StoryEditor
Producenci
12.12.2017 00:00

Maciej Kot z mamą polskimi ambasadorami kampanii Procter & Gamble „Dziękuję Ci Mamo”

Firma Procter & Gamble, partner Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, przedstawiła ambasadora czwartej polskiej odsłony światowej kampanii Procter & Gamble „Dziękuję Ci Mamo”. W projekt zaangażował się skoczek narciarski Maciej Kot oraz jego mama Małgorzata.

Tegoroczna kampania “Dziękuję Ci Mamo” jest kontynuacją projektu Procter & Gamble, która swoja premierę miała podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Wtedy po raz pierwszy firma podkreśliła kluczową rolę mamy w drodze każdego sportowca na olimpijski szczyt.

Tegoroczna odsłona kampanii porusza temat uprzedzeń. Temat ten jest niezwykle istotny zwłaszcza w sporcie, gdzie utarte stereotypy i wynikające z nich ograniczenia stanowią jedną z ważnych barier w drodze do zawodowej kariery. Orientacja seksualna, kultura, rasa czy brak możliwości finansowych to tylko kilka przykładów uprzedzeń, z którymi mogą zmagać się młodzi sportowcy. Dla większości z nich to właśnie matka jest osobą, która potrafi przezwyciężyć wszelkie trudności i sprawić, że podczas każdego kolejnego treningu, młodzi adepci dają z siebie jeszcze więcej. Wideo „Miłość ponad uprzedzenia” jest opowieścią o sportowcach, reprezentujących różne dyscypliny, którzy musieli zmierzyć się z różnymi uprzedzeniami. Pokonali je dzięki mamon, ich wsparciu i miłości. Wideo pokazuje w jaki sposób mógłby wyglądać świat, gdyby wszyscy widzieli to, co widzą mamy, a czego nie potrafią dostrzec inni.

Maciej Kot w trakcie Igrzysk Olimpijskich PyeongChang 2018 rywalizować będzie w konkursie indywidualnym mężczyzn na skoczni normalnej, w konkursie indywidualnym mężczyzn na skoczni dużej oraz rywalizacji drużynowej, gdzie o wynik walczyć będzie wraz z pozostałymi reprezentantami Polski. Dzięki wsparciu Procter & Gamble na miejscy będzie go wspierać mama.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
30.01.2025 14:38
Revolution Beauty z dużym spadkiem wartości akcji – wyniki roczne poniżej oczekiwań
Revolution Beauty

Revolution Beauty, brytyjska marka kosmetyczna, odnotowała spadek wartości akcji o 25 proc. w ubiegłym tygodniu. Przyczyną jest prognoza rocznej sprzedaży, która ma być niższa o jedną czwartą w porównaniu z poprzednim rokiem. Oficjalne wyniki finansowe firma opublikuje pod koniec lutego.

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Morning Star, cena akcji Revolution Beauty na londyńskiej giełdzie w czwartek wynosiła 10,62 pensa. To znaczący spadek w stosunku do wcześniejszych poziomów, który odzwierciedla negatywne nastroje inwestorów wobec prognoz spółki. Marka, znana z produktów z segmentu masowego, zmaga się z trudnościami na kluczowych rynkach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych.

Spółka tłumaczy spadek sprzedaży osłabieniem popytu w grudniu oraz procesem redukcji zapasów przez amerykańskich sprzedawców detalicznych. Mimo tych wyzwań, Revolution Beauty przewiduje, że powróci do wzrostu w roku fiskalnym 2026. Branża kosmetyczna nadal zmaga się z niepewnością rynkową, a najbliższe miesiące pokażą, czy strategia odbudowy sprzedaży przyniesie oczekiwane rezultaty.

Firma podjęła działania naprawcze, w tym wycofanie z oferty ponad 6 000 nierentownych produktów, co stanowiło około dwóch trzecich asortymentu. Mimo tych trudności, Revolution Beauty pozostaje optymistycznie nastawione przewiduje powrót do wzrostu w 2026 roku, wspierany nowymi kontraktami oraz inicjatywami oszczędnościowymi. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Włosy
30.01.2025 13:15
Wielka Brytania: marka kosmetyczna walczy z mitami, dotyczącymi mycia włosów
Zdaniem Philip Kingsley, włosy podobnie jak cera wymagają pielęgnacyjnego zestawu kosmetyków, dostosowanych do zmieniających się potrzeb włosów i skóry głowy.shutterstock

Z badania firmy kosmetycznej Philip Kingsley wynika, że kobiety w Wielkiej Brytanii nie myją włosów prawidłowo: robią to zbyt rzadko lub niedokładnie. Firma podkreśla, że uleganie mitom i trendom może mieć negatywny wpływ na stan zdrowia włosów i skóry głowy.

Z ustaleń brytyjskiej marki kosmetyków do pielęgnacji włosów Philip Kingsley wynika, ​​że Brytyjki niewłaściwie pielęgnują włosy. Prawie połowa (49 proc.) z nich nie używa szamponu, dostosowanego do konkretnej tekstury włosów, a 24 proc. nigdy nie używało szamponu, przeznaczonego do włosów konkretnego typu.

Zdaniem Philip Kingsley, włosy podobnie jak cera wymagają pielęgnacyjnego zestawu kosmetyków, dostosowanych do zmieniających się potrzeb włosów i skóry głowy.

Ponieważ prawie połowa kobiet (45 proc.) myje włosy dwa-trzy razy w tygodniu, marka wskazuje również, że proces mycia powinien trwać przez pełne 60 sekund za każdym razem. Kobiety myją włosy zbyt krótko: u 44 proc. trwa to od 30 sekund do minuty, a 9 proc. myje je krócej, niż przez pół minuty.

Zbyt rzadkie mycie włosów jest związane z obawą wielu kobiet o wypadanie włosów. Aż 34 proc. kobiet boi się, że mycie szamponem może nasilać wypadanie włosów. Z kolei 18 proc. nie ma świadomości, że mycie włosów szamponem jest niezbędne dla zdrowia skóry głowy. Równocześnie na rynku rośnie popularność suchych szamponów: marki kosmetyczne wprowadzają na rynek nowe formy suchych szamponów (np. w formie pudrów, balsamów i kremów), a w social mediach popularny jest trend "przetrzymywania włosów" bez mycia i przekonywanie o jego szkodliwości.

– Unikanie mycia włosów nie przynosi żadnych korzyści. Jestem zwolenniczką ich codziennego mycia. Spróbujcie nie myć twarzy dłużej niż trzy dni, albo założyć to samo ubranie więcej niż kilka razy bez prania – i zastosujcie to samo myślenie odnośnie włosów i skóry głowy – skomentowała Anabel Kingsley, prezes marki i główna konsultantka w Philip Kingsley.

Philip Kingsley to brytyjska marka kosmetyków do pielęgnacji włosów, założona ponad 60 lat temu. Marka, podkreślająca znaczenie trychologii (nauki o włosach i skórze głowy), jest znana z szerokiej gamy skutecznych produktów do pielęgnacji włosów i dbania o zdrowie włosów różnych typów.

Czytaj też: Pielęgnacja włosów – trendy i innowacje produktowe 2025

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
31. styczeń 2025 00:10