StoryEditor
Producenci
14.12.2022 00:00

Ewa Blocher, Dax Cosmetics: Zakładam, że spełnią się pozytywne scenariusze dla branży kosmetycznej [Prognozy na 2023 r.]

Zakładam, że będzie to dobry rok pod kątem dalszego rozwoju branży kosmetycznej, ponieważ rynek beauty jest ciągle bardziej odporny na wahania koniunktury niż inne sektory. Na pewno będzie trudny pod kątem presji kosztowej oraz zwiększania efektywności pracy w przedsiębiorstwach. Mam nadzieję, że 2023 przyniesie więcej innowacyjnych rozwiązań i ukształtuje nowe trendy, bo od dwóch lat pod tym względem mamy w branży raczej nierozwojowy okres wyczekiwania – mówi Ewa Blocher, prezes zarządu Dax Cosmetics w naszej noworocznej sondzie.  

W jakim nastroju wchodzicie Państwo w nowy rok? Przeważa optymizm czy obawy?

Od kilku lat sytuacja ekonomiczna daje wiele powodów do przemyśleń na przełomie roku. W zasadzie od kilku lat nie wiadomo, co nas może zaskoczyć. W Dax Cosmetics planujemy 2023 rok rozsądnie zakładając, że sprawdzą się pozytywne scenariusze. 

Nie sposób nie brać pod uwagę wydarzeń w całym otoczeniu zewnętrznym, zaczynając od spowalniającego polskiego sektora produkcyjnego, niepewności gospodarczej, wysokiej inflacji, która może osłabić długoterminowo popyt również w sektorze kosmetycznym czy też wojny na Ukrainie.

Na pewno kluczowym zagadnieniem, staje się zarządzanie procesami logistyczno-zakupowymi i kosztami. Branża od dłuższego czasu boryka się z olbrzymimi wzrostami cen surowców i opakowań, które muszą mieć przełożenie na wzrost cen produktów kosmetycznych. Myślę, że szeroko rozumiane procesy optymalizacyjne wysuną się w 2023 roku na pierwszy plan.

Duży niepokój wzbudzają także niezwykle wymagające i szybkie zmiany legislacyjne, które również wpływają na zwiększenie kosztów oraz koncentrację na obszarach pozarozwojowych.

Jaki to będzie rok dla branży kosmetycznej? Jakich spodziewa się Pani tendencji?

Zakładam, że będzie to dobry rok pod kątem dalszego rozwoju branży kosmetycznej, ale trudny i pełen wyzwań dla firm pod kątem presji kosztowej oraz zwiększania efektywności pracy w przedsiębiorstwach.

W bieżącym roku sektor kosmetyczny wzrósł nie tylko pod kątem sprzedaży wartościowej, będącej częściowo pochodną wzrostu cen, ale także ilościowo. Jest ciągle mniej wrażliwy na wahania koniunktury w stosunku do innych branż, więc zakładamy, że w przyszłym roku również się obroni.

Jaki to będzie rok dla Państwa firmy? Jakie cele sobie stawiacie?

Planujemy wzrosty sprzedaży oraz kontynuację rozwoju infrastruktury R&D i produkcji, ale jesteśmy gotowi na korektę, jeżeli będzie taka potrzeba.

W tym roku zakończyliśmy rozbudowę Centrum Badawczo-Rozwojowego  częściowo w ramach umowy o dofinansowanie projektu ze środków unijnych w Programie Operacyjnym Inteligentny Rozwój.

Powiększyliśmy zdecydowanie laboratoria R&D, kontroli jakości oraz technologiczne pod względem powierzchni oraz wyposażenia. Nasze laboratoria zyskały szereg wysokiej klasy, nowoczesnych urządzeń laboratoryjnych, w tym bardzo zaawansowany sprzęt pozwalający na produkcję innowacyjnych  emulsji, które w sektorze kosmetycznym są ciągle słabo rozpowszechnione.

Chcemy pod tym względem korzystać z synergii badawczej i doświadczenia naszych partnerów z laboratoriów Rohto Pharmaceuticals w Japonii i wprowadzać na rynek najskuteczniejsze formulacje kosmetyków.

W 2023 będziemy kontynuować inwestycje w obszarze produkcji.

Jakie trendy będą Pani zdaniem kształtować w najbliższym czasie rynek kosmetyczny?   

Od czasów pandemii w zasadzie mało się wydarzyło pod kątem innowacji i trendów. Moim zdaniem nic ciekawego nie pojawiło się także na targach branżowych ani w Europie ani poza nią. Mieliśmy raczej w branży okres wyczekiwania, stabilizacji i zapewnienia konsumentowi bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że 2023 przyniesie więcej innowacyjnych rozwiązań i ukształtuje nowe trendy.

Jeżeli chodzi o ciekawe produkty to myślę, że rozwinie się sprzedaż kosmetyków z wysokim stężeniem procentowym składników aktywnych, czyli np. serum.

Czy planujecie Państwo wchodzenie w nowe kategorie produktów?

Co roku wprowadzamy wiele nowości w różnych kategoriach, w których jesteśmy i zawsze staramy się rozpoznawać nowe obszary. W przyszłym roku bardziej intensywnie podejdziemy do rozwoju kategorii sprzedawanych w kanale aptecznym. Będziemy współpracować w tym zakresie z naszymi parterami z Grupy Mentholatum/Rohto.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
22.04.2025 13:34
Światowy Dzień Ziemi: Jak wybierać kosmetyki świadomie, etycznie i ekologicznie?
Katarzyna Wągrowska jest ekspertką od gospodarki cyrkularnej i środowiskowej odpowiedzialności producentaL‘Oréal mat.pras.

Czy da się znaleźć kosmetyk, który jest skuteczny, łagodny dla skóry, nie testowany na zwierzętach, zapakowany w coś sensownego – najlepiej z recyklingu – i nie kosztuje majątku? To pytania, które regularnie zadaję sobie podczas zakupów – mówi Katarzyna Wągrowska, ekspertka od gospodarki cyrkularnej i środowiskowej odpowiedzialności producenta, współpracująca z Garnier.

W świecie pełnym marketingowych pułapek i greenwashingu naprawdę trudno się odnaleźć, zwłaszcza gdy zależy nam na czymś więcej niż tylko pięknym opakowaniu – podkreśla Katarzyna Wągrowska. Jak dodaje, warto mieć to na uwadze nie tylko z okazji Dnia Ziemi, choć to idealny moment, żeby zatrzymać się na chwilę i przemyśleć: jak moje codzienne wybory – także te kosmetyczne – wpływają na planetę.

Na co zatem zwracać uwagę i dlaczego nasze kosmetyczne wybory mają znaczenie? Branża kosmetyczna ma ogromny wpływ na środowisko. Produkcja, transport, testowanie, zużycie wody, energia, chemia, plastik… Skala zużycia i zanieczyszczeń może przyprawić o zawrót głowy.

Oto kilka faktów:

● Średnio 120 miliardów opakowań kosmetycznych trafia co roku na rynek. Większość z nich nie jest poddawana recyklingowi.

● Kosmetyki zawierają często mikroplastik, który trafia do wód i oceanów, zaburzając ekosystemy.

● Wciąż są firmy, które stosują testy na zwierzętach, mimo że istnieją skuteczne i bardziej etyczne alternatywy.

● Produkcja niektórych surowców (np. oleju palmowego) przyczynia się do wycinki lasów deszczowych, a co za tym idzie – do wymierania gatunków i wzrostu emisji CO₂.

W obliczu kryzysu klimatycznego i utraty bioróżnorodności nie możemy dłużej udawać, że nasze wybory są neutralne. Bo nie są. Ale – i tu dobra wiadomość – mogą być częścią rozwiązania – podkreśla ekspertka.

Małe kroki, realna zmiana

Nie trzeba być perfekcyjnym eko-wojownikiem, by coś zmienić. Wystarczy podejmować bardziej świadome decyzje, krok po kroku. Ja robię to w oparciu o moje wartości – i właśnie to chciałabym dziś pokazać:

1. Wybieram kosmetyki cruelty free, bo nie zgadzam się na cierpienie

To dla mnie punkt wyjścia. Oznaczenia Leaping Bunny, PETA lub Cruelty Free International to sygnał, że nikt nie musiał cierpieć, żebym mogła użyć szamponu, tuszu do rzęs czy balsamu do ciała. To nie jest „drobnostka” – to konkretna decyzja po stronie etyki. Garnier jest największą na świecie marką z certyfikatem Crulety Free International. Oznacza to, że wszystkie produkty Garnier są oficjalnie zatwierdzone w ramach programu Leaping Bunny i wolne od okrucieństwa wobec zwierząt.

2. Sięgam po opakowania z recyklingu – bo nie chcę dokładać się do ilości nowego plastiku

Kiedy tylko mogę, wybieram produkty w szkle, metalu, papierze lub plastiku z recyklingu. Uwielbiam też marki, które oferują refille lub skupują puste opakowania. Zmiana opakowania może wydawać się niewielka, ale przy skali miliardów sztuk rocznie – robi kolosalną różnicę.

Dzięki wykorzystaniu plastiku pochodzącego z recyklingu, w 2022 roku Garnier zaoszczędził 15 800 ton pierwotnego plastiku. Aż 83 proc. plastiku PET wykorzystywanego przez markę pochodzi z materiałów z recyklingu. Do 2030 roku wszystkie produkty Garnier będą wykonane w 100 proc. z plastiku uzyskanego z recyklingu i będą potencjalnie nadawać się do recyklingu, ponownego napełnienia lub ponownego użycia.

3. Skład ma znaczenie – wybieram surowce z poszanowaniem natury

Kakao z certyfikowanych plantacji, olej arganowy z upraw wspierających kobiety w Maroku, glinki wydobywane w sposób zrównoważony. To nie marketing – to realne wsparcie dla ludzi i przyrody. Unikam też produktów z mikroplastikiem i kontrowersyjnymi konserwantami.

W ramach naszych programów solidarnego pozyskiwania surowców i partnerstwa z Plastics For Change Garnier wspiera 1431 społeczności.

4. Doceniam marki inwestujące w zieloną naukę

Szukam marek, które idą dalej niż tylko „naturalność”. Takie, które pracują nad nowoczesnymi formułami ograniczającymi emisję, zużycie wody i ślad węglowy. Produkcja kosmetyków może być przyjazna dla klimatu – trzeba tylko chcieć. I wspierać tych, którzy to robią.

W 2022 r. formuły Garnier stały się w 82 proc. biodegradowalne*. 63 proc. składników w produktach marki jest pochodzenia biologicznego lub pochodzi z powszechnie występujących minerałów. Marka stale tworzy nowe formuły, wysoce skuteczne i pełne poszanowania dla środowiska. Zarówno te do włosów, jak i dla skóry, oparte na zielonych naukach, takich jak biotechnologia i fermentacja.

Podsumowanie: świadome wybory to nie moda – to odpowiedzialność

Zmiana zaczyna się od nas i naszych decyzji zakupowych. To my głosujemy naszym portfelem na rozwiązania, które chcemy wspierać. Wybieramy konkretny krem, szampon, płyn micelarny z myślą nie tylko o swojej skórze, ale i o planecie. Pamiętajmy o zadawaniu sobie pytania w trakcie zakupów: czy naprawdę tego potrzebuję? I kto/co na tym zyskuje lub traci Niech Dzień Ziemi będzie dla nas przypomnieniem, że każde nasze działanie ma znaczenie. Bo jeśli możemy dbać o siebie, nie szkodząc innym, to czemu mielibyśmy wybierać inaczej? – pyta Katarzyna Wągrowska. 

*Wg OECD 301 lub równoważnych testów.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. kwiecień 2025 19:50