StoryEditor
Producenci
12.05.2020 00:00

Europejskie firmy myślą o przeniesieniu produkcji z Chin bliżej rynków zbytu. Będzie drożej

Co najmniej połowa gotowych wyrobów wraz z komponentami do ich produkcji mogłaby być wytwarzana bliżej rynków zbytu. Jednak wtedy towary byłyby znacznie droższe – wyjaśnia Piotr Kozłowski, dyrektor Frachtu Oceanicznego Klastra Europy Północno-Wschodniej w DB Schenker.

Choć świat był przygotowany na dwutygodniowy przestój w Chinach wynikający z obchodów Chińskiego Nowego Roku i firmy odpowiednio zwiększyły stany magazynowe, epidemia koronawirusa znacznie wydłużyła tę przerwę.

Na skutek wybuchu epidemii praca fabryk w Chinach została ograniczona, ale powoli wraca do normy. Obecnie to europejskie firmy działają w sposób ograniczony, co jest bezpośrednią przyczyną spadku zamówień – wyjaśnia Piotr Kozłowski, dyrektor Frachtu Oceanicznego Klastra Europy Północno-Wschodniej w DB Schenker.

Aktualna sytuacja pokazuje, jak bardzo gospodarka Chin i gospodarki państw europejskich są ze sobą powiązane. Najpierw eksport towarów z Państwa Środka wstrzymała pandemia, ale w ciągu najbliższych miesięcy również zmaleje zainteresowanie towarami, ponieważ wiele regionów świata wstrzyma zakupy. Już teraz chińskie fabryki otrzymują o wiele mniejsze zamówienia niż się spodziewano – mówi ekspert.

Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem Piotra Kozłowskiego obecnie wzrasta zainteresowanie przeniesieniem produkcji np. do Turcji czy do krajów Kaukazu – szczególnym atutem są w tym przypadku połączenia drogowe i kolejowe. – Mimo wszystko zaletą chińskich firm jest zaawansowana technologia. Dzięki temu Państwo Środka bardzo szybko stało się liderem produkcji skomplikowanych rozwiązań i wielu komponentów, co pozwoliło mu oddziaływać na światową gospodarkę – wyjaśnia.

Firmy poszukują sposobów, by utrzymać ciągłość procesów i zabezpieczyć się przed wydarzeniami, których doświadczamy. Potencjalnym rozwiązaniem byłaby dywersyfikacja produkcji.

Co najmniej połowa gotowych wyrobów wraz z komponentami do ich produkcji mogłaby być wytwarzana bliżej rynków zbytu. Jednak konsumenci muszą mieć świadomość, że wtedy towary byłyby znacznie droższe. Nie obędzie się również bez wprowadzenia zmian już na etapie kształcenia przyszłych pracowników – mówi Piotr Kozłowski i dodaje: – Odpowiednie przygotowanie szkolnictwa pozwoli na stworzenie zasobów i kompetencji, które umożliwią rozwinięcie, lub w przypadku niektórych branż, rozpoczęcie produkcji w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
23.04.2025 12:10
L‘Oreal ze wzrostami po I. kwartale 2025 – mimo trudności na amerykańskim rynku
L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej i innowacjomIG lorealgroupe

L‘Oreal poinformował o 3,5-procentowym wzroście sprzedaży w pierwszym kwartale. Wynik ten przewyższył prognozy, uwzględniające wolniejsze wzrosty. Mocny popyt na kremy do twarzy i perfumy w Europie pomógł poprawić wyniki w obliczu trudnych warunków w Stanach Zjednoczonych.

Francuska grupa kosmetyczna, do której należą m.in. marki Maybelline Makeup i Kiehl‘s Skincare, odnotowała sprzedaż na poziomie 11,7 mld euro w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2025.

L‘Oreal radził sobie globalnie bardzo dobrze na rynkach kosmetycznych dzięki szerokiej gamie ofertowej, obejmującej szampony marek masowych, ekskluzywne perfumy Valentino oraz dermokosmetyki CeraVe.

Ostatni rok cechował się jedna spowolnieniem wzrostu, na co wpłynęły wzrosty kosztów spowodowane inflacją, a także zaostrzenie się konkurencji na rynku chińskim w kategorii pielęgnacji skóry i dermokosmetyków.

Zdaniem CEO firmy, Nicolasa Hieronimusa, rynek amerykański okazał się w pierwszym kwartale "bardziej wymagający, niż się spodziewano". Hieronimus zaznaczył przy tym, że sytuacja na rynku chińskim okazała się nieco lepsza od prognozowanej.

Jak informowała kilka dni temu grupa LVMH, należąca do niej sieć Sephora odnotowała wolniejszy wzrost w I. kwartale w USA. Na osłabienie wpłynęła konkurencja ze strony tańszych ofert na Amazon.

L‘Oreal obawia się również strat na rynkach, dotkniętych cłami prezydenta Donalda Trumpa. Koncern planuje jednak "napędzać wzrost i zarządzać swoim rachunkiem zysków i strat, aby zrównoważyć wpływ podwyżek ceł – z korzyścią dla marży brutto".

Francuski koncern zapowiada, że zamierza poprawiać swoje wyniki na globalnych rynkach kosmetycznych i kontynuować rozwój pomimo obecnych napięć gospodarczych i geopolitycznych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Eksport
22.04.2025 14:59
Ceny perfum w USA wzrosną o 6-7 proc. – to odpowiedź Interparfums na cła Trumpa
Jimmy Choo jest marką perfum, przynoszącą koncernowi Interparfums największe dochody   IG interparfums_official

Interparfums, producent perfum z Francji, planuje podniesienie cen swoich produktów na terenie USA 6 do 7 proc. już od 1 sierpnia. To odpowiedź na nałożenie 10-procentowych ceł na towary importowane. Interparfums ma w swoim portfolio perfumy kilku globalnym marek modowych, takich jak Coach, Jimmy Choo, Montblanc i Lacoste.

Nie przeprowadziliśmy jeszcze dokładnych obliczeń, ale myślę że w tym roku poniesiemy dodatkowe wydatki w granicach od 5 do 6 milionów euro – zapowiedział dyrektor generalny Interparfums Philippe Benacin podczas dorocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy w Paryżu.

Obecnie Stany Zjednoczone są dla Interparfums największym rynkiem, przynoszącym w 2024 roku 38 proc. całkowitych przychodów firmy. Jak dodał też Benacin, firma pomimo przewidywanego wpływu ceł miała w USA “bardzo mocny pierwszy kwartał”. Oficjalne wyniki Interparfums za pierwszy kwartał zostaną opublikowane 24 kwietnia.

Benacin potwierdził ponadto odnowienie umowy licencyjnej z amerykańską marką Coach, obowiązującej do 2031 roku. W 2024 roku perfumy marki Coach wygenerowały dla Interparfums 43 mln euro zysków ze sprzedaży, co czyni je jedną z najlepiej sprzedających się licencji grupy po Jimmy Choo, która przyniosła 56,3 mln euro.

Ogółem Interparfums odnotowało 10-procentowy wzrost zysku netto w 2024 roku.

Czytaj też: Coach przedłuża umowę licencyjną na swoje perfumy z Interparfums

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. kwiecień 2025 06:29