StoryEditor
Rynek i trendy
05.07.2015 00:00

Drogerie Natura i apteki Dbam o Zdrowie testują wspólny  model detaliczny 

W Tarnowskich Górach w czwartek 28 maja została otwarta pierwsza drogeria Natura połączona z apteką Dbam o Zdrowie. To pilotażowy projekt, jedno z kilku rozwiązań, które będą testowane z myślą o rozwoju obu sieci. Jak się dowiedziały „Wiadomości Kosmetyczne”, do końca roku planowanych jest kilkadziesiąt otwarć i wybór najbardziej efektywnego modelu detalicznego.


Zgodnie z oczekiwaniami dostawców sieć drogerii Natura pod rządami nowego właściciela zaczyna rozwijać skrzydła. Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku spółkę Polbita, operatora sieci, odkupiła od Alior Banku i Erste Group Bank za pośrednictwem swojej zależnej spółki CEPD N.V. firma Pelion Healthcare Group, właściciel m.in. aptek Dbam o Zdrowie. Producenci z entuzjazmem przyjęli tę wiadomość. Mieli nadzieję, że to koniec problemów jednej z największych i najdłużej działających na polskim rynku sieci drogeryjnych. Spodziewali się, że Pelion wykorzysta swoją wiedzę o rynku farmaceutycznym i, łącząc biznesy, stworzy sieć apteko-drogerii. Wszystko przemawia za tym, że się nie pomylili.
Możliwe warianty
Wojciech Janiak,  prezes Polbity od grudnia 2014 r., realizuje nową strategię dla Natury. Pierwsze efekty są już widoczne. Powstają nowe sklepy, a do dostawców idą zamówienia na towar i meble ekspozycyjne.  Drogerie Natura pracują też nad udoskonaleniem marek własnych. Szczegóły projektu Pelion zamierza przedstawić przy prezentacji wyników za I półrocze. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, sieć będzie się powiększała o nowe placówki w różnych formatach. Będą to samodzielne drogerie Natura z dużym asortymentem kosmetycznym oraz  podstawowymi artykułami chemii gospodarczej, drogerie położone bezpośrednio przy aptekach Dbam o Zdrowie oraz formaty combo – drogerie połączone z aptekami na jednej przestrzeni pod brandem Dbam o Zdrowie.  Po analizie skuteczności poszczególnych modeli będzie wiadomo, czy wszystkie będą rozwijane. Zakupami i zarządzaniem asortymentem kosmetycznym mają się zająć kupcy z Polbity. 
Efekty synergii
Obecnie sieć drogerii Natura prowadzi 258 placówek. Do końca roku ma przybyć kilkadziesiąt. Jak powiedział na łamach „Pulsu Biznesu” Jacek Dauenhauer, wiceprezes spółki Pelion, sieć będzie na razie działała w oparciu o istniejący magazyn (w Błoniach), ale docelowo nie będzie on wystarczający.  Zapowiedział także, że Natura będzie potrzebowała dotowarowania i nieco wyższych nakładów inwestycyjnych, bo „ze względu na fakt, że właścicielami spółki były banki, tego typu działania były mocno ograniczone”.  Dauenhauer poinformował również, że jeszcze przez trzy kwartały będzie widać negatywny wpływ Polbity na zadłużenie grupy Pelion. W I kw. 2015 roku było to 111 mln zł.
W pierwszym kwartale 2015 roku Pelion
Healthcare Group osiągnęła rekordowy poziom przychodów 2,174 mld zł i dzięki włączeniu drogerii Natura zwiększyła dynamikę segmentu detalicznego o 25 proc. Jednak koszty związane z fuzją (Polbita w momencie przejęcia była zadłużona na 90-100 mln zł) oraz obniżka urzędowej marży w handlu lekami refundowanymi spowodowały blisko 43-procentowy spadek zysku netto spółki.
Zdaniem producentów łączenie aptek i drogerii to naturalny trend. Jest ono korzystne dla obu formatów.  Apteka zwiększa przepływ klientów w drogerii, drogeria pozwala operatorom aptek sięgnąć po marże z rynku kosmetycznego, które stracili w związku z zakazem promocji swoich placówek przez prawo farmaceutyczne.

Katarzyna Bochner


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.04.2025 10:28
Marcowy skok w polskim e-commerce: BaseLinker Index na rekordowym poziomie
Canva

W marcu 2025 roku wartość BaseLinker Index, wskaźnika mierzącego kondycję polskiego e-commerce, osiągnęła rekordowe 153 punkty. Dla porównania, w lutym wynosiła ona 120 punktów, a w marcu 2024 roku – 136 punktów. Oznacza to nie tylko znaczący wzrost w skali miesiąca (o 27,7 proc.), ale także solidną poprawę rok do roku. Warto przypomnieć, że wartość wyjściowa indeksu, ustalona w styczniu 2022 roku, wynosiła 100 punktów.

image
BaseLinker
Wzrost sprzedaży w marcu w ujęciu miesięcznym to przede wszystkim efekt większej liczby zamówień – o 22,3 proc. więcej niż w lutym – oraz wzrostu średniej wartości zamówienia, która osiągnęła poziom 204,3 zł, co oznacza wzrost o 4,4 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. Również dane roczne są pozytywne: liczba zamówień zwiększyła się o 8,5 proc., a średnia wartość zamówienia wzrosła o 3,2 proc.

Analiza danych z 3 tysięcy największych polskich sklepów internetowych pokazuje, że całkowita sprzedaż online w marcu 2025 roku była wyższa niż rok wcześniej o 12 proc. Co ciekawe, zarówno sprzedaż krajowa, jak i zagraniczna zanotowały wzrosty: odpowiednio o 11,3 proc. i 15,9 proc. Sprzedaż cross-border stanowiła 17,13 proc. całkowitej sprzedaży polskich e-commerce’ów.

Wśród najlepiej rozwijających się kategorii znalazły się te, które już wcześniej wykazywały wysoką dynamikę wzrostu: „supermarket”, „zdrowie i uroda” oraz „dom i ogród”. Dane za marzec potwierdzają utrzymujący się trend rosnącego zainteresowania konsumentów zakupami online w tych segmentach, co może być sygnałem do dalszego rozwoju oferty i logistyki w tych obszarach.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.04.2025 12:31
Francuski biznes alarmuje: amerykańskie cła mogą doprowadzić do recesji
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Patrick Martin, przewodniczący francuskiego stowarzyszenia pracodawców Medef, ostrzegł w środę, że nowe amerykańskie cła mogą zahamować wzrost gospodarczy Francji i wprowadzić kraj w recesję. W rozmowie z radiem RTL podkreślił, że „istnieje ryzyko zatrzymania wzrostu i wejścia w recesję”, odnosząc się do wpływu ceł USA na francuskie przedsiębiorstwa. Nowe środki ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa weszły w życie tego samego dnia – obejmują one m.in. 104-procentowe cła na towary z Chin, pogłębiając globalny konflikt handlowy.

Martin zaapelował o pilne działania mające na celu poprawę konkurencyjności francuskich firm. Według niego konieczna jest ochrona konsumpcji, co oznacza m.in. unikanie nadmiernego obciążania podatkami gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. W jego opinii, bez takich kroków francuska gospodarka może nie wytrzymać presji wynikającej z polityki handlowej USA.

Na słowa Martina odpowiedział minister przemysłu Marc Ferracci, który w rozmowie z Franceinfo przyznał, że temat jest aktualnie dyskutowany w parlamencie. Jak zaznaczył, chodzi m.in. o możliwość obniżenia podatków produkcyjnych, które od dawna uznawane są za jedną z barier dla konkurencyjności francuskiego przemysłu. Ferracci wezwał również francuskie firmy do wstrzymania inwestycji w Stanach Zjednoczonych ze względu na napięcia handlowe między USA a Europą.

Minister spotkał się we wtorek wieczorem z przedstawicielami francuskiego przemysłu, by omówić potencjalne skutki ceł w kluczowych sektorach – od lotnictwa, przez kosmetyki, po dobra luksusowe. Podkreślił, że odpowiedź Unii Europejskiej musi być „stanowcza i proporcjonalna”, by uniknąć dalszej eskalacji, która mogłaby zagrozić miejscom pracy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. kwiecień 2025 08:44