Przedstawiciele branży produktów higieny osobistej skrytykowali plany Komisji Europejskiej, bo jak ostrzegają, mogą one spowodować zakaz stosowania niektórych składników kosmetycznych, nawet na bezpiecznym poziomie.
W opublikowanej 14 października strategii Komisji Europejskiej na rzecz zrównoważonego rozwoju dotyczącej chemikaliów (CSS - Chemicals Strategy for Sustainability ) stwierdzono, że władze wykonawcze Unii Europejskiej planują wyeliminowanie z kosmetyków i innych produktów substancji rakotwórczych, mutagennych, reprotoksycznych (CMR) i zaburzających funkcjonowanie układu hormonalnego.
Jednak KE chce również zakazać chemikaliów, które utrzymują się i gromadzą w środowisku lub w organizmie. Działania te wynikałyby z dalszych propozycji regulacyjnych spodziewanych w 2021 r. I przedstawionych w CSS.
- Ustalenia, które wchodzą w grę są dość radykalne - komentuje dla portalu John Chave, dyrektor generalny stowarzyszenia branżowego Cosmetics Europe. Według niego, jeśli te propozycje wejdą w życie, to „będzie mniej składników do wykorzystania i dostarczania innowacyjnych produktów” bez „żadnego zysku netto dla bezpieczeństwa konsumentów, ponieważ pod warunkiem dokładnego zbadania ekspozycji, konsumenci nie będą wystawieni na żadne ryzyko - zauważa.