Marka Melo, obecna na rynku od 2019 roku i oferująca naturalne kosmetyki, zapowiedziała swój rebranding na wszystkich swoich kanałach w mediach społecznościowych. Elementami zwiastującymi przebudowę wizerunku były posty oraz krótkie animacje ukazujące proces zmiany.
Od teraz firma będzie funkcjonować po nazwą Mel Skin. Odpowiedzialni za wdrożenie nowej strategii wyjaśniają, że zmiany mają na celu wyróżnienie i wzmocnienie pozycji marki oraz dobitniejsze wyrażenie idei, które przyświecają jej twórcom. Co więcej, zmiana wizerunku ma także zapowiadać znaczne poszerzenie portfolio.
– Mel Skin to nazwa bardziej sugestywna. Nie pozostawia wątpliwości, czym pragniemy się zająć. Chcemy podkreślić rolę skóry w naszym codziennym życiu, a tym samym staramy się podkreślić wagę jej świadomej pielęgnacji. Pragniemy się rozwijać, dlatego wkrótce do oferty dołączą też zupełnie nowe produkty – mówi Katarzyna Czyżewska, brand manager Mel Skin.
Równocześnie zapewnia, że receptury nie ulegają modyfikacji. Kosmetyki będą równie naturalne, jak do tej pory. W ofercie pozostaną preparaty do oczyszczani i pielęgnacji twarzy oraz maski, sera i peelingi. Jednak już niebawem portfolio zostanie poszerzone o kosmetyki do pielęgnacji ciała i skóry głowy.
– Nowo opracowana filozofia Mel Skin trafia w punkt, jeśli chodzi o obecną dyskusję na temat samoakceptacji i definicji piękna. Pielęgnacja przestała być synonimem upiększania. Zamiast tego dzisiaj myślimy o niej jako o trosce o dobrą kondycję ciała. Dobrze jest podkreślić zarówno biologiczną, jak i społeczną rolę skóry i jej wyglądu – komentuje Paulina Makowiecka, head of marketing w drogerii Nutridome, która od dwóch lat oferuje kosmetyki Melo.
Strategia rebrendingu Melo na Mel Skin obejmuje stworzenie nowych hashtagów, zdjęć produktowych, zdjęć aranżacyjnych i materiałów wideo. W planach jest nawiązanie kolejnych współprac z influencerkami i przeprowadzenie kampanii kreatywnej. Przearanżowaniu ulegnie także strona korporacyjna i wszystkie materiały partnerskie.