Na 1,7 mld zł rocznie Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową szacuje spadek produkcji w przemyśle farmaceutycznym w przypadku wprowadzenia zakazu reklamy leków OTC i suplementów diety. Rozwiązanie takie rekomenduje Naczelna Rada Lekarska, a nad uregulowaniem reklamy leków, suplementów diety i innych środków spożywczych oraz wyrobów medycznych pracuje zespół powołany przez ministra zdrowia. Zakaz reklamy miałby skutkować zmniejszeniem konsumpcji leków OTC i suplementów diety, która jest w Polsce nadmierna.
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową przygotował analizę ekonomiczną, by ocenić skutki wprowadzenia regulacji. Wynika z niej, że zmiana przepisów spowodowałaby także m.in. spadek przychodów budżetu państwa z tytuł podatków od branży farmaceutycznej o co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, spadek sprzedaży na rynku aptecznym o około 1,9 mld zł rocznie, spadek przychodów w branży komunikacyjno-marketingowej o 10 proc. oraz istotne ograniczenie mechanizmów konkurencji na krajowym rynku farmaceutycznym i ograniczenie dostępu konsumentów do informacji o lekach. Zakaz stałby w sprzeczności z obowiązującymi w Unii Europejskiej regulacjami prawnymi i polską konstytucją.
W ocenie Instytutu alternatywą dla restrykcyjnego zakazu reklamy byłaby wspólna samoregulacja wypracowana przez branżę farmaceutyczną i branżę komunikacji marketingowej. W takim kodeksie powinny się znaleźć również niektóre propozycje sformułowane przez zespół powołany w Ministerstwie Zdrowia, m.in. zakaz używania marek parasolowych dla produktów leczniczych i suplementów diety, odpowiedzialność podmiotu wprowadzającego produkt do obrotu za wszelkie materiały reklamowe zlecone do emisji, wprowadzenie do każdej reklamy obowiązkowego komunikatu informującego, czy dany produkt jest lekiem, czy suplementem diety, wprowadzenie w reklamach suplementów diety podobnych ograniczeń jak w reklamach leków (np. zakaz wykorzystywania wizerunku lekarza, naukowca, farmaceuty itp.), ograniczenie czasowe liczby reklam produktów farmaceutycznych w jednym bloku reklamowym lub w godzinowym limicie reklam. Ten ostatni postulat jest jednak kontrowersyjny, ponieważ decydująca jest nie liczba reklam, a uczciwość przekazu, który trafia do konsumenta.
Miliardowe straty z tytułu wprowadzenia zakazu reklamy leków OTC i suplementów diety
Producent kultowego płynu do mycia naczyń Ludwik, Grupa Inco, zajmuje czwarte miejsce na rynku uniwersalnych środków czyszczących, takich jak płyny do podłóg i środki do czyszczenia kuchni oraz łazienek. Płyny do naczyń, stanowiące znaczną część chemii gospodarczej, generują dwie trzecie przychodów firmy. Ważnymi kategoriami są także nawozy i opakowania, a firma zarabia również na produktach leczniczych i nieruchomościach. W 2023 roku Grupa Inco znacząco poprawiła swoje wyniki finansowe, osiągając przychody ze sprzedaży na poziomie 427,7 milionów złotych oraz rekordowy zysk netto prawie 53,4 milionów złotych.
Rok 2022 był dla Grupy Inco wyjątkowo trudny z powodu drastycznych wzrostów cen surowców i energii, co zmusiło firmę do zakończenia współpracy z jedną z dużych sieci. Jednak dzięki renegocjacjom umów z partnerami oraz otwarciu nowych kanałów sprzedaży, firma zaczęła działać na nowych, korzystniejszych warunkach.
powiedział Sławomir Józefiak, prezes Grupy Inco, w rozmowie z portalem Puls Biznesu, dodając, że w planach są duże inwestycje.Grupa Inco ma ambitne plany inwestycyjne na lata 2024-2028, w ramach których zamierza zainwestować 200 milionów złotych w produkcję. Anna Rybak, wiceprezeska firmy, zaznacza, że inwestycje obejmą modernizację infrastruktury oraz wprowadzenie nowego asortymentu. Największe inwestycje będą realizowane w Górze Kalwarii, gdzie powstaną nowe hale magazynowo-produkcyjne. W Borowie koło Wrocławia firma przeznaczy 8 milionów złotych na produkcję produktów w sprayu, kapsułek do prania i płynów uniwersalnych, a w Izabelinie 2 milionów złotych na rozwój produkcji produktów leczniczych.
Obecnie eksport stanowi 12 proc. przychodów Grupy Inco. W związku z sytuacją geopolityczną, firma kieruje się na rynki zachodnie, planując wejście do krajów takich jak Włochy, Niemcy i Francja.
mówi Sławomir Józefiak. Grupa Inco zamierza zreorganizować dział eksportu i nie wyklucza zatrudnienia pracowników w nowych krajach.Czytaj także: Yope rozwija serię produktów budżetowych
Shiseido i MaxMara ogłosiły długoterminowe partnerstwo, w ramach którego Shiseido uzyska wyłączną licencję na rozwijanie i sprzedaż perfum sygnowanych przez włoską markę modową MaxMara. To nowe porozumienie otwiera nowy rozdział w historii obu firm, które łączą siły, aby wprowadzić na rynek wyjątkowe zapachy, odzwierciedlające luksusowy charakter i wysoką jakość, z jakimi kojarzą się obie marki.
MaxMara, włoski dom mody prowadzony przez rodzinę Maramotti, wcześniej współpracował z firmą Selective Beauty w zakresie linii zapachowych. Ich pierwsze perfumy zadebiutowały na rynku w 2004 roku. Teraz, dzięki współpracy z Shiseido, MaxMara planuje wzbogacić swoją ofertę perfumeryjną o nowe, innowacyjne zapachy, które mają przyciągnąć klientów na całym świecie.
Masahiko Uotani, prezes i dyrektor generalny Shiseido, wyraził swoje zadowolenie z nawiązanej współpracy:
Obecnie w portfolio MaxMary znajduje się 6 zapachów: Kashmina Touch, Le Parfum, MaxMara, MaxMara Gold Touch, Le Parfum Zeste & Musc i Silk Touch. Perfumy Max Mara zostały stworzone we współpracy z perfumiarzami Olivierem Crespem, Vincentem Schallerem i Daphné Bugey.
Czytaj także: Shiseido przejmuje markę Dr. Dennis Gross Skincare