Grupa Kering, renomowany francuski koncern zajmujący się modą i luksusowymi produktami kosmetycznymi, dokonała przejęcia marki perfum Creed za kwotę 3,5 miliarda euro. Przejście to jest ważnym strategicznie krokiem dla właściciela marki Gucci, który rozszerza swoją obecność na konkurencyjnym rynku luksusowych kosmetyków. Chociaż paryska grupa Kering nie ujawniła szczegółów umowy, która została ogłoszona w ubiegłym miesiącu, cztery osoby dobrze zaznajomione z tą sprawą przekazały pewne informacje dziennikowi Financial Times.
Dwa źródła ujawniły, że jednym z powodów, dla których szczegóły transakcji nie zostały podane, było to, że firmy nie chciały ujawniać wysokich marż Creed. Kering oświadczył, że Creed miał sprzedaż na poziomie ponad 250 milionów euro w roku do końca marca. Dwa cytowane przez Financial Times źródła powiedziały, że zarobki Creed przed odliczeniem odsetek, podatków i amortyzacji wyniosły około 150 milionów euro, co daje marże powyżej 50 proc. Odpowiada to mnożnikowi EBITDA za przejęcie około 23 razy, co według analityków odzwierciedla siłę marki Creed i niedobór celów akwizycyjnych dostępnych w branży kosmetycznej z najwyższej półki.
Posunięcie to odzwierciedla również sposób, w jaki Kering, wspierany przez rodzinę miliarderów Pinault, postrzega ekspansję w kierunku piękna jako priorytet. W ostatnich latach Kering borykał się z wolniejszym wzrostem w porównaniu z większymi rywalami, takimi jak LVMH i Hermès, a inwestorzy kwestionowali, czy nie jest zbyt zależny od Gucci, swojej największej marki. Kering to jedna z największych na świecie grup luksusowych, której przychody w ubiegłym roku wyniosły 20,4 miliarda euro, a wśród których znajdują się takie marki jak Saint Laurent i Pomellato.
Czytaj także: Kering potwierdza akwizycję Creed