StoryEditor
Producenci
28.12.2018 00:00

[SONDA: 2019 W BRANŻY KOSMETYCZNEJ] Magdalena Kasprzyk, Ocean Trade: Jest jeden nieprzemijający trend – nowości

– 2019 rok będzie pełen zmian, tak jak dzieje się to co roku. Branża kosmetyczna w Polsce jest jak kosmos, wydawałoby się, że znamy już wszystkie gwiazdy – jest ich bez liku – a jednak zawsze pojawi się jakaś niespodzianka, czasem znika jak kometa, a czasem zostaje na firmamencie i trudno nam sobie wyobrazić, że kiedyś jej nie było – stwierdza Magdalena Kasprzyk, prezes zarządu firmy Ocean Trade.

Jakie konsumenckie trendy będą miały największy wpływ na biznes kosmetyczny w 2019 roku?

Jest jeden nieprzemijający trend – nowości. Dla każdego to coś innego. Dla części konsumentów wystarczającym impulsem do wypróbowania nowości jest ładne opakowanie lub niska cena, dla innych to odwieczne poszukiwanie czegoś lepszego. Mamy też coraz większą grupę osób, traktujących wybór kosmetyków coraz bardziej świadomie – zwracających uwagę na skład, wpływ na środowisko, wegańskość, kraj pochodzenia, czyli całą etyczną otoczkę. Im bogatsze społeczeństwo, tym ten trend jest wyraźniejszy. Dlatego życzę sobie i nam wszystkim, żeby właśnie on wybił się kiedyś na prowadzenie.

Jakie ma Pani plany związane z rozwojem firmy?

Kategoria suchych szamponów w Polsce ciągle rośnie, a przed nami sporo nowości w Batiste. Po pierwszej fazie, w której pokazaliśmy jak niezwykle użyteczny na co dzień może być suchy szampon, możemy wejść w fazę specjalizacji, wersje dopasowane do rodzaju włosów, inne formuły. Nie wszystko pojawi się w 2019 roku, ale ta kategoria na pewno nas jeszcze zaskoczy.

Czy przewiduje Pani inwestycje w nowe kategorie?

Przyznam szczerze, mam całą listę marek, które od pewnego czasu próbują mnie zainteresować swoimi produktami. Bardziej mnie ciągnie do kategorii niszowych, których jeszcze nie ma lub prawie nie ma na rynku. Zawsze to większe wyzwanie – stworzyć coś z niczego. Na razie jest trochę za wcześnie, żeby mówić o konkretach.

Co będzie największym wyzwaniem dla branży?

Trochę wbrew temu co powiedziałam wcześniej o coraz bardziej dojrzałym konsumencie, widzę pewną polaryzację postaw. Z jednej strony mamy podejście eko-minimalistyczne, a z drugiej obawiam się wpływu takich serwisów jak AliExpress na kształtowanie postaw konsumenckich – dużo, tanio, bez gwarancji jakości. O ile w przypadku kolejnego kabelka do telefonu „tylko” zwiększamy gigantyczną produkcję śmieci, nie czyniąc sobie bezpośrednio krzywdy, o tyle z lekkim przerażeniem czytam wpisy na blogach dotyczące kolejnych kremów, maseczek i kolorówki z AliExpressu. Oby się to nie skończyło jak z szamponem Samson z „Misia”.

Nie zapomnę jak poszłam na zakupy kosmetyczne w Hong Kongu. Napakowałam pełen koszyk nowości, podeszłam do kasy, a  kasjerka  złapała się za głowę i pół koszyka mi wyrzuciła, mówiąc, że na pewno nie chcę tego kupić. Dlaczego? Bo ta firma sprowadza składniki z Chin, ta w ogóle produkowana jest w Chinach i nie można polegać na jakości, itp. Trudno mi było zweryfikować te informacje, ale dało mi to trochę do myślenia. Z drugiej strony – dla eksporterów to dobre podejście, Chiny wysyłają kosmetyki do Europy, my wysyłamy do nich, a największym wygranym są firmy logistyczne i transportowe.

Co może zahamować rozwój lub osłabić dynamikę rynku kosmetycznego i wpłynąć na inwestycje firm?

Dla Polski ważne będą warunki Brexitu i to jak będzie wyglądał krajobraz po nim. To nie tylko sprawa dopłat, ale też kwestie procedur importowo-eksportowych, potencjalne zmiany w kursach walut, możliwy przypływ emigracji wraz z nowymi nawykami kosmetycznymi i ulubionymi markami. To oczywiście skala mikro, wichrów miotających gospodarką światową nie porywam się oceniać i przewidywać.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2024 15:01
Coty zwiększa pulę wykupu obligacji
Coty zwiększyło maksymalny limit wykupu o 50 milionów dolarów w stosunku do wcześniej zapowiedzianej kwoty 250 milionów dolarów.Shutterstock

Coty ogłosiło wstępne wyniki swojej oferty wykupu obligacji, zwiększając maksymalną kwotę do 300 milionów dolarów. Firma przeprowadza wykup obligacji Senior Secured Notes oprocentowanych na 5000 proc. z terminem wykupu w 2026 roku, a zgłoszone kwoty już przekroczyły ustalony limit.

Coty ogłosiło wstępne wyniki oferty wykupu obligacji na łączną kwotę 300 milionów dolarów. Firma zwiększyła maksymalny limit wykupu o 50 milionów dolarów w stosunku do wcześniej zapowiedzianej kwoty 250 milionów dolarów. Oferta obejmuje obligacje Senior Secured Notes oprocentowane na poziomie 5000 proc., z terminem wykupu w 2026 roku. Inwestorzy, którzy chcą szczegółowych informacji, są odsyłani do dokumentu Offer to Purchase z dnia 6 listopada 2024 roku, który reguluje warunki transakcji.

Do 20 listopada 2024 roku, do godziny 17:00 czasu nowojorskiego, posiadacze obligacji zgłosili do wykupu kwotę przekraczającą ustalony limit 300 milionów dolarów. Oznacza to, że Coty będzie przyjmować zgłoszenia na zasadzie proporcjonalnej alokacji, zgodnie z zasadami określonymi w dokumentacji. Prawa do wycofania zgłoszeń wygasły w dniu określonym jako Early Tender Date. Firma zapowiedziała, że ostateczny termin składania zgłoszeń pozostaje bez zmian – upływa on 6 grudnia 2024 roku.

Coty postanowiło nie korzystać z możliwości wcześniejszej realizacji płatności, co oznacza, że płatności za zaakceptowane obligacje zostaną dokonane po dacie zakończenia oferty, obecnie planowanej na 10 grudnia 2024 roku. Firma sfinansuje wykup obligacji z dostępnych środków pieniężnych oraz innych źródeł płynności. Wszystkie zaakceptowane zgłoszenia otrzymają także należne odsetki naliczone do dnia realizacji transakcji, co dodatkowo podkreśla dbałość Coty o przejrzystość i zgodność z zobowiązaniami wobec inwestorów.

Czytaj także: Coty obniża prognozy zysków rocznych z powodu spadku popytu na kosmetyki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2024 10:31
Kolejny sklep pod szyldem Stara Mydlarnia otwarty
Stara Mydlarnia w Sadyba Best Mall w Warszawiefot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Stara Mydlarnia ma nowy firmowy sklep w Białych Błotach. Marka produkująca naturalne kosmetyki sprzedaje je obecnie w blisko 30 stacjonarnych placówkach. Rozwija się głównie poprzez franczyzę.

Stara Mydlarnia jest polską rodzinną firmą produkującą naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów oraz produkty do aromaterapii. Dysponuje własną produkcją (ponad 3 tys. mkw. na hale produkcyjne) i własnym laboratorium. Firma powstała w 2001 r., jej założycielką jest Sylwia Brzuska. Pierwszy sklep otworzyła na bydgoskiej starówce.

image
Syliwa Brzuska, założycielka firmy Stara Mydlarnia

Obecnie pod szyldem Stara Mydlarnia działa 26 sklepów. Najnowszy został właśnie otwarty w miejscowości Białe Błota, przy ul. Szubińskiej 35. Firma rozwija się głównie poprzez franczyzę oferując w tym systemie swój koncept biznesowy prywatnym przedsiębiorcom

Kosmetyki Stara Mydlarnia są także dostępne w sieciach perfumeryjnych i drogeriach oraz w e-commerce. Firma rozwija eksport i sprzedaje swoje produkty do kilkudziesięciu krajów na terenie Europy i świata, m.in. Australii, Belgii, Czech, Islandii, Japonii, Kuwejtu, Litwy, Łotwy, Norwegii, Rumunii, USA, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, Włoch.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 07:24