W reakcji na zapowiedzi rządu, który chce, aby suplementy diety zniknęły z aptek, ich producenci, w otwartym liście do ministra zdrowia, ostrzegają przed zgubnymi skutkami takiego posunięcia. – Obecnie apteki kojarzone są nie tylko z lekami i chorobą, ale także z produktami, które służą utrzymaniu zdrowia w szerokim tego słowa znaczeniu (kosmetyki, suplementy diety i niektóre środki spożywcze). Ostrożny konsument szuka tam nie tylko odpowiedniego produktu, ale i profesjonalnej informacji. Wycofanie suplementów diety z aptek to krok wstecz w odniesieniu do działań mających służyć prewencji chorób i promowaniu zdrowia – czytamy w liście Krajowej Rady Suplementów i Odżywek. Organizacja jest zdania, że popyt na suplementy diety nie zmaleje. Ostrzega jednak, że ich sprzedaż przesunie się do internetu. Według KRSiO taka sytuacja utrudni konsumentom dostęp do sprawdzonych i bezpiecznych produktów, a także pozbawi ich możliwości skonsultowania zakupu z profesjonalistą w zakresie zdrowia.
Rynek apteczny stanowi obecnie 72 proc. całej sprzedaży suplementów o łącznej wartości blisko 3 mld zł. Według producentów suplementów diety wycofanie tych produktów z aptek drastycznie ograniczy dochody tych placówek i spowoduje nagłą konieczność zamknięcia wielu z nich.
W Polsce działa prawie 160 producentów suplementów i ponad pół tysiąca hurtowni. Nad ich wprowadzaniem do obrotu nie ma prawie żadnej kontroli, wystarczy zgłoszenie do Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Miesięcznie GIF dostaje kilkaset nowych zgłoszeń. Ministerstwo Zdrowia wielokrotnie informowało, że jest także zaniepokojone brakiem jakichkolwiek regulacji związanych z ich reklamą. Jednak zdaniem KRSiO nie ma sensu zaostrzanie przepisów tam, gdzie branża sama może i chce unormować standardy w odniesieniu do produktu i jego prezentacji. Stowarzyszenie liczy na dyskusję, gdyż – jak zapewnia – ma gotowe rozwiązania uszczegółowiające przepisy prawa i wykraczające ponad istniejące regulacje, a zarazem dostosowane do warunków rynkowych. – Waga, jaką obecny rząd przywiązuje do systemu ochrony zdrowia, pozwala mieć nadzieję, że nadszedł czas na merytoryczną dyskusję na temat suplementów diety w atmosferze dialogu i wzajemnego szacunku dla racjonalnych argumentów obu stron. Mamy nadzieję, że prawo ustanowione w wyniku kompromisu będzie szanowało zdrowe zasady konkurencji i wolnego rynku, a także zabezpieczało interesy zarówno konsumentów, jak i producentów suplementów diety – czytamy w dokumencie przygotowanym przez przedstawicieli producentów suplementów diety.
Producenci suplementów apelują o pozostawienie ich preparatów w aptekach
Producent kultowego płynu do mycia naczyń Ludwik, Grupa Inco, zajmuje czwarte miejsce na rynku uniwersalnych środków czyszczących, takich jak płyny do podłóg i środki do czyszczenia kuchni oraz łazienek. Płyny do naczyń, stanowiące znaczną część chemii gospodarczej, generują dwie trzecie przychodów firmy. Ważnymi kategoriami są także nawozy i opakowania, a firma zarabia również na produktach leczniczych i nieruchomościach. W 2023 roku Grupa Inco znacząco poprawiła swoje wyniki finansowe, osiągając przychody ze sprzedaży na poziomie 427,7 milionów złotych oraz rekordowy zysk netto prawie 53,4 milionów złotych.
Rok 2022 był dla Grupy Inco wyjątkowo trudny z powodu drastycznych wzrostów cen surowców i energii, co zmusiło firmę do zakończenia współpracy z jedną z dużych sieci. Jednak dzięki renegocjacjom umów z partnerami oraz otwarciu nowych kanałów sprzedaży, firma zaczęła działać na nowych, korzystniejszych warunkach.
powiedział Sławomir Józefiak, prezes Grupy Inco, w rozmowie z portalem Puls Biznesu, dodając, że w planach są duże inwestycje.Grupa Inco ma ambitne plany inwestycyjne na lata 2024-2028, w ramach których zamierza zainwestować 200 milionów złotych w produkcję. Anna Rybak, wiceprezeska firmy, zaznacza, że inwestycje obejmą modernizację infrastruktury oraz wprowadzenie nowego asortymentu. Największe inwestycje będą realizowane w Górze Kalwarii, gdzie powstaną nowe hale magazynowo-produkcyjne. W Borowie koło Wrocławia firma przeznaczy 8 milionów złotych na produkcję produktów w sprayu, kapsułek do prania i płynów uniwersalnych, a w Izabelinie 2 milionów złotych na rozwój produkcji produktów leczniczych.
Obecnie eksport stanowi 12 proc. przychodów Grupy Inco. W związku z sytuacją geopolityczną, firma kieruje się na rynki zachodnie, planując wejście do krajów takich jak Włochy, Niemcy i Francja.
mówi Sławomir Józefiak. Grupa Inco zamierza zreorganizować dział eksportu i nie wyklucza zatrudnienia pracowników w nowych krajach.Czytaj także: Yope rozwija serię produktów budżetowych
Shiseido i MaxMara ogłosiły długoterminowe partnerstwo, w ramach którego Shiseido uzyska wyłączną licencję na rozwijanie i sprzedaż perfum sygnowanych przez włoską markę modową MaxMara. To nowe porozumienie otwiera nowy rozdział w historii obu firm, które łączą siły, aby wprowadzić na rynek wyjątkowe zapachy, odzwierciedlające luksusowy charakter i wysoką jakość, z jakimi kojarzą się obie marki.
MaxMara, włoski dom mody prowadzony przez rodzinę Maramotti, wcześniej współpracował z firmą Selective Beauty w zakresie linii zapachowych. Ich pierwsze perfumy zadebiutowały na rynku w 2004 roku. Teraz, dzięki współpracy z Shiseido, MaxMara planuje wzbogacić swoją ofertę perfumeryjną o nowe, innowacyjne zapachy, które mają przyciągnąć klientów na całym świecie.
Masahiko Uotani, prezes i dyrektor generalny Shiseido, wyraził swoje zadowolenie z nawiązanej współpracy:
Obecnie w portfolio MaxMary znajduje się 6 zapachów: Kashmina Touch, Le Parfum, MaxMara, MaxMara Gold Touch, Le Parfum Zeste & Musc i Silk Touch. Perfumy Max Mara zostały stworzone we współpracy z perfumiarzami Olivierem Crespem, Vincentem Schallerem i Daphné Bugey.
Czytaj także: Shiseido przejmuje markę Dr. Dennis Gross Skincare