StoryEditor
Rynek i trendy
04.02.2016 00:00

List protestacyjny sieci drogeryjnych przeciwko opodatkowaniu handlu

To jest nóż w plecy polskiego handlu – tak handlowcy komentują rządowy projekt ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej.


Franczyzowe sieci drogeryjne protestują przeciwko rządowemu projektowi ustawy o podatku handlowym. List wytykający twórcom ustawy szkodliwe dla handlu założenia i błędne rozwiązania prawne, w imieniu środowiska podpisali twórcy czterech sieci: Drogerie Sekret Urody, Drogerie Polskie, Drogerie Jasmin i Drogerie Jawa. Trafił on dziś do premier Beaty Szydło, posła Marka Kuchcińskiego i posła Andrzeja Jaworskiego, przewodniczącego Sejmowej Komisji Finansów Publicznych, a także do mediów.
Pobierz list

„Jako przedstawiciele podmiotów z wyłącznie polskim kapitałem działających w branży kosmetycznej wyrażamy zaskoczenie wynikającym z zapisów projektu ustawy planem objęcia najmniejszych firm o rodzinnym charakterze. Rozwiązanie takie jest skutkiem przyjęcia niezrozumiałego wobec deklarowanych celów ustawy, jakim jest ochrona polskiego handlu, założenia, że podatkiem zostaną objęte sieci franczyzowe zrzeszające niezależnych przedsiębiorców” – czytamy w liście. – „Wprowadzenie podatku w formie proponowanej w projekcie doprowadzi do zniszczenia efektów wielu lat ciężkiej pracy polskich przedsiębiorców i wyeliminuje z rynku znaczną część małych firm działających w branży. Pozbawione możliwości skupiania się w sieciach franczyzowych będą pozbawione jakichkolwiek szans w starciu z dużymi podmiotami. Skutki ustawy będą więc odwrotne od zamierzonych. Mali polscy przedsiębiorcy detaliczni zostaną wyeliminowani z rynku, likwidacji ulegnie szereg lokalnych firm płacących podatki w miejscu prowadzenia działalności, a ich miejsce zajmą międzynarodowe sieci handlowe (…). Żaden mały przedsiębiorca nie będzie w stanie nawiązać samodzielnie konkurencji z dużymi sieciami handlowymi. W szczególności nie będzie partnerem dla producentów i dystrybutorów towarów, którymi handluje, nie będzie mógł liczyć na dobre warunki handlowe i udział w akcjach promocyjnych, co oznacza wyższe ceny zakupu i odsprzedaży towarów, a to automatycznie stawia go w przegranej pozycji rynkowej” – wyliczają przedstawiciele drogeryjnych sieci franczyzowych.


Przypomnijmy, że ministerialny projekt zakłada opodatkowanie handlu. Podatek od sprzedaży detalicznej będzie obowiązywał sieci handlowe oraz sprzedawców detalicznych, przedsiębiorstwa zostaną objęte podatkiem po przekroczeniu przychodów 1,5 mln zł miesięcznie. Podstawowa stawka to 0,7% do poziomu 300 mln zł miesięcznie i 1,3% powyżej tego pułapu. Proponowana stawka za handel w weekend (sobota, niedziela) wynosi 1,3% do kwoty 300 mln zł miesięcznie i 1,9% powyżej tego poziomu.
Według projektu „podatnikami są sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni niewchodzący do sieci handlowych". Definicja sieci handlowej brzmi: „grupa podmiotów, w skład której wchodzą franczyzodawca oraz sprzedawcy detaliczni upoważnieni lub zobowiązani do korzystania z marki handlowej przez franczyzodawcę". Sieci handlowej nie tworzą spółdzielnie działające na podstawie ustawy Prawo spółdzielcze i korzystające z jednej marki handlowej.


Projekt zakłada, że w przypadku sieci handlowych podatek jest obliczany, pobierany i wpłacany przez franczyzodawców.


„W przypadku, gdy w skład sieci handlowej wchodzi kilku franczyzodawców, podatek jest obliczany, pobierany i wpłacany przez właściciela marki handlowej, a w przypadku współuprawnionych do marki – przez wszystkich współuprawnionych proporcjonalnie do posiadanego udziału w marce handlowej" – czytamy w projekcie. Przy tym: „Sprzedawca detaliczny wchodzący w skład sieci handlowej może zapłacić podatek w części przypadającej na sprzedaż detaliczną zrealizowaną przez tego sprzedawcę".


Podatkiem ma zostać objęta sprzedaż przez internet – także z udziałem sprzedawców zarejestrowanych za granicą.


Kontrowersyjny projekt, przeciwko któremu protestuje cała branża handlowa, został już skierowany do uzgodnień międzyresortowych. Potrwają one tylko do najbliższego piątku 5 lutego, do godz. 12.00. Prace nad ustawą odbywają się w nadzwyczajnym tempie. Już w przyszłym tygodniu może się odbyć jego czytanie w Sejmie.


Dochody budżetu państwa z tytułu nowej daniny mają wynieść około 2 mld zł w p  2016 roku. Rząd nie ukrywa, że środki te mają posłużyć do sfinansowania programu wsparcia dla rodzin 500+. Ustawa wejdzie w życie w ciągu 14 dni od ogłoszenia.


11 lutego 2016 r. przedsiębiorcy organizują w Warszawie demonstrację przeciwko działaniom Ministerstwa Finansów.


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.04.2025 10:28
Marcowy skok w polskim e-commerce: BaseLinker Index na rekordowym poziomie
Canva

W marcu 2025 roku wartość BaseLinker Index, wskaźnika mierzącego kondycję polskiego e-commerce, osiągnęła rekordowe 153 punkty. Dla porównania, w lutym wynosiła ona 120 punktów, a w marcu 2024 roku – 136 punktów. Oznacza to nie tylko znaczący wzrost w skali miesiąca (o 27,7 proc.), ale także solidną poprawę rok do roku. Warto przypomnieć, że wartość wyjściowa indeksu, ustalona w styczniu 2022 roku, wynosiła 100 punktów.

image
BaseLinker
Wzrost sprzedaży w marcu w ujęciu miesięcznym to przede wszystkim efekt większej liczby zamówień – o 22,3 proc. więcej niż w lutym – oraz wzrostu średniej wartości zamówienia, która osiągnęła poziom 204,3 zł, co oznacza wzrost o 4,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Również dane roczne są pozytywne: liczba zamówień zwiększyła się o 8,5 proc., a średnia wartość zamówienia wzrosła o 3,2 proc.

Analiza danych z 3 tysięcy największych polskich sklepów internetowych pokazuje, że całkowita sprzedaż online w marcu 2025 roku była wyższa niż rok wcześniej o 12 proc. Co ciekawe, zarówno sprzedaż krajowa, jak i zagraniczna zanotowały wzrosty: odpowiednio o 11,3 proc. i 15,9 proc. Sprzedaż cross-border stanowiła 17,13 proc. całkowitej sprzedaży polskich e-commerce’ów.

Wśród najlepiej rozwijających się kategorii znalazły się te, które już wcześniej wykazywały wysoką dynamikę wzrostu: „supermarket”, „zdrowie i uroda” oraz „dom i ogród”. Dane za marzec potwierdzają utrzymujący się trend rosnącego zainteresowania konsumentów zakupami online w tych segmentach, co może być sygnałem do dalszego rozwoju oferty i logistyki w tych obszarach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.04.2025 12:31
Francuski biznes alarmuje: amerykańskie cła mogą doprowadzić do recesji
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Patrick Martin, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia pracodawców Medef, ostrzegł w środę, że nowe amerykańskie cła mogą zahamować wzrost gospodarczy Francji i wprowadzić kraj w recesję. W rozmowie z radiem RTL podkreślił, że „istnieje ryzyko zatrzymania wzrostu i wejścia w recesję”, odnosząc się do wpływu ceł USA na francuskie przedsiębiorstwa. Nowe środki ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa weszły w życie tego samego dnia – obejmują one m.in. 104-procentowe cła na towary z Chin, pogłębiając globalny konflikt handlowy.

Martin zaapelował o pilne działania mające na celu poprawę konkurencyjności francuskich firm. Według niego konieczna jest ochrona konsumpcji, co oznacza m.in. unikanie nadmiernego obciążania podatkami gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W jego opinii, bez takich kroków francuska gospodarka może nie wytrzymać presji wynikającej z polityki handlowej USA.

Na słowa Martina odpowiedział minister przemysłu Marc Ferracci, który w rozmowie z Franceinfo przyznał, że temat jest aktualnie dyskutowany w parlamencie. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o możliwość obniżenia podatków produkcyjnych, które od dawna uznawane są za jedną z barier dla konkurencyjności francuskiego przemysłu. Ferracci wezwał również francuskie firmy do wstrzymania inwestycji w Stanach Zjednoczonych ze względu na napięcia handlowe między USA a Europą.

Minister spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami francuskiego przemysłu, by omówić potencjalne skutki ceł w kluczowych sektorach – od lotnictwa, przez kosmetyki, po dobra luksusowe. Podkreślił, że odpowiedź Unii Europejskiej musi być „stanowcza i proporcjonalna”, by uniknąć dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić miejscom pracy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. kwiecień 2025 09:07