StoryEditor
Producenci
15.09.2024 13:11

Unilever i Accenture rozszerzają partnerstwo strategiczne, by stosować generatywną AI w celu zwiększenia produktywności

Unilever i Accenture chcą wspólnie ustanowić nowy branżowy standard zastosowania generatywnej AI w zwiększaniu produktywności oraz wydajności biznesu.

Unilever rozszerzył współpracę strategiczną z Accenture, by uprościć swój trzon usług cyfrowych i zwiększyć wydajność działania przedsiębiorstwa. To, co firmy wypracują przez kolejne lata, ma stać się nowym branżowym standardem w zakresie produktywności opartej na generatywnej sztucznej inteligencji. Uwzględni on skalowanie przypadków, które okazały się skuteczne w zakresie redukcji kosztów i wydajności operacyjnej w firmie tak, by można było zastosować je na całym świecie.

Nawiązane przez Unilever i Accenture partnerstwo podkreśla znaczenie generatywnej AI w kształtowaniu strategii korporacyjnych. Najprawdopodobniej firmy korzystające ze sztucznej inteligencji w celu usprawnienia operacji uzyskają przewagę nad innymi.

Czytaj też: Do czego Unilever, właściciel marki Dove, wykorzystuje sztuczną inteligencję?

– W Unilever wprowadziliśmy już 500 aplikacji opartych na AI, co pomaga nam osiągnąć nowe poziomy wydajności. W miarę dojrzewania sztucznej inteligencji, widzimy w niej coraz większy potencjał. (...) Dzięki światowej klasy narzędziom i możliwościom Accenture, będziemy mogli analizować, gdzie i w jaki sposób AI może osiągnąć największy wpływ transformacyjny i przynieść największe zyski – skomentował Hein Schumacher, dyrektor generalny Unilever.

Aplikacje wykorzystywane przez Unilever obejmują różne obszary działalności, od optymalizacji łańcucha dostaw i rodzajów produktów, aż po marketing i obsługę klienta. Przedsiębiorstwo już w kwietniu 2023 roku opisywało, że zespoły ds. badań i rozwoju Unilever od ponad dekady wykorzystują AI w swojej pracy, by wprowadzać najwyższej klasy innowacje.

„Dokonujemy ogromnych odkryć na temat biologii człowieka oraz interakcji ciała z naszym mikrobiomem, co jest możliwe tylko dzięki dostępowi do danych na dużą skalę, uczeniu maszynowemu i obliczeniom o wielkiej wydajności, które tworzą połączenia, których ludzki mózg nigdy nie byłby w stanie osiągnąć sam. (...) A łącząc to, co najlepsze w technologii, danych i ludziach, identyfikujemy i przewidujemy trendy konsumenckie, zanim te się pojawią” – czytamy na blogu Unilever.

Unilever wprowadził też wykorzystanie AI w asystowaniu w wirtualnych zakupach. Opracował w tym celu dwa programy: BeautyHub Pro i Pond’s Skin Institute. BeautyHub Pro, dostępne na Filipinach oraz w Tajlandii, to oprogramowanie, które na podstawie selfie oraz wypełnionego quizu oferuje spersonalizowane porady w zakresie pielęgnacji skóry i włosów – przedstawia wizualizacje oraz rekomendacje produktów jednej z marek Unilever. Pond’s Skin Institute, dostępne na Filipinach i w Indonezji, w podobny sposób identyfikuje problemy ze skórą. Programy sprawdziły się – osoby korzystające z nich kupują niemal 40 proc. więcej produktów niż te robiące zakupy w innym miejscu.

Czytaj też: Dove chce nauczyć sztuczną inteligencję, jak wygląda prawdziwe piękno

Teraz przedsiębiorstwo ma nadzieję, że wykorzystanie platformy GenWizard należącej do Accenture przyspieszy rozwój technologii oraz produktów cyfrowych. Platforma dysponuje ponad 350 patentami generatywnej AI, narzędzi gotowych do zastosowania oraz frameworków, które można łączyć w celu zapewnienia kompleksowych rozwiązań technologicznych w dowolnym celu biznesowym.

– To kolejny ekscytujący rozdział w naszej trwającej od dziesięcioleci współpracy, który podniesie poprzeczkę w zakresie tego, w jaki sposób przedsiębiorstwa mogą skalować generatywną sztuczną inteligencję, aby zwiększać produktywność. Platforma GenWizard umożliwi Unilever stworzenie pełnego spektrum rozwiązań z wykorzystaniem generatywnej AI w całej swojej działalności, co pomoże zwiększyć wydajność, obciąć koszty, odkryć nowe sposoby pracy oraz ostatecznie pomóc w zwiększeniu przewagi nad konkurencją – skomentowała Julie Sweet, przewodnicząca i dyrektorka generalna Accenture.

Współpraca opiera się na wcześniej ogłoszonym przez obie firmy wysiłku na rzecz zbadania zastosowań skalowania generatywnej AI w operacjach biznesowych Unilever. Teraz koncern przetestuje nowe rozwiązania za pomocą swoich laboratoriów AI Horizon3, by dokonać analizy obszarów, na które generatywna sztuczna inteligencja może mieć znaczny wpływ.

To nie pierwsze innowacje osiągnięte dzięki współpracy Unilever i Accenture. Wcześniej, wraz z Microsoftem oraz jego spółką Avanade, firmy przeprowadziły jedną z największych oraz najbardziej kompleksowych migracji danych do chmury. Transformacja trwała 18 miesięcy i wywołała jak informują firmy zaledwie minimalne zakłócenia w działalności Unilever, a przełożyła się na większą efektywność operacyjną oraz redukcję emisji dwutlenku węgla. Accenture, Microsoft i Unilever wyznaczyły tym samym w branży usług konsumpcyjnych nowe standardy w zakresie migracji danych do chmury.

Czytaj też: Unilever inwestuje w technologie przekształcania CO2 w surowce

Unilever to jeden z wiodących światowych koncernów dostarczających produkty przeznaczone do pielęgnacji ciała i higieny osobistej, środkiczystości oraz żywność. W portfolio przedsiębiorstwa znajduje się ponad 400 marek, których łączna sprzedaż w 2023 roku osiągnęła wartość 59,6 miliarda euro (czyli około 255,7 miliarda złotych). Unilever prowadzi sprzedaż w ponad 190 krajach świata, a z produktów firmy korzysta 3,4 miliarda osób każdego dnia. Przykładowe marki wchodzące w skład Unilever to: Coccolino, Domestos, Persil, Axe, Dove, Rexona czy Timotei.

Accenture to wiodąca firma o globalnym zasięgu pomagająca budować trzon usług cyfrowych firmom, rządom i organizacjom, optymalizować ich pracę oraz przyspieszać wzrost przychodów. Zatrudnia około 750 tysięcy osób, obsługując klientów w ponad 120 krajach

Anna Tess Gołębiowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
23.04.2025 12:10
L‘Oreal ze wzrostami po I. kwartale 2025 – mimo trudności na amerykańskim rynku
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej i innowacjomIG lorealgroupe

L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.

Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.

L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.

Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.

Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.

Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.

L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".

Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 05:34