Lois Slemp używała zasypki dla niemowląt oraz środka Shower to Shower – oba zawierają talk. Według niej to one były przyczyną zdiagnozowanego u niej raka jajnika. Oskarżyła producenta o to, że nie ostrzegł przed ryzykiem ich stosowania. Cytowany przez USA Today prawnik powódki stwierdził, że firma stawiała zyski przed zdrowiem ludzi oraz że wydawała miliony dolarów, żeby manipulować badaniami naukowymi i regulacjami prawnymi.
To nie pierwsze kłopoty J&J związane z talkiem. Firma przegrała już wcześniej kilka podobnych spraw, w których zasądzano odszkodowania w kwotach 72 mln, 70 mln i 55 mln USD. Trwają też postępowania federalne w tej sprawie.
Koncern wielokrotnie zaprzeczał istnieniu związku pomiędzy talkiem a nowotworami i odrzucał sugestie, że powinien ostrzegać swoich klientów przed ryzykiem. Firma chce składać apelację od najnowszego wyroku, powołując się na inną sprawę, w której wygrała, a także na dwa powództwa oddalone przez sądy z powodu „braku wiarygodnych danych naukowych” na poparcie tezy o potencjalnie rakotwórczym działaniu talku.
J&J chce bronić tezy o nieszkodliwości zasypki dla niemowląt. Markę Shower to Shower koncern sprzedał już jakiś czas temu.