StoryEditor
Rynek i trendy
12.01.2021 00:00

Co u konsumenta piszczy? Globalne trendy konsumenckie na 2021 rok [MINTEL]

Mintel, ekspert badań konsumenckich, ogłosił siedem trendów, które mają wpłynąć na globalne rynki konsumenckie w 2021 r. W raporcie zawarł analizy, spostrzeżenia i zalecenia dotyczące zachowań konsumentów, zmian rynkowych, innowacyjnych marek i możliwości działania dla firm i marek w ciągu najbliższego roku.

1. Zdrowie niezdefiniowane. Świadomość dobrego samopoczucia stoi na pierwszym miejscu w głowie konsumentów. Marki mają obowiązek i możliwość wyznaczania nowych zasad.

2. Wspólne wzmocnienie pozycji. Konsumenci na całym świecie wypowiadają się głośno i wyraźnie głos na rzecz równości, sprawczości i praw.

3. Zmiana priorytetów. Konsumenci szukają powrotu do tego, co najważniejsze, koncentrując się na elastycznym doborze i przeformułowaniu tego, co właściwie oznacza własność.

4. Jednoczenie się. Konsumenci gromadzą się w podobnie myślących społecznościach, aby łączyć się i wspierać nawzajem, kierując się wpływem globalnej pandemii.

5. Wirtualne życie. Fizyczna separacja z powodu pandemii, zwiększona potrzeba eskapizmu i ulepszona technologia kierują konsumentów w stronę cyfrowych doświadczeń.

6. Eko przestrzenie. COVID-19 subtelnie, ale znacząco zmienił świadomość konsumentów dotyczącą naszych relacji z przestrzenią, w której żyjemy, przyspieszając popyt na zrównoważony rozwój.

7. Cyfrowe dylematy. Chociaż życie w większym stopniu połączone z siecią ma wiele zalet, obawy dotyczące jego negatywnych skutków cyfrowej konieczności stawiają konsumentów w trudnej sytuacji.

Simon Moriarty, dyrektor Mintel Trends na region EMEA, komentuje, jak powstały trendy, a także ich wpływ na rynki, marki i konsumentów w 2021 roku:

- Jako ekspert w zakresie tego, czego chcą konsumenci i dlaczego, Mintel przewiduje przyszłe zachowania konsumentów i tego, co to oznacza dla marek. W zeszłym roku opublikowaliśmy "Globalne trendy konsumenckie na rok 2030", opracowane jako model prognozowania, który będzie dostosowywał się do nieprzewidzianych. Model wspiera płynne przyspieszanie lub spowalnianie trendów zgodnie z rzeczywistością poszczególnych rynków, pozwalając nam nie tylko być bardziej elastycznymi i reagować na zmiany, ale także nadal pozwalać nam i naszym klientom skupiać się na przyszłości, jakiej chcemy - lub unikamy.

- Nasze nowe prognozy na 2021 r. pozostają osadzone w naszym systemie 7 trendów Mintel i ich filarach pomocniczych. Uwzględniają również zmiany, które zostały przyspieszone przez pandemię COVID-19 - subtelne, ale głębokie zmiany w myśleniu konsumentów i reakcjach marek - i próbują ująć lepszą przyszłość, do której dążą konsumenci na całym świecie i do której marki mogą budować własne strategiczne wizje - tłumaczy ekspert.

Zdrowie niezdefiniowane
„Konsumenci szukają dobrego samopoczucia dzięki zupełnie nowej soczewce, opartej na poczuciu niepewności, kiedy życie zmieni się w bardziej przewidywalne. To napędza zapotrzebowanie na komfort i strukturę. Ponieważ marki dążą do wyznaczania nowego tonu i nowych struktur, istnieje szansa dla marek nie tylko w sprzedaży produktów lub usług zapewniających dobre samopoczucie konsumentom, ale także w przypominaniu im o wartości własnej ciekawości i sile próbowania czegoś nowego.”

Wzmocnienie zbiorowe
„Zbiorowa mentalność pandemii zmotywowała nastawienie konsumentów na społeczność - nawet w tradycyjnie indywidualistycznych kulturach - które stawiają wzajemne wsparcie i bycie rzecznikiem praw na czele różnych zachowań konsumenckich. Powstanie ruchu Black Lives Matter i Global Climate Strike pokazują, jak ludzie zbierają się, by domagać się pozytywnych zmian. Marki mają szansę objąć wiodącą rolę w rozwiązywaniu tych problemów i jeśli tego nie zrobią, mogą być postrzegane jako przeszkoda”.

Zmiana priorytetów
„Ponieważ konsumenci stoją w obliczu niepewności ekonomicznej i / lub mieszanki sprzecznych uczuć wrażliwości i odporności, cofają się i przyjmują nastawienie na niedobór, które sprawia, że ​​dokładniej monitorują swoje wydatki i unikają nadmiernej konsumpcji. W tym poszukiwaniu rzeczy, które są dla nich ważne, konsumenci szukają nie tylko przystępnej ceny i wygody, ale także bezpieczeństwa, ochrony i trwałości towarów. Marki powinny wykorzystać tę okazję, aby stać się agentami pozytywnych zmian i udowodnić, że oferują dobrą wartość i namacalne rezultaty”.

Jednoczenie się
„COVID-19 ożywił koncepcję społeczności, w której konsumenci bardziej niż kiedykolwiek pragną więzi międzyludzkich i interakcji. Ponieważ duża liczba ludności świata jest zmuszona pozostać w domu i przestrzegać środków dystansowania społecznego, uwydatniło to znaczenie jedności jako sposobu wzajemnego wspierania się. Powszechne zrozumienie, że społeczność i przynależność mają kluczowe znaczenie w walce z samotnością, daje markom szansę celebrowania tożsamości konsumentów i oferowania nowatorskich sposobów wspierania się nawzajem”.

Wirtualne życie
„Wpływ pandemii i ciągłych innowacji w technologiach sprawił, że doświadczenia wciąż się zmieniają, a rola rozrywki cyfrowej w budowaniu pozytywnego nastawienia i łączeniu ludzi ma szczególne znaczenie. Szybko rosnąca popularność gier i e-sportu stwarza możliwości dla marek z wielu rynków, poprzez współpracę przy tworzeniu przedmiotów kolekcjonerskich w grze, poprzez tworzenie własnych gier lub łączenie produktów w pary do sesji gier”.

Eko przestrzenie
„Mając dostęp do większej ilości informacji niż kiedykolwiek wcześniej, konsumenci żądają większej przejrzystości od marek, od których kupują, w tym tego, jak marki planują sprostać wyzwaniom związanym ze zrównoważonym rozwojem. W miarę jak konsumenci coraz bardziej doceniają złożoność problemów, przed którymi stoi świat, marki mają możliwość proaktywnego wprowadzania innowacji do produktów i usług, które pomagają im radzić sobie ze skumulowanym wpływem codziennego życia - od skupienia się na lokalizacji i wspieraniu społeczności, po zachęcanie konsumentów do coraz lepszych nawyków, które łączą się z doskonałym efektem ”.

Cyfrowe dylematy
„Technologia odegrała ogromną rolę w oferowaniu rozwiązań zapewniających spokój ducha w niepewnych czasach. Chociaż technologia ma na celu poprawę życia, warto cofnąć się o krok i ocenić, jak konsumenci postrzegają technologię, którą się otaczają. Handel elektroniczny i transakcje online mają potencjał, aby stać się normą i pozostać nią. Dlatego marki są zachęcane do wprowadzania innowacji cyfrowych w celu przewidywania potrzeb konsumentów i, co najważniejsze, do umiejętnego wypełnienia luki między światem online i offline, aby zapewnić bardziej niezawodne i spójne wrażenia”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
26.12.2024 11:00
Młodzi konsumenci rezygnują z kosmetyków na rzecz... wody mineralnej. Kiedy ten trend dotrze do Polski?
Woda mineralna zamiast toniku czy kremu? Do tej tezy przychylają się młodzi Chińczycy.Greg Rosenke

Woda mineralna zamiast drogich kosmetyków? W Chinach to coraz bardziej popularny trend. Młodzi ludzie, szukając oszczędności i skutecznych rozwiązań, wybierają tanią alternatywę dla tradycyjnych produktów do pielęgnacji skóry. Czy to chwilowa moda, czy początek rewolucji w branży beauty?

W ostatnich miesiącach woda mineralna marki Wahaha zdobyła niespotykaną popularność w Chinach. Na platformach społecznościowych, takich jak TikTok czy Weibo, hashtagi #WahahaMianmo i #WahahaChunjingshui cieszą się milionami odsłon. Użytkownicy udostępniają poradniki, jak tworzyć maseczki na twarz, wykorzystując bawełniane płatki nasączone wodą Wahaha. To rozwiązanie, które podbiło serca wielu, głównie dzięki cenie – butelka kosztuje jedynie 2 juany (około 0,26 euro).

Popularność wody Wahaha wynika nie tylko z jej rzekomych korzyści dla skóry, ale także z potrzeby oszczędzania. W obliczu spowolnienia gospodarczego w Chinach, wielu młodych ludzi, takich jak 20-letni student Sun Zhongwei, wybiera tańsze alternatywy w każdej dziedzinie życia. “Jeśli można osiągnąć świetne efekty przy minimalnych kosztach, każdy jest gotowy spróbować” – mówi Sun w rozmowie z magazynem Sixth Tone.

Ekonomiczne realia sprawiają, że młodzi Chińczycy coraz częściej mieszkają z rodzicami i korzystają z tanich rozwiązań, takich jak domowe posiłki czy posiłki w stołówkach dla seniorów. Podobne podejście dotyczy pielęgnacji – w obliczu obaw o składniki chemiczne w kosmetykach wielu konsumentów sięga po naturalne i przystępne cenowo alternatywy, jak woda Wahaha.

Dobre nawodnienie organizmu jest fundamentem zdrowia i pięknego wyglądu skóry. Woda odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu elastyczności, jędrności oraz odpowiedniego poziomu nawilżenia skóry od wewnątrz. Jednak stosowanie wody bezpośrednio na skórę, zamiast jej regularnego picia, budzi wątpliwości naukowe. Eksperci podkreślają, że zewnętrzne aplikowanie wody, nawet mineralnej, nie zastępuje jej wewnętrznego działania, które wpływa na kondycję skóry na poziomie komórkowym. Chociaż nawilżenie skóry z zewnątrz może chwilowo poprawić jej wygląd, to długotrwałe efekty zapewnia odpowiednie nawodnienie organizmu poprzez picie wody.

Czytaj także: Underconsumption: trend, który stawia veto konsumpcjonizmowi, ale wzbudza pytania dermatologów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
24.12.2024 11:00
Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?
Olga Kriger

Zetki stworzyły kulturę wokół szukania tańszych zamienników drogich produktów. Wbrew pozorom oba sektory mogą na tym zjawisku zyskać.

W ostatnich latach ceny kosmetyków kolorowych i ich relacja do jakości stały się przedmiotem gorącej debaty wśród profesjonalistów i pasjonatów makijażu. Obok przewidywalnych narzekań na rosnące ceny produktów i coraz mniejsze pojemności opakowań pojawił się dodatkowy wątek: tańszych zamienników dla produktów wysokopółkowych, czyli dupes. Argumentacja fanów tańszych produktów-naśladowców napotyka opór zwolenników poglądu, że wysoka cena daje większą szansę na równie wysoką jakość. Kto ma rację? Czy w ogóle można tutaj o niej mówić?

Rodzaje zamienników w świecie makijażu

Zjawisko naśladownictwa wysokopółkowych pierwowzorów ma swoje rozmaite warianty, zazębiające się także z odpowiedzią na trendy w formułach kosmetyków i efektach ich użycia (wykończeniach). Najstarszym, pamiętającym czasy sprzed mediów społecznościowych wariantem jest przypadkowo odkryty tani produkt, łudząco podobny do obecnego w ofercie droższej marki. Odpowiednik nie będzie miał celowych podobieństw drogiego kosmetyku np. w brandingu ani promocji, ale wystarczy jeden post influencerski z informacją o zamienniku, aby zniknął on z drogeryjnych półek w mgnieniu oka. Wiele polskich influencerek, np. Joanna Ferdynus-Gołuszko (Maxineczka), Agnieszka Janoszka (DiM) czy Adrianna Grotkowska, przedstawia swoim widzkom polskie kosmetyki, które niczym nie ustępują słynnym i drogim produktom.

 

 

Drugim rodzajem zamiennika, bardzo powszechnym od 2016-2018 roku, jest wprowadzanie przez marki konkretnych nowych produktów wzorowanych na viralowych droższych propozycjach. Najprostszy do odtworzenia jest oczywiście branding (szata graficzna, opakowanie, nazwa), ale jeśli chodzi o samą formułę i jakość, jednym markom udawało się to lepiej, innym gorzej. Mnóstwo przykładów takiego wzorca możemy zaobserwować wśród polskich marek, np. Eveline, Wibo, Stars from the Stars, drogeryjne marki własne (Lovely, Sensique, Kobo). Sięgają one po inspiracje m.in. do Lancome, Charlotte Tilbury, Tarte, Too Faced i innych. Przed pandemią takie “nowości-nie nowości” budziły kontrowersje wśród samych konsumentek, głównie w kwestii granicy między inspiracją a plagiatem.

image
Od góry: Makeup Forever 12 Flash Color Case, paleta do twarzy i ciała Wibo Loud & Proud, Made by Mitchell Colour Case. Koncept produktu i forma opakowania są niemal bliźniacze, ale formuły każdej z nich różnią się znacząco, podobnie jak segmenty cenowe (od 49,90zł do 435zł).
Katarzyna Kramnik

Popularność zamienników rozrosła się na tyle, że niektóre marki uczyniły z nich swoją główną przewagę rynkową, czym naraziło się na krytykę ze strony producentów oryginalnych produktów. Flagowym przykładem takiej firmy jest E.L.F., dawniej znany z niezłej jakości kosmetyków nawet za 1 dolara, a obecnie gigant branży, który swoją pozycję osiągnął dzięki zamiennikom viralowych drogich kosmetyków, np. Milk Makeup, Dior czy Charlotte Tilbury. W świecie makijażowym zawrzało, kiedy ta ostatnia otwarcie skrytykowała markę za wypuszczenie kosmetyku łudząco podobnego do jej Hollywood Flawless Filter. W ostatnich miesiącach na ustach mainstreamowych mediów znalazła się australijska firma MCoBeauty, już dwa razy pozwana przez innych producentów za naruszenie własności intelektualnej. Shelley Sullivan, założycielka MCoBeauty, otwarcie potwierdza: podstawową jej modelu biznesowegojest tworzenie zamienników łudząco podobnych do oryginałów. Wobec szacowanych 250 mln dolarów zysku za rok 2024 nic nie wskazuje, aby wizyty w sądzie realnie szkodziły reputacji i rozwojowi marki.

image
Katarzyna Kramnik

Nowe podejście przychodzi od młodych konsumentów

Według Jennifer Baker, kierowniczka ds. growth marketingu w agencji twórców internetowych Grin, “Rozwój dupe culture mówi nam o zmianie pokoleniowej w konsumpcji towarów i mediów. Starsze pokolenia mogły szukać kopii po kryjomu, jednak pokolenie Z nie tylko upowszechniło kupowanie podróbek czy produktów niemarkowych, ale też uczyniło #dupe jednym z najczęściej wyszukiwanych słów w mediach społecznościowych”. Słowa Baker potwierdzają również statystyki – o ile ok. ⅓ osób używających makijażu korzysta z zamienników, to w grupie zetek i millennialsów proporcja ta sięga prawie 50 proc. (GCI, 2023 Makeup Consumer Report Circana). Te dwie grupy od lat oglądają video i zdjęcia prezentujące tańsze produkty łudząco podobne do luksusowych oryginałów i chętnie wybierają wariant bardziej przyjazny dla portfela.

Szansa dla luksusowych pierwowzorów

Czy dupe culture oznacza ciężkie czasy dla marek wysokopółkowych? Zdecydowanie nie, o ile potrafią one wykorzystać wzmożone zainteresowanie swoimi produktami. Konsumenci dzięki treściom o odpowiednikach poznają obie marki, oryginalnego twórcę i naśladowcę, przez co postrzegają je jako jednakowo modne i warte uwagi. W dodatku zestawienie z bardziej dostępnym produktem podkreśla elitarność jego drogiego pierwowzoru, co dla istotnej grupy konsumentów będzie mocniejszym argumentem za zakupem niż niska cena. Można bez ryzyka stwierdzić, że trend na zamienniki ma o wiele mniejszy wpływ na wyniki sprzedażowe segmentu makijażu luksusowego, niż się to wydaje na pierwszy rzut oka.

Specjaliści od marketingu sugerują wręcz, aby marki wysokopółkowe wykorzystały dupe culture jako element swoich kampanii promocyjnych. Często wymienianym przykładem jest producent kosmetyków do włosów Olaplex, który zachęcił użytkowników TikToka do szukania i postowania o odpowiednikach ich kosmetyków. Jednocześnie firma komunikowała o wyjątkowości formuł i działania produktów, co miało silne podstawy w rzeczywistości – Olaplex faktycznie wprowadził istotne innowacje najpierw do salonów fryzjerskich, a następnie do domowego użytku.

@olaplex #OLAPLEX just can’t be duped. 160 patents say so. ?? Let us know in the comments, did you get duped? Share this with someone looking for the real #hairrepair hero! #undupable #oladupe ♬ original sound - Olaplex

Gdzie te nowości?

Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że w pogoni za viralami i mikrotrendami coraz więcej producentów będzie polegało na bezpiecznym naśladownictwie niż prawdziwie konkurencyjnej innowacji, sprawiającej, że rynek makijażowy pozostaje ekscytującym sektorem branży beauty. Z drugiej strony krótkie cykle trendów wymagają od marek – zarówno tych bardziej przystępnych cenowo, jak i wysokopółkowych – trzymania ręki na pulsie, dogłębnego poznawania swojej klienteli i aktualizowania oferty dla jej potrzeb. Jednego możemy być pewni: nie powieje nudą!

Katarzyna Kramnik
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. grudzień 2024 11:35