmiotów gotowych do współpracy w modelu private label.

Jeśli chodzi o polską specjalność to kategorią wiodącą prym w handlu zagranicznym są preparaty do pielęgnacji skóry oraz produkty do manicure i pedicure. Drugą największą grupą stanowią zaś mydła kosmetyczne.  

Które rynki są lub wydają się być najbardziej otwarte?

Azja i Bliski Wschód to dwie destynacje, które są obecnie najbardziej chłonne i cieszą się największym zainteresowaniem wśród polskich przedsiębiorców. Otwartość danego rynku to jednak za mało, ważna jest również otwartość polskich przedsiębiorców.

Muszę powiedzieć, że otrzymujemy w PAIH liczne prośby od firm kosmetycznych o udostępnienie list potencjalnych partnerów biznesowych, które nie są poprzedzone żadnym rozeznaniem rynku. Przedsiębiorcy często popełniają podstawowe błędy, chociażby w zakresie komunikacji z kontrahentami, z uwagi na nieznajomość danego rynku. Dlatego zachęcamy, aby etap aktywnego ofertowania poprzedzić etapem poznania specyfiki kraju, do którego chcemy eksportować, bo to właśnie jest kluczem do sukcesu.

Co misje wyjazdowe dają w relacjach biznesowych? 

Misje, zarówno wyjazdowe, jak i przyjazdowe, to jeden z elementów tak zwanego pakietu eksportera, które PAIH oferuje przedsiębiorcom. W przypadku misji wyjazdowych organizujemy dla firm spotkania B2B z potencjalnymi partnerami handlowymi oraz edukujemy eksporterów w zakresie uwarunkowań danego kraju w aspekcie kulturowym oraz ekonomicznym. Misja wyjazdowa to również okazja, aby jeszcze lepiej zrozumieć strukturę danego rynku poprzez wizytacje drogerii, aptek, supermarketów itd.

W przypadku misji przyjazdowych, priorytetem jest dla nas natomiast włączanie do projektu jak największej liczby polskich podmiotów, których oferta najlepiej odpowiada potrzebom zagranicznych gości. Takie rozwiązanie jest dla przedsiębiorców niezwykle atrakcyjne ponieważ nie wymaga dużych nakładów finansowych a daje gwarancję spotkań z podmiotami, które mają ugruntowaną pozycję na rynkach zagranicznych.

Czy możecie Pani podać przykłady firm kosmetycznych, które dzięki wsparciu PAIH weszły w tym roku na nowe rynki?

Z uwagi na tajemnicę handlową nie możemy zdradzać takich szczegółów. Warto jednak zaznaczyć, że wsparcie PAIH w obszarze eksportu jest dla przedsiębiorców istotne, co potwierdza wysoki poziom zainteresowania naszymi usługami. Bardzo duża liczba podmiotów współpracuje z nami od lat, z roku na rok przybywa także nowych firm, które chcą otrzymać nasze wsparcie.  

Jakie są plany agencji dotyczące wsparcia polskich firm w przyszłym roku? Jakie są na to środki, jakie działania będą podejmowane i jakie targi rekomendujecie Państwo jako najważniejsze?

Na przyszły rok zaplanowaliśmy wiele aktywności, które mają wesprzeć przedsiębiorców w często trudnej i zawiłej drodze eksportowej. Będziemy realizować Stoiska PAIH na największych wydarzeniach targowych na świecie w dotychczasowej formule, ale również w ramach programu Brand HUB.

Brand HUB to program na lata 2024- 2029, który obejmuje udział w targach takich jak Cosmoprof Bologna, Beautyworld Middle East oraz z uwagi na zbliżające się Expo 2025 Osaka, Kansai również Cosme Week Osaka 2025. Planujemy także liczne webinaria i szkolenia dla przedsiębiorców oraz dwie misje przyjazdowe. O szczegółach wszystkich tych przedsięwzięciach na pewno będziemy informować za pośrednictwem naszej strony i social mediów w najbliższym czasie.

Czytaj także: Polski rynek kosmetyczny – prognozy do 2028 r. Co go wzmocni, co osłabi [Raport PKO BP]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
12.11.2024 10:59
Remigiusz Chrzanowski, DrEcom: Rewolucja AI stwarza nowe możliwości dla rozwoju e-commerce
Remigiusz Chrzanowski, właściciel w firmie doradczej DrEcomfot. materiały prasowe

E-commerce w Polsce jest już nasycony i w procesie konsolidacji, ale nadal jest miejsce na nowych graczy. Okazję do tego stwarza rewolucja AI – uważa Remigiusz Chrzanowski, właściciel w firmie doradczej DrEcom, przez wiele lat związany z budową biznesów ecommercowych w takich firmach jak Super-Pharm, Gemini, DOZ.pl czy eMag.pl.

Na polskim rynku o dominację w e-commerce w kategorii Zdrowie i Uroda walczy nadal wielu graczy, a karty nie zostały ostatecznie rozdane. Kanał sprzedaży online jest już nasycony, a takie transakcje jak przejęcie eZebry przez Dino czy połączenie Aptek Zdrowit, Melissa i Wapteki świadczy o trwającym procesie konsolidacji.

Zdaniem Remigiusza Chrzanowskiego, eksperta w zakresie e-commerce, nie oznacza to jednak, że nie ma miejsca dla nowych firm, a zupełnie nowe możliwości otwierają się wraz z rozwojem sztucznej inteligencji.

– Patrząc na potrzebną inwestycję oraz nasycenie rynku można odnieść wrażenie, że nie ma już miejsca na kolejnych graczy. Jednak w mojej ocenie nic bardziej mylnego. Stoimy u progu rewolucji AI, wystarczy zwrócić uwagę na ostatni ruch firmy Klarna redukujący zatrudnienie o 50 proc. oraz ich rezygnację z salesforce i postawienie na AI.

Jeżeli uda się wyszkolić agentów AI w zakresie obsługi e-commerce może się okazać, że aplikacje i systemy e-commerce w ciągu 5 lat będziemy mogli tworzyć za jedną trzecią obecnych kosztów, a zespół do ich obsługi zmniejszy się o 30-50 proc. Takie działania istotnie obniżą próg wejścia dla nowych graczy. Często w takich sytuacjach okazuje się, że duzi gracze nie są w stanie przełączyć się szybko na nowe rozwiązania, a to tworzy okazję na rynku – skomentował dla wiadomoscikosmetyczne.pl Remigiusz Chrzanowski.

Cała rozmowa o e-commerce w kategoriach Zdrowie i Uroda, konkurencyjności rynku i prognozach na przyszłość ukaże się w grudniu br. w drukowanym roczniku Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025".  Rocznik można już zamawiać w przedsprzedaży: tutaj

Czytaj także: Strategy&: Konkurencja w e-commerce zaostrza się. Polski rynek osiągnął dojrzałość

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 05:43