Zdaniem konsultantki ds. oświadczeń dotyczących kosmetyków w przypadku kosmetyków „wiarygodna i autorytatywna nauka i dowody” mogą zostać „szybko zniszczone” przez dezinformację w mediach społecznościowych.
Według danych Statistica, w 2019 r. na całym świecie było 3,4 miliarda użytkowników mediów społecznościowych - liczba ta ma wzrosnąć do 4,41 miliarda do 2025 r., napędzana wzrostem wykorzystania urządzeń mobilnych. W styczniu tego roku penetracja sieci społecznościowych na całym świecie wyniosła 49 proc., a Facebook wyprzedził Instagram.
Jakie konsekwencje miałby ten wzrost w przypadku branży kosmetycznej - branży bardzo dobrze widocznej w kanałach mediów społecznościowych na całym świecie?
Dr Theresa Callaghan, dyrektor generalna i właścicielka Callaghan Consulting International, firmy konsultingowej zajmującej się opracowywaniem oświadczeń kosmetycznych oraz badaniami i rozwojem, powiedziała, że wzrost ten niekoniecznie jest dobrą wiadomością dla marek kosmetycznych lub szeroko rozumianej branży kosmetycznej.
Konsumenci kosmetyków mają do czynienia z „architekturą dezinformacji”
- W obecnym czasie, w którym się znajdujemy, i nie mówię tutaj o COVID-19, media społecznościowe zaczęły stawać się bardzo destrukcyjne, nie tylko w kosmetyce, ale ogólnie w życiu. Odkryłam, że w branży kosmetycznej wiarygodna i autorytatywna nauka i dowody wydają się szybko ulegać erozji przez tę architekturę dezinformacji, którą tam widzimy i która jest spowodowana i niekwestionowana przez klimat napędzany strachem i irracjonalnością - powiedziała Callaghan w rozmowie z CosmeticsDesign-Europe.
Dr Theresa Callaghan, CEO i właścicielka Callaghan Consulting International
Dr Teresa Callaghan, która miał ponad 30 lat doświadczenia w badaniach, badaniach klinicznych i kosmetologii, powiedziała, że naukowcy i formulatorzy pracujący w branży kosmetycznej nieustannie musieli „odsiewać fakty od fikcji” dla marketerów i konsumentów z powodu rozpowszechniania dezinformacji w mediach społecznościowych.
- Odkrywamy, że media społecznościowe są zasadniczym źródłem tych "kampanii szeptanych", które sieją zamieszanie w umysłach konsumentów. W rezultacie, celowo lub nieumyślnie, dyskredytuje to przemysł kosmetyczny a naukowcy nieustannie zamiatają, żeby wszystko uporządkować - dodała.