StoryEditor
Producenci
19.08.2024 10:22

Trian Fund Management sprzedaje udziały w Unilever o wartości 181 milionów funtów

Unilever (fot. JHVEPhoto/Shutterstock) / JHVEPhoto/Shutterstock

Fundusz inwestycyjny Trian Fund Management, należący do miliardera Nelsona Peltza, sprzedał około 3,8 miliona akcji Unilever za prawie 181 milionów funtów. Przed transakcją Trian posiadał 1,47 proc. udziałów w Unilever, co przekładało się na 36,6 miliona akcji o wartości około 1,4 miliarda funtów.

Fundusz Trian Fund Management, zarządzany przez znanego inwestora Nelsona Peltza, zdecydował się na sprzedaż części swoich udziałów w Unilever, zbywając około 3,8 miliona akcji za kwotę blisko 181 milionów funtów. Przed transakcją Trian był piątym co do wielkości udziałowcem giganta z branży dóbr konsumpcyjnych, posiadając 1,47 proc. udziałów, czyli 36,6 miliona akcji o wartości około 1,4 miliarda funtów. Obecnie fundusz kontroluje 32,6 miliona akcji Unilever.

Nelson Peltz rozpoczął budowanie swojego zaangażowania w Unilever w 2022 roku, kiedy to dołączył do zarządu spółki jako dyrektor niewykonawczy. W swojej karierze Peltz był również zaangażowany w działalność innych globalnych firm z branży dóbr konsumpcyjnych, takich jak Procter & Gamble. Decyzja o sprzedaży części udziałów pojawiła się w momencie, gdy Unilever zanotował wzrost marż, wsparty rosnącą sprzedażą produktów premium w obliczu światowego kryzysu kosztów.

W ostatnich wynikach finansowych Unilever odnotował przychody na poziomie 24,1 miliarda funtów (31,1 miliarda dolarów), co stanowi wzrost o 2,3 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Wyniki te osiągnięto pomimo trudnych warunków rynkowych, w których firma realizuje program naprawczy, obejmujący m.in. redukcję o około jedną trzecią miejsc pracy w biurach w Europie do końca 2025 roku.

Prezes Unilever, Hein Schumacher, podkreślił, że spółka poczyniła postępy w zakresie “wysokiej jakości wzrostu sprzedaży oraz ekspansji marży brutto”. Te rezultaty wskazują na skuteczność realizowanych strategii, mimo niesprzyjających warunków ekonomicznych i wyzwań związanych z globalnym wzrostem kosztów.

Czytaj także: Elon Musk pozywa Unilever za rzekomy bojkot platformy X

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
23.04.2025 12:10
L‘Oreal ze wzrostami po I. kwartale 2025 – mimo trudności na amerykańskim rynku
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej i innowacjomIG lorealgroupe

L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.

Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.

L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.

Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.

Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.

Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.

L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".

Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 07:03