StoryEditor
Producenci
23.09.2020 00:00

Kolekcja Blossom wprowadza markę BI-ES do segmentu pielęgnacji!

Po spektakularnym sukcesie linii Wód Perfumowanych, nagrodzony między innymi Kobiecą Marką 2019, Influecer’s Top 2019 oraz Złotą Perłą Rynku Kosmetycznego 2020 przyszedł czas na rozwój kolekcji oraz marki BI-ES w kategorii pielęgnacji.

#BLOSSOM COLLECTION w kilku słowach!

Inspirowana kwiatowymi trendami Blossom Collection, gdzie każdy florystyczny motyw opowiada swoją indywidualną historię. Ta linia to arcypiękny mariaż światów - perfumerii, flory, a teraz także kosmetyki pielęgnacyjnej. Blossom Collection tworzy nową definicję luksusu, rozumianą jako niespotykaną jakość produktu w stosunku do jego ceny oraz dostępności. Bogactwo wyboru, niebanalne kompozycje, eleganckie opakowania i atrakcyjna cena pozwalają każdej kobiecie poczuć się absolutnie wyjątkowo! Cała linia od początku tworzona była z myślą o najbardziej wymagających klientkach.

Skin care by Blossom BI-ES!

Już wkrótce na wielu drogeryjnych (i nie tylko) półkach premierę będą miały mydła do ciała Blossom Collection, na początku w trzech bestselerowych wersjach - Blossom Meadow, Blossom Garden oraz Blossom Hills. Pielęgnacyjna kolekcja będzie stale powiększać się o nowe zapachy oraz produkty. Przypomnijmy, że już od kilku tygodni na rynku znaleźć można nawilżające kremy do rąk z aloesem sygnowane logiem BI-ES i szatą graficzną tej linii. 

Najlepsza formuła!

Delikatne mydła w płynie Blossom idealne do codziennego mycia rąk, jak i całego ciała. Specjalna formuła wzbogacona o olejek ze słodkich migdałów, witaminę E, oraz D-panthenol łagodnie myje i pielęgnuje skórę. W kolekcji znaleźć można zapach kwitnącej łąki, czyli Blossom Meadow, słodkich kwiatów i owoców - Blossom Hills oraz zielonego, pełnego aromatów ogrodu w kompozycji Garden.
 

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
23.04.2025 12:10
L‘Oreal ze wzrostami po I. kwartale 2025 – mimo trudności na amerykańskim rynku
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej i innowacjomIG lorealgroupe

L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.

Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.

L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.

Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.

Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.

Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.

L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".

Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 06:54