StoryEditor
Rynek i trendy
14.02.2020 00:00

Polki pokochały Walentynki, Polacy znacznie mniej

Aż 82 proc. Polaków zadeklarowało, że będzie obchodzić w tym roku Walentynki. Dla 34 proc. z nich Święto Zakochanych to dobra okazja, aby zaprocentować u partnera lub partnerki. Tylko dla 27 proc. to kiczowate święto, zyskujące coraz większą popularność, a w opinii 15 proc. komercyjny chwyt, aby zarobić na uczuciach.

Większość Polaków zamierza obchodzić dzień zakochanych pokazują wyniki badania „Walentynki 2020 z perspektywy Polaków” zrealizowanego przez serwis Prezentmarzeń. Co trzeci spośród 1003 zapytanych Polaków liczy w tym roku na szalony wieczór z niespodzianką, 28 proc. na miły wieczór tylko we dwoje, a 18 proc. na wyznanie miłości.

Ponad 70 proc. pań biorących udział w badaniu uważa, że Walentynki są dla nich ważne. Z czego 36 proc. postrzega je jako bardzo ważne, a 34 proc. wyznaje, że Święto Zakochanych to czasem jedyny dzień, kiedy mogą liczyć na romantyczne chwile. Są rzeczy, których kobiety nie lubią i nie tolerują w dniu zakochanych jak na przykład: kiedy brakuje tego dnia romantyzmu – 35 proc. odpowiedzi, kiedy zapomina się o tym święcie, gdyż zaczynają nie być pewne związku – 29 proc. odpowiedzi, kiedy partner popsuje Walentynki – 23 proc. odpowiedzi.

Panowie nie są wielbicielami Święta Zakochanych. Dla 36 proc. to kiczowate „święto na siłę”, dla 20 proc. Walentynki są obojętne, ale mogą je celebrować ze względu na partnerkę. Według kolejnych 20 proc. to dzień, do którego podchodzą sceptycznie, gdyż nie lubią być zmuszani do okazywania uczuć na akord.

Zdaniem 15 proc. to święto głównie dla kobiet. Jest jednak grupa 9 proc. panów, którzy uważają, że dzień zakochanych to dobry moment na zaręczyny. Mężczyźni nie lubią w Walentynkach kiczu i przesadnego okazywania uczuć – 29 proc. odpowiedzi oraz kiedy wymaga się specjalnego obchodzenia tego święta – 27 proc. odpowiedzi. Nie tolerują też, jak potwierdza 27 proc. panów, gdy się ich zmusza do celebrowania Święta Zakochanych i roszczeniowej postawy partnerki.

O udanych Walentynkach według 33 proc. zapytanych Polaków decydują przede wszystkim dobre relacje w związku. Z kolei 27 proc. respondentów uważa, że duże znaczenia ma niespodzianka, jaką przygotujemy w dniu zakochanych. Atrakcyjna forma świętowania Walentynek ma kluczowe znaczenie dla 22 proc. Nie bez znaczenia jest też fakt, że o udanych Walentynkach według 18 proc. Polaków decyduje reakcja na prezent podarowany bliskiej osobie.

- Współczesny styl życia przekłada się na nasze oczekiwania względem otrzymywanych prezentów. Bardziej cenimy takie, które pozwalają nam doświadczyć czegoś nowego i wyzwalają pozytywne emocje. Coraz częściej sięgamy więc po upominki w formie przeżyć, gdyż dają możliwość spełnienia marzeń bliskiej nam osobie. Stąd rosnące zainteresowanie, szczególnie w okresie Walentynek takimi formami niestandardowych prezentów jak kolacja w restauracji w ciemnościach, lot awionetką, masaż dla dwojga, profesjonalna sesja zdjęciowa dla zakochanych czy lekcja tańca dla dwojga – mówi Grzegorz Rożalski z serwisu Prezentmarzeń.

Co trzeci z Polaków zamierza na walentynkowy prezent w tym roku przeznaczyć od 100 do 300 zł, 13 proc. od 300 do 500 zł, a 8 proc. zamierza zaszaleć i wydać powyżej 500 zł.

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.07.2024 11:25
Swiftonomics: Taylor Swift zagra koncert, zarobią drogerie i makijażystki. Ile?
Amerykańska piosenkarka przywozi ze sobą do miejsc, w których gra koncerty, dobrą zabawę — ale także ogromne możliwości zarobkowe dla lokalnych usługodawców i usługodawczyń.Disney +

W dniach 1-3 sierpnia br. w Warszawie odbędą się koncerty amerykańskiej gwiazdy Taylor Swift, co przyciągnie tysiące fanów z całego świata. Eksperci przewidują, że stołeczni przedsiębiorcy mogą liczyć na znaczące zyski, głównie w sektorze hotelarskim i gastronomicznym — ale nie tylko.

Warszawa przygotowuje się na przyjęcie fanów Taylor Swift, którzy przybędą nie tylko z całej Polski, ale także z zagranicy. Wpływ koncertów na lokalną gospodarkę może być ogromny. Jak wskazują eksperci, wydarzenia tego typu generują znaczący napływ turystów, co bezpośrednio przekłada się na wzrost dochodów w sektorach takich jak hotelarstwo, gastronomia oraz różnego rodzaju usługi. Brytyjskie media informowały, że osiem londyńskich koncertów Taylor Swift przyniosło brytyjskiej gospodarce około 1 miliarda funtów. To pokazuje potencjalne zyski, jakie mogą osiągnąć polscy przedsiębiorcy w trakcie warszawskich występów gwiazdy.

Marek Traczyk z Warszawskiej Izby Gospodarczej podkreśla w rozmowie z Pulsem Biznesu, że turyści przyjeżdżający na tego typu wydarzenia wydają średnio około 1000 euro na osobę. Szacuje się, że około 25 proc. publiczności będą stanowić przyjezdni spoza Warszawy i Polski, a łączna liczba uczestników może sięgnąć 60 tysięcy osób. Oznacza to, że przez trzy dni koncertów turyści mogą wydać w stolicy około 45 milionów euro, czyli około 190 milionów złotych. Taki napływ gotówki może znacząco wpłynąć na rozwój lokalnych przedsiębiorstw, szczególnie tych związanych z turystyką i rozrywką.

Wszystko wskazuje jednak na to, że nie tylko hotelarze i właściciele małej i dużej gastronomii zarobią na wizycie Taylor Swift: w internecie jest mnóstwo ofert i zapytań o makijaże okolicznościowe na koncerty piosenkarki, która swoją ostatnią trasę koncertową utrzymuje w bardzo konkretnej stylistyce. Można się w związku z tym spodziewać, że zarobią także drogerie, w których goście i gościnie koncertowe będą poszukiwać produktów do stworzenia wyjątkowych makijaży na wydarzenie.

W cenie usługi wizażu uwzględniamy nie tylko produkty, które akurat do makijażu festiwalowego nie są szczególnie kosztowne, ale też poziom trudności i czas wykonania. Za festiwalowy, koncertowy makijaż w Warszawie dobra makijażystka zażyczy sobie ok. 300-350zł w zależności od poziomu trudności. Jeśli byłby to jeszcze makijaż ciała (plecy, całe ramiona, nogi), to minimum 400 zł.

- powiedziała Wiadomościom Kosmetycznym Kasia Kramnik, makijażystka i stylistka fryzur.

Można również przypuszczać, że z półek drogeryjnych będą znikać produkty sygnowane przez Taylor Swift — co w polskich warunkach oznacza głównie zapachy: piosenkarka ma ich 5 w swoim portfolio.

Wpływy z koncertów rozkładają się równomiernie na różne sektory gospodarki. Poza wydatkami na noclegi i jedzenie, turyści chętnie odwiedzają kawiarnie, muzea, dyskoteki oraz centra handlowe, co dodatkowo napędza lokalną gospodarkę. Zakupy stanowią około 20 proc. całkowitych wydatków turystów, co oznacza, że sklepy również odczują znaczący wzrost dochodów. Eksperci zwracają uwagę, że zjawisko to ma nawet swoje określenie - “Swiftonomics”, co odzwierciedla ogromny wpływ koncertów Taylor Swift na gospodarki miast, w których występuje.

Czytaj także: Fenomen Barbie z perspektywy czasu: Jak film przełożył się na sukcesy licencji w branży kosmetycznej?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
18.07.2024 10:25
UCE Research: ok. 77 proc. Polaków i Polek nie wie, co znaczą kolorowe paski na tubach past do zębów
Tajemnicze paski, jak twierdzą dentyści, od lat powodują konfuzję u konsumentów.Getty Images
Kolorowe paski na tubach past do zębów są zagadką dla większości dorosłych Polaków. Z przeprowadzonego badania wynika, że 76,9 proc. respondentów nie zna ich znaczenia, a jedynie 7,9 proc. jest przekonanych, że wie, o co chodzi. Kolejne 15,2 proc. badanych przyznało, że nie pamięta, co te paski oznaczają.

Dr n. med. Piotr Przybylski z Implant Medical podkreśla, że wyniki te są niepokojące, ponieważ społeczeństwo powinno mieć większą świadomość na temat produktów, których używa na co dzień. Przybylski zauważa również, że wokół kolorowych pasków narosło wiele mitów, co prowadzi do dezinformacji.

Był czas, że pacjenci intensywnie pytali o to, co właściwie oznaczają te paski, bo gdzieś wyczytali różne dziwne lub niepokojące informacje. Wówczas ze spokojem tłumaczyłem i edukowałem [...] Pacjenci czasem sądzą, że kolor zielony ma większe działanie profilaktyczne lub odpowiada temu, że dana pasta do zębów została wyprodukowana w większości ze składników naturalnych. Myślą też, że pasek niebieski oznacza lepsze działanie wybielające, czerwony – eliminujące krwawienie z dziąseł, a czarny – przeciwpróchnicze.

Autorzy raportu zwracają uwagę na genezę kolorowych pasków. Okazuje się, że te oznaczenia są w rzeczywistości tzw. eye marks, czyli znaczniki drukarskie, które wskazują maszynie miejsce do zgrzewania tubki. Kolor paska jest zależny od rodzaju tubki, temperatury używanej do zgrzewu oraz materiału produkcji, a nie od składu produktu czy jego właściwości. Dr Przybylski wyjaśnia, że producenci nie mają prawnego obowiązku informowania konsumentów o znaczeniu tych pasków, co prowadzi do szerzenia nieprawdziwych teorii na ich temat.

Edukacja w kwestii oznaczeń na tubkach past do zębów jest kluczowa. Dr Przybylski sugeruje, że stomatolodzy powinni informować swoich pacjentów o prawdziwym znaczeniu kolorowych pasków podczas rutynowych wizyt. Edukacja ta jest ważna, ponieważ nieprawdziwe informacje mogą wprowadzać pacjentów w błąd co do właściwości pasty, co z kolei może wpływać na ich zdrowie jamy ustnej. Ekspert podkreśla, że przy wyborze pasty do zębów najważniejsze jest skupienie się na składzie produktu oraz jego dopasowaniu do indywidualnych potrzeb pacjenta, a nie na kolorowych oznaczeniach na tubkach.

Należy bezwzględnie stwierdzić, że teorie mówiące o właściwościach, w tym o składzie chemicznym i przeznaczeniu, danej pasty do zębów nie są prawdziwe. Zresztą w przeszłości tego typu rewelacje były już w jakimś stopniu dementowane przez producentów

Czytaj także: Globalny rynek produktów do higieny jamy ustnej przechodzi „skinifikację”

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. lipiec 2024 13:59