StoryEditor
Producenci
09.05.2023 00:00

Coty rośnie w prestiżowych zapachach i masowej kolorówce

Wiele wiodących marek z kategorii produktów masowych w portfolio firmy Coty osiągnęło dwucyfrowy wzrost sprzedaży, w tym CoverGirl, Max Factor, Rimmel i Monange / fot. shutterstock
Wyniki sprzedaży Coty w trzecim kwartale roku obrotowego 2023 (który zakończył się 31 marca 2023 r.) znacznie przewyższyły oczekiwania. Spółka zdradza, że napędzane były rosnącym popytem m.in. na prestiżowe zapachy, co zniwelowało negatywny wpływ wyjścia firmy z Rosji.

Zgodnie z opublikowanym dziś raportem sprzedaż Coty w trzecim kwartale wzrosła o 9 proc., co obejmuje około 3 proc. negatywnego wpływu wyjścia biznesu z Rosji, przy wzroście podstawowej sprzedaży LFL o 15 proc.

Zapachy mają coraz więcej odbiorców stawiających na trwałość i jakość

Natomiast przychody prestiżowych zapachów z portfolio Coty w trzecim kwartale wzrosły o 10 proc., a sprzedaż LFL o 16 proc. W ciągu kwartału popyt konsumentów na prestiżowe zapachy przyspieszył mimo i tak wysokiej bazy z poprzedniego kwartału.

– Coraz więcej konsumentów wchodzi do tej kategorii, częściej używa zapachów i wybiera produkty o dłuższej trwałości i wyższej jakości. Dlatego rozwijamy kategorię, wprowadzając nowości, takie jak Burberry Hero and Her, Gucci Flora Gorgeous Jasmine i Gorgeous Gardenia, Boss Bottled Parfum i Chloe Atelier des Fleurs. Dynamika sprzedaży jest wspierana przez rosnącą elastyczność naszego łańcucha dostaw. Zwiększyliśmy dostawy i rozszerzyliśmy nasze inicjatywy podwójnego zaopatrzenia pośród ciągłych ograniczeń w komponentach zapachowych – skomentowała Sue Y. Nabi, dyrektor generalna Coty.

Makijażowe kosmetyki masowe rosną dzięki premierom

Przychody z działu Consumer Beauty w Coty wzrosły w trzecim kwartale o 6 proc., a sprzedaż LFL o 12 proc. W ciągu kwartału kategoria kosmetyków masowych rosła rynkowo w jednocyfrowym tempie rok do roku, podczas gdy Coty wyprzedziło rynek dzięki dwucyfrowemu wzrostowi. Wiele wiodących marek z portfolio firmy osiągnęło dwucyfrowy wzrost sprzedaży, w tym CoverGirl, Max Factor, Rimmel i Monange.

– W segmencie Consumer Beauty nasze marki zapewniają silny i stały wzrost na rynkach rozwiniętych i rozwijających się. Nasze premiery cieszą się uznaniem konsumentów, niezależnie od tego, czy jest to błyszczyk Clean Fresh Yummy Gloss firmy CoverGirl, który tej wiosny stał się numerem 1 na rynku masowym w USA, czy udane wejście Sally Hansen do dynamicznie rozwijającej się kategorii sztucznych paznokci dzięki kolekcji Perfect Manicure – mówi Sue Y. Nabi.

Pielęgnacja – nowe rynki

Coty zapoczątkowała również swoją kompleksową strategię w markach pielęgnacyjnych. Wprowadziła swoją bestsellerową linię Lancaster Ligne Princière do Chin oraz do obszaru Travel Retail. Ma to być grunt pod wieloletnie przyspieszenie przychodów z produktów do pielęgnacji skóry.

– Dobre wyniki trzeciego kwartału oznaczają jedenasty kolejny kwartał wyników zgodnych z oczekiwaniami. Realizujemy nasz program zrównoważonego wzrostu w naszych kluczowych kategoriach – podsumowała  dyrektor generalna Coty, komentując wyniki firmy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.10.2024 09:36
Stéphane de La Faverie nowym CEO Estée Lauder
Stéphane de La Faverie jest związany z rodziną L‘Oréal od 2001 r.Linkedin Stéphane de La Faverie

Stéphane de La Faverie obejmie stanowisko CEO w Estée Lauder, zastępując ustępującego Fabrizio Fredę. Zmiana w kierownictwie globalnego giganta kosmetycznego, którego akcje wzrosły o 1 proc. w odpowiedzi na te wieści, ma miejsce w trudnym dla branży czasie, zwłaszcza na rynkach azjatyckich, gdzie słabnie popyt.

W poniedziałek Wall Street Journal poinformował, że globalny gigant kosmetyczny, Estée Lauder, mianuje na stanowisko CEO Stéphane’a de La Faverie, obecnego prezydenta grupy Estée Lauder. Zastąpi on Fabrizio Fredę, który planuje przejść na emeryturę w przyszłym roku, pozostając jednak doradcą swojego następcy aż do roku fiskalnego 2026. La Faverie, związany z Estée Lauder od 2013 roku, wcześniej pełnił funkcje kierownicze w koncernie L’Oréal. Zmiana na stanowisku CEO Estée Lauder przyciąga uwagę inwestorów, a notowania spółki wzrosły o około 1 proc. w odpowiedzi na tę informację.

Stéphane de La Faverie jest obecnie odpowiedzialny za takie marki jak Estée Lauder, Jo Malone London, Le Labo oraz Kilian Paris. Jego doświadczenie w zarządzaniu tymi luksusowymi markami ma kluczowe znaczenie dla Estée Lauder, która zmaga się z trudnościami na rynku kosmetycznym, zwłaszcza w Chinach. W ostatnim tygodniu francuski koncern kosmetyczny L’Oreal odnotował niższe wyniki kwartalne z powodu słabnącego zaufania konsumentów w Chinach, co dodatkowo zwiększa presję na Estée Lauder w walce o odzyskanie stabilności finansowej.

Warto również dodać, że Jane Lauder, członkini rodziny założycieli i jedna z potencjalnych kandydatek na stanowisko CEO, poinformowała w notatce dla pracowników, że ustąpi ze swojej roli wykonawczej z końcem roku. Jest to znacząca zmiana w strukturze zarządu firmy, która przygotowuje się na oficjalne ogłoszenie nowego CEO. Estée Lauder ogłosi swoje wyniki kwartalne 31 października, co może przynieść dodatkowe informacje na temat strategii, jaką obierze firma pod wodzą nowego lidera.

Czytaj także: Estée Lauder wchodzi na Amazon Premium Beauty

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.10.2024 09:00
Restrukturyzacja w BASF: obniżka rocznej dywidendy, koncentracja na kluczowej działalności
fot. Elisabeth Zax/BASF

Słaby popyt, wysokie koszty oraz skutki napięć geopolitycznych na kluczowych rynkach sprawiły, że BASF ogłosiło znaczącą zmianę strategii, w tym obniżkę rocznej dywidendy oraz potencjalną wyprzedaż części aktywów.

BASF (Badische Anilin- und Soda-Fabrik) to jedna z największych firm chemicznych na świecie. Produkuje m.in. chemikalia, tworzywa sztuczne, katalizatory, pestycydy, nawozy oraz chemię budowlaną. BASF jest znane z innowacyjnych badań oraz zaangażowania w zrównoważony rozwój, w tym dążenie do stworzenia gospodarki o obiegu zamkniętym. Roczny przychód BASF w 2023 roku wyniósł 68,9 miliarda euro, co stanowi około 21 proc. spadku w porównaniu z rokiem poprzednim. Z kolei w połowie 2024 roku wysokość przychodów za ostatnie 12 miesięcy wyniosła 65,27 miliarda euro, co stanowi niemal 17 proc. spadku rok do roku. Założone w 1865 roku w Niemczech BASF zatrudnia obecnie około 112 tysięcy osób na całym świecie. 

Teraz główny zakład BASF w zachodnioniemieckim mieście Ludwigshafen, w którym w lipcu br. wybuchł pożar, ma zostać zrestrukturyzowany w ramach redukcji kosztów, co zapewne będzie wiązać się ze zwolnieniami, z kolei zakłady BASF w innych miastach mogą zostać zamknięte. Same zmiany w Ludwigshafen mają przynieść miliard euro oszczędności do 2026 roku. Program ma pomóc przedsiębiorstwu utrzymać się na rynku mimo wysokich cen energii oraz ostrej konkurencji. Szczególnym problemem dla BASF są przedsiębiorstwa azjatyckie, które wykorzystują niższe koszty produkcji oraz mniej restrykcyjne regulacje środowiskowe.  

Dyrektor generalny BASF Markus Kamieth jest przekonany, że program oszczędnościowy przywróci BASF rentowność. Jednocześnie ostrzegł inwestorów, że po raz pierwszy od 2010 roku firma obniżyła dywidendy. Minimalna dywidenda w nadchodzących latach wyniesie 2,25 euro na akcję, w porównaniu z wypłatą 3,40 euro na akcję w 2023 roku. Oznacza to, że roczna kwota dywidendy wyniesie około 2 miliardów euro, a w latach 2025–2028 ma zostać wypłaconych łącznie około 8 miliardów euro. Ponadto najpóźniej od 2027 roku ma pojawić się możliwość wykupu akcji, co ma przynieść około 4 miliardów euro. 

Na spadek dochodów BASF wpłynęły m.in. wysokie ceny energii w Niemczech, szczególnie związane z rosyjską inwazją na Ukrainę. Trwająca w Europie transformacja energetyczna związana z odchodzeniem od paliw kopalnych to kolejne czynniki wpływające na wysokie koszty operacyjne. Dodatkowo na spadek wyników finansowych wpłynęły niższe ceny sprzedaży oraz słabe warunki biznesowe dla środków chemicznych pochodzenia rolniczego. 

Markus Kamieth oświadczył, że nowa strategia firmy zakłada silniejszą koncentrację na podstawowych obszarach działalności BASF. Działy przynoszące straty mają zostać sprzedane, a przedsiębiorstwo będzie koncentrować się na produkcji chemikaliów i materiałów, tworzeniu rozwiązań przemysłowych oraz na spółkach zależnych zajmujących się żywnością, farmaceutyką, kosmetykami i pielęgnacją osobistą. Według szacunków w około 75 proc. tych biznesów BASF jest liderem na rynku. Sprzedaż części działów pobocznych może jednak spowodować, że BASF przestanie być największą firmą chemiczną na świecie. Dział rolniczy BASF do 2027 ma zostać wydzielony do osobnych spółek, a mniejszościowe udziały w nich ostatecznie trafią na giełdę. 

Nowa strategia ma pozwolić na skoncentrowaniu się na zrównoważonych produktach wykonanych z materiałów pochodzących z recyklingu lub odnawialnych. 

– Zielona transformacja zmienia układ. Jako firma jesteśmy w punkcie zwrotnym. Stoimy w obliczu prawdy. Chcemy być – i pozostać – firmą chemiczną w swojej istocie. To nasze DNA – komentował Markus Kamieth, który został dyrektorem generalnym BASF w kwietniu tego roku. 

Podczas briefingu dla analityków Tom Wrigglesworth z Morgan Stanley zapytał, czy BASF będzie w stanie zwiększyć zysk dzięki produktom opartym na zrównoważonym rozwoju. W odpowiedzi Markus Kamieth stwierdził, że postępy BASF w tym zakresie będą stopniowe i dostosowane do popytu rynkowego. Przyznał jednak, że uzyskanie wyższych cen za ekologiczne produkty jest nadal losowe i zależne od wielu czynników. 

Czytaj też: BASF dzieli się wiedzą z zakresu zrównoważonego rozwoju 

Już teraz firma oferuje tysiące produktów o zmniejszonym śladzie węglowym i zwiększa korzystanie z odnawialnych źródeł energii. To 2050 roku deklaruje osiągnięcie neutralności klimatycznej, a do 2030 roku – 25 proc. redukcji emisji gazów cieplarnianych. W latach 2025–2028 BASF planuje przeznaczyć około 600 milionów euro rocznie na inicjatywy związane ze zrównoważonym rozwojem. 

Anna Tess Gołębiowska

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. październik 2024 23:34