Grupa L'Oréal ogłosiła w tym tygodniu swojego pierwszego wirtualnego idola, dwuwymiarową postać w stylu anime o imieniu Mr Ou.
Idol jest opisywany jako 24-letni chińsko-francuski przedsiębiorca, który dba o środowisko i pracuje w branży kosmetycznej. Postać zostanie wykorzystana do umieszczania treści na kanałach mediów społecznościowych L'Oréal związanych z trendami kosmetycznymi, składnikami, inicjatywy na rzecz zrównoważonego rozwoju, a także wywiadów z wpływowymi osobami (znanymi jako Kluczowi Liderzy Opinii lub KOL w Chinach) i celebrytami.
Przemysł wirtualnych idoli w Chinach eksplodował w ostatnich latach. Jak podaje portal businessoffashion.com, taka forma marketingu w tym kraju cieszy się imponującym zainteresowaniem - około 64 proc. Chińczyków w wieku od 14 do 24 lat śledzi wirtualnego idola, a transmisje na żywo prowadzone przez technicznie wygenerowane postaci przeżywają rozkwit.
Nic dziwnego, że gigant beauty postawił na taką formę promocji. W przypadku marek cena stworzenia wirtualnego idola blednie w porównaniu z uzyskaniem rekomendacji realnych osób. Ceny prawdziwych celebrytów i rekomendacji KOL gwałtownie rosną na rynku chińskim, dlatego stosunkowo niewielka inwestycja w wirtualnego idola jest z pewnością opłacalnym posunięciem ze strony koncernu L'Oréal.