StoryEditor
Producenci
11.04.2023 00:00

Lush zaoferował klientom tusz do rzęs bez plastikowego opakowania

Nacked Mascara dostępna jest w czterech odcieniach – czarnym, niebieskim, brązowym i koralowym. Oferowana jest w kompaktowej formie rulonu, który zawiera masła i woski o dobroczynnym działaniu dla rzęs i dla planety / fot. materiały prasowe
Marka Lush zaoferowała nagi tusz do rzęs, czyli pozbawiony tradycyjnego plastikowego opakowania. Wierzy, że to i podobne rozwiązania dla produktów makijażowych są przyszłością branży kosmetycznej.

Obecnie praktycznie wszystkie tusze do rzęs zamknięte są w plastikowych, często czarnych opakowaniach, w dużej mierze uniemożliwiających ich odzysk.

Czytaj też: Czarne opakowania kosmetyków i detergentów powinny zostać wyeliminowane

Marka Lush postanowiła wyobrazić sobie, w jaki sposób będziemy zużywać produkty kosmetyczne w przyszłości i wymyśliła innowacyjną, przyjazną planecie opcję, która spodoba się osobom, które marzą o świecie z mniejszą ilością plastikowych opakowań trafiających na wysypiska.  

– Jeśli istnieje jeden produkt do makijażu, bez którego nie możemy się obejść, to jest to tusz do rzęs. Priorytetem stało się więc dla nas stworzenie bardziej przyjaznej dla środowiska alternatywy dla tuszu do rzęs, aby umożliwić nam dalsze, lecz bardziej ekologiczne korzystanie z czegoś, co znamy i kochamy – mówi Helen Ambrosen z Lush Cosmetics, twórczyni formuły Nacked Mascary – nagiego, czyli pozbawionego opakowania tuszu do rzęs.

Nacked Mascara dostępna jest w czterech odcieniach – czarnym, niebieskim, brązowym i koralowym. Oferowana jest w kompaktowej formie rulonu, który zawiera masła i woski o dobroczynnym działaniu dla rzęs i dla planety. W jej wegańskiej formule znalazł się np. wosk candelilla, naturalna alternatywa dla sztucznego polimeru PVP, który wraz z gumą akacjową pokrywa rzęsy warstwą ochronną, utrzymującą wilgoć, rozprowadzającą pigment tuszu i pomagającą utrzymać produkt na miejscu.

Mascary używa się trzymając rolkę tuszu w czystej i suchej dłoni. Lekko zwilżoną końcówkę szczoteczki umieszcza się w okrągłym otworze rolki, a następnie nabiera tusz, poruszając szczoteczką okrężnymi ruchami. Po pokryciu szczoteczki tuszem można przeczesać rzęsy, tak jak to robi się z każdym innym tuszem.

Po zakończeniu tuszowania rzęs szczoteczkę należy dokładnie opłukać i pozostawić do wyschnięcia. Natomiast z rolki z tuszem do rzęs należy usunąć resztki wody poprzez potrząsanie nią. Ona również musi być pozostawiona do wyschnięcia.

Co ciekawe do każdej nagiej maskary dołączone są trzy szczoteczki. Każda z nich została specjalnie zaprojektowana, aby zapewnić trzy różne efekty. Najgrubsza daje rzęsom objętość, jednostronny grzebień zapewnia podkreślenie i wydłużenie, a szczoteczka z okrągłą końcówką – rozdzielenie i podkręcenie.

Jak zapewnia firma, szczoteczki zostały wykonane z nietoksycznego polipropylenu i posiadają pozbawione plastiku główki eco-flex zaprojektowane dla lepszej aplikacji. Można je poddać recyklingowi w domu, w punktach PP/PE lub zwrócić do lokalnego sklepu Lush, gdzie zostaną przekazane do recyklingu w Green Hub w Poole.

***

Brytyjska firma Lush jest zaangażowanym społecznie producentem i sprzedawcą świeżych, ręcznie robionych kosmetyków z ponad 900 sklepami i sprzedażą e-commerce w 51 krajach. Została założona w 1995 roku i jest znana przede wszystkim jako twórca bomby kąpielowej. Aktualnie ma ofercie ponad 300 produktów, z których 60 proc. jest sprzedawanych bez opakowań.

W Polsce pierwszy i jak na razie jedyny sklep Lush został otwarty w lutym tego roku. 

Czytaj też: Tłumy na otwarciu pierwszego sklepu LUSH w Polsce. Mamy zdjęcia!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
05.11.2024 10:14
Lush nie będzie kontynuować programu Charity Pot. Po przekazaniu 100 milionów funtów na cele charytatywne, brand szuka nowych sposobów na pomaganie

Program Charity Pot prowadzony przez markę Lush miał umożliwić zebranie miliona funtów na pomoc charytatywną. Finalnie udało się zebrać siedemdziesiąt pięć razy tyle. Teraz Lush zamierza dostosować swoje działania do nowych wyzwań. Okazją do podsumowań stało się przekroczenie progu stu milionów funtów przekazanych przez Lush na pomoc charytatywną, co przełożyło się na ponad19 tysięcy darowizn na całym świecie.

Lush to założona w 1995 roku brytyjska marka kosmetyczna znana z produkcji ręcznie robionych, wegetariańskich i wegańskich kosmetyków do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Około 60 proc. asortymentu sprzedawane jest bez opakowań, co wpisuje się w wartości marki kładącej nacisk na etyczne podejście do biznesu. Charakterystycznym dla Lush produktem są bomby do kąpieli.

Czytaj też: Lush zaoferował klientom tusz do rzęs bez plastikowego opakowania

Historia Charity Pot (dosłownie „słoik charytatywny” lub „garnuszek charytatywny”) sięga kwietnia 2007 roku, kiedy to współzałożyciel i dyrektor generalny Lush, Mark Constantine, uruchomił akcję mającą na celu zebranie miliona funtów na inicjatywy pomocowe. Do sprzedaży trafił balsam o tej właśnie nazwie, a sto procent zysków (pomniejszonych o podatki) z jego sprzedaży trafiało do funduszu charytatywnego Lush. Środki trafiały następnie do małych organizacji aktywistycznych działających w obszarach ochrony zwierząt, ochrony środowiska oraz praw człowieka, w tym sprawiedliwości społecznej, pokoju i równości. Kluczowe było, aby realizowane za dotacje Charity Pot projekty miały stworzyć długoterminową zmianę oraz zapobiegały problemom, na przykład powstrzymywały wylesianie zamiast nowych nasadzeń na terenie już wylesionym. W Polsce wysokości przyznawanych grantów wahały się od 10 tysięcy do 30 tysięcy złotych.

– Od tego czasu program przekroczył wszelkie oczekiwania i zebrał 75 milionów funtów w ramach 17 tysięcy dotacji. Jest to największy wkład w darowizny Lush w ciągu ostatnich 17 lat, stanowiący aż 75 proc. ze 100 milionów funtów. Świętując ten doniosły przełom, uznaliśmy, że jest to dobry moment, aby wstrzymać Charity Pot, zastanowić się nad działalnością charytatywną jako całością i ocenić, jakie fundusze są potrzebne do sprostania wyzwaniom, przed którymi stoi świat w tym krytycznym czasie – poinformował brand.

Zakończenie programu Charity Pot nie oznacza, że Lush planuje zrezygnować z działalności prospołecznej. W 2023 roku marka przekazała organizacjom charytatywnym nieco poniżej 1 proc. obrotów firmy. Co dwa lata przyznawane są nagrody Lush Prize mające na celu nagradzanie inicjatyw naukowych oraz aktywistycznych, które mają na celu wyeliminowanie testów na zwierzętach. W latach 2012–2024 Lush Prize przyznało łącznie 2,94 miliona funtów 140 osobom z 36 krajów. Z kolei Spring Prize to nagrody przeznaczone dla osób, które naprawiają zdewastowane ekosystemy. Od 2017 roku przyznano ją 67 projektom regeneracyjnym, które otrzymały łącznie 1,055 miliona funtów.

Czytaj też: Lush wchodzi we współpracę z Refugee Action, aby powitać uchodźców w Wielkiej Brytanii

– Myśląc o przyszłości darowizn, chcę tworzyć pojedyncze, wpływowe przesłania, które wszyscy rozumieją i za którymi każdy może się opowiedzieć – oświadczył Mark Constantine. Firma planuje nadal wspierać walkę o prawa człowieka, sprawiedliwość społeczną, prawa zwierząt i ochronę środowiska poprzez sprzedaż konkretnych produktów, które jednak będą tworzone na potrzeby konkretnych kampanii.

Przykładem może być mydło Watermelon Slice w kształcie plastrów arbuza, nawiązującego kolorystycznie do palestyńskiej flagi. Zysk z jego sprzedaży jest przeznaczony na profesjonalne wsparcie psychiczne dla dzieci z oblężonej Gazy oraz żyjących w trudnych warunkach na Zachodnim Brzegu, a także na poradnictwo w zakresie traumy dla nich.

Czytaj także: Lush wspomoże charytatywnie dzieci w oblężonej Gazie

To nie pierwszy taki produkt – łącznie Lush wprowadził ich na rynek już niemal 50. Pierwszym produktem kampanijnym była bomba do kąpieli Guantanamo Garden wprowadzona na rynek we współpracy z Reprieve, organizacją pozarządową zajmującą się prawami człowieka, a celem akcji było zwrócenie uwagi na sytuację osób więzionych w Zatoce Guantanamo bez procesu.

Z okazji przekroczenia 100 milionów funtów darowizn, Lush wprowadził do obrotu ekologiczne reklamówki zaprojektowane przez Chrisa Packhama, prezentera Wildlife TV oraz działacza na rzecz ochrony przyrody. Są dostępne w sklepach w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii w cenie 5 pensów. Zysk z nich przeznaczony będzie na finansowanie Lush Prize i Spring Prize.

Nową inicjatywą Lush będzie wprowadzenie „Keystone Products” („produktów fundamentalnych”). To nawiązanie do ekologicznego określenia „keystone species” oznaczającego gatunki kluczowe dla utrzymania równowagi w ekosystemie. Nowe produkty Lush będą inspirowane tymi gatunkami, a każdy z nich będzie sprzedawany w celu zebrania pieniędzy na regenerację zagrożonej dzikiej przyrody lub ochronę kluczowych gatunków. Przynajmniej jeden Keystone Product będzie w danym momencie dostępny w sprzedaży, a pierwszy z nich ma zostać zapowiedziany wkrótce.

Czytaj też: Lush i Otwarte Klatki apelują o zakończenie chowu klatkowego w Polsce

Planom Lush przyświeca hasło: „Razem zmieniajmy świat i pozostawmy go lepszym niż zastaliśmy”.

Anna Tess Gołębiowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
04.11.2024 15:40
Oriflame odnotowuje spadek sprzedaży w trzecim kwartale 2024 roku
Oriflame

Szwedzka firma Oriflame, specjalizująca się w sprzedaży bezpośredniej kosmetyków, opublikowała wyniki finansowe za trzeci kwartał roku fiskalnego 2024. Wyniki wskazują na znaczny spadek sprzedaży i zysków, co firma tłumaczy trudną sytuacją makroekonomiczną oraz niekorzystnymi kursami walutowymi.

Według raportu, sprzedaż Oriflame w trzecim kwartale 2024 roku spadła o 19 procent w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego, osiągając wartość 130,8 milionów euro. Spadek ten odzwierciedla trudności, z którymi boryka się firma na arenie międzynarodowej. Zyski netto, po dostosowaniu, wyniosły 6,9 miliona euro, co również stanowi znaczny spadek względem wcześniejszych wyników, ale świadczy o pewnej stabilności mimo spadków sprzedaży.

W okresie od początku roku do 30 września 2024 roku, sprzedaż wyrażona w euro zmalała o 21 procent, osiągając wartość 435,5 milionów euro. W przeliczeniu na lokalne waluty, spadek sprzedaży wyniósł 17 procent, co pokazuje, że negatywne wpływy kursów walutowych dodatkowo pogłębiły trudności finansowe firmy. Dane te pokazują spójny trend spadkowy w Oriflame, co zmusza markę do analizy i podejmowania dalszych działań stabilizujących finanse.

Oriflame tłumaczy problemy z osiągnięciem lepszych wyników trudnymi warunkami gospodarczymi i politycznymi, które panują na wielu rynkach. Wiele państw boryka się z niepewnością makroekonomiczną oraz gwałtownymi zmianami na rynku walutowym, co negatywnie odbija się na sprzedaży międzynarodowych firm, takich jak Oriflame. Marka zapowiada monitorowanie sytuacji i dostosowywanie strategii w miarę możliwości, aby złagodzić wpływ tych czynników na przyszłe wyniki.

Czytaj także: Nowa linia pielęgnacyjna Wellosophy od Oriflame zadebiutowała w Warszawie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. listopad 2024 10:20