StoryEditor
Producenci
17.10.2019 00:00

Gazetki reklamowe w formie elektronicznej są coraz popularniejsze

Konsumenci wyraźnie zmieniają nawyki związane z czytaniem gazetek promocyjnych. Na znaczeniu zyskują ich wersje elektroniczne – informuje agencja MonadayNews, powołując się na dane z raportu przygotowanego przez Grupę AdRetail i Hiper-Com Poland. 

Zwolennicy tradycyjnych gazetek czytają je średnio przez niecałą minutę. Wśród klientów dyskontów najwięcej osób poświęca na to nawet ponad 10 min. W hipermarketach najczęściej jest to 5-10 minut, a w supermarketach i sieciach convenience – poniżej 60 sekund. Inaczej jest z e-wersją, zwykle przeglądaną w ciągu 2-5 min. W dyskontach konsumenci wskazują głównie 5-10, a w hipermarketach – od 2 do 5 min. W supermarketach respondenci podają niespełna minutę, podobnie jak w sklepach convenience. Zdaniem części ekspertów, elektroniczne wersje gazetek są bardziej czytelne niż papierowe. Ponadto są stale dostępne w mobile’u. Dlatego właśnie, coraz częściej zatrzymują uwagę na dłużej.

Konsumentom, którzy preferują papierowe wydania, czytanie gazetki najczęściej zajmuje poniżej minuty – 30 proc. Mniej osób poświęca temu parę minut, np. 2-5 – 24 proc. Jak stwierdza Michał Majszczyk z międzynarodowej firmy Hiper-Com Poland, dokładne studiowanie promocji w tradycyjnych publikacjach nie cieszy się już dużą popularnością. Często takie materiały są mało wyraźne, co wynika m.in z jakości papieru i druku. Odbiorcy przeglądają je pod kątem produktów, które ich najbardziej interesują. Nie analizują dokładnie każdej strony i rabatu.

Klienci dyskontów najczęściej wskazują ponad 10 minut – 33 proc. Sporo osób deklaruje też 5-10 minut – 24 proc. Wyniki odzwierciedlają wysokie zaufanie do formatu, w którym od lat kupuje się dobrze i tanio. Konsumenci mają poczucie, że opłaca im się poświęcić więcej czasu na złowienie okazji – mówi dr Maria Andrzej Faliński, wieloletni obserwator rynku retailowego.

Z kolei w hipermarketach najwięcej wskazań miało 5-10 minut – 38 proc. Następnie było ponad 10 minut – 24 proc. Katarzyna Grochowska z Hiper-Com Poland przypomina, że jest to drugi pod względem obszerności gazetek format, zaraz po dyskontach. Jeśli tam największa liczba ankietowanych przeznacza na czytanie powyżej 10 minut, to jest oczywiste, że klienci hipermarketów najczęściej podają 5-10 min.

W supermarketach sytuacja jest zupełnie inna niż dyskontach i hipermarketach. Tutaj czyta się zdecydowanie krócej. Poniżej 60 sekund deklaruje 37 proc. badanych, a od 2 do 5 minut – 32 proc. Do tego typu sklepów przychodzi się raczej po mniejsze zakupy. Bez znaczenia pozostaje to, czy dana gazetka jest obszerna. Konsumenci są po prostu mniej wrażliwi na ceny – zwraca uwagę Karol Kamiński, ekspert z Grupy AdRetail.

Wśród klientów sklepów convenience jeszcze więcej osób czyta gazetki w krótszym czasie niż minuta – aż 51 proc. 2-5 min. ma 29 proc. wskazań. Dr Faliński zaznacza, że w tym formacie robi się uzupełniające zakupy bez systematycznych poszukiwań promocji. Michał Majszczyk dodaje, że tego typu sieci nie wydają obszernych gazetek. Natomiast Katarzyna Grochowska uważa, że w tym przypadku publikacje są wręcz mało użyteczne. Do spontanicznego wejścia do sklepu bardziej może zachęcić reklama w telewizji czy uliczny plakat.  

Jeśli chodzi o e-gazetki, najwięcej wskazań ma przedział od 2 do 5 minut – 32 proc. Z tego wynika, że elektroniczne wersje są dłużej przeglądane niż papierowe. Moim zdaniem, sprawdzanie ich w mobile’u jest atrakcyjniejsze, wygodniejsze i bardziej powszechne. To się już stało swego rodzaju modą wśród młodych i sprytnych konsumentów. Przewiduję, że Polacy będą dawali coraz więcej uwagi aplikacjom, które są stale udoskonalane. Tego nie można powiedzieć o kartkach papieru – komentuje Karol Kamiński.

W dyskontach najwięcej osób czyta e-gazetkę przez 5-10 minut – 31 proc. Wskazania 2-5 min. i powyżej 10 min. mają po 28 proc. Dr Faliński wyjaśnia, że klienci wiele oczekują od tego formatu i mają z nim dobre doświadczenia. Dlatego poszukują czegoś ciekawego. Jest to analogiczna sytuacja do papierowego wydania. Zdaniem byłego dyrektora generalnego POHiD-u, nośnik informacji ma tu drugorzędne znaczenie.

W hipermarketach najwyższy wskaźnik ma przedział 2-5 minut – 36 proc. Potem klienci deklarują 5-10 minut – 27 proc. Powyżej 10 min. podaje 23 proc. ankietowanych. Sytuacja wygląda podobnie jak dyskontach z tą różnicą, że tu wynik 2-5 min. jest na pierwszym miejscu, a tam – na drugim. Różnice są niewielkie, bo oba kanały służą planowanym zakupom. Niemniej konsumenci dają więcej uwagi elektronicznym wydaniom, w których mogą dokładniej wszystko sprawdzić – podkreśla Karol Kamiński.

Podobnie, jak w przypadku tradycyjnych publikacji, tendencja w supermarketach jest inna niż w dyskontach i hipermarketach. I jak przekonuje dr Faliński, interpretacja wyników jest analogiczna. Tutaj najwięcej osób przeznacza na czytanie gazetek poniżej 60 sekund – 39 proc. Podobny odsetek ma opcja od 2 do 5 minut – 35 proc. Ekspert zaznacza, że zakupy w tych sklepach mają charakter uzupełniający wobec tych, które są planowanie i realizowane w dyskontach czy hipermarketach. Supermarkety poszukują swojej filozofii dyskontowania oraz pomysłu na stosunkowo oryginalny, szeroki asortyment produktów droższych.

Blisko połowa klientów sieci convenience czyta e-gazetki przez niecałą minutę – 49 proc. Następnie konsumenci deklarują od 2 do 5 minut – 35 proc. Osoby, które udają się do tego typu sklepów, często chcą kupić maksymalnie dwa czy trzy produkty. To naturalnie skraca czas czytania gazetek, o ile w ogóle są one sprawdzane – zauważa Bartłomiej Domański z Hiper-Com Poland.

Jak podsumowuje Katarzyna Grochowska, gazetki elektroniczne wygrywają z papierowymi na wielu polach. Przede wszystkim są bardziej dostępne. Klienci mogą je przeglądać np. w autobusach, gdzie mają na to więcej czasu. E-wydania są też przyjemniejsze w odbiorze. Pozwalają np. na przybliżenie opakowania produktu i przeczytanie jego etykiety. Tradycyjna wersja musi wyróżniać się wysoką jakością, aby zatrzymała uwagę klienta na dłużej. I przykładem tego w kanale dyskontów może być publikacja Lidla. Jednak, w ocenie eksperta, wśród hipermarketów czy supermarketów nie ma takich wyjątków.      

Dane pochodzą z raportu opracowanego przez Grupę AdRetail i Hiper-Com Poland. Badaniem objęto 51 hipermarketów, 49 dyskontów, 46 supermarketów i 44 sieci convenience. W 190 placówkach handlowych przeprowadzono ponad tysiąc wywiadów bezpośrednich z konsumentami w wieku od 18 do 49 lat.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.01.2025 10:29
Reckitt inwestuje w rozwój lokalnych mocy produkcyjnych w Stanach Zjednoczonych i Chinach
Reckitt Benckiser

Reckitt inwestuje setki milionów dolarów w rozwój lokalnej produkcji w Stanach Zjednoczonych i Chinach, aby uniezależnić się od importu i zabezpieczyć łańcuch dostaw przed możliwymi konfliktami handlowymi. Kluczowe projekty to budowa fabryki w Karolinie Północnej za 190 milionów dolarów oraz centrum badawczo-rozwojowego w Szanghaju za 300 milionów juanów (40,9 milionów dolarów).

Fabryka w Karolinie Północnej, której uruchomienie zaplanowano na 2027 rok, umożliwi produkcję tabletek i płynów marki Mucinex na rynku lokalnym. Dzięki temu import produktów Reckitt do Stanów Zjednoczonych zostanie zredukowany do 25 proc. sprzedaży lokalnej. W dobie rozważań o protekcjonistycznej polityce handlowej w USA, w tym potencjalnych taryfach sięgających 60 proc. na import z Chin, ta inwestycja pozwoli firmie na większą elastyczność produkcyjną i uniezależnienie się od pojedynczych źródeł dostaw.

W Chinach firma rozbudowuje fabrykę w Taicang, która od 2026 roku rozpocznie produkcję prezerwatyw, co dodatkowo wzmocni lokalne możliwości wytwórcze. Nowe centrum badawczo-rozwojowe w Szanghaju skoncentruje się na tworzeniu produktów dostosowanych do lokalnych potrzeb. Obecnie aż 80 proc. produktów Reckitt sprzedawanych w Chinach jest już wytwarzanych w tym kraju, co stawia firmę w korzystnej pozycji wobec niepewności na rynku międzynarodowym.

Strategiczne inwestycje Reckitt są odpowiedzią na wyzwania geopolityczne i odzwierciedlają długoterminową wizję firmy. Poprzez wzmocnienie lokalnej produkcji w kluczowych regionach świata, Reckitt nie tylko zabezpiecza swoją pozycję na rynkach, ale również minimalizuje ryzyko wynikające z napięć handlowych i zmian regulacji.

Czytaj także: Reckitt Benckiser konsoliduje swoją polską działalność w warszawskim biurowcu VIBE

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
21.01.2025 12:25
Kosmetyki Rihanny zyskują nowego dużego dystrybutora online
Od 22 stycznia klienci Cult Beauty będą mogli kupować bestsellery z Fenty Beautyfentyskin

Marki kosmetyczne Rihanny: Fenty Beauty, Fenty Skin i Fenty Eau de Parfum będą od 22 stycznia dostępne online w brytyjskim sklepie kosmetycznym Cult Beauty.

Rihanna, czyli była piosenkarka, która odniosła globalny sukces dzięki swoim działaniom w biznesie kosmetycznym, wciąż nie ustaje w ekspansji. Marki Fenty Beauty, Fenty Skin i Fenty Eau de Parfum Rihanny wchodzą już 22 stycznia do oferty internetowego sklepu kosmetycznego Cult Beauty.

Rihanna stworzyła Fenty Beauty w 2017 roku, skupiając się początkowo na niezwykle szerokiej, bogatej gamie odcieni podkładów. Dodatkowo opracowane przez Fenty formuły chwalone były przez użytkowniczki o różnych typach i rodzajach cer, zyskując popularność na całym świecie dzięki swojej uniwersalności.

W 2020 roku Fenty wprowadziło na rynek swoją czystą, wegańską i przyjazną dla środowiska linię kosmetyków do pielęgnacji skóry Fenty Skin, jeszcze bardziej wzmacniając swój przekaz dostarczania „prostych i skutecznych rozwiązań kosmetycznych dla wszystkich”. Niedługo potem, w 2021 roku, na rynek trafił kolejny produkt – Fenty Eau de Parfum.

Obecnie kosmetyki Rihanny dostępne są na brytyjskim rynku w sieciach Selfridges, Sephora i Boots. Teraz przez wprowadzenie ich do oferty Cult Beauty staną się jeszcze bardziej przystępne, mając szansę dotrzeć do jeszcze większej liczby konsumentów na całym świecie.

Kiedy tworzyliśmy Fenty Beauty, Fenty Skin i Fenty Eau de Parfum, naprawdę chodziło o przełamanie globalnych granic, dotyczących piękna. Odcienie, które mówią same za siebie, wyjątkowa dostępność, i produkty, które zawsze spełniają oczekiwania – komentuje Rihanna wprowadzenie swojej marki do Cult Beauty. – Zawsze było dla mnie ważne, aby Fenty było dostępne dla jak największej liczby konsumentów, przez rozwijanie naszej wyjątkowej społeczności.

Od 22 stycznia klienci Cult Beauty będą mogli kupować bestsellery z Fenty Beauty, w tym Pro Filt’r Soft Matte Longwear Foundation, Gloss Bomb Universal Lip Luminizer, olejki nawilżające i wzmacniające do ust Fenty Treatz Hydrating, produkty do pielęgnacji skóry, a także ciepły, kwiatowy zapach Fenty Eau de Parfum.

Czytaj też: Marki kosmetyczne celebrytów, które przyciągały uwagę w 2024 roku

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. styczeń 2025 10:52