StoryEditor
Rynek i trendy
12.09.2013 00:00

Yves Rocher nie wierzymy w showrooming

Sieć Yves Rocher nie obawia się konkurencji, choć pilnie się jej przygląda. Rocznie przybywa jej blisko 200 tys. klientów. Pod szyldem Yves Rocher działa 96 placówek, 6-8 nowych otwieranych jest co roku. Sieć prowadzi sprzedaż wysyłkową oraz przez internet, a jednak Jakub Kuśpit, dyrektor generalny Yves Rocher Polska stwierdza: – Nie wierzymy w showrooming, czyli teorię która mówi, że sklepy będą służyły tylko do oglądania produktów, a same zakupy przeniosą się do internetu. Przyszłość tradycyjnych punktów sprzedaży widzę w pozytywnych barwach. 

 ANNA ZAWADZKA-SZEWCZYK: Czy dobrze policzyłam, że to już ponad 20 lat odkąd Yves Rocher jest obecna w Polsce?
JAKUB KUŚPIT: Tak, rzeczywiście. Pierwszy salon otworzyliśmy 22 lata temu, w grudniu 1991 roku na Chmielnej w Warszawie. Obecnie jest w trakcie remontu i niebawem uruchomimy go, już w nowym koncepcie. Zaczynaliśmy w najlepszych czasach dla takich produktów jak kosmetyki z Francji. Pierwszą połowę lat 90. XX wieku charakteryzował ogromy popyt na wszystko, co importowane. Teraz nie jest już tak łatwo, trzeba bardziej aktywnie walczyć o klienta, ale uważam, że radzimy sobie znakomicie. Baza naszego programu lojalnościowego liczy prawie 2 mln osób. Aktywnych uczestników, czyli klientek, które regularnie nas odwiedzają lub zamawiają produkty online jest też niemało, bo aż 1,2 mln. Rocznie przybywa ok. 150 tys. kupujących bezpośrednio w sklepach oraz 100 tys. osób dokonujących zakupów w internecie lub poprzez tradycyjną sprzedaż wysyłkową, którą wciąż prowadzimy, dołączając inserty z naszą ofertą do ogólnopolskich tytułów prasy kobiecej.
Możliwość zapoznania się z produktami Yves Rocher w tradycyjnym sklepie mają obecnie mieszkanki większych miast. Czy zwiększając liczbę sklepów, myślicie też o mniejszych miejscowościach?
Minimalną barierą dla powstania sklepu, aby miał on zapewniony ekonomiczny sukces, jest miasto liczące 70 tys. mieszkańców. Jednak nasze pokrycie terytorialne, za sprawą internetu i insertów ofertowych jest ogólnokrajowe. Zresztą sprzedaż wysyłkowa od zawsze była podstawą działalności firmy, jeszcze w czasach jej początków ponad 50 lat temu we Francji. Od paru lat intensywnie rozwija się, zwiększając obroty rok do roku, sprzedaż internetowa. Jest to wygodna forma zakupów dla tych klientek, które mieszkają w mniejszych miejscowościach lub dla tych, które po prostu wolą kupować przez internet – przy naszej głównej grupie docelowej, którą stanowią panie w wieku 25-45 lat, z przewagą tych nie przekraczających 35 lat – to w tej chwili podstawowa forma robienia zakupów. Oczywiście widzimy tu pewne ograniczenia, gdyż w ten sposób nie da się sprzedawać kolorówki. Produkty makijażowe są w naszym sklepie internetowym bardzo chętnie „klikane” – klientki je oglądają i czytają informacje o nich – ale sam zakup odbywa się w sklepie. Panie wolą najpierw przetestować produkt, nierzadko w różnych rodzajach światła, zanim zdecydują o zakupie. Podobnie wygląda sprawa z zapachami – co innego czytać o składzie, a co innego poczuć perfumy na własnej skórze i przekonać się czy do nas pasują. Dlatego przyszłość tradycyjnych punktów sprzedaży widzę w pozytywnych barwach.
Jaki asortyment jest podstawą sprzedaży w Yves Rocher?
Kosmetyki pielęgnacyjne. Są znakomicie postrzegane z uwagi na formuły, których składniki czerpiemy ze świata roślin. Kremy kupowane są na własny użytek, ale trafiają też do większości zestawów prezentowych, które nasze konsultantki przygotowują według wytycznych klientek.
Wracając do roślinnych składników – znakomicie wpisaliście się w modny obecnie ekologiczny trend…
Jeśli się dobrze przyjrzeć, to jest to silnie rysująca się tendencja już od mniej więcej 50 lat. Dla nas jednak nie jest to kwestia mody. Wierzymy, że ekologia, dbałość o środowisko to słuszny kierunek. Dlatego nie tylko czerpiemy z natury, ale i próbujemy oddać jej, choć w części, coś od siebie, w zamian za to wszystko, co jej zawdzięczamy. Jako pierwsi w handlu wprowadziliśmy torby wielokrotnego użytku. Podobną funkcję mają uzupełniacze do kremów. Po zakupie pierwszego opakowania, wystarczy potem dokupować wkłady z kremem, które umieszcza się w słoiczku. Sadzimy też drzewa. Ta przygoda zaczęła się w 2007 r., kiedy to Jacques Rocher, syn założyciela firmy zobowiązał się do zasadzenia miliona drzew. Aby zrealizować ten ambitny cel, została powołana akcja Sadzimy dla Dobra Planety pod egidą Fundacji Yves Rocher, która sadzi drzewa na całym świecie przy pomocy lokalnych organizacji pozarządowych.

To z pewnością nie byłoby możliwe bez rozwoju samej firmy. Jaki jest model biznesowy sieci Yves Rocher?

Byliśmy pionierem franczyzy w Polsce – postawiliśmy na tę formę rozwoju od samego początku, od pierwszego sklepu na wspomnianej już Chmielnej – i tak budowana jest sieć do dziś. Stawiamy na partnerów, którzy nie boją się pracy w sklepie, często mają już za sobą takie doświadczenie. W tym wypadku nie sprawdza się bowiem system inwestorski, polegający na wyłożeniu pieniędzy na kilka salonów i zatrudnieniu personelu. Do współpracy poszukujemy osób, dla których sprzedaż, kontakt z klientem, dobranie mu jak najlepszych produktów jest pasją i są w stanie zaangażować się w to osobiście. Ten model sprawdza się i przynosi znakomite rezultaty. Tylko taki sklep jest w stanie zdobyć klientów i przywiązać ich do siebie.
Czyli jest to biznes dla pasjonatów, zafascynowanych produktami, ale i otwartych na potrzeby klienta.
Tyle że tak mówią wszyscy. Mamy dowody na to, że przez te ponad 50 lat istnienia firmy wciąż jest to prawdą. A są nimi opinie klientek. Na strychu bretońskiego domu Yvesa Rochera w La Gacilly we Francji, gdzie znajdowało się pierwsze laboratorium, do dziś przechowywane są listy, które wysyłały kobiety wdzięczne za pomoc w rozwiązaniu problemów z cerą. Niemal tej samej treści listy dostajemy dzisiaj, tyle że teraz nie są one przysyłane na papierze, tylko w formie korespondencji cyfrowej czy postów na Facebooku. To pokazuje, że pomimo iż świat pędzi, to niektóre rzeczy pozostają niezmienne. Dlatego nasze kosmetyki wciąż są tak naturalne, jak to tylko możliwe. Ich formuły są uzupełniane składnikami sztucznie wytwarzanymi tylko tam, gdzie jest to konieczne i tylko wtedy, gdy zapewnione jest ich bezpieczeństwo. Chcemy być innowacyjni, ale nie do przesady. Uznaliśmy, że 4 mln kobiet, które od lat niezmiennie kupują Riche Cream, nie mogą się mylić. Dlatego często rozwijamy gamy produktów, które cieszą się największym zainteresowaniem, zamiast dążyć do oferowania wciąż nowszych preparatów, opartych o najmodniejsze składniki. Choć oczywiście wiemy, że innowacje są bardzo ważne w branży kosmetycznej. Co roku niektóre z naszych produktów zastępowane są nowościami.
 
Mam wrażenie, że nie tylko produkty i zaangażowanie właściciela w obsługę klienta są atutem sieci. Już samo wejście do sklepu dostarcza wyjątkowych wrażeń. Salony są znakomicie urządzone.
Nasze sklepy to Atelier Kosmetyki Roślinnej. Zgodnie z konceptem, nad którym pracowała paryska agencja, naturalność podkreślona jest przez kamienną podłogę i meble w kolorze jasnego drewna. Do tego mamy biel, która tworzy laboratoryjną atmosferę profesjonalizmu i czystości w strefie pielęgnacyjnej. Szarość to elegancja, która tworzy klimat do sprzedaży zapachów i owocowo-kwiatowych produktów do kąpieli. W części makijażowej wystrój jest bardziej emocjonalny, ale wciąż wszystko podporządkowane jest ekspozycji produktów, bowiem to one mają być najbardziej widoczne, a reszta stanowi raczej tło. Średnia powierzchnia sklepów to 35 mkw., co w zupełności wystarczy przy naszych 700 referencjach. Zauważyliśmy, że gdy metraż jest sporo większy, tworzą się martwe strefy, które powodują, że klienci nie czują się w sklepie przytulnie i komfortowo. Dlatego sale sprzedaży w naszych największych salonach – w warszawskiej Arkadii, Złotych Tarasach czy Galerii Krakowskiej – zostały pomniejszone do 45-50 mkw. Środek sklepów najczęściej przeznaczony jest na strefę makijażu, która już niebawem będzie poszerzana o skin care bary. Będzie można w nich wypróbować nasze najlepsze kremy, czy to osobiście, czy z pomocą konsultantki. Nie wierzymy bowiem w showrooming, czyli teorię która mówi, że sklepy będą służyły tylko do oglądania produktów, a same zakupy przeniosą się do internetu. Namacalny kontakt jest bowiem bardzo ważnym emocjonalnym i społecznym wrażeniem, które będzie powodowało, że klienci będą chcieli dokonać zakupu tu i teraz. Dlatego stawiamy na atmosferę w sklepie oraz porady i konsultacje. Od dawna wiele wysiłku wkładamy w wyszkolenie jak najbardziej kompetentnego personelu.
A co z gabinetami kosmetycznymi? Też działają w salonach. Czy będzie rosła liczba punktów świadczących także usługi pielęgnacyjne?
Gabinety kosmetyczne mamy w 17 sklepach. Wykonują one zabiegi z użyciem naszych preparatów, które z racji łagodnych, naturalnych składników nie mają tak zwanego „efektu wow!”. Oferują znakomite rezultaty, ale oddalone w czasie, wymagające kilku powtórzeń. Przy potrzebie natychmiastowo zauważalnego efektu, standardowe gabinety kosmetyczne – z silnymi preparatami np. na bazie kwasów owocowych – mają nad nami przewagę. My pozostajemy jednak wierni idei tradycyjnego i bezpiecznego oddziaływania. I choć to trudny biznes, będzie funkcjonował nadal ze względów prestiżowych, w miejscach, w których ma zapewnioną rentowność.
Czy w wyborze nowych lokalizacji jesteście głównie nastawieni na centra handlowe, czy bierzecie pod uwagę także inne propozycje?
We Francji czy Anglii ulice żyją. U nas w 70 proc. handel odbywa się w centrach handlowych. Jednak są wyjątki – nasze salony na ulicach Chmielnej w Warszawie, Grodzkiej w Krakowie czy nawet Franciszkańskiej w Przemyślu wciąż mają rewelacyjne wyniki. Mamy nadzieję, że także w innych miejscowościach ulice dostaną nową szansę od władz lokalnych, a potem także od klientów. W najbliższych latach chcemy otworzyć 30-50 nowych sklepów. Szukamy lokalizacji zarówno w galeriach, jak i przy głównych ulicach i zapewniam, że jest wiele miejsc, w których klientki na nas czekają, co obserwuję codziennie na naszym facebookowym fanpage’u.
Problem, z którym mierzy się obecnie handel to spora wrażliwość klienta na cenę. Jak to wygląda z perspektywy Yves Rocher?
Widzimy oczywiście tendencję do przesuwania się zakupów, także kosmetycznych, do sieci drogeryjnych i dyskontowych. Obserwujemy też ekspansję Rossmanna, który wcześniej nie był akceptowany w wielu centrach handlowych, bo stanowił konkurencję dla oferty dużego operatora spożywczego. Inny jest jednak koncept biznesowy Rossmanna czy dyskontu, a inny nasz. Dlatego na razie, pomimo coraz częstszego sąsiedztwa z tymi formatami, jesteśmy spokojni o nasze klientki. Owszem, wejdą do dyskontu po karmę dla kota czy proszek do prania. Jednak gdy potrzebują kosmetyku, wybiorą naszą specjalistyczną ofertę oraz poradę, a przede wszystkim atmosferę butiku. Rossmann, który bazuje jedynie na produktach najlepiej rotujących, takiej atmosfery nie zaoferuje. Nie lekceważymy jednak konkurencji. Powoduje ona, że jesteśmy bardzo ostrożni, planując ceny nowości. Na stałe o 15 proc. obniżyliśmy też ceny naszych kwiatowych i owocowych żeli pod prysznic, kosztują teraz 8,90 zł. Przyniosło nam to wiele pozytywnych opinii oraz spory wzrost sprzedaży i tak już bardzo popularnych produktów. Staramy się też utrzymywać mocno atrakcyjne ceny preparatów podstawowej pielęgnacji, jako produktów wejścia dla nowych klientek. Zachęcone ich jakością, zaczynają się interesować bardziej specjalistycznymi preparatami. Poznając naszą ofertę, zaczynają też interesować się naszymi zapachami, które przygotowywane są przez te same nosy, które pracują dla najbardziej znanych marek. Ich cena jest natomiast nieporównywalnie niższa. W ten sposób tworzy się przywiązanie do marki.


Cały czas mówimy o klientkach-kobietach. A mężczyźni? Czy też widzicie, że coraz bardziej o siebie dbają i sięgają po kosmetyki?
Oczywiście. Jesteśmy na to przygotowani zarówno pod kątem zapachów, jak i produktów pielęgnacyjnych. Tym bardziej że wyniki sprzedaży rosną w tym segmencie dwucyfrowo. Wciąż jednak obserwujemy, że produkty te kupują dla swoich partnerów panie. Mamy jednak nadzieję, że ta edukacja sprawi, że to w końcu mężczyźni sami ruszą do sklepów. Na razie możemy się pochwalić, że nasza baza stałych klientów liczy 4 proc. mężczyzn. Tym, na których to nie robi wrażenia, powiem, że to 50-proc. wzrost w ciągu dwóch ostatnich lat. Męskie zapachy zaczęły się sprzedawać tak dobrze, że postanowiliśmy wydzielić dla nich osobny regał w większości naszych sklepów.
Czym zaskoczy nas Yves Rocher  w najbliższej przyszłości?
Choć na świecie rozwijane są różne rodzaje biznesu – np. sklepy w sklepach, tzw. cornery czy sklepy selektywne z samymi kosmetykami do makijażu – to w Polsce nadal będą to takie salony, jakie mamy dotychczas. Rozwijany jednak będzie nowy koncept, nad którym już intensywnie pracuje agencja z Francji. Na razie nie mogę nic zdradzić poza tym, że pomimo iż stanowić będzie on kontynuację wszystkiego co robimy obecnie, będzie też pewnym zaskoczeniem i podkreśli jeszcze mocniej naszą siłę jaką stanowią kosmetyki, które tworzymy z roślin.
Rozmawiała
Anna Zawadzka-Szewczyk
zdjęcia: serwis prasowy Yves Rocher


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.07.2024 09:46
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcej
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcejwiadomoscikosmetyczne.pl
Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości – to hasło Forum Branży Kosmetycznej 2024. Biznesowa konferencja połączona z przestrzenią wystawienniczą i prezentacjami innowacji w zakresie produktów i technologii odbędzie się już 24 października w Warszawie. Dołącz do nas, by być na bieżąco z trendami beauty i robić biznes.

Rynek kosmetyczny jest wyjątkowo odporny na kryzysy, niezwykle innowacyjny i szybko odpowiada na konsumenckie trendy. Zarazem, jak każda branża, mierzy się z szeregiem wyzwań, w związku ze wzrostem kosztów działalności i ograniczaniem wydatków przez konsumentów, a także szybko zmieniającym się prawem w obrębie kosmetycznych regulacji.

Jeszcze większym wyzwaniem wydaje się być nadążenie za zmieniającym się światem – technologiami rozwijającymi się w niespotykanym dotąd tempie i młodymi konsumentami, których nie da się zamknąć w żadnych znajomych z dotychczasowych doświadczeń ramach.

Czytaj także: WiseEuropa i Kosmetyczni [RAPORT]: Polskie firmy kosmetyczne są ponadprzeciętnie rentowne i odporne na kryzysy

O tym jak może wyglądać przyszłość rynku kosmetycznego będziemy dyskutować podczas Forum Branży Kosmetycznej 2024, które odbędzie się już 24 października w Warszawie, w hotelu Arche Krakowska. Przewodnie hasło tegorocznej konferencji brzmi: „Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości” i zawiera w sobie motywy kluczowych debat, do których redakcja „Wiadomości Kosmetycznych” zaprosiła znakomitych ekspertów.

Forum Branży Kosmetycznej 2024 otworzy Andrew McDougall, Director Beauty & Personal Care Research, Mintel Group, który wprowadzi nas w trendy kształtujące rynek kosmetyczny. Mintel bada je od lat i zbiera w swoim raporcie Beauty and Personal Beauty Trends. Uczestnicy naszej konferencji będą jednym z pierwszych, którzy dowiedzą się, na co powinna przygotować się branża kosmetyczna w kolejnych latach. Czy da się z wielu mikro zjawisk wskazać te, które będą dominowały i faktyczne można je nazwać dominującymi trendami? Przekonamy się już w październiku.

Czytaj także: Samantha Dover, Mintel: AI to nadal niewyeksplorowana studnia potencjału dla branży beauty

Z pewnością przyszłość branży beauty będzie wiązała się z bardzo szybkim rozwojem nowych technologii. Narzędzia sztucznej inteligencji są wykorzystywane od lat, w produkcji, logistyce, w zbieraniu i analizie danych, w marketingu. Ale nigdy AI nie wkraczała w nasze życie w takim tempie i w takim zakresie jak obecnie. Giganci technologiczni dążą do tego, by dzięki wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości już nie tylko tworzyć treści, komunikować się, czy zbierać podstawowe dane. Chodzi o to, by nauczyć się czytać emocje, intencje konsumentów, analizować nieuświadomione reakcje. Korzystanie w tym celu np. z urządzeń z wbudowanymi sensorami może dać potężną przewagę konkurencyjną. Jednak tak jak wszystko, co wiąże się z głębokim wchodzeniem w osobistą przestrzeń konsumentów, wiąże się z ryzykiem. AI wróg, czy przyjaciel? O tym będą dyskutować m.in. Monika Kolaszyńska, prezes zarządu, Super-Pharm Poland; Joanna Orzechowska, East Europe Marketing Manager & Category Lead, Poland, Baltics & Ukraine, Unilever oraz Adam Nitecki, General Manager E-commerce, L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie. To będzie spojrzenie na technologię z perspektywy firm, które wykorzystują już AI w szerokim zakresie, ale mają pełną świadomość, że nie można pozostawić tych procesów poza kontrolą.

Czytaj także: Do czego Unilever, właściciel marki Dove, wykorzystuje sztuczną inteligencję?

Liderzy L’Oréal: W ciągu kilku lat AI stanie się tak powszechne jak powietrze, którym oddychamy

image
Oficjalna grafika Forum Branży Kosmetycznej 2024
wiadomoscikosmetyczne.pl

Pokolenie Alfa – dzieci urodzone po 2010 r., wychowane w środowisku technologii i cyfrowych treści. Czy dzięki temu bardziej otwarte na świat, czy może bardziej samotne? O określonych postawach czy stale poszukujące? Hedoniści czy minimaliści? Stawiający siebie w centrum, czy wrażliwi na innych? Dziś to nastolatkowie, jeszcze korzystający z zasobów rodziców, za chwilę sami staną się głównymi konsumentami. To oni są w centrum zainteresowania marek, które uczą się z nimi komunikować mając na uwadze, że szybko się nudzą, nie wybaczają fałszu i błyskawicznie są w stanie zweryfikować każdą informację. Jak mierzą się z tym firmy z obszaru beauty – o tym porozmawiamy m.in. z Katarzyną Mauduit, Marketing Director Poland & CEE, Douglas oraz z Anną Rucińską, Head of Burda Beauty Center & Communities (wizaz.pl)

Badawcza firma NielsenIQ sprowadzi nas do tego, co u podstaw i decyduje o słupkach sprzedaży. Siła marki czy siła ceny? Barbara Nesterowicz, Client Business Partner, NielsenIQ  z pewnością odniesie się do najnowszych danych, które pokazują, że choć Polacy są bardzo wrażliwi na ceny, to też inne czynniki – po trudnym okresie inflacyjnym – zaczynają mieć wpływ na to jakie produkty wkładają do swoich koszyków.

Czytaj także: NIQ: Marki własne spowalniają, brandy premium w górę. Wracamy do konsumenckiej normalności?

Nie zabraknie także tematów środowiskowych – sektor kosmetyczny jest poddany ogromnej presji zmian w obszarze surowców kosmetycznych, wprowadzania biodegradowalnych opakowań, dostosowania całej swojej działalności do wymogów gospodarki obiegu zamkniętego. Wielu twierdzi, że europejskie, wyśrubowane normy ekologiczne są nie do spełnienia, a chęć sprostania nim spowoduje, że część przedsiębiorstw przestanie istnieć, bo nie wytrzymają presji kosztowej, a te, które przetrwają i tak przegrają w konkurencji z firmami z Azji, których normy europejskie w zakresie ekologii nie obowiązują.

Czytaj także: Cosmetics Europe zawiedzione zapisami w tekście rozporządzenia PPWR przyjętym przez Parlament Europejski. Polskie firmy: jest wiele pytań i niewiadomych

Forum Branży Kosmetycznej to nie tylko wykłady i dyskusje, ale przede wszystkim przestrzeń do bezpośrednich spotkań, wymiany informacji, doświadczeń i robienia biznesu. Nasi Partnerzy i Wystawcy zadbali, aby w przestrzeni wystawienniczej nie zabrakło innowacji, zarówno w obszarze produktów, jak i usług i technologii. Co roku w tej części tętni życie i przez cały dzień toczą się rozmowy. Na stoiskach wystawców można produkty wypróbować, otrzymać katalogi, próbki, umówić się na spotkania i negocjować już na miejscu. Uczestnikami Forum Branży Kosmetycznej są wyłącznie profesjonaliści – menedżerowie odpowiedzialni za różne obszary funkcjonowania firm z sektora produkcji, dystrybucji i handlu, poszukujący dla swoich przedsiębiorstw wiedzy, nowości asortymentowych, innowacji usprawniajacych funkcjonowanie firm. To wyjątkowa okazja, by spotkać się w tak biznesowym gronie.

image
Fotorelacja Forum Branży Kosmetycznej 2023
wiadomoscikosmetyczne.pl

Zwieńczeniem Forum Branży Kosmetycznej będzie rozdanie nagród w konsumenckim rankingu Drogeria Roku wyróżniającym miejsca, w których Polacy lubią kupować kosmetyki i cenią je za wyjątkową ofertę, interesujące promocje i najlepszą obsługę. Ogłoszenie zwycięzców w rankingu Drogeria Roku poprzedzi prezentacja drugiej edycji badania „Kanały dystrybucji kosmetyków w Polsce”, które dla Wiadomości Kosmetycznych realizuje firma badawcza Mobile Institute specjalizująca się w śledzeniu trendów konsumenckich i wielokanałowym monitoringu satysfakcji oraz dostarczającej narzędzia dialogu marek z konsumentami. Raport z badania zaprezentuje  Katarzyna Czuchaj-Łagód, współzałożycielka i dyrektorka zarządzająca Mobile Institute.

Czytaj także: Drogeria Roku 2023. Tak wybrali konsumenci

Kupujący kosmetyki skaczą między sklepami a internetem. Nie są wierni jednej sieci drogeryjnej [Badanie Mobile Institute]

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2024 09:07
Strategy&: W przyszłym półroczu konsumenci planują wydawać więcej na produkty kosmetyczne, szczególnie luksusowe
Otwarcie pierwszego butiku marki Guerlain w Polsce, w warszawskiej galerii Westfield Mokotówwiadmoscikosmetyczne.pl
Według raportu Strategy& aż 52 proc. polskich konsumentów w ciągu najbliższych 6 miesięcy przewiduje zwiększone wydatki w kategorii „zdrowie i uroda”. To większy wzrost niż ten przewidywany na świecie oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Zespół Strategy& (Grupa PwC) przeanalizował zachowania konsumenckie Polek i Polaków. Wnioski z badania zostały przedstawione w raporcie „Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów”. Analizie podlegały m.in. trendy konsumpcyjne, czyli to, jakich wydatków spodziewają się osoby biorące udział w badaniu w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

– W Polsce więcej konsumentów spodziewa się wyższych wydatków niż w regionie CEE (Central and Eastern Europe; Europy Środkowo-Wschodniej) i reszcie świata w każdej kategorii. Wynik ten jest wypadkową dwóch elementów: strachu przed wysoką inflacją, ale też rosnących płac, które napędzają ogólny wskaźnik konsumpcji w gospodarce. Polskie społeczeństwo jest pełne optymizmu i nastawione na dalszy intensywny rozwój, co daje impuls do wzrostu wszelkich pozytywnych czynników makroekonomicznych – zauważają autorzy raportu. Dodają, że wysoki wzrost jest widoczny zarówno w przypadku produktów pierwszej potrzeby, jak i dóbr luksusowych.

Produkty kosmetyczne nie zostały w badaniu wyodrębnione jako oddzielna kategoria; prognoza dotycząca wielkości wydatków w kategorii zdrowie i uroda pokazuje, że aż 52 proc. osób przewiduje zwiększenie nakładów finansowych, u 38 proc. wydatki pozostaną bez zmian, a u 10 proc. – zmniejszą się.

W przypadku produktów luksusowych lub designerskich – w to wliczają się produkty kosmetyczne – wzrost wydatków zakłada 41 proc. konsumentek i konsumentów, wydatki na tym samym poziomie – 42 proc., a mniej zamierza w nie inwestować – 17 proc. respondentów.

image
Raport Strategy& "Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów 2024". Wydatki na dobra konsumpcyjne.
Strategy&, Grupa PwC

W obu przypadkach wzrost w Polsce (41 proc.) jest wyższy niż w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej (27 proc.) i na świecie (32 proc.), choć w przypadku dóbr luksusowych różnica jest zauważalnie większa, co oznacza, że Polska może okazać się atrakcyjnym rynkiem dla firm oferujących produkty premium. 

Czytaj także: 

Marki luksusowe ruszają na podbój Warszawy. Siła nabywcza mieszkańców stolicy rośnie

Pierwszy w Europie pop-up Armani Power of Beauty został otwarty w Warszawie

Marka Guerlain otworzyła swój pierwszy butik w Polsce

Dane do raportu zostały zebrane w styczniu i lutym 2024 r. PwC przeprowadziło ankietę wśród 20 662 konsumentów w 31  krajach i terytoriach:  Australia, Brazylia, Kanada, Chiny, Czechy (Republika Czeska), Egipt, Francja, Niemcy, Hongkong, Węgry, Indie,Indonezja, Irlandia, Malezja, Meksyk, Holandia, Filipiny, Polska, Katar, Rumunia, Arabia Saudyjska, Singapur, Słowacja, Afryka Południowa, Korea Południowa, Hiszpania, Tajlandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina, Stany Zjednoczone i Wietnam.

Z regionu Europy Środkowo-Wschodniej zebrane zostały odpowiedzi z 6 krajów: Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja i Ukraina od łącznie 1681 respondentów. 

Z Polski udział wzięło 370 osób. Respondenci mieli co najmniej 18 lat i byli pytani o szereg tematów związanych z trendami konsumenckimi, w tym zachowaniami zakupowymi, pojawiającymi się technologiami i mediami społecznościowymi.

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 10:36