Strajk Kobiet to niewątpliwie jedno z większych wydarzeń upływającego roku. Marki kosmetyczne nie pozostały głuche na to, co się dzieje w przestrzeni publicznej. Choć większość woli zachować bezpieczną neutralność, to część opowiedziała się po stronie swoich głównych odbiorczyń, wspierając i nagłaśniając akcje protestujących. To niewątpliwie przełom w real time marketingu w polskim wydaniu, nie bać się kontrowersyjnych tematów i włączać je w komunikację.
Marki zyskują w ten sposób charakter, pokazują, że nie są dla wszystkich, bardziej wyostrzają swój przekaz do person, czyli zdefiniowanych grup docelowych. Choć dla niektórych jest to po prostu fala, na której warto się ponieść, czyli działajmy szybko, nie myśląc o konsekwencjach. Na pewno taki sposób komunikacji powinien być tożsamy z tonem głosu marki. Inaczej nie będziemy autentyczni. Zaszkodzimy sobie, gdy spadnie na nas fala hejtu od naszej grupy docelowej, która poczuje się oszukana.
Jak to jednak z trendami komunikacyjnymi bywa, śpieszmy się w nich ogrzewać, bo tak szybko odchodzą. Temat strajków spowszedniał. Komunikacja także. Czy był to tylko krótkofalowy zryw? Pomagajmy mądrze i długofalowo, na tym możemy skorzystać, jeśli jesteśmy spójni i konsekwentni. Wiemy, że fundacje robią dużo dobrego, bazując na wsparciu, zatem warto wspólnie z nimi zaplanować akcję, która będzie spójna z wartościami marki. Taki przekaz niesie ze sobą emocjonalny komunikat i jest kodowany przez grupę docelową. Jest to sytuacja win-win, warto mówić o tym szczerze, że obie strony zyskują.
Czy marki robią to dla rozgłosu? Tak, ale warto pamiętać, że marki to twory biznesowe, jest to dobrowolna decyzja, by 1 proc. wypracowanych zysków przeznaczać na pomaganie. Takie działania budują kulturę organizacyjną. Niektóre firmy robią to spójnie wewnętrznie i zewnętrznie, co daje głębszy wymiar. Organizują wraz z pracownikami np. dzień pomocy w schronisku zamiast imprezy integracyjnej. Zyskują podwójnie, integrują i wspierają.
Jak zaprojektować akcję? Nie warto co chwilę zmieniać motywu przewodniego naszego charakteru społecznie odpowiedzialnych akcji. Warto dopracować projekt długoterminowy. Można zacząć od beneficjentów lokalnych. Często im trudniej jest pozyskać środki, przebić się do mediów. Przykładem takiego rozwiązania jest nasza współpraca z fundacją „Masz Prawo”. Złotówka od sprzedanego kremu do rąk z linii So Rose So Gold wędruje na konto fundacji, która wspiera dzieci z wadami genetycznymi.
Ta akcja to echo naszych działań związanych ze wsparciem Strajków Kobiet. Wtedy poparliśmy protestujących dedykując im specjalny odcień lakieru hybrydowego. Jednak zależy nam, aby pomagać długofalowo, włączyć klientów do wspólnego myślenia o innych. Niby drobna rzecz, ale swoimi decyzjami zakupowymi wpływają na to, żeby pomagać.