– Wzrost gospodarczy, poprawa deklarowanej oceny sytuacji ekonomicznej mieszkańców kraju, obietnice wyborcze, a nawet słoneczna aura są już niewystarczające, aby dynamicznie podnieść optymizm konsumencki. Nie obserwujemy także sezonowej poprawy nastrojów, która zwykle w drugim kwartale kształtowana jest skumulowanym wpływem czynników krótkookresowych. Rezultat ten może zaskakiwać w świetle dobrych danych makroekonomicznych o sytuacji na rynku pracy oraz zmian w poziomie dochodów gospodarstw domowych – komentuje Marcin Idzik, account director Kantar TNS.
I dodaje: – W społecznej ocenie znacznie korzystniej postrzegana jest obecna sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych, aniżeli sytuacja ekonomiczna gospodarki kraju. Zjawisko to skutkuje ostrożnymi przewidywaniami odnośnie dalszej poprawy sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych. Konsumenci najczęściej oceniają, że sytuacja ekonomiczna kraju obecnie jest taka sama jak przed rokiem, a za rok wcale się nie zmieni. Brak wyraźnych odczuwalnych zmian oceniany jest negatywnie. Perspektywa na dalszy wzrost jest także bardzo ograniczona, a to jest kluczowym warunkiem poprawy nastrojów społecznych.
– W czerwcu obserwujemy wyraźną asymetrię odczuwania bodźców pozytywnych i negatywnych. W stosunku do maja wyraźnie pogorszył się sentyment medialnych treści w obszarze inwestycji, popytu konsumenckiego, czy też nastrojów społecznych. W wielu gospodarstwach domowych rekrutacja do szkół średnich, strajki nauczycieli stały się głównym tematem budzącym negatywne emocje – podsumowuje Marcin Idzik.