
Pandemia wyraźnie zmieniła obraz sektora handlu detalicznego. W czasie ścisłego lockdownu wiele tradycyjnych sklepów zmuszone było zaprzestać lub drastycznie ograniczyć skalę funkcjonowania, więc klienci nie mieli innego wyjścia i zwrócili się w stronę internetowych kanałów sprzedaży.
Przyrost zaległości firm handlujących w internecie i wysyłkowo w pierwszej połowie roku znacząco wyhamował - z rocznej dynamiki przyrostu zaległości w 2019 r. czterokrotnie wyższej niż w całym handlu detalicznym, w tym roku przyrost spowolnił do 10 proc. i jest zbliżony do zmian notowanych dla wszystkich firm handlu detalicznego, obecnie jest to 8,3 proc.
Optymistyczna sytuacja w e-commerce
Jak wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, z sumą 268,3 mln zł e-handel plasuje się za sklepami z sprzedającymi żywność, napoje i wyroby tytoniowe, których zaległości przekraczają 628 mln zł. Na trzecim miejscu znalazły się sklepy niewyspecjalizowane z kwotą 173,2 mln zł przeterminowanych zobowiązań wobec partnerów biznesowych i banków.
Zaległości handlu detalicznego (z pominięciem sprzedaży pojazdów) przekroczyły łącznie na koniec lipca 2,5 mld zł, po tym jak od grudnia wzrosły o ponad 192 mln zł.