StoryEditor
Producenci
05.12.2016 00:00

Kierowników aptek nie stać na udziały w nich

TNS Polska przeprowadził badanie dotyczące stosunku farmaceutów pracujących w aptekach sieciowych i indywidualnych do planowanych zmian własnościowych zapowiadanych przez Ministerstwo Zdrowia.
Celem badania było poznanie opinii farmaceutów na temat planów wprowadzenia zmian w ustawie Prawo farmaceutyczne, których konsekwencją miałby być między innymi obowiązek posiadania 51 procent udziałów w aptece przez osoby z dyplomem magistra farmacji. W badaniu wzięli udział farmaceuci zza tak zwanego „pierwszego stołu” oraz kierownicy aptek niebędący jednocześnie ich właścicielami, pracujący zarówno w aptekach indywidualnych, jak i sieciowych w różnych regionach Polski.
Jedynie 35 procent z nich było zainteresowanych wykupieniem udziałów (częściej byli to farmaceuci z aptek sieciowych). Planowali oni wydać na zakup udziałów średnio około 140 tys. zł, a pieniądze na ten cel miałyby pochodzić głównie z ich oszczędności lub kredytów bankowych. Sytuacja zmieniała się natomiast diametralnie w momencie, gdy w dalszej części rozmowy farmaceuci poznawali koszty takiego przedsięwzięcia  – około pół miliona złotych – wtedy skłonność do przejęcia własności aptek malała do 12 procent. Cena transakcyjna średniej apteki należącej do sieci wynosi w warunkach rynkowych około miliona złotych.
– Nie jesteśmy zaskoczeni wynikami badania – mówi Bożena Szymańska, magister farmacji, wiceprezes Związku Pracodawców Aptecznych PharmaNET. – Nasi członkowie zrobili podobne rozeznanie w swoich aptekach. Usłyszeli, że ich pracownicy nie chcą być biznesmenami, nie po to kończyli farmację, żeby ugrzęznąć w dokumentach księgowych, zamówieniach i rozliczeniach. Oni chcą pomagać ludziom, zdają sobie sprawę z tego, że bycie właścicielem apteki to nie tylko profity, ale również odpowiedzialność za pracowników, płynność finansową przedsiębiorstwa czy ewentualne długi – podkreśla.
Podobna sytuacja miała miejsce na Węgrzech. Tam ponad 80 proc. pracowników aptek, którym zaproponowano wstąpienie do spółek, nie wykazało zainteresowania udziałem w nich,
z powodu braku kapitału lub niechęci do jego inwestowania oraz z powodu obaw przed braniem odpowiedzialności za prowadzenie apteki i wszystko, co się z nim wiąże. Do inwestycji farmaceutów nie przekonał nawet państwowy system preferencyjnych kredytów. Do października 2014 r. udzielono jedynie trzech takich pożyczek w skali całego kraju.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
08.07.2024 14:43
Grupa Inco zwiększa przychody i inwestuje w rozwój
Ludwik, flagowy produkt Grupy Inco, nieodmiennie stanowi sporą część wolumenu sprzedażowego firmy.Grupa INCO
Polski producent Grupa Inco (wcześniej INCO-Veritas S.A.) osiągnął rekordowe wyniki finansowe w 2023 roku, notując przychody na poziomie 427,7 milionów złotych i zysk netto prawie 53,4 milionów złotych. Firma, znana z produkcji chemii gospodarczej, nawozów i opakowań, planuje znaczące inwestycje i ekspansję na rynki zachodnie, aby kontynuować dynamiczny rozwój i umocnić swoją pozycję na rynku, oraz móc się pochwalić pobiciem w 2024 r. nowego rekordu.

Producent kultowego płynu do mycia naczyń Ludwik, Grupa Inco, zajmuje czwarte miejsce na rynku uniwersalnych środków czyszczących, takich jak płyny do podłóg i środki do czyszczenia kuchni oraz łazienek. Płyny do naczyń, stanowiące znaczną część chemii gospodarczej, generują dwie trzecie przychodów firmy. Ważnymi kategoriami są także nawozy i opakowania, a firma zarabia również na produktach leczniczych i nieruchomościach. W 2023 roku Grupa Inco znacząco poprawiła swoje wyniki finansowe, osiągając przychody ze sprzedaży na poziomie 427,7 milionów złotych oraz rekordowy zysk netto prawie 53,4 milionów złotych.

Rok 2022 był dla Grupy Inco wyjątkowo trudny z powodu drastycznych wzrostów cen surowców i energii, co zmusiło firmę do zakończenia współpracy z jedną z dużych sieci. Jednak dzięki renegocjacjom umów z partnerami oraz otwarciu nowych kanałów sprzedaży, firma zaczęła działać na nowych, korzystniejszych warunkach.

W tym roku planujemy zwiększenie przychodów o 7-8 proc. i utrzymanie zysku netto na ubiegłorocznym poziomie

powiedział Sławomir Józefiak, prezes Grupy Inco, w rozmowie z portalem Puls Biznesu, dodając, że w planach są duże inwestycje.

Grupa Inco ma ambitne plany inwestycyjne na lata 2024-2028, w ramach których zamierza zainwestować 200 milionów złotych w produkcję. Anna Rybak, wiceprezeska firmy, zaznacza, że inwestycje obejmą modernizację infrastruktury oraz wprowadzenie nowego asortymentu. Największe inwestycje będą realizowane w Górze Kalwarii, gdzie powstaną nowe hale magazynowo-produkcyjne. W Borowie koło Wrocławia firma przeznaczy 8 milionów złotych na produkcję produktów w sprayu, kapsułek do prania i płynów uniwersalnych, a w Izabelinie 2 milionów złotych na rozwój produkcji produktów leczniczych.

Obecnie eksport stanowi 12 proc. przychodów Grupy Inco. W związku z sytuacją geopolityczną, firma kieruje się na rynki zachodnie, planując wejście do krajów takich jak Włochy, Niemcy i Francja.

W 2022 roku straciliśmy ważne rynki rosyjski i białoruski, ale nadal dostarczamy towary do Ukrainy. Chcemy zwiększyć naszą obecność w krajach Europy Zachodniej, gdzie obecnie prawie nas nie ma

mówi Sławomir Józefiak. Grupa Inco zamierza zreorganizować dział eksportu i nie wyklucza zatrudnienia pracowników w nowych krajach.

Czytaj także: Yope rozwija serię produktów budżetowych

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
05.07.2024 16:44
Shiseido i MaxMara ogłaszają długoterminowe partnerstwo w zakresie produkcji zapachów
MaxMara to popularna marka modowa, znana głównie z luksusowych płaszczy.MaxMara
Japoński gigant kosmetyczny Shiseido będzie miał wyłączną, globalną licencję na opracowywanie, produkcję, marketing i dystrybucję perfum pod marką MaxMara.

Shiseido i MaxMara ogłosiły długoterminowe partnerstwo, w ramach którego Shiseido uzyska wyłączną licencję na rozwijanie i sprzedaż perfum sygnowanych przez włoską markę modową MaxMara. To nowe porozumienie otwiera nowy rozdział w historii obu firm, które łączą siły, aby wprowadzić na rynek wyjątkowe zapachy, odzwierciedlające luksusowy charakter i wysoką jakość, z jakimi kojarzą się obie marki.

MaxMara, włoski dom mody prowadzony przez rodzinę Maramotti, wcześniej współpracował z firmą Selective Beauty w zakresie linii zapachowych. Ich pierwsze perfumy zadebiutowały na rynku w 2004 roku. Teraz, dzięki współpracy z Shiseido, MaxMara planuje wzbogacić swoją ofertę perfumeryjną o nowe, innowacyjne zapachy, które mają przyciągnąć klientów na całym świecie.

Masahiko Uotani, prezes i dyrektor generalny Shiseido, wyraził swoje zadowolenie z nawiązanej współpracy:

MaxMara to marka, która reprezentuje włoski luksus i posiada bogatą historię. Jestem bardzo podekscytowany współpracą z MaxMara, która jest uwielbiana na całym świecie za swoją wysoką jakość, nieustępliwe wartości marki i wrażliwość na design. Przez rozmowy z przewodniczącym Luigi Maramottim zrozumiałem, że obie firmy dzielą wiele wartości związanych z kulturą korporacyjną, filozofiami zarządzania i rozwojem talentów. Jestem zaszczycony, że Shiseido mogło nawiązać taką współpracę. Mocno wierzę, że nasze partnerstwo przyczyni się do rozwoju naszego biznesu perfumeryjnego, nie tylko poprzez dalszy wzrost, ale także tworzenie synergii.

Obecnie w portfolio MaxMary znajduje się 6 zapachów: Kashmina Touch, Le Parfum, MaxMara, MaxMara Gold Touch, Le Parfum Zeste & Musc i Silk Touch. Perfumy Max Mara zostały stworzone we współpracy z perfumiarzami Olivierem Crespem, Vincentem Schallerem i Daphné Bugey.

Czytaj także: Shiseido przejmuje markę Dr. Dennis Gross Skincare

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. lipiec 2024 23:30