StoryEditor
Rynek i trendy
17.07.2014 00:00

900 Rossmann otwarty

500 mkw. powierzchni, wyjątkowy wystrój, oprócz kosmetyków również zdrowa żywność i wina – Rossmann otworzył 17 czerwca br. swój 900 sklep. Po wielu latach starań sieci udało się wejść do Galerii Mokotów – modnego i prestiżowego miejsca na mapie handlowej Warszawy.

900 drogeria różni się designem od innych sklepów Rossmanna. – Ze względu na specyfikę miejsca przygotowaliśmy nieco inny, pasujący do Galerii Mokotów, wystrój wnętrza. Mamy też najszerszy w całej Warszawie asortyment kosmetyków i perfum – mówi Marek Maruszak, prezes Rossmann Polska.  
Nowoczesne, szaro-czerwone elementy graficzne widoczne na sklepowych regałach wpisują się w stylistykę Galerii Mokotów, a ledowe oświetlenie półek z perfumami i kosmetykami nie tylko bardzo dobrze eksponuje poszczególne produkty, ale także rozjaśnia całe wnętrze. Kolejnym wyróżnikiem są duże ekrany wiszące nad kasami, na których wyświetlane są materiały multimedialne.
Na ponad 500 mkw. powierzchni sklepu klienci mają do dyspozycji 16 tys. produktów, w tym szczególnie bogatą ofertę perfum damskich i męskich oraz kosmetyków kolorowych. Asortyment sklepu został również poszerzony o zdrową żywność i wina. Regały z produktami ustawiono tak, aby ułatwić przejazd wózkiem – to ukłon w stronę bardzo ważnych dla handlu drogeryjnego klientów – rodziców z dziećmi.
Rossmann konsekwentnie realizuje swój scenariusz rozwoju i systematycznie powiększa sieć drogerii na terenie całej Polski. – Otwarcia nowych sklepów, przebiegają zgodnie z naszymi założeniami. Na przełomie 2014 i 2015 roku planujemy otwarcie drogerii nr 1000 – zapowiada Marek Maruszak.  Już 27 czerwca kolejny Rossmann (ok. 350 mkw.) pojawił się w gdańskim
CH Familia.
Rossmann rozpoczął działalność w Polsce w 1993 roku od otwarcia swojego sklepu przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Po dziesięciu latach miał 100 drogerii. W roku 2010 było ich już 500. W najbliższych latach sieć planuje uruchamiać około 150 drogerii rocznie, pod koniec 2018 roku ich liczba ma przekroczyć 1600.
W 2013 r. obroty Rossmanna w Polsce wyniosły ponad 5,5 mld zł. Firma jest liderem rynku chemiczno-kosmetycznego z ponad 22-proc. udziałem. Na półkach Rossmanna znajduje się 16 tys. produktów 800 polskich i zagranicznych marek. Sieć posiada również 35 marek własnych. Drogerie z charakterystycznym czerwonym logo odwiedza codziennie ponad 600 tys. klientów.
Rossmann Polska należy do grupy kapitałowo-zakupowej tworzonej przez Rossmann GmbH oraz A.S. Watson. W jej skład wchodzi 11 tys. drogerii w 33 krajach Europy i Azji.   (kb)




ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.07.2024 11:25
Swiftonomics: Taylor Swift zagra koncert, zarobią drogerie i makijażystki. Ile?
Amerykańska piosenkarka przywozi ze sobą do miejsc, w których gra koncerty, dobrą zabawę — ale także ogromne możliwości zarobkowe dla lokalnych usługodawców i usługodawczyń.Disney +

W dniach 1-3 sierpnia br. w Warszawie odbędą się koncerty amerykańskiej gwiazdy Taylor Swift, co przyciągnie tysiące fanów z całego świata. Eksperci przewidują, że stołeczni przedsiębiorcy mogą liczyć na znaczące zyski, głównie w sektorze hotelarskim i gastronomicznym — ale nie tylko.

Warszawa przygotowuje się na przyjęcie fanów Taylor Swift, którzy przybędą nie tylko z całej Polski, ale także z zagranicy. Wpływ koncertów na lokalną gospodarkę może być ogromny. Jak wskazują eksperci, wydarzenia tego typu generują znaczący napływ turystów, co bezpośrednio przekłada się na wzrost dochodów w sektorach takich jak hotelarstwo, gastronomia oraz różnego rodzaju usługi. Brytyjskie media informowały, że osiem londyńskich koncertów Taylor Swift przyniosło brytyjskiej gospodarce około 1 miliarda funtów. To pokazuje potencjalne zyski, jakie mogą osiągnąć polscy przedsiębiorcy w trakcie warszawskich występów gwiazdy.

Marek Traczyk z Warszawskiej Izby Gospodarczej podkreśla w rozmowie z Pulsem Biznesu, że turyści przyjeżdżający na tego typu wydarzenia wydają średnio około 1000 euro na osobę. Szacuje się, że około 25 proc. publiczności będą stanowić przyjezdni spoza Warszawy i Polski, a łączna liczba uczestników może sięgnąć 60 tysięcy osób. Oznacza to, że przez trzy dni koncertów turyści mogą wydać w stolicy około 45 milionów euro, czyli około 190 milionów złotych. Taki napływ gotówki może znacząco wpłynąć na rozwój lokalnych przedsiębiorstw, szczególnie tych związanych z turystyką i rozrywką.

Wszystko wskazuje jednak na to, że nie tylko hotelarze i właściciele małej i dużej gastronomii zarobią na wizycie Taylor Swift: w internecie jest mnóstwo ofert i zapytań o makijaże okolicznościowe na koncerty piosenkarki, która swoją ostatnią trasę koncertową utrzymuje w bardzo konkretnej stylistyce. Można się w związku z tym spodziewać, że zarobią także drogerie, w których goście i gościnie koncertowe będą poszukiwać produktów do stworzenia wyjątkowych makijaży na wydarzenie.

W cenie usługi wizażu uwzględniamy nie tylko produkty, które akurat do makijażu festiwalowego nie są szczególnie kosztowne, ale też poziom trudności i czas wykonania. Za festiwalowy, koncertowy makijaż w Warszawie dobra makijażystka zażyczy sobie ok. 300-350zł w zależności od poziomu trudności. Jeśli byłby to jeszcze makijaż ciała (plecy, całe ramiona, nogi), to minimum 400 zł.

- powiedziała Wiadomościom Kosmetycznym Kasia Kramnik, makijażystka i stylistka fryzur.

Można również przypuszczać, że z półek drogeryjnych będą znikać produkty sygnowane przez Taylor Swift — co w polskich warunkach oznacza głównie zapachy: piosenkarka ma ich 5 w swoim portfolio.

Wpływy z koncertów rozkładają się równomiernie na różne sektory gospodarki. Poza wydatkami na noclegi i jedzenie, turyści chętnie odwiedzają kawiarnie, muzea, dyskoteki oraz centra handlowe, co dodatkowo napędza lokalną gospodarkę. Zakupy stanowią około 20 proc. całkowitych wydatków turystów, co oznacza, że sklepy również odczują znaczący wzrost dochodów. Eksperci zwracają uwagę, że zjawisko to ma nawet swoje określenie - “Swiftonomics”, co odzwierciedla ogromny wpływ koncertów Taylor Swift na gospodarki miast, w których występuje.

Czytaj także: Fenomen Barbie z perspektywy czasu: Jak film przełożył się na sukcesy licencji w branży kosmetycznej?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
18.07.2024 10:25
UCE Research: ok. 77 proc. Polaków i Polek nie wie, co znaczą kolorowe paski na tubach past do zębów
Tajemnicze paski, jak twierdzą dentyści, od lat powodują konfuzję u konsumentów.Getty Images
Kolorowe paski na tubach past do zębów są zagadką dla większości dorosłych Polaków. Z przeprowadzonego badania wynika, że 76,9 proc. respondentów nie zna ich znaczenia, a jedynie 7,9 proc. jest przekonanych, że wie, o co chodzi. Kolejne 15,2 proc. badanych przyznało, że nie pamięta, co te paski oznaczają.

Dr n. med. Piotr Przybylski z Implant Medical podkreśla, że wyniki te są niepokojące, ponieważ społeczeństwo powinno mieć większą świadomość na temat produktów, których używa na co dzień. Przybylski zauważa również, że wokół kolorowych pasków narosło wiele mitów, co prowadzi do dezinformacji.

Był czas, że pacjenci intensywnie pytali o to, co właściwie oznaczają te paski, bo gdzieś wyczytali różne dziwne lub niepokojące informacje. Wówczas ze spokojem tłumaczyłem i edukowałem [...] Pacjenci czasem sądzą, że kolor zielony ma większe działanie profilaktyczne lub odpowiada temu, że dana pasta do zębów została wyprodukowana w większości ze składników naturalnych. Myślą też, że pasek niebieski oznacza lepsze działanie wybielające, czerwony – eliminujące krwawienie z dziąseł, a czarny – przeciwpróchnicze.

Autorzy raportu zwracają uwagę na genezę kolorowych pasków. Okazuje się, że te oznaczenia są w rzeczywistości tzw. eye marks, czyli znaczniki drukarskie, które wskazują maszynie miejsce do zgrzewania tubki. Kolor paska jest zależny od rodzaju tubki, temperatury używanej do zgrzewu oraz materiału produkcji, a nie od składu produktu czy jego właściwości. Dr Przybylski wyjaśnia, że producenci nie mają prawnego obowiązku informowania konsumentów o znaczeniu tych pasków, co prowadzi do szerzenia nieprawdziwych teorii na ich temat.

Edukacja w kwestii oznaczeń na tubkach past do zębów jest kluczowa. Dr Przybylski sugeruje, że stomatolodzy powinni informować swoich pacjentów o prawdziwym znaczeniu kolorowych pasków podczas rutynowych wizyt. Edukacja ta jest ważna, ponieważ nieprawdziwe informacje mogą wprowadzać pacjentów w błąd co do właściwości pasty, co z kolei może wpływać na ich zdrowie jamy ustnej. Ekspert podkreśla, że przy wyborze pasty do zębów najważniejsze jest skupienie się na składzie produktu oraz jego dopasowaniu do indywidualnych potrzeb pacjenta, a nie na kolorowych oznaczeniach na tubkach.

Należy bezwzględnie stwierdzić, że teorie mówiące o właściwościach, w tym o składzie chemicznym i przeznaczeniu, danej pasty do zębów nie są prawdziwe. Zresztą w przeszłości tego typu rewelacje były już w jakimś stopniu dementowane przez producentów

Czytaj także: Globalny rynek produktów do higieny jamy ustnej przechodzi „skinifikację”

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. lipiec 2024 00:53