Po tym jak w środę sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw deregulacji opowiedziała się za odrzuceniem w całości projektu nowelizacji Prawa farmaceutycznego, skrytykował go również Jarosław Gowin. – Uważam, że w sposób bezzasadny, uprzywilejowuje on jedną grupę – farmaceutów. Jest to projekt w sposób jaskrawy sprzeczny z zasadą wolności prowadzenia działalności gospodarczej i prawa do prywatnej własności – ocenił w czwartek dla „Gazety Prawnej”. Dodał, że dokument nie musi trafić do kosza. – Być może uda się do niego wprowadzić takie poprawki, które uczynią go akceptowalnym – stwierdził. Zdradził też, że to właśnie z inicjatywy klubu parlamentarnego Polska Razem, którego jest prezesem, projekt został odrzucony przez komisję ds. deregulacji.
Projekt nowelizacji ustawy Prawo farmaceutyczne, zwany „apteką dla aptekarza”, przyznaje prawo prowadzenia aptek wyłącznie farmaceutom, ogranicza liczbę aptek posiadanych przez jeden podmiot i wprowadza kryterium liczby mieszkańców przypadających na aptekę. Nowe przepisy miałyby dotyczyć aptek nowopowstających.
Krytyczne dla projektu opinie zgłosiło w trakcie prac legislacyjnych wiele instytucji państwowych oraz podmiotów eksperckich. Negatywnie do projektu odniosło się Ministerstwo Rozwoju i Finansów, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów, Fundacja Republikańska, Instytut Staszica. Poważne zastrzeżenia zgłaszały organizacje pacjenckie i organizacje branżowe przedsiębiorców, m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Konfederacja Lewiatan, Business Center Club. Zarzuty niekonstytucyjności postulowanych zmian formułowały autorytety prawnicze. Przeciwko proponowanym przepisom protestowały również rodzinne sieci aptek oraz duże sieci aptekarskie.
Projekt rekomendowany był natomiast przez Ministerstwo Zdrowia oraz Naczelną Radę Aptekarską. Samorząd wciąż broni projektu, twierdząc, że komisja deregulacyjna i resort rozwoju opiniowały nieaktualną jego wersję. „Rzeczpospolita” cytuje Marka Tomkowa, wiceprezesa NRA, który stwierdził, że większość uwag wicepremiera Morawieckiego i posłów odnosi się do już zmodyfikowanych zapisów założeń, z pominięciem aktualnego druku 1126.
Swoje zaskoczenie decyzją komisji wyraził również poseł Waldemar Buda i zapewnił, że posłowie zrzeszeni w klubie parlamentarnym PiS nie cofają swojego poparcia dla projektu. – Nie rezygnujemy z chęci przegłosowania ustawy. Tuż po zakończeniu posiedzenia komisji skontaktowałem się z przewodniczącym klubu PiS i otrzymałem informację, że nic się nie zmieniło – PiS poprze projekt na posiedzeniu plenarnym – zapewnił „Gazetę Prawną”.