StoryEditor
Producenci
23.10.2019 00:00

Nielsen: Trend eko już nie jest niszą

Choć Polska nie należy do liderów ekologii, w dziedzinie pielęgnacji urody trend kosmetyków naturalnych i ekologicznych jest u nas bardzo silny. Wciąż powstają nowe marki, dla których ważne są idee eko, vegan i zero waste. Także konsumenci przykładają coraz większą wagę do tego, co produkty mają w składzie, jak są opakowane i czy zostały wytworzone w poszanowaniu równowagi ekologicznej i dobrostanu zwierząt.

Ekologia to obecnie modny temat na różnych rynkach, także w Polsce. Głośnym echem odbijają się wszelkie informacje o kryzysie klimatycznym. Producenci coraz intensywniej starają się podejmować inicjatywy, których celem jest ograniczenie wytwarzania nowych plastikowych opakowań lub tworzą je z odpadów wyłowionych z oceanów i zebranych na plażach. Fabryki przestawiane są na produkcję w obiegu zamkniętym – odzyskuje się surowce i wodę do ponownego wykorzystania. W sklepach pojawiają się produkty, które bardziej lub mniej nawiązują do ekologii i naturalności.

Trend eko i natura zmienia branżę beauty – zwróciły uwagę Beata Kaczorek, consumer and shopper director, i Agnieszka Krzesińska-Jagiełło, client business partner w firmie Nielsen, podczas 7.Forum Branży Kosmetycznej 2019. Przy tej okazji wykazały jednak, że Polska na tle innych krajów nie należy do liderów ekologicznych. – W puli 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej 36 leży w Polsce. Tylko jedna trzecia śmieci jest u nas poddawana recyklingowi, podczas gdy średnia europejska to prawie 50 proc. Polscy konsumenci wciąż bardzo lubią jednorazowe torebki foliowe. Zużywają ich w ciągu roku 300 na osobę, podczas gdy na statystycznego Europejczyka  przypada 198 reklamówek – opowiadała Agnieszka Krzesińska-Jagiełło.

Jednak powoli polscy konsumenci zaczynają zmieniać swoje przyzwyczajenia. Z badań Nielsena wynika, że 84 proc. Polaków korzysta już z toreb wielorazowego użytku, a 83 proc. segreguje śmieci. Blisko 80 proc. sprawdza składniki produktów spożywczych, oszczędza wodę i energię elektryczną oraz stara się ograniczyć liczbę kupowanych nowych ubrań, naprawiając stare lub zaopatrując się w second handach.

Detaliści podchwycili modę na eko

Ekologia stała się modnym tematem. Pisze się o niej w prasie opiniotwórczej i kobiecej, mediach społecznościowych, gwiazdy muzyki mówią o niej ze sceny podczas koncertów. – Również detaliści szybko podchwycili trend. W sklepach coraz częściej widzimy produkty nawiązujące do natury i ekologii. A jest ich coraz więcej, bo wciąż powstają nowe marki, które budują swój wizerunek w oparciu o naturalność, ekologię, certyfikaty. Obserwujemy też, że marki, które zawsze były naturalne,   teraz jeszcze mocniej o tym mówią, odświeżają swój wizerunek – zwróciła uwagę Beata Kaczorek.

Według ekspertek Nielsena trend naturalny i eko wcale nie jest niszowy. Prawie 40 proc. polskich konsumentów interesuje się ekologią i przynajmniej czasami zwracają uwagę, czy produkt, po który sięgają, jest eko lub naturalny. Produkty ekologiczne, naturalne i wegańskie odnotowują bardzo wyraźne wzrosty sprzedaży – kosmetyki do twarzy urosły o 56 proc. w ciągu roku (maj 2018 – kwiecień 2019 vs maj 2017 – kwiecień 2018). W przypadku past do zębów ten wzrost był spektakularny – sięgnął aż 90 proc.

Konsument w fazie edukacji

Ekologia i naturalność składników kosmetycznych to ważny temat nie tylko dla młodych osób z dużych miast. Według badań Nielsena to trend obecny w całym kraju, głównie wśród kobiet, jednak wcale nie tych najmłodszych, a w przedziale wiekowym 36-45 lat.

Ekspertki z Niesena zwróciły też uwagę, że można wyodrębnić momenty w życiu, kiedy konsumenci zaczynają się interesować produktami ekologicznymi. Pierwszym takim wydarzeniem są narodziny dziecka, kiedy rodzice chcą jak najtroskliwiej zadbać o swojego potomka i zaczynają się interesować bezpieczeństwem różnych składników. Drugim momentem są problemy zdrowotne – również wtedy zaczynamy mocniej analizować składy poszczególnych produktów. Trzecim bardzo ważnym momentem, a właściwie portalem, przez który wchodzimy w świat ekologii, jest moda. Ekologia stała się modna – czytamy o niej w prasie, mówią o niej celebryci, gwiazdy, modelki, niektóre z nich, jak Anja Rubik, stały się nawet aktywistkami trendu eko.

To, z jakiego powodu zaczynamy interesować się ekologią, warunkuje też, na jakim poziomie zaangażowania i wiedzy o tym zjawisku jesteśmy. Jednak przeciętny Polak jest w fazie edukacji. Sformułowania: bio, natura i eko, są właściwie nierozróżnialne i w powszechnym rozumieniu oferują takie same benefity. Sytuacji nie wyjaśniają same marki, gdyż w bardzo różny sposób informują o tym, że są naturalne czy ekologiczne.

Nauka płynie z półki i z gazetki reklamowej

Mamy chaos komunikacyjny, a Polacy raczej w małym stopniu poszukują rzetelnych informacji o tym, który kosmetyk jest naprawdę naturalny, a który nie. Wiedzę czerpią z mediów społecznościowych, ale w badaniach Nielsena okazało się, że ogromną rolę odgrywa też detalista – jego półka sklepowa oraz gazetki reklamowe. Zatem to sklepy mają wpływ na rozprzestrzenianie się trendu. Robią to np. poprzez poszerzenie asortymentu o produkty eko czy przemodelowanie marek własnych na naturalność i ekologię, zarówno pod względem składników, jak i opakowań. – Od tego, jak te produkty są eksponowane w sklepie i w gazetkach, zależy, czy trend rozprzestrzeniać się będzie wolniej, czy szybciej – twierdzą ekspertki z Nielsena.

Stawiają też pytanie: czy warto inwestować w trend ekologiczny? – Biorąc pod uwagę oczekiwania konsumentów, ich zainteresowanie tymi produktami, zaangażowanie biznesu oraz planowane zmiany legislacyjne, możemy powiedzieć, że z pewnością jest to kierunek, który z ekonomicznego punktu widzenia będzie się opłacał – podsumowały prelegentki.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.11.2024 15:01
Coty zwiększa pulę wykupu obligacji
Coty zwiększyło maksymalny limit wykupu o 50 milionów dolarów w stosunku do wcześniej zapowiedzianej kwoty 250 milionów dolarów.Shutterstock

Coty ogłosiło wstępne wyniki swojej oferty wykupu obligacji, zwiększając maksymalną kwotę do 300 milionów dolarów. Firma przeprowadza wykup obligacji Senior Secured Notes oprocentowanych na 5000 proc. z terminem wykupu w 2026 roku, a zgłoszone kwoty już przekroczyły ustalony limit.

Coty ogłosiło wstępne wyniki oferty wykupu obligacji na łączną kwotę 300 milionów dolarów. Firma zwiększyła maksymalny limit wykupu o 50 milionów dolarów w stosunku do wcześniej zapowiedzianej kwoty 250 milionów dolarów. Oferta obejmuje obligacje Senior Secured Notes oprocentowane na poziomie 5000 proc., z terminem wykupu w 2026 roku. Inwestorzy, którzy chcą szczegółowych informacji, są odsyłani do dokumentu Offer to Purchase z dnia 6 listopada 2024 roku, który reguluje warunki transakcji.

Do 20 listopada 2024 roku, do godziny 17:00 czasu nowojorskiego, posiadacze obligacji zgłosili do wykupu kwotę przekraczającą ustalony limit 300 milionów dolarów. Oznacza to, że Coty będzie przyjmować zgłoszenia na zasadzie proporcjonalnej alokacji, zgodnie z zasadami określonymi w dokumentacji. Prawa do wycofania zgłoszeń wygasły w dniu określonym jako Early Tender Date. Firma zapowiedziała, że ostateczny termin składania zgłoszeń pozostaje bez zmian – upływa on 6 grudnia 2024 roku.

Coty postanowiło nie korzystać z możliwości wcześniejszej realizacji płatności, co oznacza, że płatności za zaakceptowane obligacje zostaną dokonane po dacie zakończenia oferty, obecnie planowanej na 10 grudnia 2024 roku. Firma sfinansuje wykup obligacji z dostępnych środków pieniężnych oraz innych źródeł płynności. Wszystkie zaakceptowane zgłoszenia otrzymają także należne odsetki naliczone do dnia realizacji transakcji, co dodatkowo podkreśla dbałość Coty o przejrzystość i zgodność z zobowiązaniami wobec inwestorów.

Czytaj także: Coty obniża prognozy zysków rocznych z powodu spadku popytu na kosmetyki

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
20.11.2024 10:31
Kolejny sklep pod szyldem Stara Mydlarnia otwarty
Stara Mydlarnia w Sadyba Best Mall w Warszawiefot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Stara Mydlarnia ma nowy firmowy sklep w Białych Błotach. Marka produkująca naturalne kosmetyki sprzedaje je obecnie w blisko 30 stacjonarnych placówkach. Rozwija się głównie poprzez franczyzę.

Stara Mydlarnia jest polską rodzinną firmą produkującą naturalne kosmetyki do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów oraz produkty do aromaterapii. Dysponuje własną produkcją (ponad 3 tys. mkw. na hale produkcyjne) i własnym laboratorium. Firma powstała w 2001 r., jej założycielką jest Sylwia Brzuska. Pierwszy sklep otworzyła na bydgoskiej starówce.

image
Syliwa Brzuska, założycielka firmy Stara Mydlarnia

Obecnie pod szyldem Stara Mydlarnia działa 26 sklepów. Najnowszy został właśnie otwarty w miejscowości Białe Błota, przy ul. Szubińskiej 35. Firma rozwija się głównie poprzez franczyzę oferując w tym systemie swój koncept biznesowy prywatnym przedsiębiorcom

Kosmetyki Stara Mydlarnia są także dostępne w sieciach perfumeryjnych i drogeriach oraz w e-commerce. Firma rozwija eksport i sprzedaje swoje produkty do kilkudziesięciu krajów na terenie Europy i świata, m.in. Australii, Belgii, Czech, Islandii, Japonii, Kuwejtu, Litwy, Łotwy, Norwegii, Rumunii, USA, Wielkiej Brytanii, Węgrzech, Włoch.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. listopad 2024 06:33