StoryEditor
Rynek i trendy
15.03.2017 00:00

Kupujemy kosmetyki, bo lubimy eksperymentować z nowościami

Polacy lubią dyskonty, ale po kosmetyki chodzą do drogerii. Inaczej też zachowują się przed półką z kosmetykami. Kupując produkty spożywcze lub chemię domową, wyboru dokonują w ramach kilku znanych sobie i lubianych marek. Tymczasem zakup kosmetyku to okazja do eksperymentowania i zmian marki pod wpływem impulsu.

a zakupy Polacy najczęściej chodzą do dyskontów, hipermarketów i supermarketów. Wyjątek stanowi jednak kategoria kosmetyków, które kupowane są w dużej mierze w wyspecjalizowanych sklepach, do których klienci mają większe zaufanie – wynika z raportu „Shopper's Perspective 2017”, przygotowanego przez agencję badawczą Open Research. Najwięcej osób po kosmetyki chodzi do sieciowych drogerii (37 proc.), ale kupujemy je także w małych sklepach drogeryjnych oraz sieciowych perfumeriach (po 5 proc.), a także przez internet (4 proc.). Wbrew temu, co się mówi i pisze, kanał on-line pozostaje wciąż mało znaczący i to nie tylko w kategoriach kosmetycznych, których zakup wiąże się z potrzebą przetestowania, sprawdzenia, zasięgnięcia opinii sprzedawcy przed ostatecznym wyborem produktu. Konsumenci są nieufni wobec e-commerce także wtedy, gdy zamierzają kupić artykuły spożywcze czy chemię gospodarczą. Autorzy badania przypuszczają, że zaopatrując się w dobra szybko zbywalne, chcą od razu je mieć, by natychmiast zaspokoić swoje potrzeby.

Spontaniczne zakupy i brak lojalności w stosunku do marki

Jeszcze do niedawna Polacy skrupulatnie planowali wydatki, a na zakupy chodzili z listą. Poprawa sytuacji ekonomicznej sprawiła, że klienci częściej niż w ubiegłym roku (+6 proc.) pozwalają sobie na spontaniczne zakupy. Pod wpływem impulsu najczęściej kupują kosmetyki (25 proc.), czyli produkty, które – według autorów raportu – mogą służyć poprawianiu nastroju.

Badanie pokazało także, że w kategoriach kosmetycznych najrzadziej widać zjawisko przywiązania klientów do marki. Kupując produkty spożywcze lub chemię domową, konsumenci dokonują wyboru spośród kilku znanych sobie i lubianych marek. Tymczasem zakup kosmetyków częściej wiąże się z chęcią wypróbowania czegoś nowego, potrzebą poeksperymentowania z nowościami w ramach lubianych brandów, ale także z gotowością do zmiany dotychczas stosowanych marek na zupełnie nowe, jeszcze nieznane.

Ta chęć zdecydowania na miejscu o tym, który kosmetyk ostatecznie trafi do koszyka, sprawia, że konsumenci najczęściej samodzielnie kupują kosmetyki. Niechętnie zlecają to innym osobom. Zupełnie inaczej jest natomiast w przypadku chemii gospodarczej – kupno kapsułek do zmywarki czy proszku do prania łatwiej jest powierzyć komuś innemu.

Zgoda na korzyść odroczoną w czasie

Najwięcej klientów wybiera promocje z natychmiastową korzyścią. Dla nich najbardziej atrakcyjne są obniżki cen, możliwość otrzymania drugiego produktu gratis, bon do wykorzystania przy kolejnych zakupach albo większa ilość produktu w tej samej cenie. Jednak liczba osób, dla których takie formy promocji są najbardziej atrakcyjne, spada. W ubiegłym roku chęć do korzystania z takich ofert deklarowało aż 65 proc. konsumentów, a obecnie 57 proc. Polacy coraz chętniej wybierają promocje, w których nagroda jest odroczona w czasie. Są gotowi na zbieranie punktów lub naklejek za zakupy, udział w programach lojalnościowych czy konkursach z nagrodami. To dobra informacja dla sklepów, ponieważ taka forma promocji sprawia, że klient musi wrócić po nagrodę. Na dłuższą metę jest to bardziej opłacalne niż stymulowanie zakupów samymi obniżkami cen.

Przy okazji warto wspomnieć o zależności między lojalnością wobec marki a gotowością do korzystania z promocji. Klienci, którzy przejawiają większe przywiązanie do marki, są bardziej niż inni gotowi do zainteresowania się promocją, w której korzyść jest odroczona w czasie (np. udział w konkursie). Cenią oni również dołączane do produktu drobne upominki. Natomiast osoby nieprzywiązujące się do marki chętniej korzystają z promocji oferujących korzyść natychmiastową.

Najczęstszym bodźcem zachęcającym klientów do odwiedzenia sklepu wciąż pozostaje gazetka promocyjna. Badania pokazują, że ponad 40 proc. osób korzystających z promocji miało wcześniej kontakt z gazetką wziętą ze sklepu lub dystrybuowaną przez sklep do domu. Kolejnym źródłem wiedzy o promocjach są media, przy czym internet (25 proc.) gra większą rolę niż reklama telewizyjna (21 proc.). W samym sklepie najlepszym nośnikiem informacji o promocjach są tabliczki z cenami. 25 proc. klientów zwraca uwagę na produkty, pod którymi ceny mają inny kolor lub towarzyszą im dodatkowe oznaczenia. Materiały promocyjne umieszczone przy półce sklepowej oraz specjalna ekspozycja produktu w sklepie oddziałują odpowiednio na 19 i 18 proc. badanych.

Cena ważniejsza niż jakość obsługi

Agencja badawcza Open Research szczegółowo przeanalizowała, jakimi kryteriami kierują się klienci, gdy sięgają po produkty na sklepowych półkach. Okazuje się, że bardzo ważnym czynnikiem wciąż pozostaje cena. W segmencie wrażliwych cenowo kupujących można wyróżnić trzy podgrupy klientów: łowców okazji, poszukujących „dobrego produktu w dobrej cenie” oraz wrażliwych na cenę, świadomych konsumentów, którzy nie lubią przepłacać. Co ciekawe, grupa nielubiących przepłacać to osoby o stosunkowo wysokich dochodach na gospodarstwo domowe.

Niskie ceny i atrakcyjne promocje to jedne z najważniejszych powodów wyboru tej a nie innej sieci sklepów. Odpowiednio wskazuje na nie 33 i 30 proc. klientów. Jednak najważniejszym czynnikiem jest bliskość domu (40 proc.). Co ciekawe, niską moc przyciągania ma miła i kompetentna obsługa. Na ten czynnik wskazało zaledwie 9 proc. respondentów. Jeszcze mniejszą liczbę osób przekonuje przestronność sklepu i atmosfera (po 7 proc.) oraz przynależność do polskiej sieci (5 proc.).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
19.11.2024 11:00
Badanie i Raport Koszyk Zakupowy ASM SFA sygnalizują walkę na promocje — niemniej ceny kosmetyków i chemii nie spadają, a powoli toczą się w dół
Ceny artykułów chemii gospodarczej i kosmetyków tylko nieznacznie spadły rok do roku.DALL-E

W październiku 2024 roku odnotowano spadek cen podstawowych produktów spożywczych w Polsce, jednak roczna dynamika wzrostu cen nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Średnia cena koszyka zakupowego spadła o 20,28 zł, co stanowi obniżkę o 6,5 proc. w stosunku do września. Najwięcej za zakupy zapłacono w sieci Netto, a najniższe ceny oferował Lidl. Analitycy przewidują dalsze wzrosty inflacji na początku przyszłego roku.

Październik 2024 roku przyniósł oczekiwane spadki cen, co potwierdziło badanie ASM SFA. Średnia cena koszyka zakupowego zawierającego najczęściej wybierane artykuły codziennego użytku wyniosła 288,99 zł – to o 20,28 zł mniej (6,5 proc.) niż we wrześniu. Obniżkę odnotowano w 8 z 13 analizowanych sieci handlowych. Największy spadek cen zaobserwowano w sieci Biedronka, gdzie średnia wartość koszyka zmalała o 29,04 proc..

Na pierwszym miejscu w kategorii najniższych cen znalazł się Lidl, z kosztem koszyka na poziomie 230,09 zł, co oznaczało spadek o 17,09 proc. w stosunku do września. Z kolei najdroższe zakupy odnotowano w sieci Netto, gdzie średnia cena koszyka wyniosła 323,72 zł. Analiza pokazała również, że różnice w cenach między najtańszymi a najdroższymi zakupami były znaczne – najtańszy koszyk kosztował 186,90 zł, a najdroższy 355,90 zł, co daje rozpiętość cenową wynoszącą 169 zł.

image
Badanie i Raport Koszyk Zakupowy ASM SFA

Mimo miesięcznego spadku cen, analiza roczna wykazała, że średnia cena koszyka wzrosła o 2,02 proc. z 283,27 zł w październiku 2023 roku do 288,99 zł w październiku 2024 roku. W największym stopniu podrożały napoje, które były droższe o 18,17 proc. niż rok wcześniej. Największy wzrost cen koszyka zakupowego zaobserwowano w sieci Kaufland – średnia cena koszyka była wyższa o 16 proc. w porównaniu do października 2023 roku. Wśród analizowanych kategorii produktowych znalazły się oczywiście segmenty chemii domowej i kosmetyków, które zanotowały jedynie nieznaczne obniżki (w październiku 2024 r. taniej o 0,31 proc. rok do roku).

Według GUS, inflacja w październiku wzrosła o 5 proc. rok do roku i o 0,3 proc. w stosunku do września. Eksperci przewidują, że w nadchodzących miesiącach wzrost cen będzie kontynuowany, a inflacja może osiągnąć 5,5 proc. na początku 2025 roku. Chociaż październik przyniósł chwilową ulgę, zbliżające się okresy przedświąteczne mogą przyczynić się do wzrostu cen z powodu większego popytu i intensywnych działań promocyjnych sieci handlowych.

Czytaj także: Altagamma: Spowolnienie na rynku dóbr luksusowych po raz pierwszy od 15 lat — sytuację ratują kosmetyki i biżuteria

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.11.2024 16:43
Altagamma: Spowolnienie na rynku dóbr luksusowych po raz pierwszy od 15 lat — sytuację ratują kosmetyki i biżuteria
Luksusowe kosmetyki i biżuteria nadal znajdują odbiorczynie i odbiorców.Kaboompics

Na zakończonym w Mediolanie 23. Obserwatorium Altagamma 2024 przedstawiono dane ukazujące pierwszy od lat spadek globalnego rynku dóbr luksusowych. Eksperci i przedstawiciele branży omawiali wyzwania, z jakimi mierzy się sektor oraz prognozy na przyszłość.

Podczas tegorocznej edycji Obserwatorium Altagamma zaprezentowano dane wskazujące na spowolnienie tempa wzrostu globalnego rynku dóbr luksusowych. Po raz pierwszy od 15 lat przewidywana jest wyraźna zmiana trendu – wartość rynku w 2024 roku ma wynieść 1 478 miliardów euro, co oznacza spadek o 2 proc. w porównaniu do rekordowego poziomu 1 508 miliardów euro w 2023 roku. Przyczyną tej sytuacji są m.in. globalne niepewności gospodarcze i geopolityczne, które wpłynęły na łańcuchy dostaw oraz działalność marek luksusowych.

Liczba konsumentów luksusowych zmalała o prawie 50 milionów, co jest znaczącym sygnałem dla branży. Jak podkreśliła Stefana Lazzaroni, dyrektorka zarządzająca Altagamma, obecne wyniki są efektem normalizacji po okresie wzmożonego popytu po pandemii Covid-19. Mimo tego spadku, pewne sektory rynku, takie jak luksusowe doświadczenia i branża wellness, odnotowują wzrost o 5 proc., co pokazuje, że część konsumentów wciąż skłania się ku wysokiej jakości przeżyciom i dbaniu o zdrowie.

Matteo Lunelli, prezes Altagamma, wskazuje, że pomimo obecnych wyzwań, perspektywy na rok 2025 są bardziej optymistyczne. Prognozuje się umiarkowane odbicie, napędzane przez turystykę luksusową, gastronomię oraz najlepsze wyniki w kategoriach biżuterii i kosmetyków. Szczególną rolę w tej odbudowie mają odegrać rynki europejskie i amerykańskie. Lunelli zaznacza, że kluczowe będzie współdziałanie na poziomie krajowym i europejskim, by wspierać czynniki sukcesu branży, takie jak kreatywność, innowacyjność technologiczna i zrównoważony rozwój.

Choć rynek dóbr luksusowych mierzy się z wyzwaniami, przed branżą stoją nowe szanse na wzmocnienie i przedefiniowanie swojej pozycji. Eksperci przewidują, że okres przejściowy 2025 roku pozwoli na ponowne skupienie się na kluczowych priorytetach i odpowiedź na potrzeby konsumentów w zmieniających się realiach gospodarczych.

Altagamma to włoskie stowarzyszenie zrzeszające najbardziej prestiżowe marki luksusowe, które działa na rzecz promocji i rozwoju sektora dóbr wysokiej jakości. Zostało założone w 1992 roku, a jego misją jest podkreślanie wartości włoskiego know-how, innowacyjności i kreatywności na arenie międzynarodowej. Organizacja skupia firmy z różnych branż, w tym mody, biżuterii, motoryzacji, designu i gastronomii, które łączy wspólny cel: wspieranie konkurencyjności i zrównoważonego rozwoju przemysłu luksusowego. Altagamma organizuje wydarzenia, badania i inicjatywy mające na celu monitorowanie trendów oraz dzielenie się wiedzą, co wspiera rozwój i adaptację branży w zmieniającym się świecie.

Czytaj także: Circana: rynek kosmetyków luksusowych w USA wzrósł o 8 proc. w pierwszej połowie 2024 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. listopad 2024 19:21