Iuno to polska marka. Stworzyły ją mama i córka – Beata i Aleksandra Małachowskie. Beata Małachowska jest właścicielką znanej sieci szkół wizażu Beauty-Art. Prowadzi je od 30 lat.
– Nasze kursantki używały wyłącznie kosmetyków profesjonalnych, których nie stosował klient detaliczny. Potem wszystko się zmieniło, rynek profesjonalny przenika się dziś z detalicznym. Praktycznie każdy ma dostęp do marek stosowanych przez wizażystów. Postanowiłam więc stworzyć własną markę, odpowiadającą mi jakością. Produkty musiały być bardzo dobrze napigmentowane, a zarazem takie, żeby każdy, kto jest lakiem, umiał się nimi pomalować – opowiada Beata Małachowska.
Wszystkie produkty – kosmetyki oraz pędzle – są wegańskie. Zadecydowała o tym już 5 lat temu Aleksandra Małachowska. – Wtedy zaczęły się pojawiać pierwsze wegańskie kosmetyki, które widywałam na targach kosmetycznych. Były jednak one bardzo drogie. Chciałyśmy więc stworzyć produkty wegańskie, których cena nie będzie zaporowa, aby były dostępne dla każdego – tłumaczy.
Kosmetyki są produkowane na zlecenie marki Iuno przez zewnętrzną, polską firmę. Używają ich kursantki w szkołach makijażu Beaty Małachowskiej. Marka współpracuje też z gabinetami kosmetycznymi. Obecnie właścicielki postanowiły rozszerzyć dystrybucję o drogerie. W październiku br. po raz pierwszy wyszły w stronę detalu i pokazały swoje produkty na targach handlowych sieci Jasmin. – Obawiamy się, że w drogeriach typu Rossmann nasza marka straci swoją tożsamość. Chcemy współpracować z rodzinnymi firmami, ze sklepami kosmetycznymi, w których ona nie zginie. Dlatego postanowiłyśmy wziąć udział w targach sieci Jasmin. Mamy wrażenie, że w rodzinnych sklepach ludzie bardziej emocjonalnie podchodzą do marek i do współpracy – tłumaczą właścicielki Iuno.