StoryEditor
Rynek i trendy
20.04.2021 00:00

Konsumenci w Polsce: Mniej się boimy pandemii, ale i mniej wydajemy, także na kosmetyki

Polacy nieco mniej niż jeszcze pół roku temu niepokoją się skutkami pandemii. Zdrowie, finanse i przyszłość zawodowa nie są już obecnie tak dużym powodem zmartwień, ale kwestie te nadal oddziałują na zachowania konsumenckie. Mniej na produkty z grupy „uroda i kosmetyki” zamierza wydawać niespełna 10 proc. ankietowanych - wynika z z trzeciej już lokalnej edycji badania EY Future Consumer Index.

Nieco mniej niepokoimy się efektami trwającej od roku pandemii, ale wciąż trzymamy wydatki w ryzach - pokazuje najnowsze badanie EY Polska. Biorąc pod uwagę poszczególne aspekty codziennego życia, bardzo duży niepokój o finanse osobiste odczuwa obecnie 16,4% ankietowanych, co oznacza spadek o kilka punktów procentowych z poziomu 21,6% zanotowanego kilka miesięcy temu. Nawet umiarkowanego niepokoju o swoją sytuację finansową nie odczuwa obecnie 27% badanych – pół roku temu było to niespełna 20%. Z 6,8% w październiku ubiegłego roku do 8% w marcu bieżącego roku wzrosła też liczba tych osób, które w ogóle nie odczuwają żadnego zaniepokojenia stanem swoich domowych budżetów. 

Ocena przyszłości i perspektywy dla finansów osobistych 

Największa grupa badanych (40,9%) zadeklarowała, że nie spodziewa się żadnej zmiany swojej sytuacji finansowej w ciągu 12 miesięcy. Lepszej, lub nawet znacznie lepszej kondycji domowych budżetów oczekuje 35% badanych (w październiku 32,7%), a jej pogorszenia lub znacznego pogorszenia – 24,2% (w październiku 28,5%).

Mniejszy niepokój o finanse może być pokłosiem większego komfortu, jaki ankietowani odczuwają w związku ze swoją sytuacją zawodową. Patrząc na dane dotyczące obaw związanych z pracą – odsetek bardzo zaniepokojonych spadł w marcu do 12,7% z 16,8% w październiku ubiegłego roku. Wzrosła również liczba w ogóle niezaniepokojonych i zaniepokojonych, ale w stopniu małym i umiarkowanym. Podobnie jak w przypadku finansów, badani odczuwający obawę związaną swoją sytuacją zawodową w perspektywie najbliższych 12 miesięcy, stanowią mniejszy odsetek niż jeszcze kilka miesięcy temu. Martwi się o nią obecnie 39,3%, co oznacza spadek o nieco ponad 3 punkty procentowe w porównaniu do października.

Stopniały obawy o stan zdrowia

Podczas gdy jeszcze blisko pół roku temu bardzo zaniepokojonych tą kwestią było ponad 24% badanych, w marcu tak silne obawy o zdrowie wyraziło niespełna 18% uczestników ankiety. Wzrosła tym samym grupa osób, które swoim stanem zdrowia nie niepokoją się w ogóle.

Jak zauważa Łukasz Wojciechowski, Partner, Lider Sektora Handlu i Produktów Konsumenckich EY, z edycji na edycję badania widać, że Polacy coraz mniej – przynajmniej na poziomie deklaratywnym – obawiają się konsekwencji pandemii. Jednak III edycja EY Future Consumer Index została przeprowadzona jeszcze przed gwałtownym wzrostem liczby zakażeń w marcu, ale tendencja ta utrzymywała się dotychczas bez względu na poprzednie zmiany sytuacji epidemicznej.

- To znamienne, ponieważ globalne wyniki badania pokazują z kolei diametralnie inną tendencję i z edycji na edycję wzrost niepokoju o zdrowie, rodzinę i przyszłość. Od początku badania największy ogólny niepokój widać było w krajach takich jak Indie czy Brazylia. O zdrowie bardzo martwią się Amerykanie i Japończycy. W Chinach i Niemczech spory niepokój powoduje niepewność dotycząca sytuacji finansowej. Na tym tle Polska zdecydowanie się wyróżnia i w każdej z tych kategorii odnotowujemy poprawę nastrojów o podobnej zresztą skali. To pokazuje że po początkowym wzroście niepokojów, które obserwowaliśmy z początkiem pandemii, z każdym kolejnym kwartałem sytuacja w ocenie respondentów jest lepsza – mówi.

Wydatki w ryzach, oszczędności w cenie

Mimo nieco lepszych nastrojów i bardziej optymistycznych deklaracji niż jeszcze kilka miesięcy temu, wciąż z dużą uwagą i ostrożnością podchodzimy do kwestii finansowych i niezmiennie trzymamy wydatki w ryzach, jednocześnie starając się oszczędzać więcej.

Wprawdzie podobna liczba respondentów jak w październiku deklaruje, że wydaje pieniądze z większą rozwagą w porównaniu do czasu sprzed pandemii (obecnie 58,9%), to jednak pytani o konkretne zachowania zakupowe, ankietowani deklarują, że bliżej przyglądają się produktom w swoim koszyku zakupowym.

Obecnie 34,1% ankietowanych zmienia marki produktów, które kupuje, aby obniżyć koszty. Wcześniej na takie działanie decydowało się aż o 10 pkt proc. respondentów mniej. Większego znaczenia niż jeszcze miesiąc temu nabrało także w trakcie zakupów kryterium ceny. Kieruje się nim obecnie 59,1%, podczas gdy w październiku było to 53,3%.

Liczy się również to, jakiego rodzaju produkty wkładamy do koszyka. Ograniczanie wydatków na artykuły inne niż niezbędne (czyli na przykład nowe ubrania, artykuły kosmetyczne czy gospodarstwa domowego) dotyczy 54,4% badanych, podczas gdy w październiku stosowanie tego typu ograniczeń zakupowych deklarowało 45% z nich.

Czy wydatki będziemy trzymać w ryzach dłużej?

Jeszcze w październiku ankietowani częściej niż obecnie mówili o ograniczaniu ich w dłuższym terminie w zależności od kategorii produktów. Teraz 37,2% respondentów deklaruje, że w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy zamierza zmniejszyć kwotę, którą wydaje na produkty inne niż podstawowe (np. odzież, buty, kosmetyki, itp.), a w październiku było to 39,1%. Mniej na produkty z grupy „uroda i kosmetyki” zamierza wydawać niespełna 10% ankietowanych (w październiku ograniczenie takie planowało ponad 15%), na odzież i obuwie wydatki ograniczać w przyszłości chce niespełna 15% (wcześniej prawie 20% ankietowanych). Coraz więcej osób (obecnie blisko 55%, w poprzedniej edycji badania niespełna 50%) planuje powrócić również do wydatków na podobnym poziomie jak przed pandemią, jeśli chodzi o usługi kosmetyczne.

Niezależnie od tego, jak będą wyglądać wydatki Polaków w przyszłości, obecne trzymanie ich w ryzach spowodowało, że możliwe stało się oszczędzanie. Gromadzić pieniądze stara się 65,3% ankietowanych w badaniu, a to tendencja rosnąca, biorąc pod uwagę, że jeszcze kilka miesięcy temu poziom ten nie przekraczał 60%. W dłuższej perspektywie bardziej oszczędzać planuje 52,1% ankietowanych co oznacza również wzrost w porównaniu z październikiem, kiedy takie plany miało 50,3%.

Otwarte pozostaje też pytanie o zmianę nawyków zakupowych Polaków.

Choć zamknięcie galerii handlowych wyparło część handlu do Internetu, od początku w naszych badaniach padały deklaracje, że jeśli będzie możliwy powrót do tradycyjnych zakupów ubrań czy obuwia, Polacy mogą powrócić do tego typu modelu. Jednak otwartym pytaniem pozostaje przyszły balans pomiędzy poziomem zakupów realizowanych w Internecie vs. sieć stacjonarna, gdyż raczej mało realnym wydaje się powrót do nawyków sprzed pandemii – podkreśla Arkadiusz Gęsicki, Lider EY-Parthenon w Polsce i Krajach Bałtyckich, ekspert Sektora Handlu i Produktów Konsumenckich EY.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2024 09:07
Strategy&: W przyszłym półroczu konsumenci planują wydawać więcej na produkty kosmetyczne, szczególnie luksusowe
Otwarcie pierwszego butiku marki Guerlain w Polsce, w warszawskiej galerii Westfield Mokotówwiadmoscikosmetyczne.pl
Według raportu Strategy& aż 52 proc. polskich konsumentów w ciągu najbliższych 6 miesięcy przewiduje zwiększone wydatki w kategorii „zdrowie i uroda”. To większy wzrost niż ten przewidywany na świecie oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Zespół Strategy& (Grupa PwC) przeanalizował zachowania konsumenckie Polek i Polaków. Wnioski z badania zostały przedstawione w raporcie „Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów”. Analizie podlegały m.in. trendy konsumpcyjne, czyli to, jakich wydatków spodziewają się osoby biorące udział w badaniu w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

– W Polsce więcej konsumentów spodziewa się wyższych wydatków niż w regionie CEE (Central and Eastern Europe; Europy Środkowo-Wschodniej) i reszcie świata w każdej kategorii. Wynik ten jest wypadkową dwóch elementów: strachu przed wysoką inflacją, ale też rosnących płac, które napędzają ogólny wskaźnik konsumpcji w gospodarce. Polskie społeczeństwo jest pełne optymizmu i nastawione na dalszy intensywny rozwój, co daje impuls do wzrostu wszelkich pozytywnych czynników makroekonomicznych – zauważają autorzy raportu. Dodają, że wysoki wzrost jest widoczny zarówno w przypadku produktów pierwszej potrzeby, jak i dóbr luksusowych.

Produkty kosmetyczne nie zostały w badaniu wyodrębnione jako oddzielna kategoria; prognoza dotycząca wielkości wydatków w kategorii zdrowie i uroda pokazuje, że aż 52 proc. osób przewiduje zwiększenie nakładów finansowych, u 38 proc. wydatki pozostaną bez zmian, a u 10 proc. – zmniejszą się.

W przypadku produktów luksusowych lub designerskich – w to wliczają się produkty kosmetyczne – wzrost wydatków zakłada 41 proc. konsumentek i konsumentów, wydatki na tym samym poziomie – 42 proc., a mniej zamierza w nie inwestować – 17 proc. respondentów.

image
Raport Strategy& "Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów 2024". Wydatki na dobra konsumpcyjne.
Strategy&, Grupa PwC

W obu przypadkach wzrost w Polsce (41 proc.) jest wyższy niż w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej (27 proc.) i na świecie (32 proc.), choć w przypadku dóbr luksusowych różnica jest zauważalnie większa, co oznacza, że Polska może okazać się atrakcyjnym rynkiem dla firm oferujących produkty premium. 

Czytaj także: 

Marki luksusowe ruszają na podbój Warszawy. Siła nabywcza mieszkańców stolicy rośnie

Pierwszy w Europie pop-up Armani Power of Beauty został otwarty w Warszawie

Marka Guerlain otworzyła swój pierwszy butik w Polsce

Dane do raportu zostały zebrane w styczniu i lutym 2024 r. PwC przeprowadziło ankietę wśród 20 662 konsumentów w 31  krajach i terytoriach:  Australia, Brazylia, Kanada, Chiny, Czechy (Republika Czeska), Egipt, Francja, Niemcy, Hongkong, Węgry, Indie,Indonezja, Irlandia, Malezja, Meksyk, Holandia, Filipiny, Polska, Katar, Rumunia, Arabia Saudyjska, Singapur, Słowacja, Afryka Południowa, Korea Południowa, Hiszpania, Tajlandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina, Stany Zjednoczone i Wietnam.

Z regionu Europy Środkowo-Wschodniej zebrane zostały odpowiedzi z 6 krajów: Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja i Ukraina od łącznie 1681 respondentów. 

Z Polski udział wzięło 370 osób. Respondenci mieli co najmniej 18 lat i byli pytani o szereg tematów związanych z trendami konsumenckimi, w tym zachowaniami zakupowymi, pojawiającymi się technologiami i mediami społecznościowymi.

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
28.06.2024 11:41
Palo santo powraca w perfumach jako trendująca nuta zapachowa
Palo santo to nie tylko składnik perfum, ale także element bogatej tradycji i kultury.Getty Images
W ostatnich latach w świecie perfum i wód toaletowych można zaobserwować rosnące zainteresowanie nutami zapachowymi pochodzącymi z natury. Jednym z takich składników, który zyskuje na popularności, jest palo santo. Ten unikalny zapach przyciąga uwagę nie tylko ze względu na swoje właściwości aromatyczne, ale również z powodu rosnącego znaczenia duchowości alternatywnej w naszym społeczeństwie.

Wzrost popularności palo santo jako składnika perfum można częściowo przypisać rosnącemu zainteresowaniu duchowością alternatywną. Współczesne społeczeństwo coraz częściej poszukuje sposobów na poprawę samopoczucia, redukcję stresu i osiągnięcie wewnętrznej równowagi. Palo santo, ze swoimi właściwościami oczyszczającymi i relaksacyjnymi, idealnie wpisuje się w te potrzeby.

Czym jest palo santo?

Palo santo, czyli „święte drzewo”, to gatunek drzewa z rodziny burserowatych, rosnący naturalnie w tropikalnych rejonach Ameryki Południowej, zwłaszcza w Peru, Ekwadorze i Wenezueli. Nazwa ta odnosi się do długiej historii używania tego drzewa w ceremoniach religijnych i rytuałach duchowych. Drzewo palo santo osiąga dojrzałość po około 50-70 latach. Jego drewno charakteryzuje się intensywnym zapachem, który jest szczególnie wyczuwalny po spaleniu. Olejek eteryczny z palo santo, używany w perfumach, pozyskiwany jest z obumarłych drzew i gałęzi, co jest zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju.

Palo santo ma głębokie korzenie w kulturach rdzennych Ameryki Południowej. Inkowie oraz inne plemiona używały tego drzewa w ceremoniach religijnych, wierząc, że jego dym ma właściwości oczyszczające i ochronne. Palo santo było palone podczas rytuałów, aby odpędzać złe duchy, negatywną energię oraz przyciągać dobrobyt. Współczesne społeczności andyjskie kontynuują te tradycje, używając palo santo podczas ceremonii duchowych, takich jak Inti Raymi (Święto Słońca). Olejek eteryczny z palo santo jest również stosowany w medycynie ludowej, gdzie przypisuje mu się właściwości lecznicze, takie jak łagodzenie bólu i stanów zapalnych.

Palo Santo w świecie perfum

image
Zapachy z nutą palo santo. Od lewej do prawej: This Is Really Him! Zadig & Voltaire, Magic Energy Charlotte Tilbury, Benzin Rammstein, Eau de Californie Celine.
Wiadomości Kosmetyczne
Nuty zapachowe palo santo są opisywane jako drzewne, cytrusowe, z lekkimi akcentami mięty i sosny. Ten unikalny profil zapachowy sprawia, że palo santo jest idealnym składnikiem zarówno dla męskich, jak i damskich kompozycji zapachowych. Perfumy z nutą palo santo często łączą ten składnik z innymi naturalnymi esencjami, takimi jak kadzidło, mirra, lawenda, czy drzewo cedrowe. Dzięki swoim właściwościom oczyszczającym i uspokajającym, palo santo w perfumach może nie tylko dostarczać przyjemnych doznań zapachowych, ale także wspomagać medytację i relaksację.

W ostatnich latach palo santo znalazło się w kompozycjach zarówno niszowych marek, jak i dużych domów perfumeryjnych; na półkach pokazały się takie zapachy jak np. Reflecting Celebrations od Zary, Eilish No 2 by Billie Eilish, Vintage Radio od Lattafa Perfumes, Ébène Fumé Toma Forda czy Good Fortune Elixir Intense od Viktor&Rolf.

Czytaj także: Światowej sławy trupa Cirque du Soleil prezentuje swój pierwszy zapach

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 09:31