
Ostatnie otwarcie salonu Inglota miało miejsce w Egipcie, kolejne szykuje się w Bangladeszu. Obecnie firma ma około 800 punktów sprzedaży. W kolejnych latach zamierza utrzymać tempo otwierając około 80-100 salonów rocznie. – Coraz większą wagę przywiązujemy też do sprzedaży internetowej. W ten sposób zadebiutowaliśmy w tym roku we Francji — mówi „Pulsowi Biznesu” Grzegorz Inglot, doradca zarządu Inglota. W przyszłorocznych planach firmy jest także uruchomienie stacjonarnego sklepu na tamtejszym rynku. Na mapie Europy Inglotowi brakuje jeszcze Słowenii, Słowacji, Danii oraz Węgier (gdzie trwają zaawansowane rozmowy).
Rośnie też asortyment firmy, która wychodzi poza kolorówkę. Dwa tygodnie temu do oferty, tzw. białej pielęgnacji, w której Ingol miał dotychczas jedynie serum, doszły olejki. W przyszłym roku zadebiutuje z kremami do twarzy.