StoryEditor
Rynek i trendy
28.05.2015 00:00

Drogerie Polskie zacieśniają franczyzę

Drogerie Polskie będą intensywnie wspierały marketingowo sklepy, które do końca lipca wdrożą obowiązujące w sieci standardy dotyczące jednakowego wyglądu placówek. To odpowiedź na oczekiwania producentów.

Dostawcom zależy na współpracy z sieciami kosmetycznymi, które są w stanie realizować założony obrót i wdrażać zaplanowane promocje, a osiągnięcie tych celów w dużej mierze zależy od tego, czy sklepy są rozpoznawane jako sieć przez konsumentów. Mniejsza sieć, ale zarządzana centralnie, jest cenniejsza dla producentów niż kilkaset sklepów, w których pojedynczy właściciele nadal mają decydujący głos.
Drogerie Polskie tak jak inne nowoczesne sieci prowadzą już akcje promocyjne, na które mają wyłączność, wydają gazetkę promocyjną, mają własny program lojalnościowy z kuponami rabatowymi, nagłaśniają dobre oferty przez wewnętrzne radio. Jednak sklepy muszą być – jakkolwiek banalnie by to nie zabrzmiało – ładne, czyste, dobrze oświetlone, elegancko wyposażone i wyraźnie oznakowane.
– Klienci chcą nowoczesnych standardów, bo takie oferuje konkurencja. Nie ma innej drogi niż remodeling sklepów i otwieranie nowych – przypomina Teresa Jonas, prezes sieci Drogerie Polskie. Zarząd sieci ma twarde dowody, że te inwestycje się opłacają. W otwartym w lutym tego roku po gruntownej modernizacji sklepie w Myślenicach obroty wzrosły o 35 proc. 50-procentowe polepszenie obrotów natychmiast po otwarciu osiągnęła zmodernizowana drogeria w Żabnie. Bardziej miarodajne są długotrwałe efekty i takimi może się pochwalić drogeria w Krzepicach. Tutaj w III i IV kwartale 2014 roku w porównaniu do analogicznego okresu w roku 2013 wzrost wyniósł 26 proc.
Pod szyldem Drogerie Polskie działa w tej chwili ponad 300 placówek. Około 100 wprowadziło standardy wyglądu i wyposażenia. Do lipca pozostali właściciele sklepów muszą prawidłowo je oznaczyć przynajmniej na zewnątrz, żeby konsumenci nie mieli wątpliwości, do jakiej sieci placówki należą. Jeśli się na to nie zdecydują, nie będą brani pod uwagę w ogólnopolskich akcjach reklamowych i promocyjnych. Na drugą połowę roku zaplanowana jest już kampania telewizyjna w najpopularniejszych stacjach. Sieć wdraża także powiadamianie klientów o promocjach poprzez SMS, przygotowuje się też do wydania własnego magazynu konsumenckiego, który będzie dostępny w najlepszych zrzeszonych drogeriach. Drogerie Polskie będą bardziej aktywne na Facebooku i polecane przez blogerki. Przebudowywana jest strona internetowa sieci, na której konsumenci – podobnie jak w gazetce promocyjnej – znajdą teraz więcej porad kosmetycznych. Sklepy pozyskają nie tylko nowe narzędzia marketingowe, ale też asortyment, na którym będą mogły osiągać wyższe marże. Sieć będzie importować marki, na które Drogerie Polskie będą miały wyłączność. Interesujące produkty przedstawiciele sieci pozyskali podczas ostatnich targów Cosmoprof w Bolonii.
O dalszych planach rozwoju franczyzowej sieci Drogerie Polskie była mowa podczas konferencji, która odbyła się 25-26 kwietnia w hotelu Ossa Congress & Spa w Rawie Mazowieckiej. Konferencji towarzyszyły targi ofert dostawców współpracujących z siecią.

Katarzyna Bochner



ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.04.2025 10:28
Marcowy skok w polskim e-commerce: BaseLinker Index na rekordowym poziomie
Canva

W marcu 2025 roku wartość BaseLinker Index, wskaźnika mierzącego kondycję polskiego e-commerce, osiągnęła rekordowe 153 punkty. Dla porównania, w lutym wynosiła ona 120 punktów, a w marcu 2024 roku – 136 punktów. Oznacza to nie tylko znaczący wzrost w skali miesiąca (o 27,7 proc.), ale także solidną poprawę rok do roku. Warto przypomnieć, że wartość wyjściowa indeksu, ustalona w styczniu 2022 roku, wynosiła 100 punktów.

image
BaseLinker
Wzrost sprzedaży w marcu w ujęciu miesięcznym to przede wszystkim efekt większej liczby zamówień – o 22,3 proc. więcej niż w lutym – oraz wzrostu średniej wartości zamówienia, która osiągnęła poziom 204,3 zł, co oznacza wzrost o 4,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Również dane roczne są pozytywne: liczba zamówień zwiększyła się o 8,5 proc., a średnia wartość zamówienia wzrosła o 3,2 proc.

Analiza danych z 3 tysięcy największych polskich sklepów internetowych pokazuje, że całkowita sprzedaż online w marcu 2025 roku była wyższa niż rok wcześniej o 12 proc. Co ciekawe, zarówno sprzedaż krajowa, jak i zagraniczna zanotowały wzrosty: odpowiednio o 11,3 proc. i 15,9 proc. Sprzedaż cross-border stanowiła 17,13 proc. całkowitej sprzedaży polskich e-commerce’ów.

Wśród najlepiej rozwijających się kategorii znalazły się te, które już wcześniej wykazywały wysoką dynamikę wzrostu: „supermarket”, „zdrowie i uroda” oraz „dom i ogród”. Dane za marzec potwierdzają utrzymujący się trend rosnącego zainteresowania konsumentów zakupami online w tych segmentach, co może być sygnałem do dalszego rozwoju oferty i logistyki w tych obszarach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.04.2025 12:31
Francuski biznes alarmuje: amerykańskie cła mogą doprowadzić do recesji
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Patrick Martin, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia pracodawców Medef, ostrzegł w środę, że nowe amerykańskie cła mogą zahamować wzrost gospodarczy Francji i wprowadzić kraj w recesję. W rozmowie z radiem RTL podkreślił, że „istnieje ryzyko zatrzymania wzrostu i wejścia w recesję”, odnosząc się do wpływu ceł USA na francuskie przedsiębiorstwa. Nowe środki ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa weszły w życie tego samego dnia – obejmują one m.in. 104-procentowe cła na towary z Chin, pogłębiając globalny konflikt handlowy.

Martin zaapelował o pilne działania mające na celu poprawę konkurencyjności francuskich firm. Według niego konieczna jest ochrona konsumpcji, co oznacza m.in. unikanie nadmiernego obciążania podatkami gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W jego opinii, bez takich kroków francuska gospodarka może nie wytrzymać presji wynikającej z polityki handlowej USA.

Na słowa Martina odpowiedział minister przemysłu Marc Ferracci, który w rozmowie z Franceinfo przyznał, że temat jest aktualnie dyskutowany w parlamencie. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o możliwość obniżenia podatków produkcyjnych, które od dawna uznawane są za jedną z barier dla konkurencyjności francuskiego przemysłu. Ferracci wezwał również francuskie firmy do wstrzymania inwestycji w Stanach Zjednoczonych ze względu na napięcia handlowe między USA a Europą.

Minister spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami francuskiego przemysłu, by omówić potencjalne skutki ceł w kluczowych sektorach – od lotnictwa, przez kosmetyki, po dobra luksusowe. Podkreślił, że odpowiedź Unii Europejskiej musi być „stanowcza i proporcjonalna”, by uniknąć dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić miejscom pracy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. kwiecień 2025 09:55