StoryEditor
Rynek i trendy
18.03.2025 14:37

Oclean: Kobiety bardziej konsekwentne niż mężczyźni w kwestiach higieny jamy ustnej

Badanie przeprowadzone przez niezależną grupę badawczą IQS na zlecenie marki Oclean ujawniło znaczące różnice w nawykach higieny jamy ustnej między kobietami a mężczyznami w Polsce. Wyniki wskazują, że kobiety wykazują większą konsekwencję w dbaniu o zdrowie jamy ustnej, częściej odwiedzają dentystę i bardziej zwracają uwagę na estetyczne aspekty higieny. Mężczyźni natomiast preferują produkty i rutyny, które są dla nich wygodne i efektywne.

Z raportu wynika, że kobiety częściej odwiedzają dentystę – 73 proc. badanych deklaruje regularne wizyty kontrolne, podczas gdy wśród mężczyzn odsetek ten wynosi jedynie 51 proc.. Ponadto 85 proc. kobiet przykłada wagę do świeżego oddechu w porównaniu do 76 proc. mężczyzn. Wizualne efekty dbania o higienę jamy ustnej są istotne dla 84 proc. kobiet, natomiast wśród mężczyzn ten wskaźnik wynosi 62 proc.. Preferencje zakupowe również się różnią – kobiety wybierają produkty, które łączą skuteczność z delikatnością, natomiast mężczyźni zwracają uwagę na trwałość oraz nowoczesne technologie.

Różnice są widoczne także w codziennych nawykach. Wieczorne mycie zębów pomijane jest okazjonalnie przez 33 proc. kobiet, ale już 45 proc. mężczyzn przyznaje, że zdarza im się o nim zapomnieć. Poranne mycie zębów bywa pomijane przez 22 proc. kobiet i aż 37 proc. mężczyzn. Co więcej, kobiety częściej wymieniają szczoteczki lub główki w szczoteczkach elektrycznych – robi to 65 proc. respondentek co trzy miesiące, podczas gdy wśród mężczyzn odsetek ten wynosi jedynie 44 proc..

Dane te wpisują się w szersze trendy w branży pielęgnacji osobistej, gdzie kobiety częściej wdrażają rutyny prewencyjne, a mężczyźni wybierają rozwiązania maksymalnie wygodne. Oclean podkreśla, że te różnice mogą mieć znaczenie dla strategii marketingowych i rozwoju produktów, dostosowanych do odmiennych preferencji obu grup.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.04.2025 10:28
Marcowy skok w polskim e-commerce: BaseLinker Index na rekordowym poziomie
Canva

W marcu 2025 roku wartość BaseLinker Index, wskaźnika mierzącego kondycję polskiego e-commerce, osiągnęła rekordowe 153 punkty. Dla porównania, w lutym wynosiła ona 120 punktów, a w marcu 2024 roku – 136 punktów. Oznacza to nie tylko znaczący wzrost w skali miesiąca (o 27,7 proc.), ale także solidną poprawę rok do roku. Warto przypomnieć, że wartość wyjściowa indeksu, ustalona w styczniu 2022 roku, wynosiła 100 punktów.

image
BaseLinker
Wzrost sprzedaży w marcu w ujęciu miesięcznym to przede wszystkim efekt większej liczby zamówień – o 22,3 proc. więcej niż w lutym – oraz wzrostu średniej wartości zamówienia, która osiągnęła poziom 204,3 zł, co oznacza wzrost o 4,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Również dane roczne są pozytywne: liczba zamówień zwiększyła się o 8,5 proc., a średnia wartość zamówienia wzrosła o 3,2 proc.

Analiza danych z 3 tysięcy największych polskich sklepów internetowych pokazuje, że całkowita sprzedaż online w marcu 2025 roku była wyższa niż rok wcześniej o 12 proc. Co ciekawe, zarówno sprzedaż krajowa, jak i zagraniczna zanotowały wzrosty: odpowiednio o 11,3 proc. i 15,9 proc. Sprzedaż cross-border stanowiła 17,13 proc. całkowitej sprzedaży polskich e-commerce’ów.

Wśród najlepiej rozwijających się kategorii znalazły się te, które już wcześniej wykazywały wysoką dynamikę wzrostu: „supermarket”, „zdrowie i uroda” oraz „dom i ogród”. Dane za marzec potwierdzają utrzymujący się trend rosnącego zainteresowania konsumentów zakupami online w tych segmentach, co może być sygnałem do dalszego rozwoju oferty i logistyki w tych obszarach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.04.2025 12:31
Francuski biznes alarmuje: amerykańskie cła mogą doprowadzić do recesji
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Patrick Martin, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia pracodawców Medef, ostrzegł w środę, że nowe amerykańskie cła mogą zahamować wzrost gospodarczy Francji i wprowadzić kraj w recesję. W rozmowie z radiem RTL podkreślił, że „istnieje ryzyko zatrzymania wzrostu i wejścia w recesję”, odnosząc się do wpływu ceł USA na francuskie przedsiębiorstwa. Nowe środki ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa weszły w życie tego samego dnia – obejmują one m.in. 104-procentowe cła na towary z Chin, pogłębiając globalny konflikt handlowy.

Martin zaapelował o pilne działania mające na celu poprawę konkurencyjności francuskich firm. Według niego konieczna jest ochrona konsumpcji, co oznacza m.in. unikanie nadmiernego obciążania podatkami gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W jego opinii, bez takich kroków francuska gospodarka może nie wytrzymać presji wynikającej z polityki handlowej USA.

Na słowa Martina odpowiedział minister przemysłu Marc Ferracci, który w rozmowie z Franceinfo przyznał, że temat jest aktualnie dyskutowany w parlamencie. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o możliwość obniżenia podatków produkcyjnych, które od dawna uznawane są za jedną z barier dla konkurencyjności francuskiego przemysłu. Ferracci wezwał również francuskie firmy do wstrzymania inwestycji w Stanach Zjednoczonych ze względu na napięcia handlowe między USA a Europą.

Minister spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami francuskiego przemysłu, by omówić potencjalne skutki ceł w kluczowych sektorach – od lotnictwa, przez kosmetyki, po dobra luksusowe. Podkreślił, że odpowiedź Unii Europejskiej musi być „stanowcza i proporcjonalna”, by uniknąć dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić miejscom pracy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. kwiecień 2025 20:56