Jak wskazał przedsiębiorca związany m.in. z branżą nieruchomości handlowych, firmy posiadające centra handlowe w Polsce mogą domagać się od państwa rekompensaty poniesionych strat. Sonik zapytany o to, czy rzeczywiście może dojść do takiej sytuacji, odpowiedział: "Tak, oczywiście".
- To jest prosty mechanizm. Przecież właściciele galerii, podobnie jak właściciele sklepów, a właściwie identycznie jak właściciele sklepów, nie zamknęli swojego biznesu. On został zamknięty przez państwo. Skoro ktoś zamyka biznes, to bierze na siebie konsekwencje co najmniej finansowe takiego działania. W tym przypadku myślę, że branże, które dotknięte zostały zamknięciem, mają po prostu roszczenie i wyobrażam sobie, że będą miały roszczenie do skarbu państwa - ocenił Sonik w programie "Money. To się liczy".
Biznesmen oszacował wartość wszystkich roszczeń tego typu na "wiele miliardów złotych". Jak wskazał, wcale nie grozi państwu polskiemu, lecz przestrzega. Dopytywany o to, skąd państwo polskie weźmie pieniądze na rekompensaty dla właścicieli galerii handlowych, odparł, że wszystkie państwa świata będą musiały dodrukować pieniądz i będzie to nieuniknione. Wskazał także, że wszyscy uczestnicy życia gospodarczego będą musieli wziąć na siebie część ciężaru związanego ze skutkami pandemii koronawirusa.
Przypomnijmy, że zgodnie z doniesieniami mediów, w rządowym projekcie ustawy o tzw. tarczy antykryzysowej mogą się znaleźć przepisy obniżające czynsz o 90 proc. dla najemców lokali w galeriach handlowych. Jak dotąd nie wspomniano jednak nic o ewentualnych rekompensatach dla właścicieli centrów handlowych.
źródło: "Money. To się liczy"