StoryEditor
Rynek i trendy
12.09.2013 00:00

Laboo w zamojskiej Revii

Drogeria Laboo zadomowiła się w zamojskiej Galerii Revia Park. Jest  najnowszym ze sklepów otwartych przez panią Krystynę Pilecką, która od ponad 20 lat zajmuje się biznesem kosmetycznym.

Pomarańczowy szyld Laboo jest widoczny już dla klientów przejeżdżających obok  Revia Park. Zawisł na przeszklonej, okrągłej fasadzie, obok szyldów innych najważniejszych najemców. Do samej galerii łatwo trafić. Prowadzi do niej wlotowa ulica do Zamościa od strony Lublina, a zarazem główna ulica komunikacyjna miasta, przy której znajdują się liczne osiedla domów jednorodzinnych i mieszkaniowe. Przy
ul. Lubelskiej 40 zatrzymują się przyjezdni i regularnie robią zakupy okoliczni mieszkańcy.  Wabikiem jest dyskont Biedronka. Cały kompleks handlowy zajmuje 25 tys. mkw., a powierzchnia handlowa to 8 tys. mkw. Jest tu miejsce na 75 butików.
Drogeria Laboo działa w Revia Park od kwietnia br. Zajmuje atrakcyjny lokal tuż przy wejściu do galerii. Nie sposób jej nie zauważyć, otwarta przestrzeń zaprasza do wejścia i skorzystania z ciekawej oferty.  Bogactwo wyboru rzuca się w oczy. Na ponad 180 mkw. powierzchni dostępnych jest około 18 tys. pozycji asortymentowych.  W sklepie panuje porządek, produkty podzielone są na najważniejsze kategorie – nie ma problemu z trafieniem do działów, które nas interesują, ale już z wyborem konkretnego produktu, bez pomocy personelu, byłoby trudno – jest tak dużo i tak różnorodnych propozycji. Polskie i międzynarodowe marki, kosmetyki masowe i niszowe, ekonomiczne i luksusowe. Zgodnie z filozofią właścicielki drogerii ma być to miejsce, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. Pani Krystynie zdecydowanie bliższa jest koncepcja sklepu typowo kosmetycznego, zmierzającego w stronę perfumerii, ale tu pozostała przy marketowym formacie. To jedyny z jej sklepów, w którym dostępna jest także chemia gospodarcza. Pozostała, bo są do niej przyzwyczajeni klienci. Wcześniej mieściła się tu drogeria Aster, która miała ją w ofercie.
Po upadku sieci działającej w ramach Grupy Interchem pozostało na rynku sporo wolnych lokali. Ten również.  Stał pusty zaledwie dwa miesiące, ale klienci nie mogli się doczekać, kiedy wreszcie ruszy nowa drogeria. Laboo w niczym nie przypomina dogorywających w ostatnim czasie Asterów, więc każdy, kto tu zagląda, jest mile zaskoczony. – Klienci już zdążyli nas poznać, są zadowoleni z dużego wyboru, dobrych cen i ciągłych promocji.  A my staramy się budować jak najlepszą atmosferę, poznawać ich oczekiwania, służyć swoją wiedzą i radą – podkreśla Jolanta Radelczuk, kierownik drogerii. To osoba z wieloletnim doświadczeniem w handlu (m.in. w sieci Drogerie Natura), która zarządza dziś kilkuosobową załogą sklepu.  Ekspedientki również automatycznie przeszły do Drogerii Laboo wraz z przejęciem sklepu. Najbardziej cieszą się z tego, że  mają czym handlować. – Sklep jest świetnie zaopatrzony, mamy dobre produkty, znakomite promocje, klienci to zauważyli i już do nas wracają – mówi ekspedientka Edyta Grosman.
O promocjach informuje wydawana na bieżąco gazetka reklamowa, do drogerii zaprasza także billboard umieszczony przy ulicy prowadzącej do Revia Park. Od września ruszają kolejne działania promocyjne, bo jak podkreśla pani Krystyna, nie da się dziś zamknąć w sklepie i robić dobrego biznesu. Liczy się marketing zewnętrzny, trzeba wychodzić do klienta, by on potem chciał przyjść do drogerii. Właścicielka sklepu już planuje organizowanie wieczorków kobiecych, animacje przed seansami w kinie. Pracownice sklepu chciałyby też wzmocnić działania w Internecie, na Facebooku.
Zamojska drogeria będzie się jeszcze zmieniać. Dojdą kolejne szafy z kosmetykami kolorowymi oraz nowości w innych kategoriach, wynikające z rozwoju rynku. Perfumeria – bardzo ważna w biznesie właścicielki – będzie eksponowana na eleganckich drewnianych regałach.  
 
Tekst i zdjęcia
Katarzyna Bochner

Nie znoszę bylejakości

KATARZYNA BOCHNER: Sklepy, które Pani prowadzi są rozrzucone po różnych częściach kraju. Czy to nie utrudnia zarządzania nimi?
KRYSTYNA PILECKA: Na pewno wygodniej jest mieć sklepy „pod ręką”, ale jeśli zatrudnia się kompetentne i odpowiedzialne osoby, nie jest to duża przeszkoda. Poza Zamościem prowadzimy również drogerie w Gorlicach, Sandomierzu, Krośnie, Jarosławiu i Kraśniku.

Czy Zamość to dobra lokalizacja?
Ja jestem z niej zadowolona. Od pierwszego miesiąca działalności sklep na siebie zarabia i to jest dla mnie najważniejszy wykładnik.  W galerii jeszcze zmieniają się najemcy, ale to normalne, tak bywa, część  nie wytrzymuje konkurencji, niektórzy szukają szczęścia w innych, nowo otwieranych obiektach. Wszystko idzie jednak w dobrym kierunku obiekt jest praktycznie w całości skomercjalizowany.  Od września rusza klub Fitness Platinium z siłownią, salonem masażu i kosmetycznym, który na pewno przyciągnie tu kolejnych klientów.

Planuje Pani otwarcie kolejnych placówek?
Rozpatruję obecnie dwie lokalizacje, ale jeszcze za wcześnie o tym mówić. Generalnie na rynku nie brakuje obecnie wolnych lokali. To nie jest jednak czas na to, żeby iść na ilość. Dla mnie najważniejsza jest rentowność firmy i płynność finansowa. Jesteśmy jednym z najlepszych odbiorców i płatników na rynku, co sobie bardzo cenię.  Zatrudniam w sumie 28 osób, za które też czuję się odpowiedzialna, więc nie mogę sobie pozwolić na nietrafione inwestycje, które mogłyby negatywnie wpłynąć na mój biznes.
Drogerie, które Pani prowadzi, charakteryzują się ogromnym wyborem produktów. Czy oferta jest ustandaryzowana, czy różni się w zależności od regionu?
Jest ustandaryzowana, nie dopasowuję jej do lokalnego rynku. Jeśli pracuję z jakimś producentem i zamawiam od niego towar, to jest on dostępny w każdym sklepie. Jedynym odstępstwem jest sklep w Zamościu, gdzie pozostała chemia gospodarcza, której nie sprzedajemy w innych drogeriach.
A mówi się, że regionalizmy są bardzo ważne. Lokalnymi upodobaniami tłumaczy się też brak możliwości stworzenia spójnego asortymentu w sieciach franczyzowych.
Szczerze mówiąc myślę, że tak duże znaczenie  lokalnych upodobań to mit. Popularność określonych marek, poziom sprzedaży, w największym stopniu zależy od zaangażowania personelu. Sprzedawcy mogą kreować popyt i przekierowywać zainteresowanie klientów na dane  produkty.  W  regionach mogą występować różne czynniki, pod wpływem których niektóre linie z oferty sprzedają się lepiej i tych zamawiamy po prostu więcej. W Zamościu na przykład jest wielu klientów z Ukrainy, co musimy uwzględnić.
Na rynku mamy zalew marek, produktów, nowości. Trudno poruszać się w tym gąszczu. Jak podejmuje Pani decyzje, które marki i produkty warto pozostawić w sklepie, a z których lepiej zrezygnować?
To nie jest takie trudne, gdy prowadzi się na bieżąco analizy sprzedaży.  Moje wszystkie sklepy są skomputeryzowane, na bieżąco mam dostęp do bazy danych. Nie wyobrażam sobie, jak mogłoby być inaczej. W swoich drogeriach mam zarówno marki masowe,  jak i niszowe. Daję do wyboru produkty ekonomiczne dla osób z mniej zasobnym portfelem, ale też mam w ofercie produkty luksusowe. W niektórych lokalizacjach posiadam licencję na sprzedaż takich marek, jak Chanel czy Calvin Klein, z czego jestem naprawdę dumna, bo to świadczy o wysokim poziomie moich drogerii. Na pewno bez marek masowych nie sposób się obejść. Są najpopularniejsze i szeroko reklamowane. Natomiast produkty niszowe i luksusowe pozwalają odróżnić się od konkurencji i zdobyć lojalnych klientów, którzy ich używają. Cały czas poszukuję interesujących i wysokomarżowych nowości, takich produktów, które przyniosą  zysk i pozwolą prowadzić rentowny biznes. 
Prowadząc już siedem własnych drogerii,  jest Pani w grupie najbardziej liczących się klientów na rynku tradycyjnym. Czy ma Pani jakąś własną receptę na sukces?
Praca i jeszcze raz praca. Obrałam swoją własną ścieżkę prowadzenia biznesu i póki co przynosi to rezultaty, mogę się pochwalić dwucyfrowymi wzrostami sprzedaży. Przede wszystkim nie „spalam się” na analizowaniu tego, co robi konkurencja, tylko robię swoje. Cały czas staram się ulepszać drogerie – ich wygląd, wyposażenie, asortyment, jakość obsługi klienta. Nie ukrywam, że nie lubię bylejakości. Jestem wymagająca wobec siebie i tak samo wobec innych. Przykładam ogromną wagę do pracy personelu sklepów. Mówię wprost, że nie potrzebuję „podawaczy”. Staram się szkolić pracowników, przekazuję im swoją wiedzę, ale i ustalam priorytety w działaniu. Nie chodzi tu o zrobienie wyniku kosztem klienta, „wciskanie” mu produktów, ale o poznanie  jego potrzeb i umiejętne dobranie  właściwego kosmetyku, który spełni jego oczekiwania, ale zarazem nam przyniesie zysk. Bo zysk jest celem sprzedaży, to my sami musimy sobie wypracować swoje miejsca pracy, nikt nam nie da nic za darmo. Dlatego też nie lubię dyskusji na temat kryzysu, konkurencji, czy dywagacji, jak było kiedyś. To co było, już nie wróci. Mamy takie czasy, jakie mamy, i musimy się do nich dopasować. Każdy ma swoje problemy, Rossmann, którego tak często się przywołuje, na pewno też, i każdy powinien skupić się na tym, żeby jak najlepiej prowadzić swój biznes.
Jest Pani związana z siecią Drogerie Laboo. Czy Pani zdaniem działanie we franczyzowej organizacji przynosi realne korzyści.
Myślę, że dziś trudno jest działać zupełnie samodzielnie, bez wsparcia dużej organizacji. Chodzi przede wszystkim o negocjacje cen – można uzyskać zdecydowanie lepsze oferty dla sieci, niż dla pojedynczego sklepu. Bardzo ważny jest dobry dostawca. Jestem jednym z najbardziej aktywnych członków sieci Drogerie Laboo, wszystkie sklepy prowadzę według jej standardów, zaopatruję się przez magazyn centralny Integra Nova. Jednak uważam, że żadna sieć nie zapewni przyszłości właścicielowi sklepu, jeśli on sam o nią nie zadba. Możemy korzystać z okazji i rozwiązań, które poddaje nam sieć, ale nikt nie poprowadzi za nas naszego własnego biznesu. To właścicielowi sklepu musi się chcieć. Trzeba inwestować, wprowadzać nowoczesne rozwiązania, promocje, nowości do oferty. Tego wszystkiego oczekują klienci. Dobrze zaopatrzony, czysty, jasny, przestronny sklep, do którego wchodzi się z przyjemnością – obroni się. Do tego trzeba dodać działania marketingowe. Nie stać nas na telewizyjne kampanie, ale można zainwestować w najprostsze akcje, jak choćby umieszczenie reklamy na billboardzie w swoim mieście, wywieszenie plakatów w witrynie, wystawienie przed drogerię potykacza. My organizujemy też spotkania  z klientkami w poszczególnych miastach, podczas których promujemy dane marki, najczęściej niszowe. Jest wtedy czas na zaprezentowanie poszczególnych produktów, wyjaśnienie ich działania, wypróbowanie. Takie bezpośrednie kontakty to świetny sposób na zdobycie stałych, lojalnych klientów.  Producenci chętnie inwestują w tego rodzaju działania. Widzą, że jest potencjał w rynku tradycyjnym i że można tu zrobić dobry obrót. Niestety są właściciele drogerii, którzy nawet nie rozdają gazetek promocyjnych, które sieć im gwarantuje… Dlatego uważam, że rynek jeszcze się zmieni.  Słabe sklepy będą się nadal wykruszały. Być może dojdzie do łączenia się sieci franczyzowych. Zobaczymy. Myślę, że nie mają przyszłości sieci, które powstały tylko dlatego, że dystrybutor tracił grunt pod nogami i musiał  sobie szybko zbudować krąg odbiorców. W każdym razie, według mnie,  to nie Rossmann, czy inne wielkie sieci są problemem rynku tradycyjnego. To nasza mentalność, brak umiejętności działania w grupie, skupianie się tylko na swoich osobistych korzyściach doprowadziły polski handel do obecnego stanu.
Rozmawiała Katarzyna Bochner

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.07.2024 09:46
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcej
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcejwiadomoscikosmetyczne.pl
Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości – to hasło Forum Branży Kosmetycznej 2024. Biznesowa konferencja połączona z przestrzenią wystawienniczą i prezentacjami innowacji w zakresie produktów i technologii odbędzie się już 24 października w Warszawie. Dołącz do nas, by być na bieżąco z trendami beauty i robić biznes.

Rynek kosmetyczny jest wyjątkowo odporny na kryzysy, niezwykle innowacyjny i szybko odpowiada na konsumenckie trendy. Zarazem, jak każda branża, mierzy się z szeregiem wyzwań, w związku ze wzrostem kosztów działalności i ograniczaniem wydatków przez konsumentów, a także szybko zmieniającym się prawem w obrębie kosmetycznych regulacji.

Jeszcze większym wyzwaniem wydaje się być nadążenie za zmieniającym się światem – technologiami rozwijającymi się w niespotykanym dotąd tempie i młodymi konsumentami, których nie da się zamknąć w żadnych znajomych z dotychczasowych doświadczeń ramach.

Czytaj także: WiseEuropa i Kosmetyczni [RAPORT]: Polskie firmy kosmetyczne są ponadprzeciętnie rentowne i odporne na kryzysy

O tym jak może wyglądać przyszłość rynku kosmetycznego będziemy dyskutować podczas Forum Branży Kosmetycznej 2024, które odbędzie się już 24 października w Warszawie, w hotelu Arche Krakowska. Przewodnie hasło tegorocznej konferencji brzmi: „Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości” i zawiera w sobie motywy kluczowych debat, do których redakcja „Wiadomości Kosmetycznych” zaprosiła znakomitych ekspertów.

Forum Branży Kosmetycznej 2024 otworzy Andrew McDougall, Director Beauty & Personal Care Research, Mintel Group, który wprowadzi nas w trendy kształtujące rynek kosmetyczny. Mintel bada je od lat i zbiera w swoim raporcie Beauty and Personal Beauty Trends. Uczestnicy naszej konferencji będą jednym z pierwszych, którzy dowiedzą się, na co powinna przygotować się branża kosmetyczna w kolejnych latach. Czy da się z wielu mikro zjawisk wskazać te, które będą dominowały i faktyczne można je nazwać dominującymi trendami? Przekonamy się już w październiku.

Czytaj także: Samantha Dover, Mintel: AI to nadal niewyeksplorowana studnia potencjału dla branży beauty

Z pewnością przyszłość branży beauty będzie wiązała się z bardzo szybkim rozwojem nowych technologii. Narzędzia sztucznej inteligencji są wykorzystywane od lat, w produkcji, logistyce, w zbieraniu i analizie danych, w marketingu. Ale nigdy AI nie wkraczała w nasze życie w takim tempie i w takim zakresie jak obecnie. Giganci technologiczni dążą do tego, by dzięki wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości już nie tylko tworzyć treści, komunikować się, czy zbierać podstawowe dane. Chodzi o to, by nauczyć się czytać emocje, intencje konsumentów, analizować nieuświadomione reakcje. Korzystanie w tym celu np. z urządzeń z wbudowanymi sensorami może dać potężną przewagę konkurencyjną. Jednak tak jak wszystko, co wiąże się z głębokim wchodzeniem w osobistą przestrzeń konsumentów, wiąże się z ryzykiem. AI wróg, czy przyjaciel? O tym będą dyskutować m.in. Monika Kolaszyńska, prezes zarządu, Super-Pharm Poland; Joanna Orzechowska, East Europe Marketing Manager & Category Lead, Poland, Baltics & Ukraine, Unilever oraz Adam Nitecki, General Manager E-commerce, L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie. To będzie spojrzenie na technologię z perspektywy firm, które wykorzystują już AI w szerokim zakresie, ale mają pełną świadomość, że nie można pozostawić tych procesów poza kontrolą.

Czytaj także: Do czego Unilever, właściciel marki Dove, wykorzystuje sztuczną inteligencję?

Liderzy L’Oréal: W ciągu kilku lat AI stanie się tak powszechne jak powietrze, którym oddychamy

image
Oficjalna grafika Forum Branży Kosmetycznej 2024
wiadomoscikosmetyczne.pl

Pokolenie Alfa – dzieci urodzone po 2010 r., wychowane w środowisku technologii i cyfrowych treści. Czy dzięki temu bardziej otwarte na świat, czy może bardziej samotne? O określonych postawach czy stale poszukujące? Hedoniści czy minimaliści? Stawiający siebie w centrum, czy wrażliwi na innych? Dziś to nastolatkowie, jeszcze korzystający z zasobów rodziców, za chwilę sami staną się głównymi konsumentami. To oni są w centrum zainteresowania marek, które uczą się z nimi komunikować mając na uwadze, że szybko się nudzą, nie wybaczają fałszu i błyskawicznie są w stanie zweryfikować każdą informację. Jak mierzą się z tym firmy z obszaru beauty – o tym porozmawiamy m.in. z Katarzyną Mauduit, Marketing Director Poland & CEE, Douglas oraz z Anną Rucińską, Head of Burda Beauty Center & Communities (wizaz.pl)

Badawcza firma NielsenIQ sprowadzi nas do tego, co u podstaw i decyduje o słupkach sprzedaży. Siła marki czy siła ceny? Barbara Nesterowicz, Client Business Partner, NielsenIQ  z pewnością odniesie się do najnowszych danych, które pokazują, że choć Polacy są bardzo wrażliwi na ceny, to też inne czynniki – po trudnym okresie inflacyjnym – zaczynają mieć wpływ na to jakie produkty wkładają do swoich koszyków.

Czytaj także: NIQ: Marki własne spowalniają, brandy premium w górę. Wracamy do konsumenckiej normalności?

Nie zabraknie także tematów środowiskowych – sektor kosmetyczny jest poddany ogromnej presji zmian w obszarze surowców kosmetycznych, wprowadzania biodegradowalnych opakowań, dostosowania całej swojej działalności do wymogów gospodarki obiegu zamkniętego. Wielu twierdzi, że europejskie, wyśrubowane normy ekologiczne są nie do spełnienia, a chęć sprostania nim spowoduje, że część przedsiębiorstw przestanie istnieć, bo nie wytrzymają presji kosztowej, a te, które przetrwają i tak przegrają w konkurencji z firmami z Azji, których normy europejskie w zakresie ekologii nie obowiązują.

Czytaj także: Cosmetics Europe zawiedzione zapisami w tekście rozporządzenia PPWR przyjętym przez Parlament Europejski. Polskie firmy: jest wiele pytań i niewiadomych

Forum Branży Kosmetycznej to nie tylko wykłady i dyskusje, ale przede wszystkim przestrzeń do bezpośrednich spotkań, wymiany informacji, doświadczeń i robienia biznesu. Nasi Partnerzy i Wystawcy zadbali, aby w przestrzeni wystawienniczej nie zabrakło innowacji, zarówno w obszarze produktów, jak i usług i technologii. Co roku w tej części tętni życie i przez cały dzień toczą się rozmowy. Na stoiskach wystawców można produkty wypróbować, otrzymać katalogi, próbki, umówić się na spotkania i negocjować już na miejscu. Uczestnikami Forum Branży Kosmetycznej są wyłącznie profesjonaliści – menedżerowie odpowiedzialni za różne obszary funkcjonowania firm z sektora produkcji, dystrybucji i handlu, poszukujący dla swoich przedsiębiorstw wiedzy, nowości asortymentowych, innowacji usprawniajacych funkcjonowanie firm. To wyjątkowa okazja, by spotkać się w tak biznesowym gronie.

image
Fotorelacja Forum Branży Kosmetycznej 2023
wiadomoscikosmetyczne.pl

Zwieńczeniem Forum Branży Kosmetycznej będzie rozdanie nagród w konsumenckim rankingu Drogeria Roku wyróżniającym miejsca, w których Polacy lubią kupować kosmetyki i cenią je za wyjątkową ofertę, interesujące promocje i najlepszą obsługę. Ogłoszenie zwycięzców w rankingu Drogeria Roku poprzedzi prezentacja drugiej edycji badania „Kanały dystrybucji kosmetyków w Polsce”, które dla Wiadomości Kosmetycznych realizuje firma badawcza Mobile Institute specjalizująca się w śledzeniu trendów konsumenckich i wielokanałowym monitoringu satysfakcji oraz dostarczającej narzędzia dialogu marek z konsumentami. Raport z badania zaprezentuje  Katarzyna Czuchaj-Łagód, współzałożycielka i dyrektorka zarządzająca Mobile Institute.

Czytaj także: Drogeria Roku 2023. Tak wybrali konsumenci

Kupujący kosmetyki skaczą między sklepami a internetem. Nie są wierni jednej sieci drogeryjnej [Badanie Mobile Institute]

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2024 09:07
Strategy&: W przyszłym półroczu konsumenci planują wydawać więcej na produkty kosmetyczne, szczególnie luksusowe
Otwarcie pierwszego butiku marki Guerlain w Polsce, w warszawskiej galerii Westfield Mokotówwiadmoscikosmetyczne.pl
Według raportu Strategy& aż 52 proc. polskich konsumentów w ciągu najbliższych 6 miesięcy przewiduje zwiększone wydatki w kategorii „zdrowie i uroda”. To większy wzrost niż ten przewidywany na świecie oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Zespół Strategy& (Grupa PwC) przeanalizował zachowania konsumenckie Polek i Polaków. Wnioski z badania zostały przedstawione w raporcie „Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów”. Analizie podlegały m.in. trendy konsumpcyjne, czyli to, jakich wydatków spodziewają się osoby biorące udział w badaniu w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

– W Polsce więcej konsumentów spodziewa się wyższych wydatków niż w regionie CEE (Central and Eastern Europe; Europy Środkowo-Wschodniej) i reszcie świata w każdej kategorii. Wynik ten jest wypadkową dwóch elementów: strachu przed wysoką inflacją, ale też rosnących płac, które napędzają ogólny wskaźnik konsumpcji w gospodarce. Polskie społeczeństwo jest pełne optymizmu i nastawione na dalszy intensywny rozwój, co daje impuls do wzrostu wszelkich pozytywnych czynników makroekonomicznych – zauważają autorzy raportu. Dodają, że wysoki wzrost jest widoczny zarówno w przypadku produktów pierwszej potrzeby, jak i dóbr luksusowych.

Produkty kosmetyczne nie zostały w badaniu wyodrębnione jako oddzielna kategoria; prognoza dotycząca wielkości wydatków w kategorii zdrowie i uroda pokazuje, że aż 52 proc. osób przewiduje zwiększenie nakładów finansowych, u 38 proc. wydatki pozostaną bez zmian, a u 10 proc. – zmniejszą się.

W przypadku produktów luksusowych lub designerskich – w to wliczają się produkty kosmetyczne – wzrost wydatków zakłada 41 proc. konsumentek i konsumentów, wydatki na tym samym poziomie – 42 proc., a mniej zamierza w nie inwestować – 17 proc. respondentów.

image
Raport Strategy& "Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów 2024". Wydatki na dobra konsumpcyjne.
Strategy&, Grupa PwC

W obu przypadkach wzrost w Polsce (41 proc.) jest wyższy niż w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej (27 proc.) i na świecie (32 proc.), choć w przypadku dóbr luksusowych różnica jest zauważalnie większa, co oznacza, że Polska może okazać się atrakcyjnym rynkiem dla firm oferujących produkty premium. 

Czytaj także: 

Marki luksusowe ruszają na podbój Warszawy. Siła nabywcza mieszkańców stolicy rośnie

Pierwszy w Europie pop-up Armani Power of Beauty został otwarty w Warszawie

Marka Guerlain otworzyła swój pierwszy butik w Polsce

Dane do raportu zostały zebrane w styczniu i lutym 2024 r. PwC przeprowadziło ankietę wśród 20 662 konsumentów w 31  krajach i terytoriach:  Australia, Brazylia, Kanada, Chiny, Czechy (Republika Czeska), Egipt, Francja, Niemcy, Hongkong, Węgry, Indie,Indonezja, Irlandia, Malezja, Meksyk, Holandia, Filipiny, Polska, Katar, Rumunia, Arabia Saudyjska, Singapur, Słowacja, Afryka Południowa, Korea Południowa, Hiszpania, Tajlandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina, Stany Zjednoczone i Wietnam.

Z regionu Europy Środkowo-Wschodniej zebrane zostały odpowiedzi z 6 krajów: Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja i Ukraina od łącznie 1681 respondentów. 

Z Polski udział wzięło 370 osób. Respondenci mieli co najmniej 18 lat i byli pytani o szereg tematów związanych z trendami konsumenckimi, w tym zachowaniami zakupowymi, pojawiającymi się technologiami i mediami społecznościowymi.

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 10:27