Bardziej mogą to odczuć inne branże niespożywcze czy horeca oczywiście wszystko zależy od czasu trwania ograniczeń.
Maciej Ptaszyński podkreśla, że bardzo trudno ocenić zakres skutków ekonomicznych tych ograniczeń – jest to tak naprawdę decyzja bez precedensu. – Na pewno w ciągu ostatnich co najmniej 30 lat nie mieliśmy do czynienia z taką sytuacją. Jeżeli próbowalibyśmy ocenić zakres jej skutki ekonomiczne musimy przede wszystkim musimy na to patrzeć przez pryzmat czasu przez jaki ograniczenia te będą funkcjonować – mówi wiceprezes PIH.
I dodaje: – Bez wątpienia łagodniejsze skutki będą dla tych firm, które posiadają już funkcjonujący kanał sprzedaży w internecie. Obecne obostrzenia nie wpływają na sprzedaż na odległość a w szczególności nie ogranicza się dostaw.
– Niemniej jednak na pewno firmy, które te przepisy dotkną odczują je ekonomicznie – bez wątpienia bardziej będzie to odczuwalne dla mniejszych podmiotów. W szczególności tych działających tylko w centrach handlowych, które nie prowadzą sprzedaży przez internet. Dlatego też niezwykle istotne będą propozycje rządu w zakresie rekompensat, czy innych rozwiązań wspierających biznes w tej trudnej sytuacji, które mają być przedstawione w ramach projektu specustawy. Powinna ona być możliwie szeroko skonsultowana społecznie ze wszystkimi branżami – podsumowuje Maciej Ptaszyński.
Rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego, ograniczające od soboty w znacznym stopniu działalność w galeriach handlowych zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw w piątek 13 marca późnym wieczorem.
Jak dokładnie wyglądają przepisy ograniczające handel w galeriach? Zobacz rozporządzenie.