StoryEditor
Rynek i trendy
28.01.2015 00:00

Dayli skupi się na kosmetykach

Choć konkurencja zarzuca, że Dayli bliżej do sklepów wielobranżowych niż do drogerii z prawdziwego zdarzenia, sieć notuje coraz lepsze wyniki. W przyszłym roku ma jej przybyć przynajmniej 50 placówek. W końcu ruszy też zapowiadana franczyza, a także sprzedaż internetowa. Zmian będzie więcej.


Dayli jest tylko jednym z naszych przedsięwzięć. Główną działalnością Hygieniki pozostanie produkcja i to się nie zmieni – zapewniał prezes Kamil Kliniewski ponad 1,5 roku temu, w czasach gdy jedna z koncepcji rozwoju zakładała, że oprócz zakupów stacjonarnych klienci Dayli za pośrednictwem specjalnych kiosków w sklepach będą mogli wybierać i zamawiać asortyment z liczącej 200 tys. indeksów oferty. Dayli wciąż jest konceptem w budowie, wydaje się jednak, że w końcu zaczyna on nabierać docelowych kształtów. A od sukcesu sieci będzie zależał los dawnej Hygieniki.
Pieniądze ze sprzedaży zakładu produkcyjnego na rozwój Dayli
W listopadzie ub.r. Hygienika zmieniła nie tylko nazwę na Kerdos Group, ale również przeniosła siedzibę z Lublińca (woj. śląskie) do Warszawy. Zmiana była o tyle łatwiejsza, że sprzedała swój zakład produkcyjny w Lublińcu. W grudniu ub.r. firma poinformowała, że za nierentowną fabrykę pieluch, podpasek i wkładek higienicznych otrzyma 35 mln zł. Dzięki temu o 40 proc. spadnie skonsolidowane zadłużenie firmy, zostanie zaksięgowane około 12 mln zł zysku, a do kasy spółki wpłynie około 13 mln zł, pozwalając na przyspieszenie rozwoju drogerii Dayli. – Wynegocjowaliśmy bardzo dobre warunki. Transakcja otworzy nowy rozdział w naszej historii, stajemy się wyłącznie spółką handlową – komentował prezes Kamil Kliniewski. Teraz Kerdos Group skupi się na sprzedaży detalicznej i hurtowej artykułów kosmetycznych oraz higienicznych poprzez sieć drogerii. Motorem rozwoju grupy jest sieć Dayli, odpowiadająca za 64 proc. przychodów giełdowej spółki. A te narastająco po dziewięciu miesiącach wyniosły 174,2 mln zł i były aż o 50 proc. lepsze niż po trzech kwartałach 2013 roku.
0,5 mln zł na otwarcie jednej drogerii
Dobre wyniki Dayli zachęciły Kerdos Group do inwestycji – firma rozpoczęła spotkania z inwestorami, zainteresowanymi zakupem zabezpieczonych (na udziałach Dayli) akcji obligacyjnych. Cel: pozyskać 25 mln zł na rozwój drogerii. Jeśli plan zostanie zrealizowany, sieć powiększy się w 2015 roku o 50 nowych placówek własnych. Miałyby one powstać głównie w miastach do 40 tys. mieszkańców, w lokalizacjach ulicznych oraz retail parkach. Obecnie Dayli ma w takich miastach blisko trzy czwarte swoich drogerii, a sklepy w największych miastach – po cztery w Warszawie i Krakowie – są wyjątkiem od kierunku dalszego rozwoju. Koszt uruchomienia jednej placówki to według Kamila Kliniewskiego 0,5 mln zł, z czego 200 tys. zł potrzebne jest na urządzenie lokalu i kupienie mebli, a za 300 tys. zł trzeba na start lokal zatowarować. Uruchomienie takiej placówki to zamrożenie – jak mówi prezes Kliniewski – pieniędzy na około sześć­‑dziewięć miesięcy, dopóki sklep nie zacznie na siebie zarabiać. Jeśli plan Kerdos Group się powiedzie, tempo rozwoju Dayli nabierze rozpędu. Na razie firma nie może pochwalić się spektakularnymi wynikami – przez blisko dwa lata sieć powiększyła się o ponad 20 lokalizacji, a w listopadzie w Polsce działało 165 drogerii, głównie w zachodniej i południowej części kraju. Liczba byłaby większa, gdyby w międzyczasie nie zamknięto części nierentownych placówek. – Schlecker, na bazie którego powstało Dayli, był w Polsce zacofany – operacyjnie i marketingowo, sklepy były niemodernizowane. Zainwestowaliśmy spore pieniądze w spięcie wszystkich systemem sprzedażowym, w system magazynowy oraz szkolenia dla personelu – tłumaczy prezes Kliniewski.
Żywność stopniowo wycofywana
Dayli, poza kosmetykami, oferuje sporo dodatkowego asortymentu i usług. – 70 proc. naszej sprzedaży generują kosmetyki, chemia około 15 proc., a reszta asortymentu i usług również 15 proc. Określamy się jako drogeria z plusem, gdyż wykraczamy poza ofertę standardowych drogerii, znanych Polakom. Jednocześnie każdy dodatkowy sposób, by zwiększyć liczbę klientów i obroty, działa na korzyść naszego biznesu – tłumaczy Anna Wierzbicka, dyrektor generalna sieci. Obecnie we wszystkich drogeriach sprzedawana jest prasa, a w co czwartej także alkohol, a konkretniej wina. W 45 placówkach świadczone są usługi pocztowe InPost, gdzie klienci korzystają przede wszystkim z możliwości nadawania i odbierania listów. Ponadto w 10 lokalizacjach testowana jest sprzedaż papierosów, ograniczony zasięg mają także usługi Lotto, a bilety komunikacji miejskiej dotyczą tylko placówek w większych miastach, m.in. w Krakowie, Opolu i Kielcach. Wizerunkowi drogerii szkodziły do niedawna sąsiadujące z kosmetykami zupki w proszku i inne artykuły spożywcze. – Wprowadzenie tego asortymentu było decyzją poprzedniego właściciela. My wykonaliśmy już odpowiednie analizy. Obecnie żywność odpowiada tylko za 6 proc. naszej sprzedaży i półka ta jest stopniowo ograniczana – do napojów, słodyczy, żywności dla dzieci oraz zdrowej żywności – tłumaczy Anna Wierzbicka.
Na początek 20 sklepów franczyzowych
W przyszłym roku ma w końcu wystartować zapowiadany od jakiegoś czasu projekt franczyzowy. – W Polsce jest blisko 8 tys. drogerii, więc potencjalnych franczyzobiorców z pewnością nam nie zabraknie. Zwłaszcza że na tym rynku jest duża nielojalność, nie tylko zakupowa – mówi prezes Kliniewski. Niezależnym placówkom lub działającym pod innymi szyldami Dayli chce zaoferować lepsze warunki handlowe i dostawy z magazynu centralnego, a także marki własne. Pierwsza z nich – Mr House – już jest w sprzedaży. Kolejne dwie pojawią się w sklepach w drugim kwartale 2015 roku i będą to produkty robione w Niemczech na wyłączność dla Dayli. – Niemiecka marka własna ma lepszą jakość niż polska marka własna – usłyszeliśmy wyjaśnienie. Produkty private labels mają odpowiadać za 8­‑10 proc. sprzedaży Dayli. Kolejnymi zachętami dla franczyzobiorców będzie system komputerowy i gazetkowe promocje oraz program lojalnościowy, który po kilku miesiącach od debiutu zgromadził 150 tys. użytkowników. Kto będzie mógł dołączyć do Dayli? Drogerie mające 100­‑150 mkw. powierzchni sprzedaży. Koszty rebrandingu i wizualizacji – szacowane w granicach 8 tys. zł na sklep – sieć będzie pokrywać sama. W sumie Dayli planuje w tym roku powiększyć się o 20 franczyzowych placówek. – Chcemy przekonywać do naszej franczyzy nie przysłowiowym kijem, a marchewką. Nie planujemy utrudniać niezadowolonym wyjścia z sieci lub nakładać na nich kar finansowych. Liczymy, że nasze warunki będą tak dobre, że nikt nie będzie myślał o odejściu – mówi Anna Wierzbicka.
Jednym z konceptów, o jakim myśli się w Dayli, jest sprzedaż przez internet. Sieć prowadziła już nawet rozmowy na ten temat z platformą Supersam.pl, ale ostatecznie do współpracy nie doszło. Na razie w sieci pod uwagę brane są różne scenariusze, m.in. stworzenie własnej platformy sprzedaży online. Jednym z potencjalnych pomysłów na rozwijanie tego konceptu mogłoby być przeniesienie do internetu cieszącej się dużą popularnością w drogeriach stacjonarnych akcji Baby Hour (posiadacze kart lojalnościowych dayli+ codziennie między godziną 13.00 a 14.00 mogą kupić wybrane produkty dla dzieci w atrakcyjnych cenach).
Kierunek: niemiecki rynek
W połowie 2014 roku dawna Hygienika podpisała umowę przejęcia (wykupienie 100 proc. akcji ma zakończyć się w 2017 roku) 24 drogerii Meng w Luksemburgu – wszystkich tego typu placówek w tym malutkim kraju. Po co? – Ceny zakupu produktów w Polsce, Niemczech i Luksemburgu są podobne, ale w krajach zachodnich pracuje się na o wiele lepszych marżach. Średni koszyk zakupowy w Luksemburgu to 10 euro, a w Polsce jest dwukrotnie mniejszy – tłumaczy prezes Kamil Kliniewski. Przychody drogerii Meng wyniosą w tym roku około 12 mln euro. Nie jest to spektakularny wynik, jeśli weźmie się pod uwagę, że comiesięczne koszty działalności sieci to ponad 400 tys. euro (w Luksemburgu średnia krajowa jest trochę inna niż w Polsce – kasjerki w Mengu zarabiają miesięcznie 2 tys. euro). Prezes Kerdos Group zapowiada, że w 2016 roku Meng może już mieć przychody w wysokości 14 mln euro. Równocześnie mają być znacząco zredukowane koszty działalności sieci poprzez przeniesienie części zadań do Polski. To nad Wisłą miałyby być np. drukowane gazetki dla luksemburskiej sieci, tutaj rezydowałby zarząd i pracował dział marketingu. Prezes Kliniewski bardzo chciałby także zadebiutować na niemieckim rynku. Jak przyznał, prowadzi obecnie rozmowy z działającą u naszych zachodnich sąsiadów siecią liczącą 70 placówek, którą Kerdos Group mógłby przejąć. Gdyby do tego doszło, koszty jej działalności także zostałyby przeniesione do Polski, by zmaksymalizować zyski.

Dayli będzie hurtowo sprzedawać drogeriom

Megatrade24.com to platforma, którą Dayli wykorzystuje do rozwoju sprzedaży hurtowej, poszerzając swój rynek odbiorców o partnerów biznesowych.
– Przyglądamy się temu, co się dzieje na rynku, znamy potrzeby branży oraz mamy doświadczenie we współpracy z dostawcami, dlatego platforma B2B jest dla nas kolejnym krokiem, tym razem z ofertą skierowaną do małego biznesu – tłumaczy Anna Wierzbicka, dyrektor generalny Dayli. Megatrade24.com umożliwia zamawianie produktów online z możliwością wyboru transportu do wskazanego punktu. Na ofertę składają się atrakcyjne cenowo produkty i dedykowane promocje przeznaczone wyłącznie dla przedsiębiorców. Do współpracy szczególnie są zachęcani franczyzobiorcy i niezrzeszeni właścicieli drogerii. – Rynek franczyzy w Polsce rozwija się w szybkim tempie, dlatego szczególnie w tej grupie przedsiębiorców upatrujemy przyszłych partnerów biznesowych – opowiada Anna Wierzbicka. Platforma znajduje się pod adresem www.megatrade24.com


Sebastian Szczepaniak


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.07.2024 09:46
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcej
Forum Branży Kosmetycznej 2024: Beauty konsument przyszłości. Dołącz do tych, którzy o biznesie wiedzą więcejwiadomoscikosmetyczne.pl
Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości – to hasło Forum Branży Kosmetycznej 2024. Biznesowa konferencja połączona z przestrzenią wystawienniczą i prezentacjami innowacji w zakresie produktów i technologii odbędzie się już 24 października w Warszawie. Dołącz do nas, by być na bieżąco z trendami beauty i robić biznes.

Rynek kosmetyczny jest wyjątkowo odporny na kryzysy, niezwykle innowacyjny i szybko odpowiada na konsumenckie trendy. Zarazem, jak każda branża, mierzy się z szeregiem wyzwań, w związku ze wzrostem kosztów działalności i ograniczaniem wydatków przez konsumentów, a także szybko zmieniającym się prawem w obrębie kosmetycznych regulacji.

Jeszcze większym wyzwaniem wydaje się być nadążenie za zmieniającym się światem – technologiami rozwijającymi się w niespotykanym dotąd tempie i młodymi konsumentami, których nie da się zamknąć w żadnych znajomych z dotychczasowych doświadczeń ramach.

Czytaj także: WiseEuropa i Kosmetyczni [RAPORT]: Polskie firmy kosmetyczne są ponadprzeciętnie rentowne i odporne na kryzysy

O tym jak może wyglądać przyszłość rynku kosmetycznego będziemy dyskutować podczas Forum Branży Kosmetycznej 2024, które odbędzie się już 24 października w Warszawie, w hotelu Arche Krakowska. Przewodnie hasło tegorocznej konferencji brzmi: „Pokolenie JA, generacja Alfa. Beauty konsumenci przyszłości” i zawiera w sobie motywy kluczowych debat, do których redakcja „Wiadomości Kosmetycznych” zaprosiła znakomitych ekspertów.

Forum Branży Kosmetycznej 2024 otworzy Andrew McDougall, Director Beauty & Personal Care Research, Mintel Group, który wprowadzi nas w trendy kształtujące rynek kosmetyczny. Mintel bada je od lat i zbiera w swoim raporcie Beauty and Personal Beauty Trends. Uczestnicy naszej konferencji będą jednym z pierwszych, którzy dowiedzą się, na co powinna przygotować się branża kosmetyczna w kolejnych latach. Czy da się z wielu mikro zjawisk wskazać te, które będą dominowały i faktyczne można je nazwać dominującymi trendami? Przekonamy się już w październiku.

Czytaj także: Samantha Dover, Mintel: AI to nadal niewyeksplorowana studnia potencjału dla branży beauty

Z pewnością przyszłość branży beauty będzie wiązała się z bardzo szybkim rozwojem nowych technologii. Narzędzia sztucznej inteligencji są wykorzystywane od lat, w produkcji, logistyce, w zbieraniu i analizie danych, w marketingu. Ale nigdy AI nie wkraczała w nasze życie w takim tempie i w takim zakresie jak obecnie. Giganci technologiczni dążą do tego, by dzięki wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości już nie tylko tworzyć treści, komunikować się, czy zbierać podstawowe dane. Chodzi o to, by nauczyć się czytać emocje, intencje konsumentów, analizować nieuświadomione reakcje. Korzystanie w tym celu np. z urządzeń z wbudowanymi sensorami może dać potężną przewagę konkurencyjną. Jednak tak jak wszystko, co wiąże się z głębokim wchodzeniem w osobistą przestrzeń konsumentów, wiąże się z ryzykiem. AI wróg, czy przyjaciel? O tym będą dyskutować m.in. Monika Kolaszyńska, prezes zarządu, Super-Pharm Poland; Joanna Orzechowska, East Europe Marketing Manager & Category Lead, Poland, Baltics & Ukraine, Unilever oraz Adam Nitecki, General Manager E-commerce, L’Oréal Polska i Kraje Bałtyckie. To będzie spojrzenie na technologię z perspektywy firm, które wykorzystują już AI w szerokim zakresie, ale mają pełną świadomość, że nie można pozostawić tych procesów poza kontrolą.

Czytaj także: Do czego Unilever, właściciel marki Dove, wykorzystuje sztuczną inteligencję?

Liderzy L’Oréal: W ciągu kilku lat AI stanie się tak powszechne jak powietrze, którym oddychamy

image
Oficjalna grafika Forum Branży Kosmetycznej 2024
wiadomoscikosmetyczne.pl

Pokolenie Alfa – dzieci urodzone po 2010 r., wychowane w środowisku technologii i cyfrowych treści. Czy dzięki temu bardziej otwarte na świat, czy może bardziej samotne? O określonych postawach czy stale poszukujące? Hedoniści czy minimaliści? Stawiający siebie w centrum, czy wrażliwi na innych? Dziś to nastolatkowie, jeszcze korzystający z zasobów rodziców, za chwilę sami staną się głównymi konsumentami. To oni są w centrum zainteresowania marek, które uczą się z nimi komunikować mając na uwadze, że szybko się nudzą, nie wybaczają fałszu i błyskawicznie są w stanie zweryfikować każdą informację. Jak mierzą się z tym firmy z obszaru beauty – o tym porozmawiamy m.in. z Katarzyną Mauduit, Marketing Director Poland & CEE, Douglas oraz z Anną Rucińską, Head of Burda Beauty Center & Communities (wizaz.pl)

Badawcza firma NielsenIQ sprowadzi nas do tego, co u podstaw i decyduje o słupkach sprzedaży. Siła marki czy siła ceny? Barbara Nesterowicz, Client Business Partner, NielsenIQ  z pewnością odniesie się do najnowszych danych, które pokazują, że choć Polacy są bardzo wrażliwi na ceny, to też inne czynniki – po trudnym okresie inflacyjnym – zaczynają mieć wpływ na to jakie produkty wkładają do swoich koszyków.

Czytaj także: NIQ: Marki własne spowalniają, brandy premium w górę. Wracamy do konsumenckiej normalności?

Nie zabraknie także tematów środowiskowych – sektor kosmetyczny jest poddany ogromnej presji zmian w obszarze surowców kosmetycznych, wprowadzania biodegradowalnych opakowań, dostosowania całej swojej działalności do wymogów gospodarki obiegu zamkniętego. Wielu twierdzi, że europejskie, wyśrubowane normy ekologiczne są nie do spełnienia, a chęć sprostania nim spowoduje, że część przedsiębiorstw przestanie istnieć, bo nie wytrzymają presji kosztowej, a te, które przetrwają i tak przegrają w konkurencji z firmami z Azji, których normy europejskie w zakresie ekologii nie obowiązują.

Czytaj także: Cosmetics Europe zawiedzione zapisami w tekście rozporządzenia PPWR przyjętym przez Parlament Europejski. Polskie firmy: jest wiele pytań i niewiadomych

Forum Branży Kosmetycznej to nie tylko wykłady i dyskusje, ale przede wszystkim przestrzeń do bezpośrednich spotkań, wymiany informacji, doświadczeń i robienia biznesu. Nasi Partnerzy i Wystawcy zadbali, aby w przestrzeni wystawienniczej nie zabrakło innowacji, zarówno w obszarze produktów, jak i usług i technologii. Co roku w tej części tętni życie i przez cały dzień toczą się rozmowy. Na stoiskach wystawców można produkty wypróbować, otrzymać katalogi, próbki, umówić się na spotkania i negocjować już na miejscu. Uczestnikami Forum Branży Kosmetycznej są wyłącznie profesjonaliści – menedżerowie odpowiedzialni za różne obszary funkcjonowania firm z sektora produkcji, dystrybucji i handlu, poszukujący dla swoich przedsiębiorstw wiedzy, nowości asortymentowych, innowacji usprawniajacych funkcjonowanie firm. To wyjątkowa okazja, by spotkać się w tak biznesowym gronie.

image
Fotorelacja Forum Branży Kosmetycznej 2023
wiadomoscikosmetyczne.pl

Zwieńczeniem Forum Branży Kosmetycznej będzie rozdanie nagród w konsumenckim rankingu Drogeria Roku wyróżniającym miejsca, w których Polacy lubią kupować kosmetyki i cenią je za wyjątkową ofertę, interesujące promocje i najlepszą obsługę. Ogłoszenie zwycięzców w rankingu Drogeria Roku poprzedzi prezentacja drugiej edycji badania „Kanały dystrybucji kosmetyków w Polsce”, które dla Wiadomości Kosmetycznych realizuje firma badawcza Mobile Institute specjalizująca się w śledzeniu trendów konsumenckich i wielokanałowym monitoringu satysfakcji oraz dostarczającej narzędzia dialogu marek z konsumentami. Raport z badania zaprezentuje  Katarzyna Czuchaj-Łagód, współzałożycielka i dyrektorka zarządzająca Mobile Institute.

Czytaj także: Drogeria Roku 2023. Tak wybrali konsumenci

Kupujący kosmetyki skaczą między sklepami a internetem. Nie są wierni jednej sieci drogeryjnej [Badanie Mobile Institute]

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.07.2024 09:07
Strategy&: W przyszłym półroczu konsumenci planują wydawać więcej na produkty kosmetyczne, szczególnie luksusowe
Otwarcie pierwszego butiku marki Guerlain w Polsce, w warszawskiej galerii Westfield Mokotówwiadmoscikosmetyczne.pl
Według raportu Strategy& aż 52 proc. polskich konsumentów w ciągu najbliższych 6 miesięcy przewiduje zwiększone wydatki w kategorii „zdrowie i uroda”. To większy wzrost niż ten przewidywany na świecie oraz w Europie Środkowo-Wschodniej.

Zespół Strategy& (Grupa PwC) przeanalizował zachowania konsumenckie Polek i Polaków. Wnioski z badania zostały przedstawione w raporcie „Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów”. Analizie podlegały m.in. trendy konsumpcyjne, czyli to, jakich wydatków spodziewają się osoby biorące udział w badaniu w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

– W Polsce więcej konsumentów spodziewa się wyższych wydatków niż w regionie CEE (Central and Eastern Europe; Europy Środkowo-Wschodniej) i reszcie świata w każdej kategorii. Wynik ten jest wypadkową dwóch elementów: strachu przed wysoką inflacją, ale też rosnących płac, które napędzają ogólny wskaźnik konsumpcji w gospodarce. Polskie społeczeństwo jest pełne optymizmu i nastawione na dalszy intensywny rozwój, co daje impuls do wzrostu wszelkich pozytywnych czynników makroekonomicznych – zauważają autorzy raportu. Dodają, że wysoki wzrost jest widoczny zarówno w przypadku produktów pierwszej potrzeby, jak i dóbr luksusowych.

Produkty kosmetyczne nie zostały w badaniu wyodrębnione jako oddzielna kategoria; prognoza dotycząca wielkości wydatków w kategorii zdrowie i uroda pokazuje, że aż 52 proc. osób przewiduje zwiększenie nakładów finansowych, u 38 proc. wydatki pozostaną bez zmian, a u 10 proc. – zmniejszą się.

W przypadku produktów luksusowych lub designerskich – w to wliczają się produkty kosmetyczne – wzrost wydatków zakłada 41 proc. konsumentek i konsumentów, wydatki na tym samym poziomie – 42 proc., a mniej zamierza w nie inwestować – 17 proc. respondentów.

image
Raport Strategy& "Optymizm tylko tam, gdzie niska cena. Postawy i zachowania zakupowe polskich konsumentów 2024". Wydatki na dobra konsumpcyjne.
Strategy&, Grupa PwC

W obu przypadkach wzrost w Polsce (41 proc.) jest wyższy niż w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej (27 proc.) i na świecie (32 proc.), choć w przypadku dóbr luksusowych różnica jest zauważalnie większa, co oznacza, że Polska może okazać się atrakcyjnym rynkiem dla firm oferujących produkty premium. 

Czytaj także: 

Marki luksusowe ruszają na podbój Warszawy. Siła nabywcza mieszkańców stolicy rośnie

Pierwszy w Europie pop-up Armani Power of Beauty został otwarty w Warszawie

Marka Guerlain otworzyła swój pierwszy butik w Polsce

Dane do raportu zostały zebrane w styczniu i lutym 2024 r. PwC przeprowadziło ankietę wśród 20 662 konsumentów w 31  krajach i terytoriach:  Australia, Brazylia, Kanada, Chiny, Czechy (Republika Czeska), Egipt, Francja, Niemcy, Hongkong, Węgry, Indie,Indonezja, Irlandia, Malezja, Meksyk, Holandia, Filipiny, Polska, Katar, Rumunia, Arabia Saudyjska, Singapur, Słowacja, Afryka Południowa, Korea Południowa, Hiszpania, Tajlandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Ukraina, Stany Zjednoczone i Wietnam.

Z regionu Europy Środkowo-Wschodniej zebrane zostały odpowiedzi z 6 krajów: Czechy, Węgry, Polska, Rumunia, Słowacja i Ukraina od łącznie 1681 respondentów. 

Z Polski udział wzięło 370 osób. Respondenci mieli co najmniej 18 lat i byli pytani o szereg tematów związanych z trendami konsumenckimi, w tym zachowaniami zakupowymi, pojawiającymi się technologiami i mediami społecznościowymi.

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. lipiec 2024 14:22