StoryEditor
Rynek i trendy
17.12.2021 00:00

Które zapachy perfum są najlepszymi afrodyzjakami? [RANKING]

To jaki zapach najbardziej nam odpowiada, możemy uznać za kwestię gustu, jednak już od dawna wiadomo, że zarówno pewne nuty zapachowe, jak i smakowe, mogą działać na nas stymulująco. Tym zainteresowali się eksperci z OnBuy Women‘s Perfume i postanowili sprawdzić, jakie nuty wywołują wśród konsumentów najbardziej romantyczne odczucia.

Badacze po przeanalizowaniu zapachów uznanych za afrodyzjaki, porównali ich popularność na stronie perfumeryjnej Fragrantica, aby określić, które nuty przyprawiają o szybsze bicie serca.

Na pierwszym miejscu znalazła się dynia. Jest to najpopularniejszy kobiecy afrodyzjak ze średnią ocen 4,23 na 5. W połączeniu z lawendą, nuty dyni mogą również pozytywnie wpłynąć na panów. Cynamon wraz z magnolią champaca, plasuje się na drugim miejscu ze średnią oceną 4,05 na 5. Cynamon jest pikantny i kuszący, w przeciwieństwie do champaki, która ma bardziej korzenną nutą kwiatową. 

Wanilia to trzeci najwyżej oceniany zapach z oceną 4,02 na 5. Powszechnie znany ze swoich ciepłych i kojących właściwości, ten słodki zapach zmniejsza napięcie i stres, działając jak naturalny afrodyzjak. Na czwartym miejscu uplasowały się piżmo z lawendą. Ranking zamyka imbir, zajmując ósme miejsce z godnym szacunku 3,97 na 5. Ostry zapach imbiru ma zdolność przyspieszania obiegu krwi i stymulacji układu krążenia. 


Najpopularniejsze kobiece zapachy, które są sprawdzonymi afrodyzjakami

Ranking

Zapach

Średnia ocean na Fragrantica (out of 5)

1

dynia

4.23

2

cynamon

4.05

= 2

magnolia champaca

4.05

3

wanilia

4.02

4

piżmo

4.01

=4

lawenda

4.01

5

paczula

4

6

bergamotka

3.99

=6

tuberoza

3.99

=6

drzewo sandałowe

3.99

7

jaśmin

3.98

=7

cytrusy

3.98

=7

róża

3.98

8

imbir

3.97

Przeczytaj również: Kosmetyki i perfumy kolejny rok są najpopularniejszą kategorią prezentową na święta [BADANIE]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
13.11.2024 15:46
Czy na polskim rynku kosmetycznym jest miejsce na kolejne nowe marki?
fot. wiadomoscikosmetyczne.pl/K.Bochner

Dynamiczny i kuszący wzrostami polski rynek kosmetyczny pokazuje, że jest na nim miejsce na kolejne nowości. Teoretyczne. A jak to wygląda w praktyce? O tym pisze dla nas Małgorzata Włodarczyk, marketer kosmetyczny, doradca dla branży kosmetycznej w obszarze marketingu.

Internet i social media sprawiły, że jako konsumenci jesteśmy w ciągłym pędzie i potrzebie nowych rozrywek. Nowości kosmetyczne to pewnego rodzaju rozrywka i dlatego odbiorcy (szczególnie pokolenia wychowane w sieci) je uwielbiają. Możemy więc uznać, że po stronie konsumenta istnieje potencjał na nowe marki kosmetyczne.

image
Małgorzata Włodarczyk, Misja Brand, marketerka w branży kosmetycznej od prawie 20 lat, szkoleniowiec, doradca dla branży kosmetycznej w obszarze marketingu, dyplomowany coach i mentor
fot. materiały prasowe
Kolejnym miejscem, w którym rynek pokazuje zapotrzebowanie na nowości jest dystrybucja – wysoka poprzeczka sprzedażowa i potrzeba ciągłego wzrostu stymulują wprowadzanie nowości. Drogerie sieciowe i dyskonty od kilku dobrych lat wprowadzają akcje in&out, serie imitowane oraz robią częste wymiany produktów, które nie generują zakładanego obrotu lub zysku.

Iluzję nieograniczonego potencjału na nowe marki kosmetyczne daje internet. W teorii w e-commerce zmieści się wszystko, jednak w Polsce udział internetu w całości sprzedaży kosmetyków to nadal tylko około 11 proc.

Rzeczywistość wygląda więc często inaczej niż pokazują nam to badania rynku, w tym także preferencji i zachowań konsumentów.

Półki w drogeriach są pełne, więc żeby pojawiła się na nich nowa marka, inna musi wypaść. Można uznać, że e-commerce to studnia bez dna, ale sprzedaż w internecie wymaga bardzo dobrej komunikacji i wybicia się w gąszczu marek. Również rywalizacja jest zaciekła, a na poziomie cen bywa zabójcza. 

Sprzedaż nowych marek można również rozwijać przez eksport, na rynkach zagranicznych, jednak jest to obszar wymagający wiedzy, kontaktów, finansów związanych z certyfikacją i cierpliwego czekania na efekty.

Podsumowując – na rynku jest miejsce na nowe marki, ale bez bardzo ciężkiej pracy, przemyślanej strategii oraz inwestycji w komunikację nie ma szans na dobre wyniki i zyski ze sprzedaży, a ostatecznie to jest celem każdego przedsiębiorcy.

A każdy, kto chce wejść na rynek kosmetyczny, powinien w pierwszej kolejności zadać sobie pytanie: „Po co to robię?”.

Jakie inne czynniki w analizie opłacalności inwestycji na rynku kosmetycznym są niezbędne? Więcej w artykule Małgorzaty Włodarczyk pt. "Papier wszystko przyjmie, rynek nie. Czy opłaca się wchodzić w biznes kosmetyczny z nową marką?" w roczniku Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025", który ukaże się w druku na rynku w grudniu br. Już można zamiawiać rocznik w przedsprzedaży tutaj

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
12.11.2024 08:30
Drogerie stacjonarne ciągle generują największą sprzedaż kosmetyków
Otwarcie drogerii DM w CH Łopuszańska 22 w Warszawiefot. wiadomoscikosmetyczne.pl/K.Bochner

Pomimo rosnącego udziału e-commerce i dyskontów to drogerie stacjonarne generują ciągle największą sprzedaż kosmetyków. W kolejnych latach będą się umacniały silne sieci drogeryjne i perfumeryjne kosztem placówek działających samodzielnie – pokazują dane PMR.

Według raportu PMR Market Experts „Handel detaliczny artykułami kosmetycznymi w Polsce 2024. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2024-2029”, drogerie stacjonarne z blisko 37 proc. wartościowym udziałem w rynku są nadal największym kanałem sprzedaży kosmetyków, mimo że znaczenie dyskontów i internetu rośnie.

Wartość sprzedaży kosmetyków przez drogerie stacjonarne w 2024 roku wyniosła ponad 12,4 mld zł i w latach 2024-2029 ma wzrosnąć do blisko 17 mld zł.

– Mimo, że w ostatnich latach znaczenie drogerii stacjonarnych spada na rzecz sprzedaży kosmetyków w dyskontach i za pośrednictwem internetu, ich dominująca pozycja pozostanie w najbliższych latach niezagrożona – mówi Karolina Szałas, Senior Analyst w PMR Market Experts.

Udział kanału online w sprzedaży kosmetyków, według PMR, wynosi obecnie ponad 17 proc.

Większość sprzedaży w segmencie sklepów drogeryjno-kosmetycznych generują sklepy sieciowe. Główną siłą napędową tego kanału są duże sklepy kosmetyczne, które odpowiadają za około 75 proc. ogólnej sprzedaży (ponad 9 miliardów złotych w 2024 roku). Drugim pod względem wartości sprzedaży formatem w tym kanale są sklepy perfumeryjne, których wartość w 2024 roku wyniosła ponad 1 miliard złotych (11 proc. udziału w rynku). Według PMR, realizujące strategię omnichannel, wprowadzające produktową ofertę premium oraz innowacyjne technologie, drogerie sieciowe będą się nadal umacniać na rynku kosztem mniejszych podmiotów działających niezależnie.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. listopad 2024 02:29