StoryEditor
Producenci
14.03.2024 13:47

Dom mody Celine wkracza na rynek kosmetyczny z linią makijażową

Celine to kolejna po między innymi Paco Rabanne marka high fashion, która usiłuje zaistnieć na rynku makijażowym. / Celine Beauté
Luksusowa marka odzieżowa Celine wkracza w piękno z nową kolekcją kosmetyków do makijażu. Celine Beauté to pierwsza linia kosmetyków w historii domu mody i pomysł dyrektora ds. wizerunku marki Hediego Slimane’a. Klasyczna satynowa szminka w odcieniu Rouge Triomphe pojawi się na rynku jesienią tego roku, a w styczniu 2025 r. pojawi się kolekcja szminek Le Rouge Celine obejmująca 15 odcieni.

Celine Beauté co sezon będzie wprowadzać na rynek nowe linie, w skład których wejdą balsamy do ust, tusze do rzęs, eyelinery i kredki, a także pudry sypkie, róże i lakiery do paznokci. Celine Beauté uzupełni kolekcję zapachów marki, która została wprowadzona na rynek w 2019 roku.

Celine to nowy gracz w branży kosmetycznej, dołączając do grona marek takich jak Kering i Dolce&Gabbana, które również rozszerzyły swoją działalność na ten sektor w ubiegłym roku. Dzięki wsparciu i dostępowi do ekspertyzy oraz zasobów LVMH, koncernu posiadającego w swoim portfolio renomowane marki kosmetyczne takie jak Dior Beauty, Kendo, Fenty Beauty i Sephora Collection, Celine może mieć znaczącą przewagę nad swoimi rywalami.

Chociaż LVMH nie publikuje szczegółowych danych finansowych swoich marek, szacuje się, że Celine osiąga roczne przychody na poziomie około 3 miliardów euro. Wejście na rynek kosmetyczny może znacząco zwiększyć tę wartość i wzmocnić pozycję Celine jako kluczowego gracza na globalnym rynku produktów luksusowych.

Czytaj także: Paco Rabanne szykuje się do wprowadzenia linii kosmetyków do makijażu

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.04.2025 14:38
Nowy zapach Penghalion‘s sygnowany przez króla Karola na rynku pojawi się latem 2025
Andy Gott, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons

Latem 2025 roku światło dzienne ujrzy drugi zapach sygnowany przez króla Karola III. Nowa kompozycja powstaje we współpracy z renomowanym brytyjskim domem perfumeryjnym Penhaligon’s. To kontynuacja projektu zapoczątkowanego w 2022 roku zapachem Highgrove Bouquet, który czerpał inspirację z prywatnych ogrodów monarchy w posiadłości Highgrove w Gloucestershire. Nowa odsłona ma nawiązywać do tych samych źródeł – ogrodu tworzonego zgodnie z zasadami ekologii, bez użycia nawozów sztucznych, z kontrolowanym doborem roślin i silnym akcentem na bioróżnorodność.

Chociaż szczegóły dotyczące nut zapachowych nie zostały jeszcze ujawnione, pierwsze informacje sugerują, że kompozycja będzie kwiatowa, szlachetna i dyskretna. Ma odzwierciedlać ducha poprzedniego zapachu, oferując subtelny, niemal szeptany aromat, wyczuwalny jedynie z bliska. Nowy produkt ma oddawać charakter monarchii XXI wieku: powściągliwy, elegancki i zgodny z naturą. Zainteresowanie premierą jest duże – Highgrove Bouquet cieszył się znacznym powodzeniem zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i za granicą.

Współpraca z Penhaligon’s nie jest przypadkowa. Marka powstała w 1869 roku i od 1903 roku posiada królewski znak dostawcy dworu. To właśnie Penhaligon’s stworzył słynny Blenheim Bouquet, używany m.in. przez księcia Filipa oraz samego Karola. Firma słynie z łączenia brytyjskiego dziedzictwa z wyrafinowanym poczuciem humoru. Zapachy marki uchodzą za kwintesencję stylu "eau so British" [czytane jako "oh so British" - "och, jak brytyjsko"] – eleganckie, ale nienachalne, z dbałością o każdy szczegół.

W prywatnym życiu członkowie rodziny królewskiej również kierują się zapachową powściągliwością. Księżna Kate preferuje Orange Blossom od Jo Malone, a księżna Diana znana była z zamiłowania do Bluebell od Penhaligon’s. Jedynym odstępstwem od tej zasady był Karol, który – jak ujawnił książę Harry w swojej autobiografii – niegdyś nadużywał Eau Sauvage od Diora. Nadchodzący zapach zdaje się być powrotem do bardziej subtelnego, wysublimowanego podejścia, wpisującego się w nowy wizerunek monarchii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
11.04.2025 13:36
Givaudan przekracza prognozy sprzedaży i zmierza do przekroczenia celów na 2025 rok
Thomas Deron via Givaudan

Szwajcarski producent zapachów i aromatów Givaudan poinformował w czwartek o kwartalnej sprzedaży, która nieznacznie przewyższyła oczekiwania rynkowe. W pierwszym kwartale 2025 roku przychody firmy wzrosły o 7,4 proc. w ujęciu organicznym (like-for-like), osiągając poziom 1,98 miliarda franków szwajcarskich (2,32 miliarda dolarów). Tym samym Givaudan pobił średnią prognozę analityków, która zakładała 6 proc. wzrostu organicznego i sprzedaż na poziomie 1,93 miliarda franków.

Największy wzrost sprzedaży organicznej odnotowano w Ameryce Łacińskiej, natomiast w Ameryce Północnej, gdzie wcześniej obserwowano ograniczony rozwój, nastąpił niewielki spadek — o 0,5 proc. Pomimo niepewności związanych z globalnymi taryfami handlowymi, firma zamierza kontynuować realizację swojej strategii. Jak podkreślił dyrektor generalny Gilles Andrier, Givaudan skupia się na dostarczaniu innowacyjnych rozwiązań wspierających rozwój klientów.

Givaudan zapowiedziała także podwyżki cen w 2025 roku w odpowiedzi na rosnące koszty surowców, w tym częściowo wynikające z taryf celnych. Mimo wymagającego otoczenia gospodarczego, firma poprawiła swoją rentowność w 2024 roku, głównie dzięki solidnym wynikom sprzedaży w segmencie zapachów.

Segment Taste & Wellbeing, odpowiadający za ponad połowę całkowitych przychodów Givaudan, odnotował w pierwszym kwartale wzrost o 5 proc. w ujęciu organicznym. Natomiast sprzedaż w dziale Fragrance & Beauty wzrosła aż o 9,8 proc. Firma utrzymuje, że jej średnioroczny wzrost sprzedaży organicznej przekroczy założony cel 4–5 proc. w latach 2021–2025 — na koniec 2024 roku średnia ta wyniosła już 7,2 proc.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. kwiecień 2025 15:08