Sytuacja branży beauty jeszcze przed pandemią nie była łatwa, ponieważ jej zaległości, widniejące w bazie danych Krajowego Rejestru Długów, wynosiły na koniec marca 37,7 mln zł i były o 13,7 mln zł większe niż trzy lata temu. Na koniec 2017 r. salony kosmetyczne i fryzjerskie miały 24 mln zł niezapłaconych zobowiązań. Znaczny skok zaległości nastąpił w 2018 r. aż do 31,3 mln zł.
– Ma to związek z tym, że branża intensywnie rośnie. Analizując dane szczegółowo, widać, że w pierwszych miesiącach roku zadłużenie maleje, co wynika z tego, że w okresie sylwestrowo-karnawałowym oraz studniówkowym salony mają dużo pracy i zarabiają. Później pojawiają się okresowe wzrosty zadłużenia, między innymi późną jesienią, kiedy klientów jest mniej, a zobowiązania trzeba płacić. To wtedy kontrahenci wpisują salony do rejestru dłużników. Dane za marzec tego roku nie odzwierciedlają wpływu koronawirusa, gdyż problemy branży zaczną się odbijać w naszej bazie dopiero w najbliższych tygodniach – mówi Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Na koniec marca br. w bazie danych KRD widniało 2757 salonów kosmetycznych i fryzjerskich. W 2017 r. było ich 1887. Zwiększyło się także średnie zadłużenie, które dziś wynosi 13 667 zł, a trzy lata temu 12 750 zł.
Branża kosmetyczna i fryzjerska jest bardzo rozdrobniona. Na rynku funkcjonują głównie małe salony, które opierają działalność niemal wyłącznie na grupie stałych i lojalnych klientów. Nie ponoszą dużych nakładów na reklamę, bo jest to zbyt kosztowne, a zarobione pieniądze wolą inwestować w materiały, sprzęt i szkolenia. Równolegle na polskim rynku rośnie udział zachodnich salonów franczyzowych. Ekspansja nowych graczy wymaga od małych salonów podnoszenia jakości swoich usług i dbania o stałych klientów.
Obecny stan to dla branży „być albo nie być”. Właściciele i pracownicy salonów nie mogą świadczyć usług w żadnej formie, także podczas wizyt domowych. – Wprowadzone zawieszenie działalności będzie bardzo trudne do udźwignięcia zwłaszcza dla małych salonów, które w ramach jednoosobowych działalności gospodarczych prowadzą głównie kobiety – prognozuje KRD
W reakcji na trwającą sytuację Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju Kosmetyki i Kosmetologii „Przyjazna Kosmetyka” przesłało do prezydenta RP listę problemów branży beauty, których nie rozwiązuje pakiet pomocowy dla firm opracowany przez rząd. Wskazuje ono m.in., że przy obecnych zerowych przychodach nie mogą jako pracodawcy wypłacić pracownikom 40 proc. średniej krajowej. Jako mikro-przedsiębiorstwa nie mają żadnych rezerw finansowych. „Jedyną perspektywą dla nas jest rozstanie z pracownikami” – napisało stowarzyszenie.