Rynek detergentów piorących zdominowały trzy koncerny: Henkel (Persil, Perwoll, Silan, E, Ixi, Kokosal), Procter&Gamble (Ariel, Vizir, Lenor, Dreft) oraz Reckitt Benckiser (Bryza i Dosia).
Od blisko 10 lat trwa proces koncentrowania i kompaktowania środków, obecnie przeciętne opakowanie proszku zawiera 280‑300 g produktu, zaś wsad środka piorącego nie powinien przekraczać 75 g na pranie (w przypadku płynów – 115 ml). Dzięki temu spada zużycie plastikowych opakowań, co przekłada się na mniejszą ilość odpadów w gospodarstwach domowych, tańszy i bardziej efektywny transport oraz redukcję emisji szkodliwych gazów do atmosfery. Dla gospodarstw domowych to oszczędność miejsca w szafce i pieniędzy.
Polacy początkowo przyjmowali z niedowierzaniem i oporem ową kompaktyzację. Byliśmy przyzwyczajeni, że mało proszku czy płynu, to słabszy efekt. Stąd wielu konsumentów dodawało więcej detergentu, niż zalecał producent, uznając, że efekt będzie lepszy. Oczywiście nie przynosiło to innego rezultatu, niż konieczność szybszej wyprawy na kolejne zakupy.
Specjalizacja jest dobra
Na rynku pojawiają się coraz bardziej wyszukane i nowatorskie rozwiązania. Jeśli proszek, to z formułą „wyspecjalizowaną” i polecaną konkretnemu rodzajowi tkanin. Jeśli żel lub płyn, to z wartością dodaną. Tak jest chociażby w przypadku produktów ostrzeszowskiej Polleny, która pod brandem Dzidziuś sprzedaje delikatne środki do prania odzieży dla niemowląt. Skład środków piorących do ubrań dziecięcych musi spełniać najwyższe wymagania, podobnie jest w przypadku środków skierowanych do alergików (np. seria Biały Jeleń). Firmy unowocześniają produkty o dodatkowe właściwości piorące i ochronne lub wprowadzają kolejne nowości, co podkreśla Liliana Ćwik z firmy Gold Drop, producenta proszków i płynów do prania marki Booster. – Płyny, uniwersalny i do prania tkanin czarnych, wzbogacone są w specjalną formułę chroniącą ciemne kolory przed blaknięciem – podaje przykład. – To nowoczesne i wydajne środki z dodatkiem mydła kokosowego, nadające tkaninom miękkość i przyjemny zapach – dodaje.
Nowością w ofercie Gold Drop są koncentraty do płukania Booster aromatherapy. Liliana Ćwik zapewnia, że antystatyczne składniki zapobiegają elektryzowaniu, zaś delikatna formuła nie powoduje uczuleń czy podrażnień skóry.
Firma Henkel Polska zamknęła miniony rok premierą produktu, który nazwano „kosmetykiem dla ubrań”. Płyn do płukania Silan Soft & Oils to właśnie przykład wzbogacanej o olejki formuły, która prócz trwałego zapachu wnika głęboko pomiędzy włókna tkaniny, pielęgnuje je, nadając miękkość i chroniąc świeżość.
Polacy pokochali kapsułki
Odbiorcy coraz częściej sięgają po koncentraty i kapsułki, bo tu zdecydowanie jest duże pole do działania. – Przewidujemy dalszy rozwój segmentu convenience, czyli prostych, wygodnych w użyciu rozwiązań, takich jak kapsułki do prania – twierdzi Justyna Kędzierska‑Skrzydlak z firmy Henkel Polska oferującej kapsułki Persil Duo‑Caps, które są skuteczne nawet w bardzo niskich temperaturach. – Konsument otrzymuje idealnie odmierzoną ilość środka piorącego w wygodnych do przenoszenia i przechowywania opakowaniach. Skuteczność, ergonomia i wygoda użytkowania odgrywają olbrzymią rolę, stąd rosnące zainteresowanie nowościami i otwartość na innowacyjne rozwiązania.
Na skoncentrowane kapsułki postawili najwięksi gracze, ale i firmy walczące o wysoką pozycję rynkową. Potwierdza to Agnieszka Barańska reprezentująca polską firmę Lakma Strefa. W 2014 roku producent wprowadził do sprzedaży innowacyjne rozwiązanie Perlux. To dwukomorowe kapsułki łączące funkcję proszku i żelu. Twarzą marki jest prezenterka Małgorzata Rozenek.
Grupa INCO, producent środków piorących Ludwik, pod koniec 2014 roku wprowadziła trzykrotnie skoncentrowane kapsułki piorące do tkanin białych i do kolorowych. Innowacyjna formuła zapewnia skuteczną walkę z uporczywymi plamami, zabezpiecza ubrania przed utratą kolorów i szarzeniem.
Wzrost zainteresowania kapsułkami to dowód na to, że konsumenci szukają wygody i skuteczności. – Atut kapsułek to małe, lekkie opakowania, nieskomplikowane i ekologiczne dozowanie oraz łatwość przechowywania – podsumowuje Agnieszka Barańska z Lakmy. – Konsumenci nadal jednak oceniają jakość prania poprzez zapach. Ma on dla nich, inaczej niż np. na rynkach wschodnich, ogromne znaczenie. Dlatego wszelkiego rodzaju płyny do płukania tkanin o zapachach perfumowanych cieszą się rosnącym zainteresowaniem. Podobnie będzie w przyszłości – uważa Agnieszka Barańska. (WCH)
W marcu 2025 roku wartość BaseLinker Index, wskaźnika mierzącego kondycję polskiego e-commerce, osiągnęła rekordowe 153 punkty. Dla porównania, w lutym wynosiła ona 120 punktów, a w marcu 2024 roku – 136 punktów. Oznacza to nie tylko znaczący wzrost w skali miesiąca (o 27,7 proc.), ale także solidną poprawę rok do roku. Warto przypomnieć, że wartość wyjściowa indeksu, ustalona w styczniu 2022 roku, wynosiła 100 punktów.
Analiza danych z 3 tysięcy największych polskich sklepów internetowych pokazuje, że całkowita sprzedaż online w marcu 2025 roku była wyższa niż rok wcześniej o 12 proc. Co ciekawe, zarówno sprzedaż krajowa, jak i zagraniczna zanotowały wzrosty: odpowiednio o 11,3 proc. i 15,9 proc. Sprzedaż cross-border stanowiła 17,13 proc. całkowitej sprzedaży polskich e-commerce’ów.
Wśród najlepiej rozwijających się kategorii znalazły się te, które już wcześniej wykazywały wysoką dynamikę wzrostu: „supermarket”, „zdrowie i uroda” oraz „dom i ogród”. Dane za marzec potwierdzają utrzymujący się trend rosnącego zainteresowania konsumentów zakupami online w tych segmentach, co może być sygnałem do dalszego rozwoju oferty i logistyki w tych obszarach.
Patrick Martin, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia pracodawców Medef, ostrzegł w środę, że nowe amerykańskie cła mogą zahamować wzrost gospodarczy Francji i wprowadzić kraj w recesję. W rozmowie z radiem RTL podkreślił, że „istnieje ryzyko zatrzymania wzrostu i wejścia w recesję”, odnosząc się do wpływu ceł USA na francuskie przedsiębiorstwa. Nowe środki ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa weszły w życie tego samego dnia – obejmują one m.in. 104-procentowe cła na towary z Chin, pogłębiając globalny konflikt handlowy.
Martin zaapelował o pilne działania mające na celu poprawę konkurencyjności francuskich firm. Według niego konieczna jest ochrona konsumpcji, co oznacza m.in. unikanie nadmiernego obciążania podatkami gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W jego opinii, bez takich kroków francuska gospodarka może nie wytrzymać presji wynikającej z polityki handlowej USA.
Na słowa Martina odpowiedział minister przemysłu Marc Ferracci, który w rozmowie z Franceinfo przyznał, że temat jest aktualnie dyskutowany w parlamencie. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o możliwość obniżenia podatków produkcyjnych, które od dawna uznawane są za jedną z barier dla konkurencyjności francuskiego przemysłu. Ferracci wezwał również francuskie firmy do wstrzymania inwestycji w Stanach Zjednoczonych ze względu na napięcia handlowe między USA a Europą.
Minister spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami francuskiego przemysłu, by omówić potencjalne skutki ceł w kluczowych sektorach – od lotnictwa, przez kosmetyki, po dobra luksusowe. Podkreślił, że odpowiedź Unii Europejskiej musi być „stanowcza i proporcjonalna”, by uniknąć dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić miejscom pracy.