Z przedstawionych przez nią danych wynika, że ponad 90 proc. polskich siedmiolatków ma próchnicę, a wraz z wiekiem stan zębów u Polaków poprawia się jedynie nieznacznie. – Nawet skrupulatne przestrzeganie diety nie uchroni nas od spożywania cukru ukrytego w wielu produktach. A to on, na skutek metabolizmu bakteryjnego, tworzy kwasy będące główną przyczyną powstawania demineralizacji, a w konsekwencji ubytków próchnicowych – wyjaśnił dr n. med. Marcin Aluchna, specjalista stomatologii zachowawczej. Przybliżył działanie technologii neutralizatora kwasów cukrowych, dzięki której zmniejsza się występowanie wczesnych zmian próchnicowych o 50 proc. oraz występowanie nowych ubytków próchnicowych o 20 proc. w porwaniu z pasta zawierającą tylko fluor. Mgr Hanna Stolińska, dietetyk z Instytutu Żywności i Żywienia, przedstawiła zależności pomiędzy dietą a zdrowiem naszych zębów. Natomiast dr Ewa Jarczewska-Gerc, psycholog z warszawskiej SWPS wykazała, że próchnica i utrata zębów mają negatywne oddziaływanie na samopoczucie, samoocenę, możliwość znalezienia zatrudnienia i status społeczny. W spotkaniu udział wzięły także Marzena Kaczmarek, marketing manager Oral Care Colgate-Palmolive oraz Iwona Żaczek, professional marketing & sales manager Colgate-Palmolive.
L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.
Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.
Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.
Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.
Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.
L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".
Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.
Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.
– Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.
Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.
Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.
Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.
Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums